OBSERWATORZY
środa, 26 września 2012
Spotkanie w Gdańsku i koralikowanie
czwartek, 20 września 2012
Spokojnie
Tak właśnie. Mogę spokojnie żyć. Z moim zdrowiem nie jest źle. To znaczy nie jestem całkiem zdrowa, ale jeżeli będę stosowała się do wskazówek lekarzy to będzie dobrze. Nie będzie to łatwe, ale na pewno spróbuję. Dziękuję Wam za wszystkie słowa wsparcia i życzenia zdrowia. Odetchnęłam trochę i nie opuszcza mnie dobry humor. Mam wiele pomysłów, a że zamówień nie mam żadnych więc poszaleję. W trakcie jest kilka prywatnych wymianek i wymianka u moich kochanych maranciaków. Zresztą w niedzielę wybieram się do Gdańska na kolejne spotkanie robótkowe forum "Maranciaki", ale może przyłączyć się każdy.
A teraz po kolei. Mam nadzieję, że o niczym nie zapomnę.
Na początku tak jak obiecałam pokazuję co otrzymałam od Pogodnej Rudbekii w ramach Księżycowej Wymianki u Luny. Prezent otrzymałam dzisiaj. Bardzo dziękuję.
Ostatnio otrzymałam od Ani kolejne wyróżnienie. Tradycyjnie już obdarowuję nim każdego kto ma ochotę. Aniu, bardzo dziękuję

A teraz czas na to co powstało ostatnio.
Najpierw komplet frywolitkowy ze srebrnej metalizowanej nitki na urodzinowy prezent dla mojej klientki.
Na koniec tradycyjnie już witam nowych obserwatorów, a wszystkim dziękuję za odwiedziny i komentarze. Twego dnia gdy ukazał się ostatni post padł rekord wejść. Było ich 1126. Tyle ludzi do mnie zagląda. Zdarzają się przykre chwile ale w większości spotykam się z wielką życzliwością. Dziękuję moja blogowa rodzinko.
Aleksnadra w sumie masz niedaleko. Wpadnij kiedyś na ciasto.
Elila moja piwnica pęka w szwach. Tegoroczne zaprawy przechowuję w skrzynkach, bo na półkach brak miejsc.
Ataboh w mojej głowie króluje słowo "muszę"
bean serwetka wymiankowa to mój pomysł a właściwie zbitka motywów, które gdzieś widziałam w internecie
Florentyna moja doba nie jest dłuższa, ale pomagają mi krasnoludki
Napisałam i pokazałam co miałam w planach a teraz znikam. Uśmiechnijcie się. Życie jest piękne chociaż trudne. Pozdrawiam serdecznie:)
A teraz po kolei. Mam nadzieję, że o niczym nie zapomnę.
Na początku tak jak obiecałam pokazuję co otrzymałam od Pogodnej Rudbekii w ramach Księżycowej Wymianki u Luny. Prezent otrzymałam dzisiaj. Bardzo dziękuję.
Ostatnio otrzymałam od Ani kolejne wyróżnienie. Tradycyjnie już obdarowuję nim każdego kto ma ochotę. Aniu, bardzo dziękuję

A teraz czas na to co powstało ostatnio.
Najpierw komplet frywolitkowy ze srebrnej metalizowanej nitki na urodzinowy prezent dla mojej klientki.
Kolejne czarownice. Jakoś szybko znikają i nie mogę mieć jakiejś w zapasie. Ciekawe czy i z tymi będzie podobnie
Żeby nie tracić niepotrzebnie lukru przy usztywnianiu spódnic czarownic zrobiłam kolejne bombki z resztek kordonków.
A teraz coś nowego. Po raz pierwszy spróbowałam plecionek z koralików. Podoba mi się to. Powstały takie kolczyki.
I jeszcze karteczki.Na koniec tradycyjnie już witam nowych obserwatorów, a wszystkim dziękuję za odwiedziny i komentarze. Twego dnia gdy ukazał się ostatni post padł rekord wejść. Było ich 1126. Tyle ludzi do mnie zagląda. Zdarzają się przykre chwile ale w większości spotykam się z wielką życzliwością. Dziękuję moja blogowa rodzinko.
Aleksnadra w sumie masz niedaleko. Wpadnij kiedyś na ciasto.
Elila moja piwnica pęka w szwach. Tegoroczne zaprawy przechowuję w skrzynkach, bo na półkach brak miejsc.
Ataboh w mojej głowie króluje słowo "muszę"
bean serwetka wymiankowa to mój pomysł a właściwie zbitka motywów, które gdzieś widziałam w internecie
Florentyna moja doba nie jest dłuższa, ale pomagają mi krasnoludki
Napisałam i pokazałam co miałam w planach a teraz znikam. Uśmiechnijcie się. Życie jest piękne chociaż trudne. Pozdrawiam serdecznie:)
Etykiety:
Beading,
Boże Narodzenie,
Frywolitki,
Inne,
Karteczki
poniedziałek, 17 września 2012
Zaległości i Wymianka Księżycowa
Najpierw o tym co robiłam gdy nie byłam obecna w blogowym światku. Taki to teraz cza,s że nadal robiłam zaprawy. Na zdjęciu kompoty z malin, ogórki z curry, ogórki z pieprzem ziołowym i pikle. Oprócz tego została zamknięta w słoiki marchew.
12 września Brysia obchodziła swoje 13 urodziny. Po raz pierwszy odkąd dziewczynka jest u nas w rodzinie zastępczej czyli ponad 6 lat, odwiedzili ją oboje rodzice. Oczywiście nie w tym samym czasie, bo mogłoby dojść do wielkiej awantury. Musiałam wiec trochę pomyśleć jak to zorganizować. Nie był to dla mnie łatwy dzień, ale Brysia była szczęśliwa a o to przecież chodziło. Poczęstunek oczywiście został przygotowany według jej gustu. Zażyczyła sobie tortu o smaku cappuccino. Jak to wszystko się zmienia. Jeszcze niedawno robiłam różowe torty z lalą.
Zrobiłam też jej ulubione miętowe ciasto. Aby nadać mu trochę odświętności przełożyłam je ubitą śmietaną z dodatkiem żelatyny.
Dla dorosłych gości zrobiłam ciasto z tego co miałam w lodówce. Na spodzie był biszkopt. Następna warstwa to zmiksowane truskawki, które pozostały mi po zrobieniu nalewki z dodatkiem galaretki truskawkowej. Potem ubita śmietana z żelatyną. Kolejną warstwą były zmiksowane brzoskwinie z puszki z galaretką brzoskwiniową. Na wierzchu znowu był biszkopt.
No to teraz o Wymiance Księżycowej u Luny. Moją wymiankową parą była Pogodna Rudbekia. Niestety ja swojego prezentu wymiankowego na razie nie dostałam. Nie mam też wiadomości czy dotarła moja przesyłka, ale ja wysłałam ją dawno, więc myślę, że mogę już pokazać co ja wykonałam na zadany temat.
Nie wiem na którym zdjęciu lepiej widać serwetkę, więc zamieszczam oba.
I wszystko razem
Bardzo podobał mi się temat wymianki. Dziękuję Lunie za jej organizację. Jeżeli otrzymam prezent wymiankowy to oczywiście pochwalę się nim w późniejszym terminie.
I na koniec zdjęcia z mojego jesiennego już ogrodu. Zaczynają kwitnąć zimowity.
W tym roku winobluszcz wyjątkowo szybko się przebarwia.
Kwitnące datury
I dalie. Kupiłam ich 20 odmian ale sprzedawca nie był uczciwy i tyle ich nie ma. Po prostu odmiany powtarzają się.
Ojej zapomniałabym jeszcze o kwitnących wytrwale aksamitkach.
Bardzo wszystkim dziękuję za odwiedziny i komentarze. Witam serdecznie kolejnego obserwatora.
Anonimie jeżeli moja osoba i mój blog są dla Ciebie źródłem zabawy to nie mamy o czym dyskutować. Twoja złośliwość mnie nie dotyka,to Ciebie zatruwa.
wikifiki magda niestety nie posiadam żadnych schematów bo po prostu nie umiem ich rysować. Większość prac to moje pomysły. Czasami stosuję jakieś rozwiązania zauważone w internecie ale zawsze po mojemu.
eumycha na piątkowy obiad były mielone kotlety z grzybów. Miałam jeszcze zamrożone obgotowane opieńki a on e na takie kotleciki nadają się wyśmienicie. Do tego ziemniaki i surówka z kapusty pekińskiej
Basia anonimowy Twoje prace na garnku śliczne. Może warto by pomyśleć o założeniu bloga??
Elunia ja też żałuję że nie mieszkamy bliżej siebie, bo i ja od Ciebie chętnie wielu rzeczy bym się nauczyła
Urszula97 ja chowam nitki po wykonaniu każdego elementu, więc to nie jest takie uciążliwe
Ar_nikaja swoje gwiazdki usztywniam mocząc je w "Łudze" a potem suszę po napięciu szpileczkami na styropianie
I znowu post jest długi. Napisałam i pokazałam chyba wszystko co chciałam. Mam trochę stresu przed jutrzejszym dniem i wizytą u lekarza. Liczę na Waszą życzliwą pamięć. Jestem dobrej myśli ale mam jakąś wewnętrzną trzęsiawkę z którą nie potrafię sobie poradzić. Bardzo bym chciała aby było już po. Najgorsza jest niewiedza. A teraz zajmę się pracą, która na kłopoty jest najlepsza. Buziaki przesyłam.
12 września Brysia obchodziła swoje 13 urodziny. Po raz pierwszy odkąd dziewczynka jest u nas w rodzinie zastępczej czyli ponad 6 lat, odwiedzili ją oboje rodzice. Oczywiście nie w tym samym czasie, bo mogłoby dojść do wielkiej awantury. Musiałam wiec trochę pomyśleć jak to zorganizować. Nie był to dla mnie łatwy dzień, ale Brysia była szczęśliwa a o to przecież chodziło. Poczęstunek oczywiście został przygotowany według jej gustu. Zażyczyła sobie tortu o smaku cappuccino. Jak to wszystko się zmienia. Jeszcze niedawno robiłam różowe torty z lalą.
Zrobiłam też jej ulubione miętowe ciasto. Aby nadać mu trochę odświętności przełożyłam je ubitą śmietaną z dodatkiem żelatyny.
Dla dorosłych gości zrobiłam ciasto z tego co miałam w lodówce. Na spodzie był biszkopt. Następna warstwa to zmiksowane truskawki, które pozostały mi po zrobieniu nalewki z dodatkiem galaretki truskawkowej. Potem ubita śmietana z żelatyną. Kolejną warstwą były zmiksowane brzoskwinie z puszki z galaretką brzoskwiniową. Na wierzchu znowu był biszkopt.
Nie wiem na którym zdjęciu lepiej widać serwetkę, więc zamieszczam oba.
I wszystko razem
Bardzo podobał mi się temat wymianki. Dziękuję Lunie za jej organizację. Jeżeli otrzymam prezent wymiankowy to oczywiście pochwalę się nim w późniejszym terminie.
I na koniec zdjęcia z mojego jesiennego już ogrodu. Zaczynają kwitnąć zimowity.
W tym roku winobluszcz wyjątkowo szybko się przebarwia.
Kwitnące datury
I dalie. Kupiłam ich 20 odmian ale sprzedawca nie był uczciwy i tyle ich nie ma. Po prostu odmiany powtarzają się.
Ojej zapomniałabym jeszcze o kwitnących wytrwale aksamitkach.
Anonimie jeżeli moja osoba i mój blog są dla Ciebie źródłem zabawy to nie mamy o czym dyskutować. Twoja złośliwość mnie nie dotyka,to Ciebie zatruwa.
wikifiki magda niestety nie posiadam żadnych schematów bo po prostu nie umiem ich rysować. Większość prac to moje pomysły. Czasami stosuję jakieś rozwiązania zauważone w internecie ale zawsze po mojemu.
eumycha na piątkowy obiad były mielone kotlety z grzybów. Miałam jeszcze zamrożone obgotowane opieńki a on e na takie kotleciki nadają się wyśmienicie. Do tego ziemniaki i surówka z kapusty pekińskiej
Basia anonimowy Twoje prace na garnku śliczne. Może warto by pomyśleć o założeniu bloga??
Elunia ja też żałuję że nie mieszkamy bliżej siebie, bo i ja od Ciebie chętnie wielu rzeczy bym się nauczyła
Urszula97 ja chowam nitki po wykonaniu każdego elementu, więc to nie jest takie uciążliwe
Ar_nikaja swoje gwiazdki usztywniam mocząc je w "Łudze" a potem suszę po napięciu szpileczkami na styropianie
I znowu post jest długi. Napisałam i pokazałam chyba wszystko co chciałam. Mam trochę stresu przed jutrzejszym dniem i wizytą u lekarza. Liczę na Waszą życzliwą pamięć. Jestem dobrej myśli ale mam jakąś wewnętrzną trzęsiawkę z którą nie potrafię sobie poradzić. Bardzo bym chciała aby było już po. Najgorsza jest niewiedza. A teraz zajmę się pracą, która na kłopoty jest najlepsza. Buziaki przesyłam.
Etykiety:
Beading,
Frywolitki,
Karteczki,
Kwiaty,
Zabawy blogowe
piątek, 14 września 2012
Wracam
Przerwa nie była długa, ale zaległości w pokazywaniu swoich prac mam spore. Kto więc nie ma czasu niech sobie od razu odpuści, bo post będzie mega długi. Zacznę od pochwalenia się moim nowym nabytkiem. Zobaczcie co teraz mi służy. Marzenia jednak się spełniają.
Mam nadzieję, że pojawią się kolejne zamówienia i dzięki temu uda mi się spłacić to cudo.
Teraz kolejny punt programu, czyli podziękowania. Bardzo dziękuję Małgorzacie za kolejne wyróżnienie. Kto ma ochotę niech się częstuje.

No to teraz czas na moje prace. Najpierw zrealizowane zamówienie na trzy szydełkowe bieżniki. Składają się one aż z 265 elementów i wykonane są z cienkich nici. To oprócz odzieży z koronki irlandzkiej najbardziej pracochłonna dotychczas praca. Efekt jest niezły a klientka zadowolona a to najważniejsze.
I zbliżenie wzoru.
I pierwsze zamówienie świąteczne. Tym razem na gwiazdki. Wykonane są z białych nici z dodatkiem srebrnej przędzy
I jeszcze trochę zdjęć z moimi pracami. Nie będę już nic pisać. Oglądajcie więc.
Macie dosyć?? Mnie trochę znudziło to wstawianie zdjęć. Reszta więc w następnym poście, bo nie zmieściły się obrazki z mojego ogrodu i kulinaria.
Bardzo wszystkim dziękuję, że pomimo mojej nieobecności byliście ze mną. Lista odwiedzin nie spadała poniżej 250 wejść dziennie. Komentarze także były i nowi obserwatorzy się pojawili. Miło mi. Witajcie i rozgościcie się. I jeszzcze jestem winna Wam odpowiedzi na komentarze z dwóch ostatnich postów
Anonimie jeżeli chciałeś złośliwie złapać mnie na kłamstwie to Ci się nie udało. Nie wiem czy wiesz ale istnieje coś takiego jak sprzedaż ratalna i dla mnie jest to bardzo przydatne. A co do ilości pieniędzy to nawet osoby opływające w luksusy nie powiedzą, że mają ich za dużo., a ja do nich nie należę.
ANA już naprawiłam błąd i naszyjniki w moim sklepiku mają podane długości
barbarahaft gdybyś była w mojej okolicy to zapraszam a Twoje prace bardzo mi się podobają. Robię sporo nalewek, więc najbardziej zachwycają mnie butelki. Jeżeli naprawdę jesteś chętna na wymiankę to pisz na maila
Mazmika na razie pani koordynator więcej się nie pojawiła
Renka bardzo cieszę się, że wysłane przeze mnie sadzonki kaktusów przyjęły się
Uff, ale się napracowałam. Jeszcze nie całkiem ogarniam mój nowy sprzęt a praca bez myszki (już zamówiona) to koszmar. Na dzisiaj więc koniec. Pojawię się pewnie w poniedziałek. Powinnam zjawić się w sobotę ze względu na wymiankę księżycową, ale weekendy rezerwuję dla rodziny. Obowiązki wzywają chociaż na razie nie mam pomysłu na piątkowy obiad. Cały kłopot w tym, że domownicy zjawiają się o różnych porach. Jak zwykle jakoś to będzie. Ściskam więc i pozdrawiam serdecznie
Etykiety:
Beading,
Boże Narodzenie,
Dom,
Frywolitki,
Inne
Subskrybuj:
Posty (Atom)