OBSERWATORZY

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Rozleniwilam się

No może nie tak całkiem, bo jednak coś dłubię, ale trwające ferie i prawie całkowity brak zamówień sprawiły, że moich prac jest mniej. A te co powstały będą pokazane na niezbyt udanych zdjęciach. Od razu widać, które robione były przy ładnej pogodzie, gdy dokuczał nam mróz czasami ponad -20stopni, ale świeciło słońce, czy w dni pochmurne jak wczoraj, gdy cały czas padał śnieg.
Prezentację zacznę od jedynego ostatnio zamówienia. Bardzo się starałam przy wykonywaniu tej frywolitkowej profitki na świecę. Mam wiele sympatii dla osoby zamawiającej i chciałam aby to był nowy wzór i aby nie był "dziewczyński". Dzisiaj zamówienie poleci do właściciela i mam nadzieję, że zostanie zaakceptowane.
I w innych ujęciach.
A teraz trochę zaległości. Pierwsza zaległość to dziergający anioł dla bardzo sympatycznej osoby na urodziny.
I kolejny prezent urodzinowy dla pewnej zdolniachy. Komplet frywolitkowy w turkusach.
Następne zdjęcia to znowu frywolitki. Powędrowały do puszki z biżuterią, która nie ma właściciela. Jako pierwsze kolczyki sówki. Kiedyś gdzieś podobne widziałam, ale te wymyśliłam jakby na nowo, bo nie wszystko zapamiętałam. To niezbyt udany prototyp. Chyba postaną następne z cieńszego kordonka.
Liliowa kolia frywolitkowa z fioletowymi różyczkami z korala
I na koniec nowy wzór kolczyków frywolitkowych ze srebrnego kordonka z czerwonymi różyczkami z korala. Bardzo lubię te różyczki i mam ich sporo, więc jeszcze  pewnie trochę Was nimi po zanudzam
Jak już pisałam trwają ferie, więc ciągle słyszę mamo, ciociu, mamo, ciociu bo maja ochotę na coś słodkiego. Na początek upiekłam babkę z jogurtem. Trzeba przetestować kilka aby najlepszą upiec na Wielkanoc. Straszono mnie, ze ta babka jest trudna do upieczenia,bo lubi zrobić się zakalec ale u mnie było wszystko ok i wystarczyło jedno popołudnie aby zniknęła. Nie zdążyłam jej nawet polukrować.
A dla siebie upiekłam ciastka śmieciowe.
I na koniec pokażę Wam moje ostatnie zakupy. Szara Maxi na kolejną spódnicę dla mnie a białe włóczki na czapkę i otulacz, bo zima daje mi się we znaki. Zobaczymy co wyjdzie z tych planów.
Serdecznie witam nowe obserwatorki. Wszystkim dziękuję za odwiedziny a najbardziej za komentarze, które powodują, że pokonuję niechciejstwo.
Kasia.D marzeń mi nigdy nie brakuje.
Wilczyca Aga Strzęciwilk kołowrotek czeka na natchnienie, a właściwie na to aby skończyły się ferie, bo wtedy teściowa pokaże mi co i jak z przędzeniem wełny
Anna Jaskulska różyczki z korala kupuję Tu a drobne koraliki Tu 
ania.n kołowrotek podoba mi się po prostu jako przedmiot, ale oprócz tego zawsze chciałam nauczyć się przędzenia. Pociągają mnie techniki które powoli giną. Mam nadzieję, że oprócz przędzenia teściowa nauczy mnie prawdziwego filetu, bo marzą mi się takie firany.
ewinka Nowa będzie mi miło jak coś u mnie zamówisz

I to tyle dzisiaj. Czeka mnie znowu intensywny dzień. Życzę Wam żeby pomimo zimna ten tydzień był udany. Uściski przesyłam:)

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Nic na siłę.

Ostatnio realne życie wciągnęło mnie całkowicie, a że do tego doszły kłopoty z internetem, więc rezultatem jest moja nieobecność na blogu. Nie lubię takich sytuacji, gdy nie do końca jestem w porządku, ale z drugiej strony nic na siłę. Dużo się działo w  mojej rodzince ostatnio, bo urodziny męża i teściowej, kolędowa  wizyta księdza, wywiadówka itd. Dużo czasu spędziłam w kuchni i obsługując gości. Bardzo to lubię, ale niestety czasu nie da się rozciągnąć, więc siłą rzeczy moich robótek było mniej. Zresztą przez to, że nie mam żadnych zamówień gdzieś się zapodziała moja samodyscyplina. I w dodatku właśnie rozpoczęły się ferie, więc np nie muszę wcześnie wstawać. Przepraszam wszystkich, którzy tu zaglądali z nadzieją na nowy post, a szczególnie dziękuję za troskę Ludwiki  i Alex. Zdrowie i humor na szczęście mnie nie opuściły.
Jak już wcześniej wspomniałam mój mąż miał urodziny. Gości było dużo przez kilka dni. Były oczywiście prezenty. Przy okazji i ja zostałam obdarowana. To naprawdę królewski prezent, który pozwoli mi zacząć znowu coś innego. Od dawna marzyłam o kołowrotku ale nie było mnie na niego stać. Okazuje się kolejny raz, ze marzenia się spełniają.
Największa moja zaległość to jakby wymianka z Basią. Kiedyś Basia na swoim blogu wyraziła chęć posiadania dzwonka frywolitkowego. Bardzo Basię lubię, a w dodatku ostatnio nie cierpię na nadmiar pracy, więc dzwoneczek powstał szybko. Znowu według wzoru Renulka, ale tym razem w niebieskościach.
Nie oczekiwałam zadośćuczynienia za ten prezencik, więc zdziwiłam się gdy otrzymałam paczkę od Basi. W środku była cudna książka z wierszami Basi i obraz anioła miłości namalowany jej ręką. Takie prezenty chwytają za serce. Jeszcze raz dziękuję z całego serca, ale moje i tak musi byc na wierzchu.
 Na małe zamówionko zrobiłam czerwone koralikowe kolczyki.
Ponieważ styczeń to dla mnie miesiąc z wieloma uroczystościami urodzinowymi, więc postało kilka kartek.

I kartka na 55 rocznicę święceń kapłańskich 
I ostatnia  robótka, czyli kolejny mój anioł szydełkowy w niebieskościach.  
Piszę tego posta od rana. Dzisiaj niby spokojniejszy dzień ale powoli tracę cierpliwość do mojego radiowego internetu. Było już kilkanaście przerw w jego dostawie. Naprawdę można się zdenerwować.

Serdecznie witam nowych obserwatorów i żegnam, tych co odeszli Wszystkim dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze..
Rose te dłuższe włosy to też wynik mojego zabiegania i braku czasu
Pełnoletnia ze Skarpy będzie mi miło jeżeli zamówisz u mnie coś z bizuterii
1blusia1 bardzo odpowiada mi panujący w blogowym światku zwyczaj zwracania się do siebie po imieniu. Bardzo to lubię może także dlatego, że zatraca się różnica wieku i ułatwia porozumienie.
Tesa57 koniecznie spróbuj frywolitek, szczególnie jeżeli masz kogoś kto wprowadzi Cię w tajniki tej techniki
kreciarobota jeżeli zaplanujesz wypad na Kaszuby to daj znać koniecznie
ania.n nie wiem czy też tak masz ale gdy podczas robótki obawiam się, że nitki zabraknie, to zabraknie na pewno, a gdy chcę ją wykończyć to ciągle jest i jest. Zawsze jest na odwrót
Anna Jaskulska czarna kolia frywolitkowa ozdobiona jest różyczkami z korala i tylko takie staram się kupować

I to tyle na dzisiaj. Mam nadzieję, że za tydzień pojawię się punktualnie, że trwające ferie mnie nie rozleniwią całkowicie i będę miała więcej do pokazania. Wszystkiego dobrego Wam życzę w rozpoczynającym się tygodniu i buziaki przesyłam:)

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Niezły początek.

Sylwestrowa noc taka sobie, Nowy Rok nudny i senny ale za to następnego dnia było wspaniale bo odwiedziły mnie Lucyna i Ludwika. Czas wspólnie spędzony bezcenny ale niestety poczucie, że za krótko było, ciągle jest we mnie. Mam nadzieję, że takich spotkań będzie w tym roku dużo więcej. Bardzo Wam kobietki dziękuję za odwiedziny i za prezenty.
Zrobiłam tylko 2 zdjęcia.
I jeszcze robótkowy prezent od Lucyny. Reszta podarunków, niech pozostanie moją słodką tajemnicą.
Bardzo mi się podoba i wzór i wykonanie. Jeżeli kiedyś się zdarzy, że będę miała  dużo wolnego czasu to chyba zrobię sobie duży obrus na stół.
Zostało jeszcze trochę słodkości po odwiedzinach, więc częstujcie się wirtualnie. Ciasto cukiniowe, keks i różne ciasta smakowały. Jeżeli ktoś ma ochotę spróbować w realu to zapraszam.
Robótkowo rok 2014 rozpoczęłam frywolitkowo. W noc sylwestrową powstał frywolitkowy naszyjnik w kolorze czarnym z Aidy 20
Moja sąsiadka poprosiła mnie o kolczyki w kolorze srebrnym. Podobne kiedyś jej zrobiłam, ale jeden zaginął.
 
Wydawało mi się, że na szpulce srebrnych nici było niewiele, a podłużnych koralików tylko kilka, więc postanowiłam je wykończyć. I tak powstał najpierw pierwszy komplecik frywolitkowy.
I następny komplecik frywolitkowy.
Srebrne nici wciąż były, więc zrobiłam jeszcze 2 pary kolczyków.
I tu sobie odpuściłam, bo dosyć miałam tej niteczki. 
Ponieważ w styczniu jest sporo okazji do obdarowywania, więc zrobiłam jeszcze zakładki fywolitkowe.
I to są wszystkie tegoroczne prace. Muszę jednak trochę powrócić do starego roku. Zaraz po świętach dostałam zamówienie na chyba ostatnią bombkę ze Świętą Rodziną.
No i nadal z całego serca dziękuję za życzenia świąteczne i noworoczne a szczególnie za kartki, które dostałam zaraz po Nowym Roku  od Ani, Agnieszki, Pauliny, Kasi i Ewy
Karteczka od Pauliny doleciała aż z Australii, natomiast kartka od Eli około 300km pokonywała przez 17 dni. Elu dziękuję.
Wszystkim bardzo dziękuję za wspaniałe życzenia. Jeżeli chociaż trochę z nich się spełni to obecny rok będzie bardzo udany.
14000 komentarz napisała Ina. W podziękowaniu do jego autorki poleciał prezencik .
Witam serdecznie nowych obserwatorów, a wszystkim dziękuję za odwiedziny i za to co najbardziej cieszy czyli komentarze.
Florentyna  oczywiście jeżeli tylko będziesz chciała to ozdobię Ci bombki frywolitką
1blusia1 nie jesteś absolutnie nieproszonym gościem. Zapraszam z całego serca.
Aurelia wciąż jesteś obecna w moich myślach i modlitwach. Trzymam kciuki za Twoje szczęście w nowym wydaniu.
Pełnoletnia ze Skarpy serdecznie zapraszam na blog a gdybyś zawitała na Kaszuby to zapraszam na naukę szydełkowania

I to na dzisiaj tyle. Uff zdążyłam, bo za chwilę przecież wybieram się na mszę do kościoła, bo dzisiaj święto Trzech Króli, a chciałam zachować tradycję moich poniedziałkowych postów . Zmykam więc, udanego tygodnia Wam życzę i pozdrawiam serdecznie :)))