OBSERWATORZY

wtorek, 15 stycznia 2019

Znowu jestem.

Dziękuję za troskę tym osobom, które się martwiły że nie pojawiam się na blogu. Nic złego się nie stało. Po prostu realne życie wciągnęło mnie na maksa i jakoś po świętach nie potrafię wejść na normalne tory pracy. Nie lubię siebie tak słabo zorganizowanej. Innym powodem jest to, że nie przepadam za robieniem zdjęć. Nie zrobiłam np żadnego zdjęcia z tego co upichciłam na domowe uroczystości. A było tego sporo, bo najpierw święta, potem urodziny starszego syna, potem Nowy Rok, następnie urodziny męża i w końcu przygotowujemy się do największej obecnie imprezy czyli 90 urodziny teściowej. I od tego zacznę pokazywanie moich robótek, czyli jakby od końca, od najnowszych prac.
Na urodzinowym balu chciałabym wyglądać jak najlepiej i dlatego powstała biżuteria, którą prawdopodobnie założę do czarnej koronkowej sukienki. 
Jak widać klipsy jeszcze nie dokończone ale czekam na dostawę, bo nie miałam w zapasach bazy w złotym kolorze.
Na ta uroczystość zrobiłam też potrzebne karteczki, dla mnie i męża i dla moich synów.
A na urodziny blogowej sympatycznej koleżanki powstały karteczka i komplecik biżuterii.
Cofam się powoli, więc czas na serwetki. Najpierw w kolorze złotym z metalizowanego kordonka nowosolskiego. Jestem nim zachwycona. Szkoda, że zdjęcia nie oddają jego blasku. Niestety błyszczące kolory ciężko fotografować no i pogoda nie rozpieszcza.
Obie serwetki są zrobione z tego samego kordonka a wyglądają całkiem inaczej. Ta druga sfotografowana w prawie całkowitych ciemnościach.
Zrobiłam też dwie małe serwetki, które ozdobiły słoiczki z moimi zaprawami.
I ostatnie, już bo po sezonie świątecznym śnieżynki.
W czasie świąt nie wytrzymałam całkiem bez dziergania i powstały szal z broszka.
I komin w kolorze rudym,czego znowu nie widać.
A będąc jeszcze przy świętach pragnę jeszcze raz bardzo, bardzo podziękować za wszystkie życzenia, które spłynęły do mnie różnymi drogami. To trochę spóźnione podziękowania, ale bardzo szczere. Najbardziej dziękuję za karteczki i upominki, które docierały jeszcze po Nowym Roku.
Beacie, Gosi, Beacie, Kasi, Edycie i Teni
Ewie, Ani, Mirce i Agacie
Ewelinie
Eli, Mirce, Joli i Eluni
Bożence
Marzence
Eli
Niedużo w sumie tych moich prac jak na prawie miesiąc nieobecności. Nie wszystko mogę jednak pokazać bo mam trochę tajnych projektów, a zresztą ostatnio jakoś najwięcej zamówień dotyczy wykonywania odzieży a to są prace bardziej czasochłonne, tym bardziej jeżeli dotyczą drutowania.

Bardzo wszystkim dziękuję za odwiedziny i komentarze.
Alis niestety nie mam zadnego kontaktu z Brysią. Szkoda że po 11 latach w naszej rodzinie olała nas całkowicie. Docierają do mnie tylko plotki i nie są one pomyślne, więc staram się jak najmniej brać je do serca, bo to jest po prostu bolesne.

Tyle dzisiaj. Mam nadzieję, że powoli wrócę na normalne tory blogowania i będę zjawiać się w poniedziałki. Angeli i Lucynce dziekuje za pozytywnego kopniaka abym wróciła na blog. Uściski serdeczne