OBSERWATORZY

poniedziałek, 18 października 2010

Kilka spraw

Zacznę o wielkich podziękowań. Naprawdę nie spodziewałam się. Bardzo wszystkim dziękuję w imieniu swoim i męża za życzenia z okazji naszej rocznicy małżeństwa. To były fajne dni, a teraz czas wracać do obowiązków.

Dostałam sporo zapytań na temat mojego wekowania warzyw. Postaram się odpowiedzieć jak najbardziej wyczerpująco. Zamykam w słoiki w taki sam sposób marchew, seler i fasolę (szparagową i nasiona). Pokazała mi to wszystko i nauczyła pewna wspaniała stara kucharka. To była wyjątkowo życzliwa osoba, która chętnie dzieliła się swoimi umiejętnościami i nic nie ukrywała. Nie znam nikogo, kto by coś złego powiedział na jej temat. Niestety od zeszłego roku nie ma jej wśród nas. Zyje nadal w  pamięci ludzi i przepisach, które przekazała.
Warzywa wkładam do słoików na surowo. Mogą być pokrojone lub nie. Nasion fasoli nie  wsypuję do pełna bo bardzo urosną. Kiedyś próbowałam suszyć  nasiona ale różnie to bywało i czasami wchodziły w to robaki. Brrr Teraz w słoiki wkładam nasiona fasoli nie patrząc czy jest zielona czy sucha, bo po zamknięciu i pasteryzowaniu wszystko się ujednolica. A oto zalewa do warzyw. 
1 litr wody
1 czubata łyżka soli
1 łyżeczka cukru.
Rozpuścić sól i cukier w wodzie i zalać warzywa w słoikach. Do tej pory było fajnie i przyjemnie. Niestety cała trudność tego wekowania polega na tym, że od zagotowania trzeba słoiki pasteryzować jeszcze przez 2 godziny na małym ogniu.  Dużo znajomych z tego powodu zrezygnowało z takiego zaprawiania warzyw. Ja pozostaję wierna, bo mam pewność, że dobrze się zamkną, mogą wytrzymać nawet kilka lat (sprawdzone), no i wszystko co dobre zostaje w słoiku, a nie zostaje wylane, gdy np wcześniej obgotowujemy marchew. Wekuję w ten sposób wszystkie warzywa, które urosną w ogrodzie i choć wekowanie jest pracochłonne, to później to spora oszczędność czasu. Ugotowanie zupy czy fasolki po bretońsku to naprawdę chwila. Zalewę z marchwi i  selera   wykorzystuję np do przygotowania wywaru do ryb w galarecie. Seler krojony w kosteczkę dodaję do sałatki warzywnej, a pokrojony w cienkie paski do innych sałatek i nie muszę już kupować selera konserwowego w słoiku.O wykorzystaniu marchewki chyba nie muszę pisać  Mam nadzieję, że jest dość wyczerpująco. Gdyby nie, to pytajcie. Na pewno odpowiem.

Teraz kolejna sprawa. Nie podejrzewałam zakładając tego bloga niecałe pięć miesięcy temu, że będzie popularny. Naprawdę miałam obawy czy ktoś będzie tu zaglądał. Osoby, które były u mnie dobrze wiedzą, że miałam ogromne wątpliwości. Wtedy bardzo wsparła mnie Lucyna z blogu "Po nitce do kłębka". Jestem Ci Lucynko bardzo za to wdzięczna. No więc nie gadając za dużo, w poprzednim poście pojawił się już 1000 komentarz.Moje młodsze dziecię pomogło mi policzyć dokładnie kto go napisał (odjęliśmy moje komentarze) i wyszło na to, że była to Ata. Twój adresik mam, więc spodziewaj się małej niespodzianki.

A teraz robótkowo. Powstała pierwsza w tym roku choinka szydełkowa. W zeszłym roku robiłam podobne (zdjęcia w galerii), ale ozdabiałam je koralikami imitującymi bombki. Teraz do zielonego cieniowanego kordonka dodałam metaliczną nitkę i chyba to wystarczy. No sama nie wiem.



Wykonałam też kolejne aniołkowe zamówienie. Tym razem z białej nitki połączonej ze złotą.


I na koniec zapraszam ciągle na moje candy na pocieszenie.

23 komentarze:

  1. Jak mi miło tyle ciepłych słów przeczytać z rana:-) Nieustannie podziwiam Twoją pracowitość- tyle przetworów i jeszcze ciągle jakieś cudeńka wychodzą spod Twojego szydełka. Urocza choinka!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie tu u Ciebie, pachnie pysznym ciastem a w okół świąteczne robótki.Cieszę się,że będę mogła skorzystać z
    twoich porad, bardzo się przydadzą. Pozdrawiam serdecznie;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Również skorzystam i bardzo dziękuję. Zwykle wszystko zamrażałam, a fasolę suszyłam,ale wypróbuję Twojego sposobu.Jeszcze raz wielkie dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Janeczko życzę Ci jeszcze milionów komentarzy !!!1
    Piszesz takie fajne praktyczne i inspirujące rady ! Ja od niedawna u Ciebie zagościłam i z każdym postem coraz bardziej mi się tutaj podoba !

    choineczki i aniołki cudowne !

    pozdrawiam serdecznie i zapraszam na moje candy do chałupkowa :)
    miłego dnia !:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluje takiej liczby komentarzy! Jestes po prostu taka osoba ,ktora przyciaga do siebie innych :))
    Pozdrawiam cieplutko i mam nadzieje niebawem na spotkanie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. śliczne rzeczy tworzysz, piekna choinka i aniołki również,ja uwielbiam aniołki w każdej postaci a twoje mnie baaardzo zauroczyły, gratuluje tlentu:):)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj kochana Janeczko. Oczywiście zdrówka życzę Tobie i Twojemu mężowi z okazji rocznicy ślubu. Przepraszam, że tak późno, ale życzenia są szczere i prosto z serca. jeszcze kilka pytań natury technicznej. Czy tą zalewę to najpierw gotujesz z przyprawami a później zalewasz ?
    No i oczywiście choinka przeurocza!!!
    Wiem, że robisz wszystko z głowy, ale jakbyś taki mały opisik zrobiła tej choinki to byłabym niezmiernie wdzięczna.
    Pozdrawiam Gabi

    OdpowiedzUsuń
  8. Choinka bomba!!!! Wcale sié nie dziw, e twoj blog jest taki popularny. Po prostu jest ciekawy i fajny! Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zawsze miło tu wpaść, poczytać i pooglądać!
    Choineczka - rewelacja!
    Dzięki za selerowy przepis!

    OdpowiedzUsuń
  10. Jejjj!!!
    Jak się cieszę! Taka niespodzianka z samego rana!
    Janeczko! Sprawiłaś mi niesamowitą przyjemność! :-))

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratulacje dla Aty ;-)) Choinka wygląda rewelacyjnie ;-))

    OdpowiedzUsuń
  12. choinka śliczna :)
    dziękuję pięknie za przepis ...skorzystam :)
    pozdrawiam :-]

    OdpowiedzUsuń
  13. Też się nie dziwię, że tak wiele osób do Ciebie zagląda:) Odwiedzając Twój blog zawsze można chwilkę się zrelaksować czy też zainspirować;)
    A ta choinka jest rewelacyjna:)
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo fajna sprawa z tymi warzywami,na pewno skorzystam bo najbardziej interesuje mnie fasolka(nasiona) i seler.
    Ozdoby są bardzo ładne.Znalazłam gdzieś schemat na te aniołki,gdzieś tam podawałaś a ja zapisałam sobie , ale jeszcze nie próbowałam ich robić.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie ma w tym absolutnie nic dziwnego, że Twój blog jest tak chętnie czytany. Miło pooglądać piękne rzeczy, które tworzysz, poza tym można tu znaleźć wiele ciekawych i pożytecznych rad.
    Jak już ktoś raz zajrzy na pewno zostanie na zawsze. Tak było ze mną. Pozdrawiam i dziękuję, że tutaj jesteś. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Hola, queria felicitarte por tan bellos trabajos, muy originales y hermosos.
    Besos desde España

    OdpowiedzUsuń
  17. Urzekająca choineczka :) No i gratuluję pasji tworzenia i pisania bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Gratulacje dla Aty! A Tobie Janeczko życzę wielu wspaniałych komentarzy :)

    Choinka bombowa!

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Fantastyczna choinka!!! I koraliki już jej nie potrzebne, tak jest ok.
    Aniołki jak zwykle piekne :0
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. choinka bardzo świąteczna , zamiast świecy mozna postawic na stole

    OdpowiedzUsuń
  21. dzięki za przepisy ...
    choineczka urocza ...
    pozdrawiam cieplutko :)))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo tu zamieszczone:)