U mnie zimno, mokro i wietrznie ale mnie na razie energia nie opuszcza. Wczoraj słońce pokazało się tylko na chwilę. Szkoda tylko, że jest bardzo zimno i wykonywanie moich robótek musi odbywać się w domu. Wolałabym więcej czasu spędzać na powietrzu. Jak w końcu zjawił się deszcz to nie może przestać padać i wszystko szybciej zaczęło rosnąc. Niestety mam wrażenie,że najlepiej mają się chwasty. Trzeba będzie za to się wziąć.
W przerwach między dzierganiem spódnicy powstało co nieco.
Bardzo dziękuję za miłe słowa zamieszczone w komentarzach i mailach. Jest mi bardzo miło, ze podobają Wam sie moje prace. Dziękuję także za gratulacje dla mojego Maciejki. Mam nadzieję, że za cztery lata będziemy jeszcze bardziej się cieszyć niż obecnie, gdy wybraną szkołę będzie kończył.
Kajka w wolnej chwili spróbuję zajrzeć na to polecane forum
Danusia Twój wór pełen deszczu dotarł. Tylko czy musiałaś razem z nim przysłać także zimno??
Alicja wpadnij kiedy chcesz. Ja zapraszam. A może warto by było przenieść blog?? Wiele osób ostatnio tak zrobiło
gaga1957 ja w większości do wykonywania białych przedmiotów używam najchętniej kordonku Ariadny 30x6 (ponad 500m w 10dkg), lub jeżeli to ma być bardziej koronkowe, też kordonku Ariadny ale cieńszego (830m w 100g). Szkoda, że ten kordonek ma bardzo ograniczoną paletę barw, bo do frywolitek też by się nadawał, że względu na dużą sztywność.
Zula dziękuję za odwiedziny. Szkoda tylko, że byłaś tak krótko, ale może jeszcze uda nam się to nadrobić w sobotę?
Zuzia z komentarzami to jest różnie. Za te jakby zwykłe, w których są zawarte tylko opinie po prostu dziękuję ogólnie. Na niektóre np z pytaniami, odpowiadam pod następnym postem. A czasami, gdy sytuacja tego wymaga. odpowiadam mailowo.
AiraArt szkoda, że miałyśmy okazji się poznać, ale może uda się w przyszłym roku??
To tyle na dzisiaj. Chociaż to rano, to jak zwykle po śniadaniu zabieram się za robienie obiadu. Jak będzie prawie skończony to nic mnie nie zaskoczy i nie przeszkodzi. Każda wizyta jest wtedy mile widziana a i ja mogę gdzieś pójść bez wyrzutów sumienia. Zmykam więc do obowiązków i pozdrawiam:)
Janeczko, ach te twoje robótki, oczu od nich oderwać nie mogę. Szczególnie ślicznie wygląda ten biały naszyjnik i turkusowy komplecik. Od ich widoku od razu świat mi poweselał. Pozdrawiam Cię cieplutko i dzięki, że wpadasz do mojego skromnego Zacisza. Pa. Ania:)
OdpowiedzUsuńPiekny ten sutasz....jak zwykle perełki
OdpowiedzUsuńPrzepiękna biżuteria:-)
OdpowiedzUsuńOj te efetky Twojego działania mogą człowieka zniewolić. Nieustająco ślicznie działasz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie życząc słoneczka:)))))))
Piękne to Twoje co nieco! Te frywoliteczki takie delikatne, ale kolor taki, że będzie je widać. Turkusy też baardzo lubię, szczególnie w takiej oprawie. Życzę Ci słonka.
OdpowiedzUsuńSuper biżuteria , frywolitka jest cudowna .
OdpowiedzUsuńZnowu śliczności zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńTurkusowy komplecik jest cudny!
Zazdroszczę Ci,że możesz działać rankiem, ja jestem nieprzytomna gdzieś do 10-11 godz.
Syn ma w pełni zasłużone wakacje!
Ta pierwsza kolia mnie oszołomiła...
OdpowiedzUsuńPrzepiękna ta biżuteria, a ta biała kolia po prostu CUDO. Jestem zachwycona i zadziwiona jak można takie śliczności zrobić . Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńJaneczko-bardzo pracowita z Ciebie kobietka.Biżuteria wspaniała:)Gratulacje dla syna:)!
OdpowiedzUsuńZachwycasz, Janeczko! :) piękna ta frywolitka!
OdpowiedzUsuńPięknie jak zawsze :))) Jest czym oczy nacieszyć :))) Ale w tej "niebieskookiej" zakochałam się od pierwszego wejrzenia i to bez pamięci ;)))
OdpowiedzUsuńJak zwykle cudownie :)) Gratulacje dla syna!!!
OdpowiedzUsuńWszystkie prace piękne, ale ta pierwsza kolia prześliczna!
OdpowiedzUsuńSame śliczności w "międzyczasie" zrobiłaś. Jak zwykle podziwiam Twój talent i tempo pracy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jakisik szał na sutaszową biżuterie. Ładne.
OdpowiedzUsuńW tych niebieskościach można by zatonąć...
OdpowiedzUsuńJaneczko, pierwszy naszyjnik jest po prostu genialny!!! Cudo!!!Ale reszta również piękna. Mam nadzieję, że się nam uda spotkać w przyszłym roku, teraz po prostu przegapiłam fakt, że mieszkasz tak blisko; geografia nigdy nie była moją mocną stroną, bez mapy ani rusz. Myślę, że jak okoliczności pozwolą, to w przyszłym roku też się wybierzemy w Twoje strony i wtedy to nadrobimy. :) Ściskam mocno.
OdpowiedzUsuńU mnie też mokro ,zimno i wietrznie.Aż sie serce kraje gdy zamiast w ogródku trzeba siedzić w domu.Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńI started following your blog because of your tatting (I'm a tatter) but I'm just amazed at all of your work, it's very lovely! I wish I could read Polish because google translator only does a rough job. However, I can see the pictures of your gorgeous work and appreciate it very much!
OdpowiedzUsuńJaneczko, jak zawsze cudeńka u Ciebie:) I chyba wszędzie deszcz i mokrość.. Ech.. Ktoś zabrał lato :( Za to można oczy pocieszyć u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJaneczko u ciebie jak zwykle same śliczności...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI co tu pisać,cudności!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńTo są cuda, oczy aż krzyczą z radości!!! A może w tak deszczowe dni zorganizujesz nam kurs sutaszowy? pozdrawiam
o i kolejne cudeńka zrobiłaś ten biały naszyjnik miodzio :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam śląc słoneczko do Ciebie Viola
Twój pierwszy naszyjnik jest CUDNY! Obawiam się, że zachorowałam na niego. Chyba przestanę do Ciebie zaglądać, bo te Twoje cuda z torbami mnie puszczą;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Same piękności. jak zwykle dech zapiera...
OdpowiedzUsuńŚwietna biżuteria :)No...jak to jest tylko w międzyczasie....
OdpowiedzUsuńPiękności u Ciebie jak zawsze :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Janeczko no nie można się dopchać do Ciebie:)))))))))))))))Muszę,muszę napisać Ci że Twoje wisiory z szutaszu są powalające:))))Ten biało-niebieski jak dla mnie bomba,ale to Twoje kolory i chyba nie oddasz go nikomu:)))))
OdpowiedzUsuńU mnie dzisiaj tylko trochę mżyło i to rano, a później zrobiło się całkiem znośnie, słońce się pojawiło na dłużej, czego i Tobie życzę:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba wisior i kolczyki w tych niebieskościach, cudo:)
Kobieto, skąd masz tyle czasu, by stworzyć te cuda, gotowac, robić ogódek? ;-)))
OdpowiedzUsuńpadam do nog;sutaz to nawet niewiem o co chodzi a o frywolitce marze ciagle...moze kiedys ja opanuje
OdpowiedzUsuńhttp://mamuska73.blogspot.com/
Bardzo, ale to bardzo sliczne te sutaszowe i frywolitkowe cudenka.
OdpowiedzUsuńPiękna Twoja biżuteria:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTwoje rzeczy są urzekające. Trochę , jakby były z innej epoki. Koloryt też taki morsko- niebiańsko- letni. Pozdrawiam Ciebie i życzę nadal natchnienia, aby spod Twoich palców wychodziły takie rarytasy!
OdpowiedzUsuńPiękności białe naj...
OdpowiedzUsuńJaneczko Ty kobieto masz turbo doładowanie jakieś :) mi by tygodnie zeszły, a Ty takie cuda tworzysz w między czasie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za mailika :) dopiero dzisiaj odczytałam.
Niezmiennie buziaki przesyłam:**
Przecudne,urocze wszystko NAJ!!!
OdpowiedzUsuńAch znów u Ciebie przepięknie;))Urocza ta biżuteria...a ta niebieska podbiła moje serce:))Dziękuję za odwiedziny na blogu i miłe słowa w komentarzach:)
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo ciepła i słoneczka:)
Znowu cedenka!
OdpowiedzUsuńzatyka z wrażenia...sutasz niesamowity,ale ja zakochałam się we frywolitkach...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Wszystko jest przecudowne! A ten niebieski wisior w tym najpiękniejszy***
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że czegokolwiek nie dotkniesz zamienia się w coś cudownego!! I nie zdziwię się, jeśli owe chwasty w ogrodzie zamienią się w róże;) Pierwszy naszyjnik jest nieziemski!!!
OdpowiedzUsuńTo dziwne, dziś w nocy śniłaś mi się:) Pozdrawiam słonecznie:)
Och Janeczko jak Ty kusisz tym sutaszem-co do Ciebie zglądam i widze takie cuda tym bardziej mam ochote na próbe sutaszową.
OdpowiedzUsuńA frywolitki jak zawsze cudne
Pozdrawiam Iwona
Wspaniała frywolitkowa biżuteria :)
OdpowiedzUsuńpiękna biżuteria:)
OdpowiedzUsuńzapraszam również do siebie na candy:)
pozdrawiam
śliczniutke są te komplety, naprawdę pełen podziw!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Uff ... O bezdech nietrudno ! Chciałam napisać , dech zapiera , Twoje anioły , frywolitki .... Złote masz ręce Janeczko ... I jakieś względy u Pana czasu .Skąd bierzesz siły i energię to już w ogole pozostanie tajemnicą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie .
Prawdziwe klejnoty :)
OdpowiedzUsuńJaneczko jesteś jak ta Mróweczka. Czy bywają dni kiedy Ty nic nie robisz? Dobrze, że to przyjemna robota:)Pozdrawiam Cię ciepło
OdpowiedzUsuńPierwszy naszyjnik ŚLICZNY!!!. Strasznie podobają mi się te Twoje kwieciste naszyjniki...
OdpowiedzUsuńZawsze jestem pod ogromnym wrażeniem... :)
Pozdrawiam serdecznie :)