Na początek zrealizowane kolejne anielskie zamówienie.

A to dodatek do zamówienia.

W poprzednim poście padł mój 2000 komentarz. Prezent już poleciał do Katarzyny. Pokaże oczywiście jak dowiem się, że dotarł.
Ciągle jeszcze zapraszam na Moje karnawałowe candy. Jak zwykle pewnie nagród będzie więcej niż jedna.
Zapraszam także na polowanie na 3 na moim liczniku. Oczywiście będą nagrody.
A teraz przepis na masę cukrową o który mnie prosiłyście:
Składniki
5dkg margaryny
10dkg mąki
100ml wody
0,5kg cukru pudru
olejek migdałowy
Wykonanie
Zagotować wodę z margaryną. Wsypać mąkę i mieszać aż zrobi się "klucha". Ostudzić . Gdy powstała masa jest całkiem zimna dodawać porcjami cukier i aromat. Czasami trzeba dodać więcej cukru pudru, bo mam wrażenie, że jest on coraz gorszej jakości. W trakcie zagniatania jest taki moment, że masa jakby rozrzedza się. Nie trzeba tym się zrażać i działać dalej aż powstanie plastyczna masa z której można wykonywać ozdoby. Wtedy też można dodać barwniki spożywcze. W trakcie robienia ozdób dobrze jest resztę masy włożyć do worka foliowego bo szybko obsycha. Ja sposób klejenia różyczek wymyśliłam sama, ale pola do popisu jest tu dużo.Gdy masy mamy za dużo można z nich zrobić kuleczki, obtoczyć je w kakao i powstaną wtedy popularne odpustowe "kartofelki"
Piękne fiolety! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMam podobny nastrój, działać trzeba, bo życie goni,ale w takiej sytuacji wszystko dłużej trwa i mniej składnie idzie. A prace znowu śliczne!
OdpowiedzUsuńMasa cukrowa brzmi interesujaco :-)
OdpowiedzUsuńGdy jest jej za dużo, z powodzeniem można ją przerobić na elkerki :-)
To chyba wina tej pogody, nie ma słońce wiec i mi sie nic nie chce i ciągle chodze zmeczona... Marze o tym żeby lato wróciło!
OdpowiedzUsuńDodatek jest przepiękny!
Janeczko, użyczyłabyś mi troszkę swojego czasu ;))) podziwiam aniołka i kolczyki :))) Kiedyś zaczęłam robić takiego prostego aniołka, jednak nie bardzo mi wychodził i się zniechęciłam. Ale jak patrzę na twoje, to mi się tak czasem chce spróbować znowu.
OdpowiedzUsuńOjej....juz ciesze sie na mysl, ze cos do mnie leci, poprawia mi to nastroj. Moj nastroj podobnie jak twoj jest marny. Taka zimowa depresja czy cos? A ten przepis na mase cukrowa zaraz skopiuje i chowam w moim wielkim zeszycie z przepisami. Jeszcze raz dziekuje za to, co do mnie leci -tez pokaze na blogu - i trzymaj sie cieplo.
OdpowiedzUsuńJak to Ci się nie chce ? To jest niemożliwe ! A mi się wierzyć nie chce, że tak od niechcenia powstają takie wspaniałości :)))Kolczyki cudne !Pozdrawiam gorąco !!! !!! !!!
OdpowiedzUsuńPiękne wykonanie i kolory.
OdpowiedzUsuńniezmiennie zachwycam się Twoimi aniołami :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)
Drogo Janeczko, dla mnie jesteś tytanem pracy. Nawet, gdy Ci się nic nie chce to tworzysz coś, podziwiam Cię za to i nie tylko za to. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńCudności ;-)) Twój aniołek jest przecudny ;-))
OdpowiedzUsuńO, widzę,że Cię dopadły lawendowe klimaty!
OdpowiedzUsuńA na to "nie chce mi się" radzę nie zwracać uwagi.Mnie też się nie chce, a mam już kadłubek sweterka.Samo się robi czy co?
Janeczko na początku ciekawostka; mianowicie wczoraj dostałam kartkę od Ciebie ;-) wiesz z jakiej okazji ???
OdpowiedzUsuńSzczerze dziękuję, żebyś nie myślała, że już dawno dostałam i burak jestem bo nie podziękowałam ;-)
Aniołek w mojej kolorystyce ;-) bardzo cudny !!!!
Pozdrawiam Aga
Nic Ci się nie chce?! Żeby mi się tylko chociaż chciało chcieć tak jak Tobie! Tyle rzeczy robisz i pokazujesz! Podziwiam. Przepracowałaś się ale wszystko wróci do normy, bo robótki wchodzą w nawyk:-) Pozdrawiam Cię serdecznie!
OdpowiedzUsuńjaneczko ja tez tak mialam ,doslownie len wrosl we mnie.ale sie nie poddalam a teraz lece jak szalona.szkoda ze nie moge do was wpasc w gdansku
OdpowiedzUsuńJaneczko - bardzo dziękuję za przepis na usztywnianie - aniołki się suszą i twardnieją:) ale chyba jeszcze zamówię u Ciebie kolejne gwiazdki frywolitkowe i może kolczyki?
OdpowiedzUsuńPokazalabyś kawałek sukienki .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńoj mi też nic a nic się nie chce, a tu ogrom pracy i na dodatek sesja... dopada mnie zmęczneie i zniechęcenie, a pogoda nie sprzyja, oj nie sprzyja
OdpowiedzUsuńjak zwykle śliczne te Twoje małe dzieła, piękna anielica
Dziękuję pięknie za przepis, będę próbować przy najbliższej okazji.
OdpowiedzUsuńAniołek i kolczyki rewelacja, fajnie dobrane kolory.
Twoja biżuteria jest śliczna, a anioł... Ja jestem po ciężkim tygodniu i zapowiada się jeszcze cięższy... Wyprzedaże, czyli jak za grosze ubrać 3 dzieci w dwa tygodnie na cały rok... Można zaoszczędzić nawet 70%... ale już mi głowa pęka, bo ja nienawidzę zakupów, a zwłaszcza ciuchów... Pozdrawiam Cię serdecznie i dodam tylko, zę u nas słońca jest jeszcze mniej, więc pociesz się, że Ty to masz dobrze :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie piekłam i nie dekorowałam tortu. Ale w końcu musi być ten pierwszy raz. Gdy to nastąpi z chęcią wykorzystam Twój przepis na masę cukrową:)
OdpowiedzUsuńPrace jak zwykle bardzo ładne.
Serdecznie pozdrawiam:)
Wiesz Janeczko cały czas się zastanawiałam czy to ta Janeczka od wymianki u Maranty(tzn osóbka co robiłam upominek) i to ty jesteś. A aniołek jest kochany i podziwiam wszelkie prace szydełkowe bo szydełko to dla mnie czarna magia i nie umię się tego za nic nauczyć . Pozdraawiam Joasia
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten Aniołek i śliczne kolczyki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko Viola