OBSERWATORZY

poniedziałek, 25 stycznia 2016

Fiolety górą

No przynajmniej w tym poście, chociaż ja za  tym kolorem nie przepadam. Zamówienie jednak i to duże trzeba było zrealizować. Najpierw pokażę Wam szydełkową serwetę o średnicy 120 cm wykonaną z nici Maxi z dodatkiem złotej cieniutkiej niteczki, szydełkiem nr 1,25. Tutaj podczas blokowania
I na jedynym okrągłym stoliku w naszym domu.
Będzie jeszcze jedna identyczna, a właściwie już jest ale schnie naciągnięta szpileczkami na styropianie.
Kolejna serweta w fioletach zrobiona z tej samej niteczki ma 80 cm średnicy. I znowu najpierw zdjęcie z blokowania serwety a potem na stoliku.
Z dodatkiem fioletu powstały też 2 karteczki.
I jeszcze dla kogoś, kogo bardzo lubię i cenię za mądrość życiową, frywolitkowa zakładka też fioletowa z dodatkiem pastylki z masy perłowej
Reszta moich prac to już w innych kolorach. 
Na prezent urodzinowy sznur szydełkowo koralikowy w morskich kolorach
Jeszcze jedna moja szydełkowa czarownica, ale tym razem mniejsza od tej typowej
Zrobiłam też ubranka dla lalki. Nie wiem czy będą pasowały bo nie mam żadnej styczności z małymi dziewczynkami a tym bardziej ich lalkami. Wiem tylko jak mniej więcej lala wygląda i że mierzy 38 cm. Ubranek ma być więcej, ech....
Dla mojej teściowej na 87 urodziny upiekłam tort o smaku kawowym.
Dwa tygodnie temu pisałam o operacji naszej Rudej. Bardzo szybko doszła do siebie, tylko potem często pokazywała jak bardzo nie jest zadowolona  z kubraczka który musiała nosić.
Absolutnie nie przeszkadzało jej to jednak zaczepiać Księcia  
Ze względu na to że jest bardzo ruchliwa to po kontroli u weterynarza zadecydował, żeby nosiła ubranko przez 2 tygodnie. Tak więc w sobotę już się go pozbyła i teraz mamy w domu rude tornado. Syn próbował nakręcić filmik o niej ale po prostu się nie da, bo nikt nie może za nią nadążyć. Najbardziej cierpią moje roślinki. Mam nadzieję, że gdy ranka zarośnie futerkiem i Ruda zacznie wychodzić, to szkody w domu będą mniejsze. Aby do wiosny hahahaha..
Z całego serca dziękuję za życzenia zdrowia przesłane różnymi drogami. Powoli dochodzę do siebie. Chyba z 20 lat tak bardzo nie powaliło mnie przeziębienie. Dziękuję także za wszystkie odwiedziny i komentarze.
A teraz kończę i zmykam do obowiązków, bo trzeba nadrabiać zaległości powstałe podczas choroby. Dobrego tygodnia Wam życzę i pozdrawiam serdecznie.

poniedziałek, 18 stycznia 2016

Choruję

Wybaczcie ale dzisiaj nie będzie tradycyjnego poniedziałkowego posta. Nowy rok zaczął się dla mojej rodzinki chorobami rożnego rodzaju.  Chorowali wszyscy a ja trzymałam się ale i na mnie przyszła kolej. Wiele lat minęło od mojego ostatniego przeziębienia. Teraz przechodzę je dosyć ciężko. Robótki dzieją się gdy nie mam gorączki, ale robienie im zdjęć i obróbka to na razie ponad moje siły. Zjawię się gdy wydobrzeję. Dziękuję Wam za wszystkie odwiedziny. Komentarz nr 19000 został opublikowany, ale ponieważ mam adres osoby która go napisała, więc niech będzie niespodzianką dla niej. Życzę Wam udanego, zdrowego tygodnia i do napisania.

poniedziałek, 11 stycznia 2016

Niewiele mam do pokazania

W tym tygodniu robótki były jakby na drugim planie. Większość czasu przeznaczone było na przygotowania do urodzin mojej drugiej połowy, a głowa zajęta była sterylizacją naszej Rudej.
Tu jeszcze przed operacją.
I po.
Nie wiedziałam, że tak mocno mnie to obejdzie i tak bardzo będę się martwić o naszego najmłodszego członka rodziny . Na szczęście wszystko pomyślnie na razie się potoczyło. Wybudziła się, je i sprawnie się porusza. Mam nadzieję, ze tak będzie do końca rekonwalescencji.
Jakieś mimo wszystko robótki powstały.
Do pokazywanych w poprzednim poście rękawiczek zrobiłam szalik.
I jeszcze czarne skarpety
Dla osoby, którą bardzo lubię powstał sznur szydełkowo koralikowy.

Były też proste karteczki
Ze zrobionych wielu słodkości urodzinowych udało mi się zrobić fotki tylko  rogalikom drożdżowym i tortowi węgierskiemu
Kasiu dziękuję za karteczkę i życzenia.
I to tyle dzisiaj. Bardzo dziękuję Wam za odwiedziny i komentarze. Warto je zostawiać, bo pod tym postem na pewno zostanie opublikowany ten jubileuszowy czyli 19 000 za który jego autora obdaruję wykonanym przez siebie upominkiem
regian  dziękuję, poprawiłam
Udanego tygodnia Wam życzę i pozdrawiam :)

poniedziałek, 4 stycznia 2016

Stare i nowe robótki.

Te stare to powstały pod koniec 2015 roku. To był dla mnie bardzo udany rok. Jak to w życiu nie zawsze było różowo i bez kłopotów, ale ogólnie rok był szczęśliwy. Poznałam w realu wiele wspaniałych osób głównie podczas zlotu maranciaków w Gdyni a także podczas wakacyjnego wyjazdu na Śląsk. Takie znajomości to wielkie bogactwo. Mam udaną, szczęśliwą rodzinę i wspaniałych przyjaciół. Zamówień robótkowych nie brakowało. Czegóż można chcieć więcej? Za to wszystko Bogu dziękuję i mam nadzieję, że i w tym roku nie będzie gorzej.
A teraz zdjęcia robótek, które powstały w Starym Roku. Najpierw duża szydełkowa czarownica. Ma około 40 cm wysokości, czyli jest co najmniej 2 razy większa niż dotychczasowe.
Zrobiłam też na zamówienie 3 serwetki szydełkowe w kolorze  fioletowym z kordonka "Garden". W najbliższym czasie będzie więcej prac w tym kolorze, bo powstaną jeszcze 3 okrągłe serwety z elementów
Zanim pokażę to co zrobiłam na początku Nowego Roku pragnę podziękować Agacie za kartkę świąteczną.
 Nie pochwaliłam się jeszcze cudną zabawką, którą dostałam jako prezent świąteczny od najbliższych mi osób.
Bardzo, bardzo się cieszę i dziękuję szczególnie inicjatorce tego pomysłu. Czarownico mam nadzieję, że wiesz ile mam z tego powodu radości. Moi znajomi i rodzinka dobrze już wiedzą co mi się przyda, więc wykrojniki też się pojawiły. Pomogło mi to w wykonaniu części kartek świątecznych a już w Nowym Roku kartki urodzinowej dla księdza. Najpierw moje wykrojniki.
I kartka
Nowy Rok zaczęłam w kolorze czarnym. Na drutach bambusowych nr 2,5 z  włóczki Cashmere Gold powstały męskie rękawiczki. Zrobiłam też z podwójnej nitki pasujący do nich szalik, ale nie zdążyłam zrobić zdjęcia, więc pokażę go w następnym poście.
I to tyle. Dzisiaj trochę krócej niż normalnie. Bardzo dziękuję za odwiedziny na blogu i za komentarze. Cieszą mnie one ogromnie.A warto komentować bo już niedługo, w którymś z następnych postów pojawi się komentarz nr 19000. Wierzyć się nie chce ale to prawda. Oczywiście tradycyjnie już, autor tego jubileuszowego komentarza może liczyć na upominek przeze mnie wykonany. Nie wiem co to będzie, bo będę starać się trafić w gust osoby dla której będzie przeznaczony.
Na koniec jeszcze raz pragnę serdecznie podziękować za wszystkie życzenia świąteczne i noworoczne przesłane różnymi drogami. Teraz uciekam, bo obowiązki czekają a dzisiaj jeszcze czeka nas wizyta kolędowa księdza. Udanego tygodnia!!!!