OBSERWATORZY

poniedziałek, 25 lipca 2022

Na drutach i z krepiny.

Znowu mnie tydzień temu nie było. Mam sporo prac zaczętych i mocno zaawansowanych, a tych do pokazania niewiele. Mam zaczętą bluzkę dla siebie, na którą zabrakło mi włóczki i czekam na przesyłkę od przyjaciółki, która mnie poratuje, bo niedużo zostało do skończenia. Jakiś czas temu zaczęłam też wyklejać mozaikę z Aniołem Stróżem dla Helenki, której nie zdążyłam skończyć przed chrzcinami. Trudno, będzie na prezent, gdy rodzinka przeprowadzi się do swojego mieszkania.

A póki co  na zamówienie wykonałam komplet, czyli chustę i czapkę. Będzie jeszcze jeden podobny, tylko w ciemniejszych kolorach. Na drutach nr 4-5 wykorzystałam 1 motek włóczki Bellissimo od Ispe, 4 motki włóczki Gallasia z tej samej firmy i 1 motek włóczki Paillettes od Langa. Chusta ma wymiary 230x85cm. Ciężko mi było zrobić zdjęcia na powietrzu, bo u nas jak zwykle mocno wieje. Jest to przyjemne tylko gdy jest bardzo ciepło.

Czapka powstała z połączenia dwóch głównych włóczek.
Moja siostra poprosiła mnie o zrobienie bukietu z róż z krepiny dla jej koleżanki. W koszyku zmieściło się 27 róż w różowej tonacji.
Zeby nie było tak całkiem krótko, to jeszcze kilka migawek z moich schodów, gdzie dziergam w czasie sprzyjającej pogody.
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny.
Aurelia  Czarna dama akrimeks na ostatnim zdjęciu z poprzedniego postu miałam ubraną sukienkę którą sama wykonałam na szydełku 3 lata temu, na wesele do znajomych i teraz się przydała

To tyle dzisiaj. Udanego uśmiechniętego tygodnia życzeń i pozdrowienia serdeczne przesyłam.

poniedziałek, 11 lipca 2022

Po chrzcinach Helenki

Będzie dzisiaj dużo zdjęć. Niby planowałam pokazać swoje prace wcześniej, ale sporo się działo, a poza tym nie chciałam zdradzać niespodzianki przed Chrzcinami. Dzisiaj pokażęe wszystko co zrobiłam w związku z tym ważnym dla całej rodziny dniem. Zostałam poproszona o wykonanie tortu i podziękowań dla obecnych na chrzcinach gości. Oprócz tego powstały także pamiątki dla nas, mojego młodszego syna z dziewczyną i dla mojej siostry. 

Zacznę od początku, czyli od tortu. Był spory, bo biszkopty upieczone w tortownicy 26cm. Smak był jagodowy, czyli krem na budyniu jagodowym, do tego dżem jagodowy, jagody z kompotu i świeże borówki. Wyglądał nieźle a smakował jeszcze lepiej, bo usłyszałam sporo pochwał.

Druga sprawa to podziękowania dla gości uczestniczących w uroczystości Chrztu św. Helenki. Po jednej ozdobionej kuli akrylowej dla rodziny. Kwiaty z foamiranu tak samo jak aniołki na szydełku wykonałam sama. Kule miały średnicę 10cm, więc aniołki musiały być malutkie.

To tyle realizacja zamówienia synowej i syna. Oni wiedzą co potrafię wykonać i że zawsze chętnie  zrealizuję ich zamówienie, ale ja sama nie narzucam się z moimi robótkami. Przecież nie wszystko co zrobię musi się podobać i być im potrzebne.
To teraz czas na pamiątki z okazji Chrztu św.
Pierwsza
Druga
I trzecia szczególna, bo od nas czyli od dziadków. Ja na swoim Chrzcie św. otrzymałam od nieżyjącej już mojej matki chrzestnej różne dodatki, takie jak np chleb i sól, igłę z nitką i ołówek. Postanowiłam podtrzymać tą małą tradycję i dodałam do pamiątki dla Helenki różne przedmioty, aby dobry Bóg razem ze świętym sakramentem Chrztu św. obdarzył Helenkę wszelkimi przymiotami ducha i ciała.
To tyle prac z okazji chrztu.
Pragnę bardzo podziękować za kartkę i prezent imieninowy Lidzi. Przesyłka z niespodzianką dotarła w same imieniny. Lidziu kochana, uściski serdeczne i podziękowania za pamięć przesyłam.
W tzw. międzyczasie wykonałam też sweter dla siostry. 7 motków włóczki Salice ze srebrną nitką, która na zdjęciach nie bardzo jest widoczna. Umęczyłam się trochę, bo kolejny raz przekonałam się że grube druty, w tym wypadku nr 7 to nie dla mnie. Stanowczo lubię te cieńsze, nawet te bardzo cienkie. Zdjęcia "na ludziu" zrobione w ogromnym pośpiechu, więc nie bardzo oddają rzeczywistość.
Uff to nareszcie koniec. Gratuluję tym co wytrwali do końca. Dziękuję za wszystkie odwiedziny i komentarze. Już nie obiecuję, że post na pewno będzie za tydzień, bo tydzień zapowiada się "gościowy", ale się postaram. I na koniec ku pamięci moje zdjęcie z wnusią.