Następna sprawa to przepis na karkówkę w sosie keczupowym. Potrzebne będą
1 karkówka ja najczęściej robię z połowy karkówki i piekę w naczyniu żaroodpornym żeby od razu w nim podać na stół a nie w brytfannie
4 cebule pokrojone w piórka
Składniki sosu (na całą karkówkę)
0,5 litra dobrego keczupu-to ważne!!!
3 łyżki octu
1 łyżka słodkiej papryki
3 łyżki cukru
2 szklanki wody
2 łyżki przyprawy warzywnej
2 płaskie łyżeczki soli
2 łyżki musztardy
pieprz
Ostrość potrawy regulujemy keczupem, musztardą i pieprzem. U mnie w domu lubią na ostro więc i keczup i musztarda są pikantne. Karkówkę pokroić w plastry. Można ją obsmażyć na patelni bez soli, ale ja tego nie robię. Układam plastry w brytfannie, posypuję pokrojoną cebulą i zalewam sosem. Piekę 1,5 godz w temperaturze 180 stopni w piekarniku na samym dnie kuchenki elektrycznej.
Kulinarnie to ostatnio znowu robiłam leczo w słoiki a wczoraj i dzisiaj suszę warzywa aby zrobić własną przyprawę warzywną coś jakby wegetę. Na razie to wygląda tak

Mój Rumcajs stara się pomagać w robieniu zdjęć. Najbardziej interesujący jest jednak sznurek zwisający z aparatu.

A teraz kolejne prace świąteczne. Najpierw gwiazdki, które podobały się bardzo pewnej miłej blogowiczce. Może to jeszcze za wcześnie na prezenty gwiazdkowe, ale chyba już je wyślę, bo potem będzie dużo przesyłek i kasy może zabraknąć.

I kolejne zamówienie bombkowe. Tym razem bombki kremowe.

Żeby już całkiem nie zniechęcić się do szydełka z nadmiaru pracy, wzięłam się za frywolitki.
Zakładka, którą chciałam komuś sprawić radość.

I czwarty etap serwetki Renulka

Opadające wokół liście, częste przymrozki i ozdoby już zimowe a przed moimi drzwiami jeszcze jest tak.

Może dzisiaj, może jutro na moim liczniku odwiedzin pojawią się fajne liczby. Będzie można załapać się na prezent za złapanie licznika. Mam nadzieję, że dam radę obdarować wszystkich, komu uda się złapać 99999 lub 100000. Jeżeli uda się to wielu osobom, to najwyżej będą musiały poczekać trochę dłużej na prezenty.
Aha i jeszcze bym zapomniała o spotkaniu robótkowym. Wybieram się w niedzielę 23 października na kolejne takie spotkanie do Gdańska, które tradycyjnie odbędzie się w hotelu Scandic o godz 16. Tym razem jeszcze pojadę, bo potem może nastąpić przerwa aż do wiosny ze względu na dojazd.
Znowu bardzo dziękuję za miłe słowa zawarte w komentarzach i mailach. Ogromnie także dziękuję za życzenia z okazji kolejnej rocznicy naszego ślubu.Jesteście kochane. Witam także nowych obserwatorów.
Kathinna przepis zamieściłam
KasiaN Ty chyba dobrze wiesz, że jesteś jedną z osób, które obdarzam ogromną sympatią ałaśnie chyba przez "pokrewieństwo dusz"
violetta666 szkoda, że tylko wirtualnie odwiedzasz mój dom, może kiedyś uda Ci się odwiedzić mnie e realu??
paauliska płyta nie zląduje, bo jest trochę ciężka jeżeli ma odpowiednią grubość.
lamika88 agawu wybaczcie ale na tworzenie schematów moich bombek po prostu brakuje mi czasu. Zresztą nie bardzo umiem to robić co widać na przykładzie schematów płaskich aniołków zamieszczonych w mojej galerii.
Ulkaaz Lusia o usztywnianiu wyrobów szydełkowych pisałam już wiele razy. Ostatnio w poście "Od rana mam dobry humor" w odpowiedzi na komentarze.
A teraz uciekam, bo czas robić kawę dla fachowca i domowników. Obiad dzisiaj prosty czyli biały barszcz z ziemniakami i gotowanym jajkiem. Buziaki i uściski.
Piękne Twoje prace,zawsze piękne!Dzięki za przepis ,już wydrukowałam.pozdrawiam i życzę miłej pracy!
OdpowiedzUsuńpiękne te bombeczki, ach!
OdpowiedzUsuńNie znoszę remontów! Widzę, że Rumcajs nie robi sobie nic z remontowego zamieszania. Pożyczam przepis na sosik do karkówki i podoba mi się pomysł na własną vegetę. Bombusie są piękne, pełne delikatności i podziwiam Twoją pasję i cierpliwość w tym nawale pracy. Serwetka niesamowita, piękny wzór. U nas też jesień z zimowatym westchnieniem brrrrr. Fajnie, że uda Ci się pojechać na spotkanie. To czas dla Ciebie i choć chwilę odpoczniesz. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńNo biały kurz w każdym kącie to ja doskonale rozumiem :) I robota, którą można zrobić w 2-3 dni, a wlecze się tydzień, o to znam jeszcze lepiej :) :) Sama jestem w takiej akcji, wobec czego łączę się w bólu :D
OdpowiedzUsuńJak wszyscy też nie cierpię remontów, bo żyć trzeba, a pył wdziera się nawet do jedzenia. Znów podziw - Twoje przetwory są wspaniałe, nawet warzywa suszysz. Za to zupki i sosy zimą i wiosną będą miały wspaniały aromat. Kociak jest słodki, w ogóle lubię koty. Gwiazdki i bombki wspaniałe. Przed domem u Ciebie ciągle pięknie - aż się chce patrzeć!
OdpowiedzUsuńJaneczko :) piękne świąteczne ozdoby, a Rumcajs widać że mały rozbójnik :))
OdpowiedzUsuńCudeńka:-) Po prostu już słów mi brakuje na wyrażenie podziwu :-) Taka zapracowana jesteś, że nie dziwię się brakiem czasu na tworzenie schematu;-) A nie pogniewasz się jak spróbuję (oczywiście na własny użytek) cosik ze zdjęcia odgapić?;-)
OdpowiedzUsuńŻe też ja muszę 23 znów mieć pracującą niedzielę! Może kiedyś mi się uda do Was dotrzeć :)
OdpowiedzUsuńJaneczko doskonale Cię rozumiem, ciężko jest trafić na fachowa co to sprawnie i dokładnie potrafi podziałać. Trzymam kciuki, by remont szybciutko się skończył i by efekt Cię zadowolił. Potem sobie posprzątasz i znowu będziesz mieć "po swojemu" czyli czyściutko :)
OdpowiedzUsuńDomowa vegeta na pewno jest pyszna i z pewnością lepsza niż kupiona bo bez konserwantów.
Ozdoby choinkowe - ach, nieustannie wzbudzają mój zachwyt :) Zakładka i serwetka też są piękne. No i postaram się nie przegapić licznika, choć z dwiema chorymi dziewczynkami w domu łatwe to nie będzie.
Ściskam Cię :)
Z remontem to tak bywa ze ciągnie się i ciągnie. Ozdoby świąteczne boskie. Zwłaszcza te bombki.
OdpowiedzUsuńSą cudne.
Całuski
To jeszcze raz ja. Mam pytanie jak sobie cenisz taką bombkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dzięki za przepis, a może jeszcze zimne nóżki? Cudne robótki, nienawidze remontów. ANA http://dziubankiany.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńRemonty są uciążliwe ale efekty miłe dla oka :)) Twój tarasik wygląda jak by środek lata był:)
OdpowiedzUsuńKarkówka brzmi pysznie. Twoje gwiazdki i bombki zachwycają mnie ogromnie. Masz zapał :) Pozdrawiam serdecznie i życzę szybkiego ukończenia remontu.
OdpowiedzUsuńJaneczko:) Współczuję remontu, brrrr.. Ale jak już się skończy i uporządkujesz pole pracy - będzie wielka radość:))
OdpowiedzUsuńOzdoby choinkowe cudne, wybieram się do Ciebie z mailem w ich sprawie:) - mam nadzieję, że będzie u mnie luźniej z czasem i w końcu go napiszę:)
Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko:)
Piękne i delikatne ozdoby! Remont jakoś zniesiesz Janeczko, ja mam tak w całym domu od półtora roku i tylko trochę zostanie ukończone do swiąt!
OdpowiedzUsuńU Janeczki jak zwykle pięknie i smakowicie. Może uda mi się przybiec na spotkanie. Bardzo bym chciała. Tylko ten brak czasu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńU Ciebie kwiaty za oknem, a u mnie wciąż maliny! Nazbierałam dzisiaj tyle malin, że na ciasto starczyło! A to są maliny na pędach jednorocznych, i nie mam pojęcia kiedy je ściąć, bo końca owocowania nie widać! Wciąż są zalążki. Nie masz przypadkiem doświadczenia z malinami? A moje fuksje w ogrodzie wciąż kwitną i mają nowe pączki :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńRemont to straszna rzecz :( ale potem jak będzie pięknie :)
OdpowiedzUsuńOzdoby świąteczne jak zwykle cudne :)
Pozdrawiam
To Ty robisz te bombki bez schematu ! O rety, a ja byłam pewna, że przed Tobą leżą kartki ze schematami, które wystarczy zeskanować,a Tu taka niespodzianka:) No to tym bardziej jestem pełna podziwu!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne śnieżynki i bąbeczki rewelacja ja tez zaczynam dłubac świąteczne ozdoby
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Janeczko kiedy to wszystko robisz?odnosze wrazenie ze masz duzo wiekszy zegarek
OdpowiedzUsuńśliczności, wszystko, nie dziwie się ze gwiazdki się podobają, one są prześliczne po prostu.
OdpowiedzUsuńŚliczności.
OdpowiedzUsuńJaneczko najpierw serdecznie dziękuję za życzenia, utwierdzaja nas że w każdym wieku można sie starać o własne szczęśćie....
OdpowiedzUsuńgotujesz smakowitości że ślinka leci.... no a prace... podziwiam bo są piękne.... a najbardziej podziwiam cie że masz na to wszystko czas, jestes bardzo poukładana....
pozdrawiam
Podziwiam Cię za tak liczne ozdoby świąteczne. Ja też już zaczęłam ale zrobiłam tego niewiele.
OdpowiedzUsuńBrakuje mi czasu na dłubanie ale myślę, że nadejdą jeszcze chwile na moje robótki.
Współczuję niekończącego się remontu. Ta wątpliwa przyjemność czeka mnie za rok.
Pozdrawiam serdecznie :)
Uwielbiam Twoje bombki!!!Są przejedyne!!!
OdpowiedzUsuńA ja to już nawet zazdroszczę bałaganu remontowego.Mieliśmy również remontować łazienkę,ale fachowcy wystawili nas do wiatru.Do co również, fachmen woli pić.
OdpowiedzUsuńMogło to być zrobione jedynie w lecie, trzeba czekać do lata...
Szok przeżyłam jak Twój, taras Janeczko zobaczyłam.Tyle na nim letniego kwiecia w idealnej formie. U nas już od dwóch tygodni dość pożądnie mrozi -5, to niemal norma.
Moje już wszystkie, oprócz schowanych karp i cebulek, zaliczyły kompost.
Przyjemnie przycupnąć, u Ciebie, przy tym stoliczku.
Aby jak najdłużej było tam tak cudnie.
Gorąco pozdrawiam :)
Twoje prace to górna polka,pomysł na własną przyprawę bez tej całej trucizny rewelacyjny .
OdpowiedzUsuńTwoje bombki są mega cudowne, najcudowniejsze! reszta też, ta zakładka - cudna, serwetka, gwiazdki cudne ale te bombki ... ach
OdpowiedzUsuńBombki cudowne i wszystkim się podobają. Cieszę się że Rumcajs się odnalazł a remont...cóż, życzę szybkiego końca, który wynagrodzi wsystkie terazniejsze uniedogodnienia ;) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŻyczę szybkiego ukończenia "masakry" czyli remontu.Wszystkie prace przepiękne:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Jestem zauroczona Twoimi bombkami:))są cudne:)))Rumcajs jest cudny:)mizianko dla niego:))a masakra kiedyś się skończy i będziesz miała pięknie:))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJaneczko, życzę dużo cierpliwości podczas remontu, nie martw się, trochę się człowiek namęczy, ale później będzie cieszyć oko piękną łazienką!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te Twoje szydełkowe świąteczne ozdoby i serwetki!
Dzięki za przepis:) Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego tygodnia!
hmm... wyslalam screen'a 99999...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Ewa
Co do Twoich prac to brak slow, piekne:)
Gwiazdki świąteczne są niesamowite. To moje marzenie, aby zrobić ich kilka przed Bożym Narodzxeniem:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dzieki za Twój wspaniały blog!!!!
V
Janeczko,
OdpowiedzUsuńdziękuję za miłe słowa i udział w candy! Wiesz, ja tu u Ciebie bywam często i od dawna obserwuje, a że mało komentuję... Ty masz tylu przemiłych komentatorów, ze ja tylko mogłabym powtarzac ich słowa, ale podziwiam Twoją twórczość- zwłaszcza jej róznorodność- a te bombki robisz przecudne!!
I Twoje dobre serce, mądrość i... no po prostu Ciebie! Całuski Serdeczne
gdzie kupujesz szklane bombki do obrabiania,czy możesz mi podać namiary?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Wiesia