Najpierw muszę podziękować Kasi za wyróżnienie. Dziękuję Ci moja droga za te wszystkie miłe słowa uzasadniające moją nominację do wyróżnienia. Jak zwykle nie przekazuję wyróżnienia dalej, bo po prostu nie mam na to czasu a co do ujawniania faktów o sobie, to robiłam to już wielokrotnie i myślę, że osoby zaglądające do "Janeczkowa " już wiedzą o mnie prawie wszystko.
Następna sprawa to niespodziewany i cudowny prezent od Agnieszki. Normalnie szczęka mi opadła gdy dotknęłam cudnego kołnierzyka, wykonanego przez nią. Od razu rzuca się w oczy perfekcja i prawdziwe mistrzostwo. Agnieszko kolejny raz bardzo Ci dziękuję. Twój prezent miał już swoją premierę. Zdjęcia niestety nie potrafią oddać wspaniałej rzeczywistości.
Dalej będę dziękować, bo teraz będzie o wymiankach.
Jakiś czas temu Gosia zaproponowała mi prywatną wymiankę. Chciała bransoletkę i kolczyki frywolitkowe. Zrobiłam szybko i podobno podobały się.
Gosia zaproponowała, że w zamian coś mi wyszyje. Ponieważ czeka mnie kilka Komunii, więc poprosiłam o obrazek na tą okazję. Miał być tylko obrazek a dostałam ogrom prezentów. Nie tylko ja zresztą bo i Brysia została obdarowana piękną poszewką z hafcikiem i czekoladą. Gosiu sprawiłaś nam ogromną radość. Przy tych prezentach to co ja wysłałam wypada bardzo skromnie. Ale te osoby, które mnie znają wiedzą, że moje musi być na wierzchu, więc kiedyś zemszczę się okrutnie. A teraz oglądajcie wspaniałości od Gosi.
I jeszcze jedna wymianka. Tym razem na moim ukochanym forum Maranciaki. Była to wymianka książkowa antydepresyjna na długie zimowe wieczory, do której można było dołączyć własnoręcznie wykonane drobiazgi. Ja robiłam prezenty dla inez124 . Oto to co wysłałam
A ja dostałam prezenty od Paddington miś. Dziękuję z całego serca. Jestem jak zwykle bardzo zadowolona z wymianki na moim forum. Dostałam same wspaniałości i po lekturze jednej z książek chyba nie pozostaje mi nic innego jak spróbowanie nowej techniki.
I w końcu to co miało być głównym tematem, czyli ukończona tunika z koronki irlandzkiej.
Jeszcze tył
Macie dosyć??? To nie koniec. Będzie jeszcze trochę kulinarnie. Gdyby ktoś chciał jakiś przepis to piszcie.
Upiekłam chleb z ziarnami. Domownikom bardzo smakuje.
Dla moich chłopaków a szczególnie dla starszego syna, który jest ogromnym łasuchem upiekłam ciasto snickers. Na wierzchu powinna być polewa czekoladowa ale oni za tym nie przepadają, więc zostawiłam takie jakby niewykończone.
Dla siebie upiekłam dietetyczne ciasto marchewkowe. Następnym razem zmienię go troszkę.
I na koniec mój wczorajszy obiad, czyli klops z mielonego mięsa z indyka. Oprócz jajka i cebuli dodałam razową bułkę tartą, otręby i oczywiście upiekłam (ugotowałam?) go na parze. Do tego sałatka złożona z kapusty pekińskiej, papryki surowej, ogórka świeżego, cebuli, jabłka, marchewki, czerwonej fasoli, koperkowego sosu sałatkowego i jogurtu greckiego light.
I to już wszystkie zdjęcia. Przypominam o łapaniu licznika 250 000. Nie mam żadnych zamówień, więc chętnie wykonam prezenty dla biorących udział w zabawie.
Witam serdecznie nowych obserwatorów, a wszystkim dziękuję za odwiedziny i komentarze. Dziękuję także za wsparcie w stosowaniu diety. Jakoś się trzymam.
Dzisiaj pierwszy dzień po feriach, więc czas do szkoły. Brysia ma jeszcze trochę luzu, bo w naszej parafii są głoszone rekolekcje wielkopostne dla dzieci a także dla dorosłych. Ciekawa jestem czy u Was dzieci muszą w czasie rekolekcji jednocześnie chodzić do szkoły, czy są to po prostu wolne dni. Kiedyś u nas dzieci miały wolne a teraz chyba od dwóch lat przed naukami rekolekcyjnymi mają normalne lekcje. Mam nadzieję, że te rekolekcje razem z rekolekcjami internetowymi w których biorę udział, sprawią, że dobrze przygotuję się do nadchodzących świąt. Wam też tego życzę. A na razie udanego tygodnia i dużo uśmiechu pomimo pogody. Uściski i pozdrowienia przesyłam:)))