- mareju pisze... Pokazalabyś kawałek sukienki .Pozdrawiam13 stycznia 2011 21:09
- Ponieważ od jakiegoś czasu dłubię właśnie dla Reni sukienkę na szydełku z kordonku Maxi, wiec postanowiłam spełnić to życzenie, tym bardziej, że nic nowego nie mam do pokazania. Inne moje robótki powędrowały w daleki świat i chyba jeszcze trochę trzeba będzie poczekać aż dostanę wiadomość, że przesyłki dotarły i mogę pokazać co zrobiłam.
- Tak więc pokazuję jak postępuje praca nad sukienką. Skończę ją na początku tygodnia bo mam do zrobienia tylko rękawy. Więcej czasu zajmie mi pewnie wymyślenie jak ananasowo zrobić "główkę" rękawa niż samo wykonanie. Zresztą przy tej sukience jak zwykle musiałam sporo pogłówkować. Renia chciała aby góra była zabudowana. Pierwsza koncepcja żeby zrobić to słupkami nie spodobała mi się więc zaczęłam robić górę muszelkami. Ale okazało się gdy doszłam do pach, że muszelki inaczej wyglądają robione przy odwracaniu robótki niż na okrągło. Ale jakoś dałam radę. Oczywiście jak zwykle nie korzystałam ze schematów, tylko inspiracją było zdjęcie pewnej bluzki otrzymane od Reni.
-
- Mam nadzieję, że nowa właścicielka sukienki będzie zadowolona. Zdjęcia są nieciekawe, ale po pierwsze ja nie bardzo umiem robić zdjęcia a po drugie to przy tej szarej, deszczowej pogodzie nie można oczekiwać czegoś innego.
- Sukienkę Renia dostanie pewnie dopiero na spotkaniu Maranciaków 23 stycznia, chociaż mam cichą nadzieję, że może wpadnie szybciej, bo przecież zaczynają się u nas ferie więc nauczyciele mają wolne, a do mnie z Gdańska jest ok 100km. A może jeszcze ktoś by wpadł??? Na drogach przez odwilż nie jest najgorzej.
- Wczoraj na moim liczniku pojawiła się liczba 33333. Złapała ją tylko jedna osoba Kathinna. Już wkrótce poleci do niej jakiś prezent.
- Wszystkim, którzy maja z różnych powodów zły nastrój przesyłam dużo dobrej energii i życzenia wszystkiego najlepszego. Ja już zwalczyłam lenistwo i humor mi dopisuje. Uściski
Podziwiam za cierpliwość. Ile tu jest dubaniny!!! Ale efekt, piękny! Uwielbiam takie rzeczy. Niestety na mnie jak na tym wieszaczku. ;-)
OdpowiedzUsuńCudo! Chylę czoła:)
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka ;-))
OdpowiedzUsuńŚliczna sukienka :)
OdpowiedzUsuńJaka śliczna!!!Pozdrowionko
OdpowiedzUsuńsuper jest!
OdpowiedzUsuńChoć nie skończona to już widać, że będzie bardzo ładna. Już nie mogę się doczekać, aby obejrzeć całość:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Naprawdę ekstra. A ja siedzę nad wytworkami dla Ciebie i im bliżej końca, tym bardziej się martwię czy przypadną Ci do gustu.Pozdrówka!
OdpowiedzUsuńJest pięknie!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczna sukienka . Właścicielka będzie zachwycona. Podziwiam cię bo zrobienie takiej sukienki to nie jest takie proste ,a Ty ją zrobiłaś jakby to był prosty szalik. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Podziwiam :)
OdpowiedzUsuń...bardzo pracochłonne, a aniołek poniżej piękny...pozdrawiam.papa
OdpowiedzUsuńCudna ta sukienka!
OdpowiedzUsuńTym wzorkiem u dołu sukienki, w czasach kiedy zawzięcie drutowałam i szydełkowałam, zrobiłam sobie bluzeczkę, a tutaj dodaje on sukience uroku i seksowności!
OdpowiedzUsuńale prześliczna sukienka! taka delikatna, kobieca... no cudna po prostu
OdpowiedzUsuńOjej, Janeczko... Prędzej nauczyłabym się zasad fizyki kwantowej, niż zrozumiała jak się tworzy takie cuda!!! Chylę czoła, sukienka cudna!! Oglądam Twoje pozostałe prace, ależ Ty masz dar kochana!!!Pozazdrościć twórczych rąk i światłego umysłu który ogarnia te zawiłości ściegów!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, dziękuję za Twoją wizytę u mnie:)
I taką Cię lubię! Energia i humor wróciły.
OdpowiedzUsuńKiecka świetna!Przez chwilę myślałam, że zdradziłaś szydełko dla drutów:)
wow! bomba! ależ z Ciebie zdolniacha! godne podziwu!
OdpowiedzUsuńWspaniala suknia! Ale szkoda ze ja mam do Ciebie troszkewiecej niz 100km...
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie, ze jestes taka pozytywna Janeczko.
Mocno Cie sciskm
xxx
Dzięki za tę dawkę dobrej energii :) Bardzo sie przyda! A ta sukienka jest rewelacyjna, cudo :)
OdpowiedzUsuńMi przydałoby się dobrej energii - szczególnie dzisiaj. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSukienka rewelacyjna- podziwiam za cierpliwość
OdpowiedzUsuń(będę musiała pokazać mojej siostrze Twój blog, ona zawsze chciała mieć taką dzianinową sukienkę- a nóż się zdecyduje.
PS. dziękuję za wspaniały komentarz, aż dodał mi skrzydeł, ponieważ to moja pierwsza torebka
Dziekuję, i ściskam bardzo mocno
Aga
Ale ta sukienka cudna...jestem zachwycona, a nieczęsto mi się zdarza przywiązywać uwagę do ciuchów, piękna! Co do wstrętnej, szarej pogody to u mnie tak samo, choć mieszkam na drugim końcu Polski:) Dziękuje serdecznie za odwiedziny i z niecierpliwością czekam na efekt koncowy sukienki, Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńPrześliczna sukienka , dziekuję za dawkę dobrej energii, dotarła i ....pomogła :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)))
Sukienka prześliczna!!! U nas też ferie...ale do Ciebie to mam jakieś 600 km, więc wpadać mogę tylko wirtualnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Śliczna sukienka, zresztą inne Twoje prace też bardzo mi się podobają. Twe ręce cuda czynią:) Pozdrawiam Cię Janeczko
OdpowiedzUsuńPiękna, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńDuże formy również wychodzą Ci wspaniale.Dłużej trzeba czekać na efekt ,ale za to później finał wspaniały.
OdpowiedzUsuńJaneczko,
OdpowiedzUsuńJakie Ty piękne rzeczy tworzysz...Ojej:)
Ja umiem na szydełku zrobić tylko szalik- tzn, jak ktoś mi go zacznie i skończy:D
Dziękuje za odwiedziny:)Chciałabym Ci wysłać drobiazg, bo bardzo mi miło, ze zostałaś moim pierwszym obserwatorem - potrzebuję tylko Twojego adresu:)
pozdrawiam Cię serdecznie i życzę dobrej nocy,
Michasia
Ślicznie Ci wychodzi ta sukienka-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNO MOŻE TYM RAZEM DOKOŃCZĘ POST, KOMPUTER SZALEJE
OdpowiedzUsuńsukienka jest tak cudowna, że brakuje mi słów uznania
szczerze podziwiam za ten ogromny talent, wysiłek i cierpliwość