Obrus, serwetę jak zwał tak zwał. Wymiary to 3 m x 1,5 m. Na wykonanie 116 elementów zużyłam trochę ponad 2 kg nici Aida5. Szydełko 1,5 mm. Moje dzieło jest już na miejscu przeznaczenia i podoba się a to najważniejsze.
Żeby brzegi mi zbytnio nie latały, całość obrobiłam dodatkowym rzędem z pikotkami.
Skończyłam też drugi, mniejszy obrus ale czeka na blokowanie, więc pokażę go w następnym poście. Trochę też świątecznych wytworków czeka na usztywnienie i wysuszenie. Chyba nikt tego nie lubi. Gotowe są tylko kolejne 3 większe aniołki do powieszenia na dużą choinkę.
A dzisiaj mam do pokazania jeszcze trochę frywolitek.
Najpierw kolejna prosta zakładka frywolitkowa, która poleciała do jednej z naszych blogowych koleżanek jako prezent.
I komplet czerwonych brokatowych bombek 6 centymetrowych ubranych w złotą frywolitkę. Fotografowanie tych kolorów to prawdziwy koszmar.
A na koniec zdjęcie słodkości niedzielnych, czyli czekoladowy biszkopt przełożony budyniowym kremem też czekoladowym z dodatkiem bakalii z alkoholu. Znowu nieudane zdjęcie.
Witam serdecznie kolejną osobę obserwującą. Szkoda, że blogger coś pozmieniał i nie można zobaczyć np blogu nowego obserwatora aby wpaść z rewizytą. Dopiero zamieszczenie komentarza na to pozwala. Dziękuję za każde odwiedziny a za komentarze oczywiście dziękuję najbardziej. Kto prowadzi bloga ten wie jak wiele one znaczą i cieszą.
Czarna dama wbrew pozorom, to właśnie korzystanie z gotowych schematów wydłuża czas wykonania. Ja cały czas szydełkuję i nie muszę odrywać się od pracy, aby spojrzeć na schemat. Czasami korzystanie ze schematu jest nieuchronne, wtedy szybko uczę się go na pamięć. tak było np z pokazywanym dzisiaj obrusem
Elis niestety nie umiem jeszcze wiele. Nowe techniki kuszą, ale brak mi na razie czasu na naukę. Mam nadzieję, że po świętach to się zmieni
To tyle dzisiaj. Czeka mnie znowu baaardzo pracowity tydzień, bo terminy gonią. Z humorem i dobrym nastawieniem do obowiązków, wszystko się da zrobić. Życzę Wam udanego tygodnia i pozdrawiam serdecznie. Do napisania:)
Jak zwykle Janeczko same cuda pokazujesz.Obrus wygląda przepięknie i te rozmiary.Czy Ty w ogóle śpisz?.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńCudowny obrus.Śliczne pozostałe prace.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńObrus śliczota!!!Reszta także cudna!!!!
OdpowiedzUsuńSerweta przepiękna,podziwiam cierpliwość w dzierganiu.Cudne są te bombki ubrane w frywolitki.Pozdrawiam i bardzo miłego tygodnia życzę.
OdpowiedzUsuńŚliczny obrus, bombeczki również, ciasto nawet na nieudanym zdjęciu wygląda smakowicie,no właśnie coś się stało,że nie można zobaczyć Twoich prac w galerii (może tylko u mnie) pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńz przyjemnością zajrzałam przy porannej kawce... :)
OdpowiedzUsuńCudnie jak zwykle.
OdpowiedzUsuńWszystko tradycyjnie piękne! Serdecznie Cię pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak, wszystko piękne, a obrus wyjątkowy!
OdpowiedzUsuńObrus jest piękny...tak jak pozostałe prace:)
OdpowiedzUsuńBombki są śliczne...może w końcu wyciągne czółenko,które leży u mnie od lata i zaczne się uczyć:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Imponująca serweta! Wspaniale się prezentuje! Pozostałe prace też śliczne. Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńJaneczko kiedy Ty to wszystko robisz?Imponujące!
OdpowiedzUsuńSerweta robi wrażenie:)
Ale super obrus i aż 3 metrowy, niesamowity :)
OdpowiedzUsuńI Ty jesteś niesamowita, tyle rzeczy potrafisz w ciągu tygodnia zrobić. Najważniejsze że masz pozytywne nastawienie i robisz to z uśmiechem, widać kochasz szydełko a ono kocha Ciebie.
Ja na pamięć to się uczę tylko rządek albo dwa, a potem znów zaglądam w schemat, jak mi powiesz Janeczko, że Ty zapamiętujesz cały wzór od razu to z podziwu nie wyjdę :) Miłego tygodnia życzę.
Szczęka mi opadła na widok bieżnika. Prawdziwe dzieło sztuki. Reszta też super, szczególnie bombki w moim ulubionym kolorze.:)
OdpowiedzUsuńniesamowite, taki duży obrus:)A te smakołyki...mmm... palce lizać:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam poniedziałki ale tylko w Janeczkowie!!! Obrus jest cudny ale widząc go w realu to dopiero można zobaczyć całą jego piękność. Jednak dzisiaj urzekły mnie te śliczne bombeczki-naprawdę wyglądają cudownie!!!!Pozdrawiam cię Janeczko i już czekam na kolejny poniedziałek hihi Czarownica :)
OdpowiedzUsuńale sie napracowałaś,wart było,cudo
OdpowiedzUsuńWszystko piękne, ale ta "prosta zakładka" to dla mnie labirynt splotów. Spodobało mi się Twoje zdanie "z humorem i dobrym nastawieniem do obowiązków", tego będę się trzymać :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJaneczko, cuda, misterne cudeńka i to ciacho :))) mniam :))))serdeczności z ziimnego Podhala :))
OdpowiedzUsuńPrzepiękny obrus zrobiłaś i jaki imponujący rozmiar!!! A frywolitkami zachwycam się niezmiennie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Czekałam na ten obrus w całości i nie pomyliłam się - zachwycający jest. Ależ pracy w niego włożyłaś!!! Anioły i bombki i frywolitki super!
OdpowiedzUsuńOniemiałam na widok tego obrusa -cudo !!!
OdpowiedzUsuńAniołki i frywolitka zachwycająca jak zawsze :)
Obrus - wspaniały. I takie cudo waży 2 kg! No no no. Bombki w koszylkach rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczne tworki :)
OdpowiedzUsuńJaneczko, nieustannie Cię podziwiam i podejrzewam że masz albo jakieś turbodoładowanie, albo skrzata do pomocy;) Obrus zjawiskowy!
OdpowiedzUsuńBuziaczki kochana:)
Janeczko podziwiam Cię bardzo za te elementy. Ja bym zwariowała jakbym miała je zrobić. Do tego milion pikotek! Chylę czoła. Gdzie Ty to rozpinasz? Pisałaś coś u mnie o styropianie, ja miałam grubą tekturę, ale nie zdała egzaminu.
OdpowiedzUsuńCzy aby Twoja doba ma tyle godzin, co moja?
OdpowiedzUsuńJesteś NIESAMOWITA!
A Mega wielki obrus to Mistrzostwo Świata po prostu!
Misternie, świątecznie - cudownie. Janeczko świat bez Ciebie byłby znacznie brzydszy.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJaninko:)obrus -po prostu brak mi słów:))przepięknej urody:)))misternie utkany:)no cudo po prostu cudo:)))
OdpowiedzUsuńJesteś pozytywnie wyjatkowa i "wielka" w robótkowaniu tych piękności.Odwiedzam Twój blog systematycznie w każdy poniedziałek i zachwycam sie tak,ze nie potrafię napisać komentarza,ale dzisiaj wow...obrus BAJKA.Pozdrawiam bardzo serdecznie....
OdpowiedzUsuńJak zwykle wspaniałe rzeczy do pooglądania i zazdroszczenia. Szczególnie frywolitki, które nadal są dla mnie wielką zagadką :)
OdpowiedzUsuńObrus świetny! Widać ile pracy w niego włożyłaś, ale efekt jest tego wart.
OdpowiedzUsuńJaneczko! Obrus jest naprawdę Wspaniały,Pozostałe rzeczy są też Urocze - Pozdrawiam Gorąco
OdpowiedzUsuńWspaniałego tygodnia życzę Janeczko :-) Obrus z kotkiem jest niepowtarzalny zupełnie :-)) Jakie pyszne ciacho! a ja na diecie, łoj, dobrze, że choć popatrzeć mogę, hehe. Uściski :-)
OdpowiedzUsuńJaneczko,aż mi dech zaparło:) Prześliczny,cudowny jest tenobrus:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo nie znowu takie cuda u Ciebie, piękny obrus, cudne bombeczki, smaczne ciasteczko, super aniołki - co tu można powiedzieć - piękności! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńGratuluję zakończenia serwety. Jest imponująca. Pozdrawiam Cię serdecznie pracowita Janeczko.
OdpowiedzUsuńPiękności!!! Obrus wspaniały!!!
OdpowiedzUsuńJaneczko, ogrom wiatraczków musiałaś wykonać,żeby ten obrus zrobić, gratuluję samozaparcia, efekt wspaniały. Twoje frywolitki zawsze zachwycają, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńObrus przepiękny, ale ile to godzin pracy... strasznie pracochłonny wzór wybrałaś, fakt że efekt powalający. A i prace świąteczne z frywolitki cudne. Niezmiennie Cię podziwiam i zazdroszczę samozaparcia w tworzeniu tylu pięknych rzeczy. Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńTen obrus mnie rozwalił! W życiu by mi cierpliwości nie starczyło! Muszę cały czas robić coś innego, inaczej wpadam w nudę, i robota staje. Sił i wytrwałości Tobie! :)
OdpowiedzUsuńTen obrus nie dość, że mega duży to jeszcze zjawiskowy, nie wspomne o reszcie.Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuń