Jak jesień to oczywiście moje szydełkowe czarownice i dynie.
I trochę szczegółów.
Jesienne są też wianuszki.
W jesiennych kolorach są także dwa bukieciki róż krepinowych w koszyczkach.
Z robótek szydełkowych to jeszcze fioletowa myszka powstała. Były też koty ale niestety zdjęć nie mam
I na koniec ostatnia serwetka do beżowego kompletu pokazywanego w poprzednim poście. Zdjęcie już w mojej pracowni.
Nie obiecuję na pewno, bo życie mnie nauczyło, że nie warto dużo planować, ale chciałabym za tydzień pokazać Wam jak na kilku metrach w małym pokoiku urządziłam swoje miejsce do robótek. Jeszcze zostało mi trochę do układania i co nieco do powieszenia. Planowałam np zawiesić u siebie prace Danusi i Basi ale rodzinka mi się zbuntowała i obrazy pozostaną na dotychczasowych miejscach. Urządzanie tego pokoiku sprawiło mi dużo radości i mam nadzieję, ze już wkrótce będę się mogła tą radością podzielić pokazując zdjęcia.
Niestety nie tylko przyjemne zajęcia były moim udziałem. W tym roku ogórków zasialiśmy niewiele a plon był ogromny. Normalnie klęska urodzaju. Narobiłam mnóstwo zapraw, obdarowaliśmy bliskie osoby i w końcu trzeba było zakończyć sezon ogórkowy. To kończenie sezonu ciężkie było bo ponad 40 kg ważyło. Tyle jeszcze ogórków urosło. Większość przerobiłam na pikle. Uff dobrze, że to naprawdę koniec
Obrodziły także cukinie. Jemy, obdarowujemy i zaprawiamy. W sobotę zrobiłam sałatkę cukiniową z papryką, marchewką i cebulą.
W najbliższym czasie jeszcze czekają mnie zaprawy marchewki, buraków i selera. Na razie jednak o tym nie myślę, bo dzisiaj ma przyjechać na urlop mój starszy synek, Bardzo się cieszę, ale wiem, ze wiąże się to z dłuższym pobytem w kuchni. Zresztą w następny poniedziałek urodziny będzie miała Brysia, więc okazji do pichcenia będzie więcej.
Bardzo dziękuję wszystkim, którzy mnie odwiedzają a najbardziej oczywiście za komentarze, bo to one zachęcają do dalszej pracy.
Akrimeks przepis na cukinię jak ananasy jest w moich przepisach na pasku bocznym
Halina Chabowska u mnie remont wciąż się wydłuża i niestety tak będzie nadal bo mąż idzie do pracy a wszystkie prace remontowe są jego dziełem z małą pomocą synów, więc czasu na ten cel będzie mniej. Myślę jednak, że w tym tygodniu będzie koniec tych dużych prac jak np malowanie. Potem jeszcze tylko drobiazgi
Brzydko, mokro u nas, prawdziwie jesiennie. Mimo wszystko życzę Wam udanego tygodnia i pozdrawiam serdecznie
Jak zwykle wszystkie prace śliczne a mnie najbardziej zachwycają Twoje czarownice,są cudne.Zdrówka życzę oraz pogodnego tygodnia.
OdpowiedzUsuńO, tak; te czarownice są czarowne:)
UsuńPiękne czarownice i wianki.Zazdroszczę Tobie takiej pracowni.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOj, ja też nie lubię jesieni, choć kolory takie jesienne (ale nie te szaro-bure, tylko prawdziwie jesienne) lubię. U nas do tej pory gorąco było, dziś za to szaruga za oknem i samopoczucie przez to kiepskie. Śliczna jest ta serwetka i naprawdę nie moge się doczekać zdjęć Twojej pracowni. Świetnie, że się udało zorganizować takie miejsce.
OdpowiedzUsuńAj, zapomniałam dodać, że wianki są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńprzepiękne , jesienne czarownice...
OdpowiedzUsuńdynie zachwycające !
pozdrawiam Janeczko :)
Janeczko przejrzałam posty u Ciebie z wyrazem pikle. I widzę, ze u Ciebie one pięknie się prezentują z marchewką, koperkiem cebulką i czosnkiem? Nie widzę jednak składu zalewy. Tradycyjna octowa? czy słodsza?
OdpowiedzUsuń"nie przepadam" to na prawdę baaardzo łagodne określenie mojej niechęci do jesieni! Nienawidzę szarugi za oknem, deszczu i braku słońca. Natomiast uwielbiam wszystkie odcienie czerwieni :) A twoje czarownice wręcz uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJaneczko, piękne prace! dynie, czarownice, a wianki - oj mieć taki! piękne! trzymam kciuki za sprzątnie i pozdrawiam ciepluteńko!
OdpowiedzUsuńTwoje jesienne wianuszki są nadzwyczajne, cała reszta też:-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają Twoje wianuszki jesienne:)))Właśnie dziś skończyło się u mnie lato.Za oknem pada deszcz,a jeszcze wczoraj było upalnie:)))u mnie w tym roku bardzo skromnie z zaprawami,bo córki poszły "na swoje"więc co my w dwójkę potrzebujemy:)))
OdpowiedzUsuńi ja zyskałam swoją pracownię:))pozdrawiam
ja tam lubię każdą porę roku - każda ma w sobie coś fajnego :)
OdpowiedzUsuńpiękne wianki i serweta, a Twojego kącika to się już nie mogę doczekać :)
a faktycznie cała książka kucharska jest na bocznym pasku :D dziękuję Janeczko :)
Wianuszki podobają mi się bardzo.
OdpowiedzUsuńA gdyby tak dobre wróżki zastąpiły czarownice ;) ?
Śliczne te jesienne dziergadełka;)
OdpowiedzUsuńThese are all so beautiful & an impressive range of crafts, perfectly executed :-)
OdpowiedzUsuńOdjazdowe są te wiedźmy:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle cuda,jakie grzybki śliczne i przepiękna serwetka. Ja jesieni też bardzo nie lubiłam do zeszłego roku jak sie wyniosłam z miasta.(właśnie zaczynała się jesień). W mieście tylko widziałam deszcz i szarobure bloki, a teraz na "wsi" dostrzegam jaka jesień jest kolorowa i piękna. Liście na drzewach zmieniają się z dnia na dzień, powietrze tak charakterystycznie pachnie (ach ten zapach - wcześniej tego nie czułam!) Lubię grabić liście (sama się sobie dziwię). U nas też mokro i brzydko (za deszczem nie przepadam ale nie muszę przynajmniej podlewać ha). Pozdrawiam serdecznie...
OdpowiedzUsuńJa lubię jesienne kolory i ciepłe początki jesieni, ale i tak, co roku szkoda mi odchodzącego lata. Zachwyciły mnie Twoje jesienne wianuszki, zwłaszcza ten z grzybkami:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJak zwykle kiedy tu zaglądam nie mogę oderwać oczu...te szydełkowe cudeńka są prześliczne....gdyby było bliżej to bym normalnie się na jakieś "kursy" zapisała do Ciebie, żeby choć w 1% umieć to co Ty:)
OdpowiedzUsuńJa lubię jesień ale tylko taką ciepłą i kolorową....nie deszczową i wietrzną jak dziś....
No i mnie coś w tym roku ani cukinie ani ogórki nie obrodziły....za to pomidorki piękne, fasolka była no i pietrucha jak dywan -na okrągło zamrażam:)
Pozdrawiam ciepło i zdrówka życzę:)
Jestem bardzo ciekawa pracowni!
OdpowiedzUsuńJaneczko Twoje jesienne wianuszki to dopiero zachęcają do polubienia jesieni, hehe. Super,że już koniec remontu widać i Twojej pracowni. Na pewno będzie to fantastyczne miejsce, u Ciebie wszystko jest fantastyczne, hehe. Przykro, że trudno wszystko pogodzić i się naszarpiesz trochę, ale mam nadzieję efekt Cię bardzo zadowoli i przegoni zmęczenie a zagości radość i zadowolenie. Syn przyjedzie to na pewno odciąży w cięższych robotach, tylko pewnie przysmaków zażąda, hehe. Czarownice są świetne. U nas wczoraj grad spadł, uch, takiej jesieni to i ja nie cierpię. Uściski serdeczne :-)
OdpowiedzUsuńWitaj Janeczko:)
OdpowiedzUsuńTesknilam:)
i to bardzo:)
Ciesze sie ze juz jestes z nami i ze przynioslas tyle wspanialosci ze soba.Czarownice pieknie czaruja a dynie pomaranczowo sie do nas usmiechaja.Szkoda tylko ze juz prawie jesien:(Lato minelo.
No juz nie moge sie doczekac aby zobaczyc Twoja pracownie:)Ja swoje wielgachne serwety blokuje na dywanie i tez marze o stole co by pomiescil styropian z blokowanym dzielem.Niestety poki co musze sie na ten pomysl uzbroic w cierpliwosc.
Ciesze sie ze se zdrowkiem lepiej.Marcin przyjedzie to jakos mame podbuduje.Oczywiscie Maciej i Brysia tez :)
Widac z calej Polsce urodzaj na ogory bo u nas tez porosly koncertowo.
Koncze powoli i ide szukac inspiracji:)
buziolki:)
Janeczko, piszesz, że kolory jesieni, to nie Twoje kolory, a tymczasem Twoje jesienne wytworki najcudowniejsze są :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą co do jesieni tez jej nie dążę miłością ale cóż zbliża się i nic na to nie poradzimy, czarownice bardzo urodziwa a co do remontu to zawsze sprzątanie i urządzanie jest najprzyjemnoejsza sprawa. Życzę Ci przyjemnego tygodnia i pozdrawiam serdecznie Zosia.
OdpowiedzUsuńJaneczko, piękne są Twoje prace, ale wianek zachwycił mnie najbardziej. Serdeczności przesyłam:))
OdpowiedzUsuńJaneczko droga zdrówka życzę i dużo słoneczka żebyś mogła na swoich schodach posiedzieć. pozdrawiam cieplutko. :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie u Ciebie jesiennie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwiedźmy przesliczne
OdpowiedzUsuńwianek prześliczny, a jak to z remontem bywa to wiem dobrze
OdpowiedzUsuńWianek śliczny, a czarownice bardzo czarujące:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Janeczko piękne prace. Kosz z kwiatami to coś co uwielbiam. Twoje dynie wygladaja jak zywe.
OdpowiedzUsuńTaki pokoik to różowe marzenie każdej robótkowiczki! Gratuluję z całego serca!
OdpowiedzUsuńwszystkie prace to arcydzieła miód na serce zamykam oczy i nie chce się spać oczarowały mnie te arcydzieła pozdrawiam
OdpowiedzUsuń