Niewiele znowu robótek powstało w tym tygodniu. Remont się kończy a przez to sprzątania więcej. Zresztą oprócz tego dużo się działo w tym tygodniu w mojej rodzinie. Jak zwykle były chwile dobre i chwile smutne. Tydzień przeminął i teraz czas na pokazanie tego co zrobiłam, a potem pokażę gdzie to wykonywałam.
Najpierw zamówiony komplecik koralikowy. Oj co ja się naszukałam koralików w kolorze biskupim to moje. Gdy zamówiłam je po raz pierwszy to dostałam ciemno różowe, za drugim razem fioletowe ale w końcu się udało. Koraliki miyuki Silver Lined Bright Fuchsja Dyed. Oto efekt.
Drugi komplecik biżuterii powstał na przysłowiową ostatnią chwilę. Brysia wybierała się ze swoją mamą na 18 urodziny kuzyna i brakowało jej czegoś w kolorze złota na szyję. Była już prawie gotowa do wyjścia więc szybko coś postanowiłam wymyślić żeby pomóc. Z efektu Brysia zadowolona a ja załatwiłam w ten sposób część prezentu urodzinowego, bo dzisiaj świętujemy jej 17 urodziny.
Na urlopie w domu był mój starszy synek. On natomiast potrzebował pamiątki z okazji Chrzcin św. Dzieciom nawet dorosłym raczej się nie odmawia
To teraz pokażę Wam obiecane, moje nowe miejsce pracy. Na ten cel został przeznaczony nieduży pokoik 3,40m x 2,80m w którym poprzednio była zagracona garderoba. O to żeby to miejsce powstało długo trwały negocjacje. Angelo Tobie dziękuję za pomoc i wsparcie. Spuścizną po garderobie są 2 szafy, które pozostały w ramach kompromisu. Aha i jeszcze stary sprzęt grający mojego męża ale tego mam nadzieję niedługo się pozbyć. Nie nazywam tego pokoiku pracownią, bo ja żadna artystka nie jestem.
Urządziłam go jak umiałam i w dużej mierze z tego co miałam wcześniej. Zresztą same zauważycie tą całą zbieraninę np pojemników. Na parterze naszego domu królują biel, niebieskości i szarości z żółtymi dodatkami. W moim pokoiku pojawiło się oprócz tego trochę turkusu, podobnie zresztą jak w kuchni. To tyle wstępu, czas na zdjęcia
Przy drzwiach wejściowych pojemniki z włóczkami i kołowrotek. Widać też wspomniane szare szafy a w głębi przez drzwi jadalnię
Taki regał kupiłam i mieści naprawdę dużo przydasi. Na początku tylko w co drugiej kratce miał być pojemnik, a regał byłby fajnie ażurowy, ale musiałam dokupić pojemników, bo mojego "bogactwa" nie miałam gdzie pomieścić
Śmieszna półka na książki, nielubiane czarne grajki męża i pojemniki z koralikami. Pod koronkową serwetą moja stara maszyna do szycia.
Biurko narożne i fotel do pracy
Po drugiej stronie obok szaf pojemniki z kordonkami, krepina, papierki, styropian i czesanka
Tu w zbliżeniu moje pojemniki na różne koraliki. W żółtej komódce zapasy TOHO
A tu wspomniane przydasie. Kordonki posegregowane kolorystycznie
I tak to wygląda. Jeszcze trochę drobiazgów jest do zrobienia a pewnie poprawiać, organizować i dodawać będę jeszcze długo. Wkrótce np nad pojemnikami z koralikami, obok półki z książkami robótkowymi zawisną zdjęcia i obrazki. O wykonanie takich drobiazgów najtrudniej jest doprosić się o pomoc.. Ciekawe co by powiedzieli moi panowie gdybym sama wzięła się za obsługę wiertarki.
A na koniec reszta ciasta bez pieczenia. Tym razem herbatniki przełożyłam kremem z cukierków kukułki. Był też sernik ale się nie załapał na zdjęcie
Następnym razem pokażę więcej słodkości, bo przecież zrobiłam chociażby urodzinowy tort dla Brysi o smaku jagodowym.
I na koniec prezentacja naszego nowego członka rodziny. Chyba zwariowaliśmy, bo to już trzeci kot. Po Księcia mąż z synem jechali spory kawałek od nas. Rudą nam przywieziono a to maleństwo samo nas znalazło. Miesiąc temu znalazłam go gdy otworzyłam drzwi wejściowe. Kochany, przytulaśny kotek, który przywędrował z dziką matką i rodzeństwem. One w odróżnieniu od białego, nie pozwalają się do siebie zbliżyć Nakarmiłam wszystkie koty i potem wystawiałam już często jedzonko, żeby oprócz kotów skorzystały jeże, których u nas sporo. Mąż nie zgodził się na trzeciego kotka. Mnie było bardzo żal i powiedziałam, że jeżeli jeszcze raz zjawi się pod naszymi drzwiami, to mimo sprzeciwów z nami zostanie . No i po miesiącu przyszedł znowu.Obecnie już się u nas zadomowił. Ładnie dba o czystość i prawie nie chce wychodzić z domu. Nie mamy tylko dla niego imienia i jakoś brakuje nam pomysłów. To kocurek. Może ktoś ma jakieś propozycje? Obiecałam, że to ostatni i więcej zwierzaków nie przygarnę. Hihihi
Uff, no to się znowu rozgadałam a właściwie rozpisałam. Dziękuję Wszystkim z serca za odwiedziny i komentarze
Alis na pikle zalewa słodsza i mocniejsza niż na korniszony. U mnie 0,5l wody, 0,5 l octu, 2,5 szklanki cukru i 2 łyżki soli
Agaja no nieźle, dobre wróżki zalęgły mi się przez Ciebie w głowie i pewnie kiedyś z tego coś się wylęgnie
Agulek może kiedyś zabłądzisz na Kaszuby do zapraszam na naukę. U mnie drzwi dla gości zawsze otwarte
Anna Nowak no ja też niestety w swoim pokoiku do pracy, mam za mało miejsca na blokowanie dużych wytworków. Na szczęście w innych pomieszczeniach miejsca nie brakuje
Życzę wszystkim udanego tygodnia. U mnie zapowiada się piękny i jak to ostatnio ciepły dzień. Chyba jesień chce mi pokazać, że nie jest taka najgorsza. Uciekam, bo jeszcze mam sporo do zrobienia, choćby dokończenie poczęstunku dla gości Brysi . Pozdrowionką ślę :)
Beautiful necklaces and work place so nice and many projects to make :) you are ready for winter
OdpowiedzUsuńNajlepsze życzenia dla Brysi z okazji 17 urodzin! To za rok będzie super ważne impreza?
OdpowiedzUsuńCzy Brysia jak Cię obserwuje przy robotkach wszelakich zapala się do nich? Wydaje mi się że takie karteczki i bizutki to mogą fascynować nastolatek?
Śliczny kicius:-)
Patrzę na Twoja pracownie i jestem w szoku. Jest jak w wypasionym sklepie hobbystycznym.
Jaki słodki białasek!
OdpowiedzUsuńWiem jak cieszy własna pracownia :) Ja moją urządziłam na strychu.
Wszystkiego najlepszego dla Brysi z okazji urodzin.Kocurek prześliczny.Miłego tygodnia życzę.
OdpowiedzUsuńWspaniały kącik do pracy.Piękna biżuteria i kocio uroczy!!!!100 Lat dla Brysi!!!!!
OdpowiedzUsuńTaki pokoik to świetna sprawa :) U nas dom duży i tylko nas dwoje, a ja plączę się z moimi robótkami po całym domu :) Muszę spróbować to wszystko ogarnąć :)
OdpowiedzUsuńKotek jak widzę to Twój przytulasek :) A co do imienia to może Lucky - bo ma szczęście że trafił do Was :))
Pozdrawiam
WSzystkiego dobrego dla Brysi. Wiesz posiadanie swojego miejsca jest ogromnie ważne, a Ty je masz - tylko się cieszyć. Ja mam dwie pracownie co nie oznacza, że nie wychodzę z pracą poza nie ;)
OdpowiedzUsuńNiekiedy mam rozłożone coś w jadnej i w drugiej a robię coś trzeciego ;)
No i nie mam takiego porządku jak Ty :) Pozdrówki
Fantastyczny kącik do pracy :-) Cudownie jest mieć swoje miejsce...
OdpowiedzUsuńKocurek słodki :-) I widać, że Cię kocha. Z wyborem imienia nie pomogę... sama miałam ogromny problem, kiedy musiałam wybrać imię dla swojego psa :-)
Prace przepiękne.
Najserdeczniejsze życzenia dla Brysi :-) Spełnienia marzeń.
Pozdrawiam serdecznie.
dziękuje slicznie za odpowiedź. Przyda się bo nie pomyslałabym o tak mocnej zalewie a jesteśmy ostatnio fanami takich pikli. Szybkich w wykonaniu. Do obiadu wylewam je do miski i zabielam smietanką. Pokoik do pracy swietny :)
OdpowiedzUsuńOj Janeczko jaka z ciebie dobra duszyczka, nikomu nie odmawiasz! Kacik do pracy wspaniały (rzucił mi się w oczy śliczny anioł) a kotek będzie mial dobrze u Was. Ja też mam trzy koty jeden przyjechał ze mną (miastowy ha ha) jednego dostałam (nie mogłam odmówić, ktoś obciął jej kawałek uszka) a jednego malutkiego córka znalazła na ulicy rannego (już wszystko dobrze). Pozdrawiam serdecznie...
OdpowiedzUsuńŚliczne korale - najlepsze życzenia dla Brysi ;)
OdpowiedzUsuńDobrze mieć swoje miejsce do pracy.
Kotek: zadomowiony wędrowiec. Ma ciekwy ogon.
Brysi oczywiście życzę zdrowia, radości z życia, szczęścia, spełnienia marzeń.Aby zawsze czuła się kochana i tym samym odwzajemniała. Aby cieszyło ją to co sobie zaplanowała zawodowo. Wszystkiego co najpiękniejsze.
OdpowiedzUsuńJaneczko wygospodarowałaś sobie i urządziłaś wspaniałe miejsce.
Przede wszystkim jasne, co najważniejsze.Widać,że jest Ci ono naprawdę niezbędne.Piękne, nowe, aż chciałoby się tam zostać na zawsze.
Prace jak zawsze cudne. Moja pamiątka z chrztu wygląda podobnie.Mam ją do dzisiaj.:)
Kotek wiedział do kogo zawitać.:)
Wyczuł, kto ma ogromne serce.
Życzę świetnej pogody i serdecznie pozdrawiam.
Masz taki porządek Janeczko. U mnie wszystko by się rozwaliło.
OdpowiedzUsuńKocurek cudny! Ależ Ty masz przydasi i jak pięknie ułożone. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCo tam szafy i grajki :) Ważne, że miejsce jest. I to jakie fajne! Kiciuś sympatyczny, może Blondasek? Wszystkiego dobrego dla Brysi? Kiedy się tak "zestarzała"? Ma urodzinki tego samego dnia co mój syn:) Ciacho tak kusząco wygląda... Świetna ta karteczka, podziwiam cierpliwość do tworzenia takich pudełkowych scrapków. Dobrego tygodnia!
OdpowiedzUsuńSerdeczne życzenia dla Brysi:)))Miało dziecko dużo szczęścia,że na jej drodze stanął anioł w Twojej postaci:)))Może jak pierwszy Książę to drugi Baron albo Hrabia:)))))
OdpowiedzUsuń100 lat! kącik rewelacyjny! a komplet w kolorze biskupim - przepiękny! pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńFantastycznie zorganizowane miejsce pracy;)
OdpowiedzUsuńNajlepsze życzenia dla Brysi!. Janeczko to jest pracownia artystki i nie bój się nazywać rzeczy po imieniu ;-) Trochę zazdroszczę tego uporządkowania, ja niestety nie mogę zapanować nad chaosem, być może dlatego, że nie tylko ja "grzebię" w tych moich przydasiach .
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka dla Brysi.
OdpowiedzUsuńSuper pracownię sobie zorganizowałaś.
A kotek milutki, może nazwiesz go Uszatek, uszka ma innego koloru niż reszta futerka.
Pozdrawiam.
Jak popatrzyłam jak się ten koteczek do Ciebie tuli to nazwałam go Janek:))), ewentualnie Jaś od Janeczki.Boś Ty mu wynegocjowała dom:)
OdpowiedzUsuńPracownia choćby najmniejsza to świetna rzecz. Masz swój kącik, i mnóstwo pojemników do przechowywania skarbów i przydasi, super! Podoba mi się bardzo ten fotel.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że takie znajdki są najwdzięczniejsze. Twój nowy kotek wygląda przesłodko!
Ach taki kącik na nasze szpargały. Móc posegregować te wszystkie skarby które tak pracowicie zbieramy przez lata...
OdpowiedzUsuńMasz super i tu najbardziej pasuje słowo "pracownię" :) Oczywiście że kot jest ostatni dopóki rodzeństwo się nie oswoi hi,hi.
Ja włóczki najpierw zbierałam do takich pojemników a teraz pakuję w worki próżniowe i do szafy, przynajmniej mole się nie dobierają.
Jak super jest miec swoj kącik na przydasie. A twoj cudownie urzadzony. Komplety piekne. Warto bylo szukac tego kolorku biskupiego jest boski
OdpowiedzUsuńświetnie sobie burko urządziłaś
OdpowiedzUsuńKotów w domu nigdy za wiele choć zdaje sobie sprawę z tego, że to obowiązek...Ja mam 5 kotów:) Moje kocurki mają na imię Bazyl i Lajcik, może skorzystasz...przez mój dom przewinęło się wiele kotów. Był jeszcze Rudziu, Fuks, Dżamal, Kodi...
OdpowiedzUsuńŚwietna pracownia!!!Biżuteria prześliczna! Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńWszystko fajne, a kotecek przmilaśny :) A może dać mu na imie
OdpowiedzUsuńObłoczek
piękne robisz rzeczy i masz piękne serce , kociak przesłodki taki Pysio , a przepis na krem z kukułek napiszesz ?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i Tobie dobrego tygodnia życzę
Janeczko gratuluje stworzonego kącika do pracy. Masz bogaty warsztat pracy :)
OdpowiedzUsuńKoteczek cud-miód, nie dziwię się, że został, ja mam tylko... 4 :)) wszystkie kocham całym sercem, a zarzekałam się, że serca starczy mi tylko dla jednego :)) serdeczności Janeczko! i Bardzo, bardzo dziękuję za karteczke imieninową!! jest piekna i cały czas zdobi półkę, choć sporo czasu od lipca minęło... ale czas mnie tak goni... wielkie wydarzenie rodzinne tuż tuż, może potem się jakoś ogarnę :)wybacz, że wcześniej nie uściskałam Cię wirtualnie i podziękowałam pięknie! ania.
Fajne jest mieć własne miejsce do pracy. Ciekawa jestem, jakie teraz cuda będą w nim powstawały:)) Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper Janeczko, ale fajnie u Ciebie w pracowni i ile włóczek i innych cudów, hehe do tworzenia kolejnych cudów... Ojej, kotek przyszedł do Ciebie! I tak Cię pokochał, widać. A zwierzaki to się znają na ludziach więc już wszyscy wiedzą, że wspaniały, dobry z Ciebie człowiek :-)))
OdpowiedzUsuńPokoik do pracy cudny!!!Mój syn przyniósł do domu kotkę ok 2 miesięczną i nazwał ją kocia!!!Pozdrawiam A kotka drapię za uszkiem:)
OdpowiedzUsuńBiżuteria świetna i kartka też. Miejsce pracy masz ślicznie zorganizowane i bardzo mi się podoba. Ten Twój nowy kompan jest przepiękny!! Wygląda mi na Snowball albo na Puchatka choć i z Kacperkiem mi się kojarzy (od duszka Kacperka) :))
OdpowiedzUsuńUściski!:))
Janeczko, jak ja zazdroszczę Ci takiego pokoiku, w moim maleńkim mieszkanku, takie miejsce to byłaby bajka :) Biżuteria śliczna i bardzo kobieca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Najlepsze życzenia dla Brysi z okazji 17 urodzin
OdpowiedzUsuńpatrząc na pyszczek to : hrabia
KonKata
niezły ten twój raj
OdpowiedzUsuń