OBSERWATORZY

poniedziałek, 7 lutego 2011

Obdarowana po królewsku

Naprawdę tak się czuję. Chwilami wydaje mi się, że są tylko wspaniałe osoby na świecie i przez prowadzenie bloga jakby jest ich coraz więcej. Dzisiaj mój listonosz ledwo dał radę przynieść wszystkie przesyłki. Zobaczcie same.

Dziękuję Wam moje kochane. Najpierw dziękuję Eli za prezencik dla Brysi. Bardzo się ucieszyła. Właściwie to miałam trochę wątpliwości czy jej to dać, bo ostatnio znowu mam z nią kłopoty. Znowu zaczynam się zastanawiać nad sensem dalszego prowadzenia rodziny zastępczej dla Brysi. Walczę z tymi myślami, bo wiem, że gdy my się zbuntujemy to dziecko wyląduje w domu dziecka i będzie robić jeszcze mniejsze postępy niż teraz. Ale uwierzcie mi  nie jest łatwo.


Następną osobą zasługującą na wielkie podziękowania jest ESPRIT. Jakiś czas temu na swoim blogu zamieściła informację, że odda w dobre ręce Kronikę pontyfikatu Jana Pawła II. Miałam szczęście i zgłosiłam się. Dzisiaj przesyłka przyszła. Tylko, że to było ogromne pudło. A w nim.....

Bardzo Ci Asiu dziękuję. Cieszę się bardzo ze wszystkich upominków, ale największą radość sprawiły mi podarowane książki. Kiedyś kupowałam ich dużo a teraz to niestety pierwsza pozycja, która nie mieści się w domowym budżecie. Odwdzięczę się na pewno.

Jak zobaczycie te zdjęcia to bez kłopotu rozpoznacie autorkę. Niedawno  Różny Anioł zaproponowała mi prywatną wymiankę i ja się oczywiście zgodziłam.  Jestem zachwycona zawieszkami od Dominki. Bardzo Ci kochana dziękuję. Już wkrótce zabiorę się za robienie prezentu dla Ciebie.


I ostatni już prezent w ramach Wymianki drobiazgów walentynkowych na forum Babskie Hobby.
Dostałam to

A ja zrobiłam to

Moje duże zamówienie jest na ukończeniu. Trochę przedłużyło  się, gdyż  musiałam czekać na niteczki do koszyków wielkanocnych i teraz te koszyki długo schną bo przecież nie zmieszczą się na kaloryferze. 
Bardzo dziękuję także za wszystkie miłe słowa i kolejne wyróżnienia. Cieszę się, że moje prace podobają się. Muszę Wam jednak coś powiedzieć. Przepraszam ale na jakiś czas muszę zawiesić prywatne wymianki. Chętnych osób jest dużo  a ja po prostu zaczynam nie dawać sobie rady z wykonywaniem wszystkiego na czas. Niektóre osoby podejrzewają mnie, że mam wynajęte stado krasnoludków, ale nawet one przestają mnie słuchać. Oczywiście obgadane wymianki nadal są aktualne. Na pierwszym miejscu są zamówienia i ich realizacja. Bardzo za nie dziękuję. Bardzo się dla mnie liczy każda zarobiona złotówka. Pozdrowienia i uściski dla wszystkich..

29 komentarzy:

  1. Janeczko, przynajmniej listonosz ma pracę!
    Śliczności dostałaś.

    OdpowiedzUsuń
  2. O...piękne rzeczy dostałaś. Trzymam kciuki za Twoje zamówienia, a ja w końcu dzisiaj zamieszczę wpis na blogu i pochwalę się Twoimi pięknotami. Od czwartku miałam gości z okazji 1 urodzin mojej Kasieńki i w końcu mam luz. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Janeczko Ciebie wszystkie Duszyczki kochają stąd tyle prezentów! :) Cieszę się, że zawieszka się spodobała...
    A kochana nie śpiesz się, jak już wcześniej pisałam mi się nie śpieszy. I proszę Cię zrób to o co Cię prosiłam,kiedy tylko będziesz miła czas i ochotę. Mam teraz wyrzuty sumienia,nie wiedziałam, że masz tyle propozycji.
    Ale mogłam się domyśleć, w końcu takie piękne rzeczy tworzysz. Ale wszystko pod wpływem impulsu i zachwytu nad tą piękną ...;)
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale prezentów! Fajne i fajnie tak być obdarowanym :), gratuluję!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne prezenty dostałaś! I w pełni na nie zasługujesz!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczności dostałaś. Torba jest fantastyczna, sama bym taką chętnie przygarnęła...

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne prezenty Janeczko, w śród nich widzę książę Jana Grzegorczyka - świetnie się czyta jego powieści :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę, że mimo prezentów jakby trochę Ci gorzko.Życie jakoś dziwnie nie wszystkich jednakowo rozpieszcza...Po burzy zawsze przychodzi słońce.Ciesz się, tym, czym możesz.Poddawać się nie można, choć wiem, że są takie chwile, że po prostu ręce opadają.Prezenty piękne,niech utrzymują uśmiech na Twoim buziaczku, nasza życzliwość niech płynie do Ciebie szeroką falą i też niech Cię wspiera!Wszystkiego dobrego, Janeczko. Podziwiam Cię cały czas. Buziolki!

    OdpowiedzUsuń
  9. Och Janeczko:)życie,nikt nie mówił że będzie proste:)Nie poddawaj się,kiedyś to zaprocentuje.Brysia jest mała i do tej pory nie miała dobrego przykładu,więc nie dziw się że nie zmienia się na lepsze tylko dlatego ,że ją przygarnęliście.Ona jest po przejściach a takie osoby potrzebują ogromnie dużo miłości.Moja rada -cokolwiek zrobi źle ,mów jej że nie podoba Ci się co robi,ale i tak ją kochasz.Wierz mi -skutkuje.Uściskaj ją ode mnie i powiedz że na blogu ma wiele przyjaciół ,którzy trzymają za nią kciuki,żeby się jej udało i żeby jej życie było już zawsze dobre.Buziaki dla wszystkich:))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Pani Janeczko w przypadku Brysi bardzo prosze zastosowac zasade, ze "dzieci kocha sie jakie sie ma, a nie jakie by sie chcialo miec"Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspaniały wysyp prezentów! należą Ci się Janeczko. Jesteś niesamowicie ciepłą i dobrą Kobietą przez wielkie K!

    OdpowiedzUsuń
  12. Same śliczności,ale fajnie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj listonosz na pewno nie jest taki szczęśliwy jak Ty:)Same wspaniałości dostałaś.

    OdpowiedzUsuń
  14. Janeczko dobro zawsze powraca do osby, która je przekazuje. Ty jesteś na to dowodem. Nie znam może Ciebie długo, ale juz wiem, ze sympatyczna i dobra z Ciebie duszyczka. Pewnie niedługo zamówię u Ciebie koronę dla córki :)
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo jestem zadowolona, że niespodzianka Ci się podobała :) Pomalutku, pomalutku ze wszystkim sobie poradzisz, ja sobie już zaczęlam rozpisywać te wymianki na kartce w kalendarzu :D żeby sie nie pogubić :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudowne prezenty otrzymałaś...:-) Każdy jeden zasłużony takie cuda tworzysz, że sama powinnaś otrzymywać ich jak najwięcej...:-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Janeczko, wychowywanie własnych dzieci, które są z nami od początku swojego życia, jest niezwykle trudne (co sama zapewne doskonale wiesz), a co dopiero, kiedy zastępuje się rodzinę dziecku, które wiele przeszło. Poza tym Brysia wchodzi w wiek trudny dla każdego dziecka. Trzymam za Was kciuki i myślę, że będzie lepiej, tylko potrzebujecie czasu i rozmów. Ja myślę, że to mądra dziewczynka, tylko ma w sobie dużó złości i żalu, z którymi nie umie sobie poradzić.
    A serduszko frywolitkowe jest prześliczne.
    I nie poddawaj się. Robisz coś wielkiego, nie każdy ma odwagę stworzyć nowy dom dla czyichś dzieci, nawet jeśli jest z nimi sokrewniony.

    OdpowiedzUsuń
  18. Prezenty ślicznie i w pełni zasłużone. Sama również takimi obdarowujesz, więc nie dziw się, że to wraca do Ciebie:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Janeczko, wszystkie trzymamy za Ciebie kciuki!!! Ciężko jest, ale robisz coś wielkiego, i tak naprawdę dużo rodzonych rodziców się poddaje kiedy są kłopoty, albo się nie wywiązuje. A tworzenie rodziny zastępczej to nie lada wyzwanie. Trzymam kciuki, abyście dały radę.....
    A co do prezentów to nic dziwnego że tyle otrzymujesz, w końcu masz Wielkie Serce:))))
    Buziaki,

    OdpowiedzUsuń
  20. Wspaniałe prezenty.Jesteś przesympatyczną osobą i rozsiewasz takie ciepło,że wraca ono do Ciebie.A kłopoty każda z nas miewa mniejsze lub większe.Poradzisz sobie.Trzymam kciuki.
    pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie:)bieta

    OdpowiedzUsuń
  21. Janeczko dostałaś piękne prezenty. Twoja Brysia taka słodka aż nie mogę uwierzyć, że możesz mieć z nią problemy. Pozdrawiam i życzę wytrwałości uściski przesyłam i dobre myśli

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękne prezenty otrzymałaś :)
    Czy wiesz że mieszkamy 21 km od siebie? :)
    Pozdrawiam serdecznie :)
    Betty

    OdpowiedzUsuń
  23. Hi friend, I love to come by, there are always many beautiful things, congratulations, beijokas ...
    http://agulhaetricot.blogspot.com
    http://agulhaetricot.com
    http://titacarre.elo7.com.br

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękne prezenty, życzę wytrwałości i pozdrawiam cieplutko :)))

    OdpowiedzUsuń
  25. Kochana Janeczko! Często zaglądam na Twojego bloga bo jestes mi bliska. Ja również jestem rodziną zastępczą dla mojego 14 letniego chrześniaka i 3 letnij wnuczki i tez nie jest łatwo chłopak rozrabia w szkole i z nauką też jest na bakier a przy małym dziecku roboty jest kupa ale staram się nie wątpić że sens tego co robie. A wieczorkiem zrelaksuję się robótkując!Pozdrawiam i podziwiam Twój talent. Życzę wsszystkiego dobrego!!

    OdpowiedzUsuń
  26. Witam:) Chciałam się przywitać, zaistniałam od wczoraj w Waszym świecie, bloga założyłam:) Mam nadzieję, że zdobędę się na pisanie i że znajdą się chętni na zaglądanie do mnie. Serdecznie zapraszam!!

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie ma na świecie człowieka, który by Cię sympatią nie darzył ;-)) Cudności dostałaś ;-))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo tu zamieszczone:)