
A teraz co było wewnątrz.
Jeszcze ciągle mam nadzieję na jakieś odwiedziny, bo grzyby co prawda słabo rosną, ale może to jeszcze się zmieni i przy okazji grzybobrania i do mnie ktoś wpadnie.
Teraz dosyć gadania. Czas pokazać co powstało ostatnio. Wykonanie sznurów koralikowych kosztowało mnie dużo cierpliwości. Tak jak we frywolitkach, gdy zaczynałam od grubszych nitek i z czasem przechodziłam na coraz cieńsze, tak z koralikami, gdy po początkach na sporych egzemplarzach, zaczęły kusić małe. Dobrze, ze sprawnie posługuję się szydełkiem, bo inaczej chyba nie dałabym rady. Jak wzięłam za cienkie szydełko to ciągle oczko mi spadało i wszystko się pruło, jak wzięłam grubsze to trudniej było wbić się za koralik. Ale jakoś dałam radę. Zobaczcie co powstało.


Coś powyszywałam też koralikami


I jeszcze frywolitki, z którymi zaczęłam przygodę rok temu i które wciąż bardzo lubię.


Bardzo dziękuję za miłe komentarze. Tylko spotkania w realu z blogowiczkami sprawiają mi większą przyjemność niż komentarze. W większości jednak tylko to pozostaje gdy mieszkamy daleko od siebie.
niesława wiesz gdzie mieszkam i zawsze możesz mnie odwiedzić
Wiedżma ja śpię ok 6 godzin. To mi jakoś wystarcza. Idę spać ok 1 a wstaję ok 7. Te malutkie różyczki to koral . Kupione na allegro
ANA a wiesz ja rzeczywiście tym razem zapomniałam o swoich nalewkach?? To dlatego, że przeważnie osoby mnie odwiedzające są zmotoryzowane.
KasiaN cieszę się, że mój prezent Ci się podoba. Te sznury to do pierwszych wzięłam cienki kordonek a potem kupiłam odpowiednie nici w moim ulubionym sklepie. Adres z boku jako pierwszy
Agnieszka M końcówki kupuję na allegro
guga odwiedzam Cię na blogu regularnie i podziwiam, chociaż nie zawsze komentuję
konkata ja pomijam ten pierwszy śmierdzący etap i nie dodaję kminku, bo nie lubimy.
barbaratoja czekam
W niedzielę kolejne spotkanie robótkowe w Gdańsku. Hotel Scandic godz 16 Ja wybieram się obowiązkowo i tym razem zabieram też Brysię. Będę jeździć i uczestniczyć w tych spotkaniach dopóki jest pogoda i da się bez przeszkód pokonać te 100km do Gdańska.
O mamuniu jakie cuda dzisiaj pokazałaś.Te koralikowe dwie pierwsze prace zapierają dech w piersi!Brak mi słów!Cuda!Cuda!Cuda!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ah koral :) nie pomyślałam o tym, bo robie podobne małe rózyczki, tylko, że z modeliny :)
OdpowiedzUsuńZawsze zastanawiałam się jak można miec tyle cierpliwości, żeby robić frywolitki. Dla mnie to magia niepojęta :) Pozdrawiam Janeczko
Zawsze podziwiam Pani niesamowite prace, zwłaszcza, iż często Pani podkreśla, że powstają z głowy, bez schematu...
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie.. dopiero raczkuję jako blogowiczka
Śliczności! Sznury z małych koralików super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Beata
Bardzo ładne sznury ci wychodzą. Pozdrawiam srdecznie i miłego spotkania robótkowego :) Niestety w Olsztynie nie słyszałam, żeby kktoś organizował coś takiego, a szkoda :)
OdpowiedzUsuńAaaaaależ cacuszka! Te koralikowe sznury są obłędne, wyszywane koralikami (wisiory? broszki?) - samo piękno, a frywolitka... powzdycham sobie, bo och i ach :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
I znów piękne prace!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczności same!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne i prezenty i prace! Te wyszywane koralikami bardzo ciekawie wyglądają.
OdpowiedzUsuńPiękna Twoja biżuteria koralikowa!
OdpowiedzUsuńJest coś czego nie potrafisz? Chyba nie! Za co się nie weźmiesz to pięknie wychodzi, frywolitki, szydełko, sznury koralowe...... a teraz jeszcze koralikowe hafty! Piękności :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam oglądać Twoje prace, a tego intensywnego blogowania, mam na myśli spotkania, szczerze zazdroszczę.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak zawsze przepiękne prace:-) Sznury koralikowe wychodzą Ci przepięknie aż trudno uwierzyć, że dopiero niedawno zaczynałaś...;-)
OdpowiedzUsuńśliczny prezencik :) a do haftu koralikowego jesteś stworzona!!! Piękne prace!
OdpowiedzUsuńPrezent z pewnością Cię ucieszył :) Szkoda, że Alicji wtedy nie pasowało, ale może kiedyś... A o pracach cóż powiedzieć - śliczne są :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJaneczko u Ciebie jak zwykle pięknie i kolorowo:)))
OdpowiedzUsuńWszystko piękne Janeczko,aż nie idzie oczu oderwać.Chociaż przeczytam Twojego posta od początku do końca to zaraz wracam do początku i jeszcze raz oglądam i tak parę razy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Biżuteria koralikowa jak i frywolitkowa w Twoim wykonaniu jest rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńWszystkie prace piękne, ale kolczyki frywolitkowe z różyczką ;) och cudo ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Piękny prezencik dostałaś :) Nie wiem czy to broszka, czy zawieszka ta czarno-biała ale jest cudna :)
OdpowiedzUsuńKoraliki Janeczko są cudownie piękne!!Nie mogę się nadziwić ich piękności i Twojej do nich cierpliwości.U nas grzybów wcale nie ma :(,dzieci do szkoły jeszcze nie gotowe :(,pogoda wciąż deszczowa (co przez dzień obeschnie-wieczorem i nocą popada )Pozdrawiam serdecznie i życzę miłych pogawędek z gościem ;)
OdpowiedzUsuńnaszyjniki piękne, jakbyś je już 100 lat roiła (bez obrazy.....)
OdpowiedzUsuńwypróbuję twój sposób bez smrodku na serek
pozdrawiam
Ale zaszalałaś, jesteś niesamowita.
OdpowiedzUsuńMam zamiar pobawić się koralikami, ta robótka mi się bardzo podoba. Gdy trafiłam na szydełkowe koraliki wzięłam się ambitnie za bardzo drobne ale musiałam się wycofać. Trzeba najpierw poćwiczyć na nieco większych, efekt pierwszej pracy widziałaś na moim blogu. Gdy się obrobię z szyciem firan i zasłon zabieram się za drobne koraliki.
Pozdrawiam serdecznie :)
Kochana Janeczko cudo, cudo Ci wyszło!! I te czarno białe i zieloności :) Frywolitek broń Boże nie zarzucaj!! Przepiękne Ci wychodzą! Te srebrne wyglądają pięknie :)
OdpowiedzUsuńSiostrze przekaż serdeczne blogowe pozdrowienia! U mnie też siostrzyczka gościła i teraz tak mi jej brak. Bardzo.
Ależ koralikowanie idzie Ci coraz ładniej. Te bransoletki wyglądają ślicznie. Ale najbardziej podobają mi się Twoje frywolitki. I spokojnie, niech no tylko dzieci do szkoły wrócą to na pewno będzie normalniej- ja juz za tym tęsknię ;)
OdpowiedzUsuńJa powtórzę za Zosią -szkoda że Alicji wtedy nie pasowało, ale... może kiedyś uda sie nam Wszystkim spotkać :))
OdpowiedzUsuńTwoje prace są jak zwykle urocze :)
Jesteś szalenie zdolną osobą. Opanowałaś tyle technik rękodzielniczych - podziwiam.
OdpowiedzUsuńWszystko jest bardzo piękne i super elaganckie:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńśliczne rzeczy poskręcałaś :) dziękuję za udział w moim candy ;)
OdpowiedzUsuńslicznie bizutkujesz :):):):)
OdpowiedzUsuńŚLiczne te kolarikowe łańcuszki:)
OdpowiedzUsuń