Dotychczas tak umiałam sobie moje życie zorganizować, że na wszystko miałam czas. Ostatnio natomiast chyba zbyt dużo chciałbym zrobić, bo wykonanie niektórych czynności muszę przekładać na następny dzień. Wczoraj np nie zdążyłam zrobić w słoiki fasolki szparagowej. Muszę chyba trochę zwolnic i nie narzucać dobie takiego tempa prac, bo w końcu moje siły się wyczerpią. Jednak nawet jak jestem zmęczona to zdarza sie coś miłego co na nowo naładowuje moje akumulatorki. Jak wspomniałam w poprzednim poście w poniedziałek spodziewałam się miłej wizyty. Nie zawiodłam się, bo odwiedziła mnie kolejna nasza blogowa koleżanka czyli Viola z córkami, które się chyba trochę nudziły podczas naszych rozmów. Czas upłynął zbyt szybko i znowu zapomniałam o zdjęciach. Violu bardzo dziękuję Ci za te odwiedziny i prezenty. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś do mnie wpadniesz, bo było mi miło. A oto cuda od Violi
Wczoraj natomiast dostałam prezent od Agnieszki Wilczycy. Przyleciał trochę uszkodzony aż z Lublina. Naprawiłam go jednak i jeszcze będzie cieszył oczy. Bardzo dziękuję, bo niczym sobie nie zasłużyłam na taki podarunek.
Dziękuję także za kolejne wyróżnienia. Bardzo dziękuję, ale wszystko na ten temat już napisałam w poprzednim poście. Czas więc po tych wszystkich podziękowaniach pokazać co u mnie ostatnio powstało.
Zacznę od zieloności. Najpierw wisior dla sąsiadki z kamieniem ze starego pierścionka a potem drugi wisior, który powstał z rozpędu w podobnej tonacji.
I jeszcze trochę drobnicy kolczykowej i aniołki. Kasiu oczekuj paczki.
Jak zwykle bardzo dziękuję za komentarze. Bardzo sie z nich cieszę, bo dają siłę do dalszego działania.
Karolina nasze spotkania odbywają się raz w miesiącu w Gdańsku w hotelu Scandic. Następne spotkanie 21 sierpnia
Alicjo komentarze to to co oprócz spotkań z ludźmi lubię najbardziej, więc i czas sie znajdzie na ich czytanie
Mysza o każdej porze dnia i nocy dla Ciebie u mnie drzwi są zawsze otwarte
Pozdrawiam Was i uciekam, żeby ze wszystkim zdążyć co zaplanowałam na dzisiaj.
znowu tyle cudowności! Sutasz i frywolitki urzekające! Aniołki śliczne :)
OdpowiedzUsuńA spotkania z miłymi ludźmi to coś, co nadaje smak naszej codzienności. Podziwiam za pracowitość! :)
Janeczko mi też było strasznie miło o zdjęciach też zapomniałam choć aparat wzięłam , dziewczyny aż tak się nie nudziły tak jak ja podziwiały twoje prace i opowiadały znajomym co im się spodobało . Do zobaczenie może tym razem u mnie . A teraz zapraszam do mnie po wyróżnienie . Pozdrawiam i cieszę się że cie poznałam ....
OdpowiedzUsuńdla mnie też doba jest stanowczo za krótka. Cieszę się, że niespodzianka dotarła. Ciężko było zapakować ale dobrze, że doprowadziłas to ładu po podróży. Za to jaka Jesteś Janeczko ... Piękna ta Twoja biżuteria, a aniołki chwytają za serducho. Pozdrawiam serdecznie i miłego i spokojnego dnia życzę
OdpowiedzUsuńTy chyba masz jakieś konszachty z czasem,bo tyle piękności narobiłaś i to tak szybciutko:)
OdpowiedzUsuńJaneczko, tyle że ja mam do Was strasznie daleko... chciałabym, żeby takie spotkania były gdzieś na Opolszczyźnie
OdpowiedzUsuńJestem zdumiona jak znajdujesz czas na to wszystko...
Janeczko,zwolnij!:) Dom, rodzina, codzienne obowiązki, przetwory i do tego wszystkiego tyle nowych prac?! Ty chyba wcale nie sypiasz albo Twoja doba ma przynajmniej 48 godzin! Szczerze Cię podziwiam! Buziaczki :*
OdpowiedzUsuńPs. Prace przepiękne, a sutaszowy naszyjnik nr 2 powinni pokazywać na wystawach jako przykład elegancji i smaku.
Janeczko jesteś niesamowita!
OdpowiedzUsuńPędzisz, tylko na dłuższą metę tak się nie daje, bo człowiek wysiada. Śliczności dostałaś, a Twoje dzieła jak zawsze piękne i cieszą oczy.
OdpowiedzUsuńUps, ale sąsiadka będzie elegancka;-0
OdpowiedzUsuńTo co powstało jest cuudne!
OdpowiedzUsuńJaneczko po pierwsze to zwolnij, zrób sobie kiedyś taki leniwy dzień, a co czasem trzeba. Po drugie dostałaś cudne prezenty, zasłużyłaś sobie na nie na pewno, a juz darczyńcy wiedza za co i po co. Po trzecie twoje frywolitki i aniołeczki są takie piękne, że ja nie mogę oderwać od nich oczu i zawsze się zachwycam. A po czwarte to pozdrawiam bardzo bardzo , dużo sił życzę i zapraszam do siebie na CANDY rocznicowe. AGA
OdpowiedzUsuńAleż Ty się musisz uwijać że tyle cudeniek wyszło spod Twoich łapek :)
OdpowiedzUsuńPIEKNY TEN ZIELONY WISIOR...
OdpowiedzUsuńoj sutaszyk jest piękny!!!!!
OdpowiedzUsuńChciałam cię wyróżnić więc zapraszam do mnie po wyróżnienie:)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zawsze wiele się dzieje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Piękne wisiory zrobiłaś oraz piękne prezenciki dostałaś. Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńJaneczko,mi też brak czasu, gdyby tak doba miała kilka godzin więcej.....
OdpowiedzUsuńZnów stworzyłaś cudeńka!!! :)
Fasolka nie zając nie ucieknie :) Robisz tak piękne rzeczy, że aż szkoda czasu byś spędzała go w kuchni :)
OdpowiedzUsuńno tak -zapracowana jesteś bardzo! zwolnij troszkę:):):)
OdpowiedzUsuńjak zwykle pięknie!
OdpowiedzUsuńJaneczko ja i tak nie mogę wyjść z podziwu jak Ty to wszystko mieścisz w jedną dobę :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle wszystko cudne i dech zapiera :)
Wszystko jest jak zwykle ladne, ale te zielone wisiory sa po prostu NIESAMOWITE. Cudo!
OdpowiedzUsuńJaneczko, ja i tak mam wrażenie,że Twoja doba jest troszkę inna niż moja. Gdybym ja miała zrobić to co Ty nam prezentujesz i o czym piszesz musiałabym mieć na to co najmniej 36 godzin + jeszcze kilka na sen. Nie mam pojęcia jak Ci się te wszystkie piękności udaje stworzyć w normalnym ziemskim czasie. Chyba jesteś czarodziejką. Zresztą wyczarowujesz śliczności więc coś z magii w tym jest.Pozdrawiam Cię cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńNowości piękne.A co do czasu.Nie spotkałam na razie nikogo (łącznie z sobą) aby się przyznał ze posiada czas w nadmiarze.Tak że Janeczko nie przejmuj się rób tyle ile dasz radę i abyś miała z tego radość:)))))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
No pewnie, ze Janeczka to CZARODZIEJKA :)))
OdpowiedzUsuńJak zawsze cudności tu u Ciebie Janeczko :) Pozdrawiam cieplutko z urlopu!
Zapomniałam jeszcze dodać że bardzo piękne te prezenty które dostałaś.
OdpowiedzUsuńChyba Cię troszkę rozumiem z tym wyczerpaniem, tempem robót i nadmiarem prac. Właśnie padam na twarz po całym dniu, ale jeszcze sobie ubrdałam torebkę dla siostry skroić. Jak mi coś odbije to jeszcze ją dziś zeszyję ;)
OdpowiedzUsuńJa nie wiem co z tym czasem, też nie mogę ostatnio nadążyć... Piękne nowości u Ciebie, bardzo lubię zielenie, kolczyki wspaniałe jak zwykle!
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo wolnego czasu i odpoczynku:)
Pozdrawiam serdecznie!
Ślicznie ci wyszedł ten satuszowy naszyjnik , piękny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
i kto tu mówi że się z niczym nie wyrabia?
OdpowiedzUsuńto kiedy to wszystko robisz?
Janeczko cudności normalnie
Super cudenka zrobiłas i niespodzianka tez super
OdpowiedzUsuńzapraszam po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńCzas ma niestety to do siebie, że ucieka niepostrzeżenie... gdybyś jednak znalazła sposób na naciągniecie doby proszę o przepis.
OdpowiedzUsuńTymczasem mam zaszczyt zaprosić Cię po wyróżnienie. Pozdrawiam serdecznie.
Janeczko jestes Niesamowita przez duze N :):):)bardzo goraco pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń