Tak jestem szczęśliwa. Nieważne przedświąteczne zmęczenie, kłopoty dnia codziennego i wszystko co złe. Jestem naładowana dobrą energią dzięki Wam i wszystko co niedobre po prostu po mnie spływa. No bo jak tu się nie radować, jak listonosz znowu przyniósł trzy prezenty. W rozmowie powiedział, że chyba ludzie mnie lubią, bo tyle paczek dostaję. Nie wiem czy to prawda, ale dzisiaj po otwarciu paczek, a szczególnie jednej po prostu poryczałam się. Niesamowitą niespodziankę zrobiła mi
kajka. Brakuje mi słów aby opisać co czuję. W życiu nie spodziewałam się tej przesyłki, bo niby dlaczego. Co prawda podziwiałam prace kajki na jej blogu, ale nie przypuszczałam, że stanę się właścicielką tych wspaniałości. Bardzo Ci kochana dziękuję. Wszyscy w domu podziwiali i zazdrościli, ale nikomu nic nie oddam. W cudownym pudełeczku zamieszkają moje koraliki, a bombka będzie stanowiła element wystroju świątecznego mojego domu jak tylko dostanę zamówione stojaczki do bombek.

Jakiś czas temu wygrałam candy u
Edyty. Wygrałam cudnej urody gwiazdki z koralików. Miały być zrobione w kolorach na życzenie zwycięzcy. Ja bardzo lubię kolor niebieski, a ponieważ moja choinka ubierana jest w kolorach biało-srebrno-niebieskim, więc takie gwiazdki miałam dostać. I dzisiaj je otrzymałam, razem z cudną karteczką świąteczną. Znowu przepełniła mnie radość. Bardzo Ci Edytko dziękuję.
Tak jak Wam obiecałam stworzyłam pracę na konkurs u
Agnieszki. Zrobiłam jak najlepiej umiałam ozdobę choinkową. Postanowiłam, że przeznaczę ją na takie szybkie
candy. Oczywiście nie mogę pokazać co
zrobiłam, ale wśród osób, którym się moja ozdoba najbardziej spodoba zrobię losowanie. Co prawda będzie już po świętach, ale może jeszcze zdąży zawisnąć na czyjejś choince. Sprawa nie jest łatwa, bo trzeba odgadnąć, która praca jest moja i zdecydować czy jest najlepsza spośród pokazywanych. Głosowanie zaczyna się 23 grudnia.
A ja co porabiam? Skończyłam wszystkie zamówienia. Do właścicielek poleciały moje pocieszajki, których jeszcze nie pokazuję bo nie wiem czy dotarły. W wolnych chwilach robię prezenty obiecane w zabawie w łapanie licznika. Myślę,że wyślę je jeszcze w tym tygodniu, chociaż mam wątpliwości czy zdążą dotrzeć przed świętami. Tak więc chyba uda mi się zakończyć rok bez długów i zobowiązań. Oczywiście mam jeszcze sporo długów wdzięczności dla kilku wspaniałych osóbek, ale nad tym popracuję już w nowym roku.
Tak więc najpierw końcówka moich prac świątecznych.
Dzisiaj u mnie już pieczenie na całego Upiekłam pierniczki, ciasteczka pieguski i orzeszki z nadzieniem karmelowym. Jutro działam dalej. Tak mam wszystko rozplanowane, żeby na wigilię zostało tylko ubieranie choinki i robienie uszek do barszczu
No to lecę dalej sprzątać, żeby wieczorkiem mieć trochę wolnego czasu żeby podziergac. Buziaki dla wszystkich. Przesyłam tym którym brakuje spokoju i są zmęczone dużo dobrej energii i pozdrawiam.