OBSERWATORZY

poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Wróciłam

Wyjazd na Śląsk był krótki, ale bardzo udany. Psychicznie bardzo odpoczęłam. Nie mogło być inaczej, gdy czas spędza sie u tak przemiłych ludzi jak Angela i jej rodzinka. Poznałyśmy się dzięki mojemu blogowi, bo była moją klientką. Całkowicie inne, bo Angela kocha kolor czarny, tatuaże, glany i odpowiednią do tego muzykę a ja kolor biały i zawsze byłam grzeczną dziewczynką i wzorową uczennicą. Różne a jednak pokrewne dusze. Zawsze nam mało czasu na rozmowę. Odwiedziliśmy ją po raz drugi i mam nadzieję, że kiedyś nastąpi rewizyta, chociaż to niełatwe przy wielu obowiązkach Angeli związanych z jej licznymi zwierzakami. Oprócz wspaniale spędzonego czasu i otrzymanych prezentów, stało się coś co dotychczas wydawało się niemożliwe. Otóż mój mąż został przekonany o konieczności posiadania przez mnie własnej pracowni. Remont, który wciąż trwa, powiększył się więc o stworzenie mojego własnego miejsca pracy. Długo to potrwa, ale w końcu powstanie. Na razie będzie to w większości składowisko moich przydasi  ale z czasem urządzę wszystko po mojemu.
Jadąc z wizytą nie mogłam oczywiście jechać z pustymi rękoma. Zawiozłam więc trochę moich przetworów zamkniętych w słoiki i ponczo, które ozdobiłam filcowanymi na sucho makami. Tak sobie wymyśliłam, że maki są przestrzenne. A oto ponczo na swojej właścicielce.
I trochę szczegółów
Podczas tego wyjazdu odwiedziliśmy gliwicką palmiarnię.
Tyle o wyjeździe.  Teraz zdjęcia zaległych prac, które powinny być pokazane tydzień temu.
Dwa bukiety róż z krepiny w koszyczkach
Bukiecik kwiatów szydełkowych w malutkim koszyczku
Komplet z czarnych koralików drewnianych z dodatkiem szklanych koralików w różnej postaci. Tym razem powstał grubasek, taki jak miał być
A drugi komplet z koralików Toho w kolorze czarnym, szarym i przezroczystym
Tyle zaległości. W minionym tygodniu oprócz wyjazdu powstała okrągła serweta szydełkowa o rozmiarze około 130 cm, ale pokażę ją następnym razem, bo obecnie moczy się w Łudze i będę ja dzisiaj blokować. Większość czasu zajęły mi jednak przetwory z ogórków. .Normalnie klęska urodzaju. Zrobiłam słoiki ogórków kiszonych i słodko-kwaśnych z różnymi dodatkami ( kartuskie, po żydowsku i z papryką) a także sałatki z pieprzem ziołowym z pieczarkami i w zalewie curry. Wczoraj powiedziałam dosyć i reszta ogórków zostanie rozdana. Zatrzymałam się prawie przy 200 słoikach  hahaha. Będzie co rozdawać bo na pewno tego nie pojemy, tym bardziej że w piwnicy jeszcze sporo starszych przetworów. A tu już woła cukinia, która obrodziła podobnie do ogórków. W tym roku mamy 4 gatunki, czyli podłużną ciemnozieloną, jasnozieloną i żółtą a także okrągłą jak dynia. Pomidorów też sporo a marchew duża. Wszystko trzeba by przetworzyć a to niełatwe przy trwającym remoncie. Uff trudny to dla mnie czas.
I na zakończenie trochę zdjęć moich kwiatów, żeby juz nie mieć zaległości w ich prezentowaniu.
Wszystkim bardzo dziękuję za odwiedziny na tym blogu. Najbardziej oczywiście tym komentującym
Życzę udanego tygodnia i pozdrawiam serdecznie.

33 komentarze:

  1. Witam!!!Ponczo Janeczko jak i komplety koralików są przepiękne!!!Biżuteria już miała swoją prezentację i nie powiem robiła wrażenie bo wciąż przyciągała spojrzenia innych.Ponczo musi troszkę poczekać na odpowiednia aurę,wiesz że lubię chłody,na krótki rękawek w jesienne poranki będzie jak znalazł a i uroku doda bo jest niesamowite i bardzo oryginalne!!!Za wszystko wiesz ,że bardzo ci dziękuję ale naj.. to za odwiedziny. Wciąż wspominam, jem te pyszności które dostałam i..Janeczko już otwieram drzwi na kolejne wasze odwiedzinki bo mam nadzieję że już je planujecie :)Może tym razem Święta ??!!Oj te moje marzenia....Całuję,dziękuję,czekam i pozdrawiam-twoja Czarownica :)

    OdpowiedzUsuń
  2. to trzymam kciuki za dobrą oranizację tych licznych wyzwań... a podarowane dary ogrodowe pewnie zwrócą się w zupełnie niespodziewany sposób.... dziel się obfitością ogrodowych specjałów to pyszne podarunki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana jak tu dzisiaj ciekawie i różnorodnie.
    Przede wszystkim gratuluję udanego wyjazdu, takie odwiedzinki są niezwykle cenne.
    Ponczo bardzo interesujące, ale te maki to po prostu mistrzostwo świata. Ponadto moją uwagę zaabsorbowały komplety koralikowe, przepiękna i misterna robota. Chylę czoła nad kunsztem.

    OdpowiedzUsuń
  4. pracowita mróweczka z ciebie! :-)
    ponczo mnie urzekło!
    To cudowne jak wirtualne znajomości przekładają się na realne :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Janeczko cudne ponczo,uwielbiam maki,komplety koralikowe wspaniałe.
    Wyjazdy zawsze mają tą dobrą stronę, że pozostawiają wspomnienia,a jak są to piękne wspomnienia i wzruszające spotkania to tym bardziej jest co wspominać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niedawno pisałaś o wyjeździe na Śląsk, a to już rok przeleciał!Wspaniałe są takie spotkania. Piękny prezent podarowałaś :)
    Biżuteria jak zawsze zachwyca :)
    Janeczko za rok i mnie weź pod uwagę, jak zawsze zapraszam, a może i wcześniej kiedy Ci pasuje. Kwiatki piękne, u mnie wzbogaciła byś swój ogród. Podziwiam Cię za ilość przetworów, ja to po 4-6 słoiczków co 2 dzień.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. ponczo jest wspaniałe :) ja mam od Ciebie torebkę z różami więc mogę potwierdzić, że wszystko na żywo wygląda jeszcze ładniej niż na zdjęciach :) pozostałe prace też piękne i kwiaty też :) a co do przetworów to szczena opada - 200 słoików?! Ja mam samych kiszonych 15 i to uważałam, że jest sporo :D sałatek też trochę narobiłam, teraz mam do zaprawy pomidorki :)
    pozdrawiam serdecznie i niech Ci starczy sił na to wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszę się z Tobą Janeczko. A prezenty od Ciebie są zawsze cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne ponczo z makami - fantastyczny prezent zrobiłaś :-)
    Cieszę się razem z Tobą, że będziesz miała swoją pracownię :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Fantastyczne to ponczo z makami. Od jakiegoś czasu zachwycam się filcowaniem i to moja rehabilitacja dłoni, hehe, a takie maki jak Twoje będą szczytem moich osiągnięć (zresztą pewnie nie tylko moich,hehe) super, że będziesz miała swoje królestwo, pracownie dużą bo tyle arcydzieł trzeba mieć gdzie tworzyć, jasna sprawa. Tylko nie sądzę, żebyś robienie na drutach, szydełku itp. przeniosła ze schodów do domu. Tylko na zimę pewnie?! :-D tak się cieszę, że odpoczęłaś u koleżanki i Śląsk Ci się spodobał :-D uściski serdeczne :-D

    OdpowiedzUsuń
  11. Piekne prace. A te maki, mozesz zdradzic jak je robilas? U ciebie wszystko pieknie rodzi a w moich stronach kiepsko. Nie ma z czego robic przetworow.
    Zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  12. Ponczo z makami jest wręcz cudowne. Ta przestrzenna forma to genialna decyzja. Zachwycające. No i trzymam z całych sił kciuki za pracownię. Też mi się marzy... Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Poncho jest zachwycające!

    OdpowiedzUsuń
  14. poncho cudowne a Twoje rózyczki przeurocze, fajnie że krótki urlop udany, ja też różnośći zaprawiam ale u Ciebie mistrzostwo świata,

    OdpowiedzUsuń
  15. i owocnie i pracowicie, ja mam z zaprawami "spokój" moi uprawom dały radę ulewne deszcze , a resztę dokończyło gradobicie

    OdpowiedzUsuń
  16. Ponczo rewelacja, gratuluje własnej pracowni:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Janeczko! Wszystko wspaniałe, Koszyczki z kwiatkami są piękne, Biżuteria wspaniała, a Twoje kwiatki są Cudowne - Pozdrawiam Gorąco

    OdpowiedzUsuń
  18. Janeczko jak Ty to robisz. Niby dopiero co wróciłaś z urlopu a tu czytam, że powstało to, to, to, to.... Kiedy? :)
    Jesteś niesamowita. A ponczo jest numerem jeden :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Cieszę się Janeczko,że udało Ci się odpocząć.
    choć na chwilę urwać się z domu.
    Maki wyszły Ci przecudne.
    Koraliki również.
    Pracuś z Ciebie niesamowity, tym samym kwiaty Ci się odwdzięczają swoją urodą.
    Życzę samych pogodnych i ciepłych dni, aby dokończyć w spokoju, remanent.
    Serdecznie pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wszystkie Twoje prace zachwycają mnie niezmiennie, podziwiam, ponczo cudne, kwiaty z krepiny ułożone w idealne bukiety, a biżuteria świetna - nic dodać, nic ująć! pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ty zawiatalas na śląsku a moje dziecko wypoczywało w Wielu . Świat jest mały . Piękne prace .

    OdpowiedzUsuń
  22. Ponczo piękne:)))i chociaż nie jestem fanką filcowania to bym założyła na siebie:))))masz piękne dorodne kwiaty:)))moje po wakacjach padają i właściwie powinnam wymienić wszystkie,ale czy jest sens:)))

    OdpowiedzUsuń
  23. nie ma jak udane spotkanie Janeczko :)
    powinnaś się cieszyć, że masz urodzaj u mnie w tym roku bardziej na owoce niż na warzywa chociaż szparagowa obrodziła tak jak trzeba;
    prace zachwycające
    buźka

    OdpowiedzUsuń
  24. Powiedz Janeczko ile ty zatrudniasz krasnoludków ? (to oczywiście żart). Powędrowałam po postach (bo dawno nie byłam) i dech mi zapiera. Wszystko piękne. Pomysł na takie aplikacje na ponczu fantastyczny i oryginalny. Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Sweterek wyszedł przepięknie, artystyczne dzieło i wspaniale się prezentuje na jego Właścicielce Ślązaczce :) Reszta dzieł też jest cudowna i zasługuje na uznanie, jestem pod wielkim wrażeniem Twoich wszystkich dzieł bo są nie tylko piękne ale wyjątkowe i nietuzinkowe. Kwiateczki w Twoim ogrodzie też są wspaniałe, u mnie w tym roku takich nie mam bo z powodu ciągłego remontowania nie zdążyłam zakupić i posadzić, po prostu kwitnie to co w nim od lat rośnie. Jak zauważyłam z treści Twojego wpisu, to Śląska Gościna była udana :) Ja też jestem z urodzenia Ślązaczka a więc pozdrawiam Cię Droga Janeczko i po Śląsku jak też po Kociewsku :) Również Twoją Przyjaciółkę Ślązaczkę Angelę :) Miłego i radosnego oraz pełnego słońca dnia Tobie i Angeli życzę...

    OdpowiedzUsuń
  26. Przede wszystkim, gratuluję przyszłej pracowni:) Twoje dzieła, jak zwykle cudne:))

    OdpowiedzUsuń
  27. Cudowne maki. Bizuteia i bukiety urocze.Piękne zdjęcia. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Janeczko makowe poncho jest powalające - chylę czoło ! Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  29. To zacznę od- wiadomo że zawsze jest mało czasu ale i ja ciebie zapraszam jak będziesz przy okazji na śląsku. Życzę Ci z całego serca by jak najszybciej powstała ta pracownia ja też marzę o pracowni może i mnie się uda. Już była kiedyś blisko takiej pracowni , był konkurs na domek letniskowy do wygrania i o dziwo otwierając na drugi dzień fb okazało się że to ja jestem szczęściarą. Ale ja się trzymam powiedzenia "umiesz liczyć to licz na siebie' Chcę ostrzec wszystkich że to ściema i oszustwo, wyciąganie kasy za smy( sms koszt 35zł za jednego a jak puścisz to się już nie opędzisz i kasa leci).
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na kawusię na bloga.

    OdpowiedzUsuń
  30. Ach ponczo piękne, uwielbiam maki.Pa

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo tu zamieszczone:)