Chyba, bo w mojej wsi już po uroczystości komunijnej. Świętowałam przez dwa dni w dwóch miejscach. Było fajnie, chociaż moja dieta nie pozwoliła na szaleństwa. Pogoda dopisała. Cały początek maja jest słoneczny, chociaż nie zawsze ciepły. Oprócz balowania mój ogród doczekał się w końcu porządkowania. Posadziłam wszystko co miałam do posadzenia i posiałam co miałam do posiania. Dzisiaj planuję jeszcze posadzić na stałe miejsce gazanie, bo niektóre maja juz pączki i popikować szałwie. Odwiedzę też miejscowego ogrodnika po bluszczolistne pelargonie, bacopy i lobelie. Robótkowo jest wiec skromnie. Na początek ostatni chyba frywolitkowy wianek komunijny.
Na jedną z uroczystości komunijnych piekłam torty. Miały być tradycyjne.
Dwa pierwsze były truskawkowe, aby starczyło na 2 dni świętowania, a książka, jedna część była cytrynowa a druga toffi.
Ozdobiłam też tak na szybko kopertę, która miała posłużyć do zapakowania ofiary dla księdza.
I jeszcze trochę wiosny, bo i u mnie coś się w tym względzie ruszyło.
A to moje dzisiejsze plany, czyli jak wspominałam gazanie i szałwie.
Oprócz tego wszystkiego ciągle dziergam dla siebie błękitną spódnicę i bluzkę księżnej Kate na zamówienie.
Nie wiem co się dzieje ale od kilku tygodni nie mogę normalnym sposobem zamieszczać zdjęć podczas pisania posta. Robię to więc okrężną drogą, bo najpierw umieszczam zdjęcia w moim albumie i stamtąd da się już publikować zdjęcia.
Ciągle zapraszam na moje
Potrójne rocznicowe candy.
Serdecznie witam nowych obserwatorów a wszystkim dziękuję za odwiedziny i komentarze.
Ten post nie jest zbyt interesujący ale obiecuję poprawę. Może wkrótce zaskoczę Was czymś nowym, czymś czego jeszcze nie robiłam. Dzisiaj natomiast życzę dużo słoneczka, uśmiechu i udanego całego tygodnia.
Janeczko jak ja zazdroszczę Ci tych słonecznych dni. W naszym terenie początek maja był jedną wielką padaniną a i dzisiaj też deszcz wisi w powietrzu. Czekam z niecierpliwością na zdjęcie nowej spódniczki. Torty wspaniałe (i myślę ,że były bardzo smaczne jeśli tak szybko zniknęły. Janeczko a pokażesz nam wreszcie efekty swoich zmagań z dietą? :D Pozdrawiam cieplutko z deszczowych Karkonoszy
OdpowiedzUsuńPogody nie zazdroszczę bo od końca kwietnia jest w moim rejonie pięknie i ciepło aż za jak dla mnie.podziwiam Twoją piękną twórczość a frywolitka wręcz zachwyca.:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Pracy wiele na Twoich zdjęciach...kiedy Ty to wszystko robisz???
OdpowiedzUsuńjej torty są genialne! nie mogę się napatrzeć!
OdpowiedzUsuńAle torty!!! Jak Ty je zrobiłaś tzn. te dekoracje???!!!Wianek oczywiście również śliczny, karteczka też super!!!
OdpowiedzUsuńCzy przypadkiem tworząc nowy post nie piszesz w zakładce HTML?.
OdpowiedzUsuńDziewczyny na różnych blogach pisały, że mają problem ze zdjęciami i to był właśnie powód. Jak wejdziesz w nowy post, to sprawdź na pasku narządzi, cyz otwarta na pewno jest pierwsza zakładka "nowy post" a nie druga HTML.
Torty dekorowane po mistrzowsku! ten kielich na książce to jakiś gotowy patent z papieru czy sama malowałaś?
OdpowiedzUsuńWitaj Januś kochana!
OdpowiedzUsuńA mnie zaskoczyłaś... normalnie ten duży tort z winogronami...piękniejszy niż z cukierni. Zjadłabym kawałeczek alibo i dwa..;))) cytrynowy z toffi... dwa jak nic :)
Wianuszki, róża - frywolitki szykowne i urocze. Myślę, że dziewczynki wyglądały w Twoich wianuszkach jak księżniczki. Tak jak i moja w ubiegłym roku :). Ależ ten czas leci, Januś...jak szalony...
Widziałam też w poprzednim poście nowe kartki, z dziewczynkami są CUDNE!
Kochana ściskam czule :*
cuda tworzysz!!!
OdpowiedzUsuńKochana Jesteś niesamowita posiadasz tyle zdolności- torty wymiatają pozdrawiam Dusia [problemy z zamieszczaniem zdjęć również miałam ] zmieniłam przeglądarkę i na chwile obecna jest dobrze Dusia
OdpowiedzUsuńWow co za torty :-)
OdpowiedzUsuńZjadłabym kawałek :-)
wszechstronnie uzdolniona kobieta,torty bajkowe, ogrodniczka 1-szej klasy, a wianek i kartka super,
OdpowiedzUsuńPrzy takich wianeczkach i taakich tortach, to uroczystości wyprawiałabym codziennie. Kiedy Ty to robisz ( nie wspomnę JAK Ty robisz) Cudne Janeczko, och.:)
OdpowiedzUsuńależ smakowicie
OdpowiedzUsuńZawsze podziwiam Cię za Twoją wszechstronność. Dziś nie wiem co napisać: torty mną zawładnęły- pięknie je zrobiłaś choć słowo pięknie to zbyt mało by wyrazić mój podziw. Cudeńka !!!
OdpowiedzUsuńTorty przepięknie ozdobione, a na pewno i smakują wyśmienicie.
OdpowiedzUsuńWianek uroczy, na pewno wyróżniał się wśród innych :)
Popieram koleżanki, jesteś wszechstronna! Piękne wianuszki i torty!
OdpowiedzUsuńWszystko pięknie dopieszczone i nawet kwiaty kwitną obficie. Mój blog jest teraz tutaj http://atelierjoanny.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJakie te torty są piękne, szkoda kroić i próbować, chociaż muszą być przepyszne ;)Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz Cię odwiedzam i naprawdę bardzo podziwiam Twoje wianki a torty to mistrzostwo świata ale masz talent.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKochana, za co się nie weźmiesz wszystko robisz pięknie i perfekcyjnie! Torty mnie zachwyciły...oj mam chrapkę na toffiowo-cytrynowy...
OdpowiedzUsuńJaneczko, Twoje posty są zawsze interesujące :) Ależ Ty pracowita jesteś! Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńZawsze jestem zachwycona Twoimi frywolitkami. A torty wygląd piękny, smak na pewno też.
OdpowiedzUsuńPost wspanialy , bo wszystko to lubie i sliczne jest . Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńI dla Was miłego tygodnia Janeczko :)
OdpowiedzUsuńaż się zaśliniłam na sam widok takich pyszności,wianuszek barzo,bardzo ładny
OdpowiedzUsuńWianuszek bardzo delikatny i dekoracyjny, a torty jeżeli są tak smaczne jak piękne, to bomba. Ja piekę dobre torty, ale z dekoracją zawsze mam problem.
OdpowiedzUsuńJaneczko... i co... takie ciacha... a tu wieczór się zbliża ... hihi
OdpowiedzUsuńna dodatek... obowiązkowo muszę schudnąć...
wianeczki jak zwykle... piękne i niepowtarzalne
Chyba pisałam już, że te wianki są olśniewające...
OdpowiedzUsuńTorty , to prawdziwe dzieła sztuki cukierniczej, z pewnością były pyszne.
Pozdrawiam :)
Torty jak marzenie :) Aga
OdpowiedzUsuńAle cudeńka tworzysz dla oka i ducha !
OdpowiedzUsuńCudny wianuszek Janeczko, ale te torty.... Obłędne po prostu. Już mi ślinka cieknie na wyobrażenie ich smaku! :)))
OdpowiedzUsuńPrześliczny wianuszek! Torty powodują, że chętnie polizałabym ekran ;-)
OdpowiedzUsuńProblem z dodawaniem zdjęć też miałam i radziłam sobie z nim podobnie, ale właśnie dzisiaj przypadkowo odkryłam jeszcze inny sposób: zawsze przed dodaniem zdjęć obrabiam je trochę w programie Picasa, np. dodaję znak wodny. Otóż odkryłam, że można publikować na blogu bezpośrednio z Picasy i problem zniknął :-)
Wianek jest prześliczny, a na widok tortów aż ślinka cieknie :-). Podziwiam... Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWianuszek frywolitkowy przepiękny! A torty - patrzę i patrzę i ..... szkoda ich kroić tak pięknie udekorowane:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)