Trochę Wam naobiecywałam, ale nie ze wszystkiego udało mi się wywiązać. Nie będzie na razie zdjęć z moim trochę zmienionym przez dietę wyglądem, bo po prostu nie mogę znaleźć chętnej osoby do ich wykonania Myślę, że to się zmieni za tydzień, choćby dlatego, że wybieram się na kolejne robótkowe spotkanie maranciaków w Gdańsku, z którego na pewno będą zdjęcia. Poproszę aby mnie też ktoś uwiecznił.Na razie jednak pokażę to co powstało przez miniony tydzień.
Na pierwszy ogień idzie szydełkowa bluzka księżnej Kate. Zamawiająca prosiła,aby bluzka miała jak najmniejsze "dziury", czyli aby ażur był raczej ścisły i oczywiście aby była dostosowana do jej wymiarów. Nie miała też być rozpinana jak w oryginale. Wzór czyli królewski ażur podpatrzyłam na osince a resztę zrobiłam po swojemu. Powstała bluzeczka o rozmiarze 36 z kordonka Kaja. Zrobiłam ją szydełkiem 1mm. Wykorzystałam prawie całe 8 moteczków granatowej nitki i pół moteczka białej.
Potem powstała tęczowa bransoletka. Dzisiaj poleci do osoby, która o takiej marzyła, a którą ja bardzo lubię. Uwielbiam spełniać marzenia.
Moja koleżanka pod wrażeniem zrobionych przeze mnie tortów komunijnych poprosiła o wykonanie tortu truskawkowego na urodziny jej córki. Nie umiem odmawiać, chociaż zakłóciło to trochę moje plany.
I w końcu coś czego jeszcze nigdy nie robiłam. Powstały moje pierwsze torby z filcu. Zapotrzebowanie zgłosiła moja siostra, a ja podejmuję wyzwania. Sama się dziwię jak bardzo zmieniło się moje podejście do filcu i filcowania, przez ostatnie trzy lata gdy prowadzę bloga. Na początku wcale mi się to nie podobało, ale z czasem trafiłam na blogi bardzo zdolnych osóbek a szczególnie
Bożenki, której dzieła mnie zauroczyły. I tak powoli, powoli dojrzewałam aby też spróbować. Na razie dwie torby ozdobiłam za pomocą filcowania igłą na sucho, ale jeszcze wszystko przede mną. Bardzo podoba mi się to malowanie czesanką. Nie jestem do końca zadowolona z tego co zrobiłam, ale nie było łatwo, bo do dyspozycji miałam tylko pięć kolorów czesanki, a mianowicie - oliwkowy, brudny biały, pomarańczowo-rudy, ciemne bordo i brąz. Proszę o wyrozumiałość, bo to naprawdę mój pierwszy raz.
Pierwszą będzie torba z czarnego filcu. W tej torbie części wzoru nafilcowałam na gąbce a potem to co powstało za pomocą igły przymocowałam do wykrojonej torby. Początki były trudne. Igły łamały się jak zapałki
Druga torba z niebieskiego a właściwie prawie chabrowego filcu, to taka listonoszka. Tym razem wzór konwalii (mam nadzieję, że to widać) od razu nafilcowałam na filcu. Wyszło mi "masło maślane", ale nie wiem jak to inaczej opisać.
I trzecia z grafitowego filcu ozdobiona moimi szydełkowymi makami i cienkim filcem.
To już wszystkie moje zeszłotygodniowe robótki. Sporo się działo ostatnio ale nie tyko w robótkach. Pogoda przysporzyła mi sporo zmartwień. Niedawno cieszyłam się z porządków w ogrodzie. . Niestety niedługo to trwało. W czwartek była okropna ulewa i kilkakrotne gradobicie. Dobrze, że mieszkamy na górce, więc nie zostaliśmy zalani. W piątek było podobnie, ale grad padał tylko raz. Na zdjęciu nie widać, ale kulki lodu były wielkości dużych czereśni.
Płakać mi się chciało. Ciekawa jestem czy wyrośnie coś z posianych warzyw i kwiatów, bo ziemia została zmyta i ubita. Szkoda mi tego wszystkiego bardzo, ale przecież nie będę zamartwiać się tym na co nie mam żadnego wpływu. Żywioł to żywioł i trudno.
A tak było.
W domu też coś zakwitło.
Serdecznie witam nowych obserwatorów i żegnam tych co zrezygnowali z obserwacji mojego bloga. Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze, które są bardzo ważne, bo dają wiele sił do dalszego tworzenia.
Ewelina zdjęcia niedługo będą a co do spódnicy, to mam nadzieję, że w tym tygodniu ją skończę.
nuta ozdoby głównie zrobiłam z masy cukrowej.
agawu ten kielich to gotowy opłatek na tort kupiony na allegro
Ludwika jeżeli czasu mi starczy to na gdańskie spotkanie przywiozę coś słodkiego
Joasia zaglądam do Ciebie regularnie, tylko czasu często brakuje na komentowanie
Ciągle zapraszam na moje
Potrójne rocznicowe candy.
Bardzo jestem ciekawa co dzisiaj powiecie o moich robótkach. Mam dużo pomysłów na następne torby i dobrze by było wiedzieć, czy warto je nadal szyć. Zobaczymy jak będzie z czasem na kolejne szaleństwa, bo to tydzień imprezowy. Jutro imieniny ma mój młodszy syn (znowu mam upiec coś z truskawkami) a pojutrze imieniny teściowej.Potem na urlop przyjeżdża moja siostra (chyba nie zmieni zdania?!!). Będę się starała aby zrobić jak najwięcej, bo przecież trzeba coś mieć do pokazania na spotkaniu w Gdańsku.Cieszę się, że znowu wkrótce spotkam niektóre z Was, bo nie na każde robótkowe spotkanie udaje mi się wybrać. Przy okazji złożę życzenia mojej mamie, bo przecież zbliża się kolejny Dzień Matki. Życzę wszystkim słonecznego i udanego tygodnia. Pozdrawiam serdecznie:))))
Bardzo podoba mi się bluzeczka:)))wyszła cudnie:))tort wygląda bardzo apetycznie:))a na temat filcu się nie wypowiem,bo to nie moja bajka:))jakoś nie mogę się do niego przekonać:))pozdrawiam cieplutko:))
OdpowiedzUsuńPiękne prace chyba sie di ciebie zgłosze jak uszyje dla córki torbe z filcu co mi ja ozdobisz bo ja próbowałam filcowania z czesanki ale mi nie wychodzi i nie wciaga mie to wole moje pozostałe prace pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJaneczko!Z ciebie to bardzo "zalatana" kobitka i cały czas nie wiem kiedy Ty znajdujesz czas na to wszystko! Przecież te Twoje prace to wymagają mnóstwa czasu , a Ty dajesz radę jeszcze torty upiec, torby ufilcować i uszyć, bluzeczke piękną wyszydełkować, ogród........... Jestem w szoku nieustannym i pozdrawiam!!!!
OdpowiedzUsuńoj przepiękne rzeczy, bluzeczka ekstra a torby, aż chce się je mieć :)
OdpowiedzUsuńJaneczko, a mnie oczarował i zachwycił tym razem tort - może dlatego, że tego nie umiem ;)
OdpowiedzUsuńIgły niestety łamią się faktycznie. Mając tak mało kolorów to wyszło fajnie, dokup koniecznie.
Pozdrawiam
Ja nie mogę się jakoś przekonać do filcowania, mimo że spotkałam się z bardzo pięknymi filcowanymi rzeczami. Za to przymierzam się do koralikowych bransoletek.
OdpowiedzUsuńZmiany pogodowe przeszły u nas bardzo łagodnie; po prostu trochę - i to nawet nie za wiele - popadało i teraz jest bardzo zielono.
Ninka.
Jestem pełna podziwu dla Twoich twórczych działań. Torby ładne, jak będziesz miała większy wybór kolorów to dopiero nas zadziwisz. :)
OdpowiedzUsuńWróciłam po dłuższej przerwie i znowu jestem zachwycona Janeczko. A swoją drogą gdzie Ty czas Janeczko kupujesz?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Marlena
Szalejesz kobieto :):)
OdpowiedzUsuńTorby są super, zawsze mi się podobały torby filcowe. Może teraz pozazdroszczę i sama coś wykombinuję. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBluzeczka wygląda bardzo ładnie i torcik smakowity:) a torebki tą czarną z makami już bym porwała:)) pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńjak zwykle dużo się działo:) torcik wyglada bardzo smakowicie i te truskawki...najbardziej zauroczyła mnie torba w konwalie:) jeszcze wczoraj rozmawiałam o nich jak sie nie mogę doczekać a tu proszę są:P
OdpowiedzUsuńU Ciebie zawsze tyle się dzieje :) wszystko co prezentujesz jest tak piękne i doskonałe. Torby mnie zauroczyły :)
OdpowiedzUsuńTa niebieska bluzeczka jest bardzo ładna. Torby też fajne. Co do filcu mam podobne odczucia. Kiedyś nie za bardzo mnie interesowała, jednak teraz to uległo zmianie.
OdpowiedzUsuńTort... powala. Trudno się opanować aby monitora nie polizać.:)
OdpowiedzUsuńBluzeczka superowa. Torebki również.
Spódniczki nie mogę się doczekać.
Co do klęski żywiołowej... Byłam przejazdem w Frydrychowicach. To co nawiedziło tamte okolice... nie da się opisać. Szczęście, że nikomu nic się nie stało.
Janeczko bądź również dobrej myśli, najważniejsze zdrowie i życie.
Gorąco pozdrawiam:)
Bluzeczka marzenie, ale musiałaś się nadłubać, oj musiałaś. Filcowe torebki bardzo ciekawe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Makneta
Śliczna bluzeczka, też mam ją w planach, tort wygląda bardzo smakowicie, a torby szyj jak najbardziej, bardzo podoba mi się ta z konwaliami i ta z makami, czekam na kolejne prace :)
OdpowiedzUsuńTorby wyglądają ciekawie i na pewno w miarę nabierania wprawy będą coraz doskonalsze.
OdpowiedzUsuńJaneczko tort smakowity ,bluzeczka cudna-tydzień można zaliczyć do bardzo udanych.
Pozdrawiam z deszczowego Śląska
Torby są piękne. Bardzo mi się podoba ta z konwaliami. Widać, widać, że to konwalie :)
OdpowiedzUsuńBluzeczka mistrzostwo !
Zazdroszczę Ci kwitnącej sansewierii. Pięknie pachnie. A moja przestała kwitnąć .
Dobrego tygodnia :)
Bluzeczka też mi się podoba-pierwszy raz widziałam ją u Bean. Sznurów szydełkowo-koralikowych muszę wreszcie spróbować. A na tort to mi właśnie ślinka cieknie, bo mam właśnie przerwę na kawę, a do kawy tylko 1 cukierka :)
OdpowiedzUsuńTorby są super, ta z makami najbardziej w moim guście :D
Pozdrawiam
Janeczko, jesteś absolutnie wszechstronna!
OdpowiedzUsuńNieodmiennie podziwiam Twoje przeróżne uzdolnienia i piękne prace.
Torby bardzo interesujące.
Ps. Czy jest coś, czego nie potrafisz zrobić?
Buziaki ślę.
Znowu tyle nowości!
OdpowiedzUsuńMoja pierwsza uszyta z filcu do tej pory (ponad rok) czeka na ozdobienie filcowaniem. Teraz może i ja się zmobilizuję ;-)
Janeczko, torby szyć jak najbardziej! Są świetne, zwłaszcza ta pierwsza - kwiaty są jak namalowane... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPensjonarska bluzeczka księżnej stała się modna, pracy przy niej miałaś dużo, bo trochę dłuższa i kordonek cieniutki, ale wyszła pięknie.Torby wyglądają świetnie, ta pierwsza ma najciekawszy motyw. Masz ogromną siłę woli przestrzegając diety w trakcie pieczenia takich pyszności. U nas gradu, ani ulewy nie było i współczuję. Na niektórych terenach warto się ubezpieczyć na wypadek klęski żywiołowej.
OdpowiedzUsuńUwielbiam oglądać twoje prace, zawsze coś mnie zauroczy :) Bardzo podoba mi się torba z makami
OdpowiedzUsuńTorby 1 klasa z makami cudna ;)))
OdpowiedzUsuńpozDrawiaM i tylko słoneczka życzę
u nas na szczęście gradu nie było .
Może nie będzie tak źle i coś tam
urośnie tego Ci szczerze życzę !!!
Dziękuję że zostałaś obserwatorką mojego bloga jest to dla mnie duże wyróżnienie.Od dawna podglądałam co robisz ale jakoś nie napisałam komentarza.Robisz piękne rzeczy podziwiam Twoje frywolitki bo ja niestety nie umiem tego robić.
OdpowiedzUsuńTwoje torty są też nietuzinkowe.Zahaczam się tu na stałe i pozdrawiam serdecznie.
Człowiek olkiestra- jest coś czego nie zrobisz? urocze Twoje dzieła, a na pogodę niestety nie mamy wpływu, żal ściska w środku , ale nie będzie tak żle urośnie zawsze co nieco pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńO ranu julek, jakie różności cudne. Janeczko tyle potrafisz, a jeszcze ciągle nowe talenty odkrywasz. To jest imponujące i skłania do refleksji. Na temat Twoich robótek trudno coś nowego dodać. Tyle już napisano. A na spotkanie bardzo, bardzo sie cieszę i specjalnie dla Ciebie wezmę aparat!:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zawsze mnogość różności!!! Wszystko super. Tort wygląda smakowicie- pewnie taki był. Jak z tego wszystkiego wybieram dla siebie torby- są rewelacyjne!!! Ta konwaliowa urocza, a z makami najpiękniejsza- kobieca, o moim kształcie. SUPER!!! Serdecznie pozdrawiam, jak zawsze z resztą.
OdpowiedzUsuńNie martw się swoim ogródkiem - na pewno wszystko wyrośnie.
OdpowiedzUsuńBluzeczka jest przepiękna :-)
Torby są wspaniałe. Piękne konwalie, cudne maki... Cudo!
Pozdrawiam serdecznie.
Świetna bluzka! Torby wyszły Ci pięknie :-) najbardziej podoba mi się ta ozdobiona szydełkowymi makami. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńwszystko piękne, bluzka-rewelacja a torba z makami też ekstra.
OdpowiedzUsuńJa osobiście jestem zauroczona konwaliami - to moje najukochańsze kwiatki (drugie w kolejności są frezje ale i tak dzieli je kosmos :D), a te na torbie są o tyle piękniejsze niż prawdziwe, bo całoroczne!
OdpowiedzUsuńSzyj nadal i filcuj - jesteś w tym świetna jak we wszystkim co dotychczas widziałam!
pozdrawiam
Monia
Janeczko, czy Ty w ogóle sypiasz? Jak zwykle mnóstwo pięknych rzeczy do podziwiania. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim dziękuję Ci za ciepłe słowa... Bluzeczka akurat w moim rozmiarze i nawet kolorki takie jak lubię:) Gratuluję nauki kolejnej techniki, fajnie Ci wychodzi:)) Super jest ta torebka z makami, ciekawe połączenie różnych technik. A ten tort to tak smakowicie wygląda, że aż mi się słodkiego zachciało. Niedługo mnie czekają wypieki:) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNo proszę - nowe oblicze Janeczki! Makowa panienka najfajniejsza :)
OdpowiedzUsuńTorby śliczne i bluzeczka piekna .Ślinka leci na torta pozdrowienia Ziuta.
OdpowiedzUsuńWspaniałe prace jak zawsze:-)
OdpowiedzUsuńDługo nie było mnie.Nadrobiłam zaległości zachwycając się Twoimi pracami.Zastanawiam się czy jest coś, czego byś nie potrafiła zrobić.A patrząc na te Twoje filcowanki jestem pewna,że nie ma takich rzeczy.Wszystko jesteś w satie zrobić.I to pięknie.
OdpowiedzUsuńBluzeczka piękna.
Pozdrawiam bardzo serdedzcnie.
Kobietko! Wprowadzasz mnie w zakłopotanie. Ciągle nowe pomysły, nowe prace, nowe techniki. Ja głowę mam pełną pomysłów ale ciągle brak czasu albo jestem zmęczona ... albo źle zorganizowana.
OdpowiedzUsuńTorby z filcu - piękne. Też raz próbowałam ale igły połamałam i na tym skończyłam. Wiem jakie to czasochłonne i trudne na początku. Ale u Ciebie tego nie widać. Druga i trzecia torba podoba mi się najbardziej. Pozdrawiam.
z torbami eksperymentuj dalej, że sa konwalie widać jak na dłoni
OdpowiedzUsuńbluzeczka- miodzio!
Janeczko, jesteś niesamowita Kobietka:) Torby są przecudne:) I bluzeczka - marzenie! Ogródka szkoda bardzo, ale tak jak pisałaś - jest to coś, na co nie ma się wpływu.. Trzeba wierzyć w roślinki, one się tak łatwo nie poddają:) Serdeczności!
OdpowiedzUsuńA więc to filcowanie było tym czymś nowym, czego chciałaś spróbować? Super! Torby wyglądają wspaniale :) Bluzeczka również prześliczna :) i faktycznie wyszła mniej dziurawa ;) niż w oryginale.
OdpowiedzUsuńMyślę, że odnalazłaś kolejną pasję. Filcowe torby pięknie Ci się udały i jestem pod ogromnym wrażeniem bluzeczki- super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Januś kochana Ty już nigdy nie przestaniesz zaskakiwać. :)))
OdpowiedzUsuńNie tylko, że trwasz na diecie tyle czasu, to jeszcze konsekwentnie wciąż uczysz się czegoś nowego. Listonoszkę filcowaną widzę po raz pierwszy. Na lato jest to świetny model, bo nawet na rower może jechać :). Choć kształt chyba tej makowej jest najbardziej popularny i u Ciebie szydełkowe, wystające maczki wyglądają pięknie. Ogólnie czerwone maki i inne polne kwiatki, wydaje mi się, że ciekawie mogą na takiej wyglądać.
Bluzka - ogrom pracy, 8 motków... bardzo dużo. Tęczowa bransoletka musi ucieszyć, na lato własna tęcza :D. A tort wygląda pysznie. Szkoda, że wirtualnie nie da się spróbować ;).
Ściskam Ciebie serdecznie niespokojny Duszku :* i mam nadzieję, że żywioł nie będzie miał smutnych następstw.
dobra robota ;]
OdpowiedzUsuńwspaniale wyszły ci te torby,podoba mi sie najbardziej ta z makami
OdpowiedzUsuńtorby są świetne ... warto a z makami ..... w szczególności ... ja to podziwiam Cię kobieto za co się nie weźmiesz to wychodzi .... a tortem truskawkowym to mi smaka narobiłaś...jak ja lubię słodycze
OdpowiedzUsuńTorby przecudnej urody- absolutnie wszystkie, chylę czoła jak szybko przyswoiłaś tę technikę!!!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać Pani posty są takie ciepłe i miłe a torby to rewelacja i pięknie ozdobione i bardzo pomysłowo
OdpowiedzUsuńJaneczko wszystko piękne ;)
OdpowiedzUsuńBluzeczka rewelacyjna ;)
Torbami widzę zaraziła Cię Aga z Kreatywnika po ostatniej wymiance he he ;)
Wspaniałe wyszły lecz moje serce skradła ta z makami ;)
Pozdrawiam Cię jak zawsze bardzo serdecznie ;)
Piękne Janeczko! Bluzeczka super, uwielbiam torebki więc zabrałabym wszystkie. Dużo serca wkładasz w swoje prace! Pozdrawiam serdecznie, Agnieszka
OdpowiedzUsuńooo jakoś mi umknął Twój post.....prace śliczne i torby ciekawe...moim zdaniem najlepiej wyszła ta z makiem....a filcowania próbuj...fajna zabawa tylko mokra niestety...
OdpowiedzUsuńJaneczko crafladies to skarbnica wiedzy...
nas na szczęście grad ominą ..choć nieopodal był duży jak piłki do tenisa...ale miejmy nadzieję że plony jakieś będą i wszystko urośnie...pozdrawiam serdecznie
Janeczko... szkoda, że mieszkasz daleko...
OdpowiedzUsuńtort - marzenie i tylko apetytu nim mi narobiłaś... hihi
A czy jest coś, czego Ty nie potrafisz? Bardzo bym była ciekawa to zobaczyć :D Ja, niestety, nadal nie mam przekonania do filcu. Ciągle, jakoś tak podświadomie, kojarzy mi się z walonkami, które to za czasów mojego dzieciństwa były symbolem zacofania i biedy. Chociaż szczerze podziwiam wyroby dziewczyn, ale sama jakoś nie mam ochoty coś zacząć. Więc tym bardziej podziwiam Twoje zachody. Tym bardziej, że są świetne!
OdpowiedzUsuńNo własnie , ja sie ciagle zastanawiam czy jest cos czego nie umiesz ! , kreatywna kobieta z Ciebie a te torebki sa bajeczne.
OdpowiedzUsuńSłow mi brakuje aby opisać to co tu zobaczyłam. Jesteś bardzo zdolną osóbką a ten tort ozdobiłaś po prostu super:))
OdpowiedzUsuńBrakuje mi już określeń, aby po raz kolejny zachwycać się Twoimi pracami i przy tym nie powtarzać się :) Torby z filcu - rewelacja!
OdpowiedzUsuń