Jednej osobie z blogowego światka jestem wyjątkowo i ogromnie wdzięczna. Nigdy nie wyrównam rachunku wdzięczności ale aby chociaż trochę okazać swoje uczucia i podziękować, zrobiłam i wysłałam to.
Prosiłyście kiedyś abym pokazała swoje zapasy biżuteryjne. Po publikacji tego posta najpierw zgłosiła się niezawodna i najlepsza moja klientka . Elu pozdrawiam serdecznie!! Ela lubi komplety dlatego poprosiła jeszcze o dorobienie do wybranych bransoletek i kolczyków czegoś na szyję . I tak najpierw komplet złoto-brązowy. Dorobiłam zawieszkę.
I cały komplet
Znalazła się też chętna osoba na brązowy komplet frywolitkowy 3D. dorobiłam do niego kolczyki
Cały komplet wygląda tak
Następny punkt programu to prezent urodzinowy dla jednej z Was. Osoby, do których czuje sympatię i mam adres staram się obdarowywac z różnych okazji. Tak było i teraz. Oto co wysłałam.
Mam nadzieję, że nie pomyliłam wysłąnej kartki bo ostatnio powstała jeszcze taka.
Nie macie czasami dosyć?? Do końca jeszcze daleko.
Pewna Małgorzata chciała zostać posiadaczką zrobionych przez mnie kolczyków frywolitkowych 3D. W zamian zaproponowała , że zrobi skarpety. Mnie tam zawsze jest ciepło i tylko podczas trzaskających mrozów czasami zakładam rękawiczki, więc skarpety dostała Brysia, której dla odmiany zawsze jest zimno. Pewnie jeszcze przed zimą skorzysta z tych skarpet. Bardzo dziekuje za wymiankę . Oto co było w przesyłce.
A ja zgodnie z życzeniem wysłałam kolczyki w kolorze fioletowym
Żeby pozostać jeszcze w temacie prywatnych wymianek do osoby, która zgodziła się uszyć dla mnie spód pod powstającą sukienkę wysłałam taki komplecik.
Dostałam ostatnio zamówienie na prezent z okazji 50 rocznicy ślubu. Tal powstał mój kolejny anioł.
I do tego karteczka
I na koniec jeszcze trzy zdjęcia. Anioł w turkusach jako zapas dla ewentualnych gości
A tak wygląda na razie moja sukienka
I zbliżenie wzoru jakim robię dół sukienki.
Dzisiaj chyba przesadziłam ze zdjęciami, ale tak to jest jak brakuje czasu na komputer i potem dużo spraw trzeba zmieścić w jednym poście.
Liczba moich obserwatorów jest ogromna i nadal wzrasta. Witam więc nowych gości na moim blogu i zapraszam "Rozgośćcie się". Dziękuję wszystkim za odwiedziny i komentarze.
eda-1 barbaratoja Paulyntolyna o przyprawie warzywnej którą robię sama pisałam jesienią zaszłego roku. Powstaje w ten sposób, ze w suszarce do grzybów suszę własne warzywa czyli marchew, seler, por i liście z nich. Potem dodaję sól, kurkumę i kupioną na allegro prażoną cebulkę. Rozdrabniam to blenderem i przyprawa gotowa. Proporcje według uznania. Ja w tym roku dodam mniej zielonych liści, bo ta zeszłoroczna trochę za bardzo "brudziła" potrawy, a szczególnie zupy
Na zakończenie przesyłam wszystkim najlepsze pozdrowienia i znikam do następnego napisania. Buziaki
aj ... oczy wylazły mi z zachwytu... Twoja produkcja jest niesamowita !!!
OdpowiedzUsuńJaneczko już cosik wiem ... napiszę dzisiaj emaila ( z pracy )
pa
Pani Janeczko, w pracach tyle optymizmu, pogody i słoneczka,że czas zmienić opis na pasku bocznym, Na dużo: optymizmu, pogody,jeszcze więcej koralików, Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do Piecyka
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńjak zwykle-nacieszyłam oczy Twoimi wyrobami.Śliczne.
Bardzo podoba mi się wzór na dolną część sukienki.Nawet pomyślałam,że może by tak rzucić się na głęboką wodę i zrobić sobie całą sukienkę takim wzorem...
Ale to chyba za duży projekt jak dla mnie.
Nie mniej składam wyrazy uznania za cierpliwość no i talent .
Pozdrawiam-Basia.
Śliczne śliczności.Cierpliwość w łapkach masz.
OdpowiedzUsuńZapraszam na candy,
O matko... Uwielbiam te Twoje długie posty. Człowiek siada, czyta i wzdycha. Mam ochotę na małą wymiankę z Tobą, ale to za jakiś czas się zgłoszę. :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne rzeczy robisz. Wszystkie są tak dobrze dopracowane. Wielkie brawa!
Będziemy trzymać kciuki za Ciebie w walce z chorobą. :)
Same piękności! Zgadzam się z Piecykiem, czas zmienić opis :))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za powodzenie w leczeniu.
Zawsze jak zaglądam Tutaj to mi radośniej,robisz takie piękności...
OdpowiedzUsuńNie poddawaj się ,ja po części zaprzyjaźniłam się z moją chorobą ,co nie znaczy ,że ją lubię,
ale głowa do góry i myśl pozytywnie...
pozdrawiam serdecznie
A gdzież tam za długo! Ciebie to bym mogła czytać i oglądać nawet jakby post miał kilka stron!Cudna jest ta Twoja biżuteria, aż mi żal, że takiej nie noszę. Mam kilka "zmian" swoich starych srebrnych i jakoś nie mam parcia na inną, mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe :-( Ale Janeczko, Twoje kartki są cudne, przecież Ty od niedawna je robisz, a wychodzą Ci jak profesjonaliście! Ja już kilka razy miałam ochotę jakąś wykonać, ale brakuje mi tych dodatków... te kwiatuszki na kartki też sama robisz? Ale Ty masz talent, za co się chwycisz, wychodzi Ci rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńCudna ta biżuteria i karteczki!Trzymam kciuki za Twoje zdrowie, byś jak najwięcej pięknych chwil miała w życiu!Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńJak zawsze z zaciekawieniem i z podziwem obejrzałam Twoje dzieła.
OdpowiedzUsuńA myślałam,że dokładnie czytam to co piszesz;-)
Prace piekne :) A iloscia zdjec sie nie mart :) Chetnie poogladam wiecej, bo na nich widac jakie twoje rece sa zdolne i zapracowane :) Pozdrawiam cieplo i wiele sily zycze :)
OdpowiedzUsuńCuda! Cuda! Im więcej zdjęć, tym lepiej - jest czym oczy nacieszyć!
OdpowiedzUsuńJaneczko droga, już kiedyś pisałam, że im więcej zdjęć u Ciebie tym lepiej :) Wszystko takie wspaniałe... Chciałabym być taka zdolna jak Ty.
OdpowiedzUsuńA choroba... Nie można się poddawać, moja babcia mawiała, że jak Pan Bóg zamyka drzwi, to otwiera okno, więc trzeba brać byka za rogi i walczyć ile sił. A ja Tobie tych sił życzę duuuuuuuuużo!
Pozdrawiam cieplutko
U Ciebie Janeczko jak zawsze same piękne rzeczy :-) fioletowe kolczyki frywolitkowe są wspaniałe.
OdpowiedzUsuńCzytałam i czytałam, ale raz dwa był koniec i pomyślałam już?
OdpowiedzUsuńTyle pięknych rzeczy, że nie wiem od czego zacząć:) Ale chyba anioły zawsze będą u mnie na pierwszym miejscu:) Są przepiękne!
Z biżuterii bardzo mi się podoba ten komplet dla pani Eli i ten brązowy w 3D - rewelacja!
No i oczywiście odwołam się do ostatniego posta gdzie była kartka z życzeniami, którą dostałam. Jest naprawdę cudowna. Tyle pracy i serca tam jest włożone, że cieszę się iż mogę ją mieć :* pozdrawiam serdecznie
Jesteś Janeczko niezwykle utalentowana, bardzo pracowita i cudownie precyzyjna. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJaneczko, zdrówka życzę :) A z Nastawieniem, które masz na pewno wygrasz!!!
OdpowiedzUsuńPrace jak zawsze precyzyjne i przecudne. Sukienkę koniecznie musisz pokazać na modelce :) Pozdrawiam
Janeczko same śliczności u Ciebie. Jest na czym oko zawiesić! Ja również dużo zdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Anna
chciałabym być tym gościem który dostanie takiego pięknego anioła...
OdpowiedzUsuńJaneczko robisz ze schematu czy z głowy?
Wszystkie prace śliczne...tworzysz piękną biżuterię...
Bardzo wszystko piękne, a biżuteria 3D cudna.Życzę zdrowia i wszelkiej satysfakcji z tworzenia tak pięknych rzeczy. Pozdrawiam gorąco i z wielką niecierpliwoscią czekamy na dalsze twoje posty i zdjęcia..))
OdpowiedzUsuńSame cuda! Ten pierwszy komplet zielony jest obłędny.
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona kolorystyka.
Pozdrawiam Janeczko i zdrowia życzę.
Swoją siłą i pracowitością mogłabys obdarzyć i 10 osób. Za kazdym razem gdy tu zaglądam to nadziwić się nie mogę. Coraz to nowe piekne cuda!!!! Komplety zjawiskowe. Nie dziwię się, ze masz coraz to więcej obserwatorów. Zaglądać do Ciebie to prawdziwa uczta dla oczu i wsparcie dla ducha.
OdpowiedzUsuńwszystko chwyta za serce, każda rzecz jaką robisz!!!!nie mogę się napatrzeć, zwłaszcza na ten naszyjnik, w który wkomponowałaś te małe cudne kwiatuszki!!! Jestes niesamowita i bardzo twórcza Janeczko!!
OdpowiedzUsuńMasz wspaniałe podejście do problemu, z chorobą trzeba właśnie tak postępować. Od psychiki najwięcej zależy, a Ty masz z natury pogodne usposobienie i potrafisz w odpowiedni sposób do tego podejść. Trzymam kciuki bardzo mocno za dobre wyniki i za to by choróbsko poszło sobie w świat od Ciebie. Całuję mocno
Nie wiem , który komplet biżuterii jest naj...,
OdpowiedzUsuńa aniołek i kartka na 50 rocznicę są cudowne.
Podziwiam Cię za tyle wspaniałych pomysłów.
Mam nadzieję, że choroba okaże się łagodna i łatwa do zwalczenia. Życzę dużo sił i optymizmu.
Pozdrawiam serdecznie.
O Matko! Jakie tutaj są śliczne rzeczy, jak sroczka uwielbiam błyskotki, a ta biżuteria jest po prostu wspaniała, cudowna, niepowtarzalna, genialna, indywidualna...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie przesadziłaś ze zdjęciami,dla mnie zawsze ich u Ciebie za mało.Piękne prace.Cieszę się,że pogodziłaś się z chorobą na tyle by zacząć z nią walczyć,jak już pisałam wiara czyni cuda i to nie są tylko puste słowa.Czasem Bóg zsyła na nas różne doświadczenia ale wie ile możemy znieść i zawsze daje wyjscie.Zyczę Ci dużo wiary i siły do walki.Wierzę,ze wszystko dobrze się ułozy.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTwoje prace jak zwykle sa przepiekne!!!
OdpowiedzUsuńZycze Ci duzo zdrowia i trzymam kciuki, zebys szybko uporala sie z choroba :) Pozdrowienia i buziaki!!!!
Same cudenka u ciebie:))Anioly jak zwykle przepiekne:))
OdpowiedzUsuńZdrowka zycze i oby wszystko sie dorze ulozylo:))
Pozdrawiam Asia
Janeczko, jeszcze raz dziękuję*** Skąd wiedziałaś, że marzę o takim Aniele (tylko ostatnio ciągle nie miałam pieniędzy, aby go u Ciebie zamówić)?
OdpowiedzUsuńAleż Ty tworzysz piękne rzeczy!
Komplet złoto-brązowy jest przepiękny!
OdpowiedzUsuńJak miło,Janeczko, usłyszeć Cię w lepszym nastroju. To dobrze,ze choć trochę poradziłaś sobie z myślą o chorobie. Prace przepiękne i szalenie podkreślające Twój styl. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńObejrzałam wszystko w tą i z powrotem i jeszcze raz i nie mogę wyjść z podziwu. Piękne prace robisz! Wierzę, że poradzisz sobie również z chorobą.
OdpowiedzUsuńJaneczko jeszcze raz dziękuję:)Dużo zdrówka i jakby co to zawsze pisz:)
OdpowiedzUsuńTen różano-złoty komplet Janeczko cudny po prostu jest! Zresztą wszystko co tworzysz magiczne jest!
OdpowiedzUsuńCo do choroby to dobrze,że są koło Ciebie dobre duszyczki to pomaga! Choć na trochę ale gorzej jest jak się nie ma wsparcia ...i człowiek jest sam z tym smutkiem...
Życzę Ci Janeczko dużo siły!
Buziak!
Buziak!
Cały czas pędzisz z robotą i pięknie to wszystko wychodzi. Lubię tak nacieszyć oczy i nadziwić się. Dziś zadziwiają mnie te kwiatuszki w koralikowo-szydełkowym sznurze. Są tak precyzyjne i delikatne... Przyciągasz jak magnes i zawsze wiesz jak drugiemu sprawić prawdziwa przyjemność. Ściskam mocno:)
OdpowiedzUsuńWcale nie za dużo tych zdjęć! Bardzo miło się ogląda takie piękne cuda:)
OdpowiedzUsuńSznur koralikowy w kwiatki jest cudowny i miło, że nastrój Ci się poprawił:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Janeczko jesteś niesamowita! Podziwiam Cię bardzo za wszystko co robisz. Wspaniały z Ciebie człowiek:-) A prace jak zawsze cudowne:-)
OdpowiedzUsuńWitam Janeczko:)Och wcale nie dlugo i nie za duzo fotek,wrecz za malo:)Ani ja ani moje przedmowczynie nie moga sie nacieszyc Twoimi pracami.Sa sliczne.Ciagle nam ich malo:)
OdpowiedzUsuńJaneczko,
OdpowiedzUsuńzaglądam do Ciebie raczej regularnie, choc nie piszę:)
Bardzo lubię Twoje posty, takie życiowe , proste ale i bogate w Twoje śliczne prace, czy przepisy kulinarne, które nigdy nie są do przecenienia:)
Ale teraz, kiedy słyszę o chorobie.....
Przytulam Cie mocno i nie poddawaj się kobietko!
Masz w sobie tyle pozytywnej energii, że na pewno z czasem pokonasz przeciwnika.
Polecam Ci książki Luizy Hay, mimo, że nie znam diagnozy...ale ona wiele tam wyjaśnia, jak zmierzyc się z wrogiem, obojętnie jak nazwanym.
Posyłam moc dobrej energii:)
Krysia.
Można się zaoglądać i nigdy dość :) Piękne prace :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJaneczko czy mogę prosić o pomoc w nagłośnieniu mojej akcji?? szczegóły tutaj: http://m-aniek.blogspot.com/2012/08/blog-post.html#comment-form
OdpowiedzUsuńdo ciebie zagląda o wiele wiecej osób ;)
z góry dzieki ;)
I znów śliczności u Ciebie :)) Super :)) Duuużo zdrówka :)))
OdpowiedzUsuńJaneczko mam nadzieje, ze jakiegokolwiek wroga masz przed soba, ze go pokonasz i zdrowko Ci powroci! a twoje piekne prace sa no wlasnie to, piekne! Mocno stawiaj 'mu' czolo i trzymaj sie kochana Janeczko! xxx kasia
OdpowiedzUsuńhttp://studio-conestoga.blogspot.com.au/2012/08/u-nas-pada-wiec-szyjemy-i-szyjemy.html
Janeczko, mnie zdjęć Twoich prac nigdy dość. Są tak piękne i dopracowane a przy tym tak różnorodne, że tylko patrzeć i podziwiać! :)
OdpowiedzUsuńDużo optymizmu Ci życzę i nieustannie, zdrówka!
Janeczko, nie było mnie, bo urlop.. Ale spieszę i ja wyrazić wsparcie - trzymaj się z chorobą! Bardzo ważne pozytywne nastawienie!! Twoje prace - cudne jak zawsze!!! Pozdrawiam cieplutko i ogrom serdeczności przesyłam:)
OdpowiedzUsuńwszystko piękne, ale komplet z różyczkami jest obłędny:)
OdpowiedzUsuńPiękny prezent - zdrowia życzę :) ewa
OdpowiedzUsuńPiękne są te Anioły i biżuteria jak zawsze śliczna:)) Janeczko dużo zdrówka Ci życzę:))) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńkolczyki fioletowe są przepiękne:)
OdpowiedzUsuńwitam, wróciłam z urlopu, a tu tyle piękności, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńpiekne rzeczy pokazałaś-zyczę zdrowia
OdpowiedzUsuńJa również chylę czoła przed Twoimi umiejętnościami! =D
OdpowiedzUsuńPrzesyłam dobrą energię i wieeelkiego buziaka =}
Ech. cudne pracki jak zwykle.
OdpowiedzUsuńDodam,że te Janeczkowe bransoletki super leża na dłoni.
Trzymam kciuki,Janeczko za Twoje zdrowie.Na zapas się nie martw.
W zeszłym roku miałaś dobre wyniki, to może nie jest bardzo źle.
Ten rok...przestępny, daje się we znaki...
Ale na szczęście zmierza ku końcowi, więc ma być tylko lepiej.
Janeczko jak widze jaką jesteś osobą...
jesteś niesamowitym człowiekiem, pod każdym względem.
Gorąco pozdrawiam:)
Po swoich doświadczeniach wiem,że warto iść do kilku lekarzy.
Same śliczności u Ciebie. Trafiłam tu dopiero teraz i to przez przypadek i obiecuję,że zostanę na długo. Fascynujące są frywolitki w 3D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę samych dobrych dni.
Wszystko co tworzysz jest przepiekne, mam nadzieje ze kiedys bede mogla sobie pozwolic na jakis frywolitkowy komplecik w Twoim wykonaniu bo jestem nimi oczarowana!!!!!
OdpowiedzUsuńJaneczko, chylę czoła przed pięknem i wykonaniem tego brazowego kompletu. Mam wrażenie, że ja nigdy nie osiągnę tego poziomu, który pozwoliłby mi cieszyć się takimi frywolnymi cudami.
OdpowiedzUsuń