Wystawiłam do sprzedaży komplet frywolitkowy U Maryny jako pomoc dla pana Witolda. Jeżeli komuś się podoba to dajcie znać, bo nie podałam ceny minimalnej, więc pewnie nie będzie drogo, a ja chociaż trochę pomogę osobie, która tej pomocy bardzo potrzebuje. O wszystkich zasadach można się dowiedzieć właśnie u Maryny.
Wczoraj dostałam wspaniały prezencik. od Kathryn za pewien komentarz.Bardzo Ci kochana dziękuję.Wszystko takie cudne. Pachnące mięciutkie serduszko przytuliła Brysia i nie miałam serca jej zabierać. Niech się cieszy. Natomiast czekoladę wypiliśmy z mężem na Twoją cześć.

No to czas na ostatnie moje prace.
Na pierwszy ogień prace wielkanocne.
Rodzice zające

I dzieci zające

I oczywiście sutasz, którym się super bawię. A ponieważ kobietki, które będą na spotkaniu w Gdańsku są bardzo tym zainteresowane, więc powstały tym razem wisiory.
Trzy w podobnej tonacji czarno-białej



I ostatni z agatem urugwajskim.

Zaczęty jeszcze jeden z opalem a w planach kolczyki i opaski na głowę. Zobaczymy co uda mi się jeszcze zrobić do niedzieli, bo przecież oprócz robótek mam też inne zajęcia. Nie jestem żadnym nadczłowiekiem. Postanowiłam, że jeden z postów poświęcę mojej organizacji pracy w domu. Napiszę go jak będę miała dłuższy dostęp do komputera, bo na razie jest jeden komputer na pięć osób i jakoś trzeba się dzielić. Może wtedy przestaniecie się dziwić.
U mnie w domu powoli robi się wiosennie, chociaż na dworze to jeszcze za bardzo wiosny nie widać . Wiadomo, tu na Kaszubach, każda pora roku pojawia się później To są popikowane gazanie, a jeszcze są pelargonie, a będą niecierpki, datury, aksamitki i może coś jeszcze. Tylko znowu mam problem jak co roku ze zmieszczeniem wszystkiego na parapetach.

Licznik 50000 złapały dwie osoby i jedna 50001. Wszystkie dostaną prezenty. Także za 3000 komentarz który zamieściła Anka wyślę upominek.
tkaitka tak od Grażynki dostałam przedmioty z wikliny papierowej. A płaszcz już prawie skrócony. Wyciągnęłam nitkę, nabrałam oczka i robię nową plisę.
Mazmika jest jeszcze wiele rzeczy, których nie umiem. Jakoś najmniej ciągnie mnie do papierków, ale mam już kupiony zestaw startowy do Qillingu, nie umiem decu, intryguje paverpol i ciągle kusi haft hardanger.
Wszystkim Wam dziękuję za liczne odwiedziny i komentarze. Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że z niektórymi się spotkam w Gdańsku. Uściski
Oj chciałabym kiedyś pojechać na takie spotkanie, ale to chyba jeszcze nie dla mnie czas:) Może latem???? A sutasz pięknie Ci wychodzi:) Najbardziej podoba mi się ten wisior drugi od góry, cudny:) Ja już też zaczynam przygotowania do wiosny, co roku wysiewam pomidorki na działkę i już czas właściwie, żeby się za to zabrać, nasiona kupione, doniczki stoją. Tylko ten brak słońca tak demotywuje.... Pozdrawiam Cię gorąco!!
OdpowiedzUsuńJak mi się uda, może dołączę, w tej chwili jeszcze trudno mi powiedzieć. (albo następnym razem)
OdpowiedzUsuńJaneczko, ze mną się spotkasz na pewno, bo sama już nie mogę się doczekać tej wspólnej kawy wśród tylu pięknych rzeczy. Rodzinę wyprawię na weekend do Swornegaci, a sama popędzę na spotkanie z przesympatycznymi dziewczynami :)))
OdpowiedzUsuńTen drugi to po prostu mistrzostwo świata!!! Podoba mi się niesamowicie. Ostatni też, tylko nie mój zestaw kolorystyczny. Chciałam kupić wczoraj sznureczki do sutaszu, ale oczywiście nie było. Na razie będę kombinować z czegoś innego. Wysłałam Ci maila odnośnie sprzedaży Twoich prac. Pozdrawiam Pracusiu!
OdpowiedzUsuńNareszcie! Juz sie martwilam.... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJaneczko Kochana tak mi przypadł do serca wisior sutaszowy numer dwa!!! Zaopiekuję się nim, tylko się zgódź!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTyle prac, a same cuda!
OdpowiedzUsuńOjej dlaczego ja muszę mieć tak daleko...:-( Chętnie bym zobaczyła te cuda na własne oczy...:-)
OdpowiedzUsuńPiękne wisiory! Już nie mogę się doczekać kiedy je pomacam:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i do zobaczenia w Gdańsku.
Super zajęcza rodzinka! A sutaszowe naszyjniki przepiękne, z pewnością szybciutko znajdą nowych właścicieli :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
och Janeczko,piękne te wisiory:))))czarno biały to mój ulubieniec:))))bardzo żałuję że mam do Was za daleko-juz bym była:))))pozdrawiam i życzę miłego spotkania:))
OdpowiedzUsuńTak bardzo chciałabym do Was dołączyć!
OdpowiedzUsuńAle chyba się nie odważę wybrać tam sama...?
Gdzie szukać tego hotelu?... Nie znam Gdańska, choć strasznie daleko nie mam.
A tak serce ciągnie do "Swojaków", do Pasjonatek...
Jeszcze rozważę ten wyjazd. Tymczasem Janeczko bardzo ciepło Cię pozdrawiam i wracam do podziwiania Twoich Dzieł!
-Buziole posyłam!!!
-Marlena
Janeczko piekny sutasz, sliczne kroliczki. Zapisz sie na Etsy.com
OdpowiedzUsuńJest to na SKALI MIEDZYNARODOWEJ. Nie jak Allegro tylko bardziej jako jarmark.
pozdrawiam
xxx Kasik
Mysle Janeczko, ze powinnas popatrzec, gdzie dziewczyny wystawiaja swoje prace. Maja czesto to napisane na blogach po bokach. Ktos ci polecil ETSY, ja akurat ETSY tak srednio polecam... ( wiele osob aby sprzedawac musi wciaz tam byc, brac udzial w roznych zabawach, angazowac sie na forach, czyli miec mase czasu na to). Ale spróbowac mozesz, robisz tak piekne rzeczy, ze kto wie....
OdpowiedzUsuńZycze powodzenia.
Siedzę i patrzę.Twoimi dziełami sztuki się zachwycam,ale coś mnie urzekło w zdjęciu pikowanych kwiatów.Wołają do mnie.Muszę to jakoś przetworzyć.To zdjęcie ma niesamowity urok!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że znów posypią Ci się zamówienia.Czyżby społeczeństwo aż tak zubożało? Wiele z nas, rękodzielniczek, tworzy pod ekonomicznym batem i nie bardzo możemy siebie finansowo wspierać.Wiele rzeczy bardzo się podoba, ale ciągle ograniczenia, puste konto i tyle naszego, co sobie popatrzymy.Albo najmniejszym nakładem zrobimy sami.
Janeczka, nie poddawaj się.Może w Gdańsku coś Ci się trafi.Jakiś czas temu widziałam takie drobiazgi świąteczne w prywatnym sklepie u nas.Ale od roku już tego sklepu nie ma...
I znowu u ciebie same cudności,patrzę i napodziwiać się nie mogę:)Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńJak zwykle mnie zadziwiasz. Tyle rzeczy robisz i masz jeszcze tyle technik do spróbowania. To się nazywa prawdziwa radość życia. Ciągle czerpać z niego coś nowego!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że mieszkam tak daleko od Gdańska, bo chętnie wpadłabym do Was na spotkanie. Hm...może za rok w okolicach wakacji? W tym roku wakacje raczej będą w domu lub blisko niego, ze względu na Malucha.
U mnie też zaczęło się ustawianie doniczek na parapetach. W tym roku planuję w zasadzie same zioła, bo lubię pachnącą kuchnię. Ogródka warzywnego nie zakładam w tym roku, bo coraz ciężej mi się schylać, poza tym obawiam się znowu plagi ślimaków, które zjadły mi wszystko. Więc z warzyw będą pomidory w donicach na schodach i fasola w skrzyni przy schodach...może mi nie zjedzą paskudne ślimaki.
Pozdrawiam Cię cieplutko.
A po niedzieli oczekuj listonosza ;o)
Buziaki
W sprawie sprzedaży,niestety, nie pomogę,nie mam bladego pojęcia, ale trzymam kciuki.Prezent super! Kocham Twoje zajączki!!!
OdpowiedzUsuńŻyczę, by wszystkie te piękne rzeczy poszły Ci "na pniu":-)))
OdpowiedzUsuńBiżuteria sutaszowa co i raz to piękniejsza, zdolne masz rączki Janeczko:)))
OdpowiedzUsuńPorozmawiamy na spotkaniu - mam nadzieję, że dojadę. Mam mały pomysł na sprzedaż Twoich prac.
OdpowiedzUsuńMoże chwyci.
Janeczko,
OdpowiedzUsuńjesteś przecież na Tęczowym Straganie- a nie wystawiasz:(.
Codziennie tam zagląda ok 1500 osób, to chyba warto?
Tym bardziej, że prace masz piękne:)
Pozdrawiam.
Krysia.
Hermosos regalos y bellos trabajos. Disfrutalos
OdpowiedzUsuńBesos desde España
Janeczko, czy Ty kiedyś sypiasz? Mam wrażenie, że ciągle tylko pracujesz:) Prace bardzo ładne!!! Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńJaneczko Teiwaz ma racje sprobuj na tęczowym straganie.Ja codziennie cos robię i tez mam tego dużo próbowalam juz na allegro i w galerii i nic nie sprzedałam a
OdpowiedzUsuńTeiwaz mnie wprowadziła do tęczowego już parę rzeczy sprzedałam za te pieniążki mogę kupic materiały do dalszej pracy. Bardzo Ci zazdroszcze że możesz się spotkać z koleżankami też bym chciała ale mieszkam na drugim koncu Polski pozdrawiam
Chętnie bym przyjechała na spotkanie ale do Gdańska mam bardzo daleko;-)) i raczej nie zdążę.Widzę że i u Ciebie już rozsady zrobione. Bardzo lubię gazanie i niecierpki no i aksamitki;-)))
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego weekendu
Jeszcze raz dziękuję Ci Janeczko za wspaniałą gościnę. Mam nadzieje, że nasza znajomość będzie kontynuowana.
OdpowiedzUsuńPrzed oczami mam wspaniałe naszyjniki, które widziałam na własne oczy a Ty pokazujesz już następne. Twoje prace są naprawdę piękne. Może w Gdańsku jest jakiś sklep z rękodziełami i tam mogłabyś wstawić swoje prace.
Pozdrawiam serdecznie :)
i co ja tutaj mogę powiedzieć- KOBIETO JESTEŚ WIELKA!!! i tak trzymaj, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu niedawno i myślę, że zostanę tu już. Piękne rzeczy Pani robi. rodzinka zajączków jest słodka :) No i te kolczyki i wisiory.... marzenie, prześliczne.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Prace sutażowe bardzo ciekawe, choć kompletnie się na tym nie znam...
OdpowiedzUsuńWiosna u Ciebie juz w pełni... Oj widzę, że pięknie otoczony będzie Twój domek kwitami...
Tylko pozazdrościć... :)