Druga w skracanie spódnicy. Ta wkurzyła mnie totalnie, bo kobieta nigdy w życiu nie miała drutów w rękach a zażądała wręcz, żebym skróciła jej niedawno zrobioną przeze mnie spódnicę, bo bardzo schudła. Tylko, że ta spódnica jest robiona wzdłuż boku a nie od góry czy dołu. Jakoś sobie poradziłam, ale wściekałam się przy tym bardzo.
Zapraw zamiast ubywać to jest coraz więcej, bo okazało się, że plony z ogrodu są niemałe. Marchew w większości jest ogromna. Zrobiłam mały bunt i kazałam tą dużą włożyć w piasek a tylko mniejszą zrobię w słoiki. Przecież jakbym pokroiła te monstra to nie dałbym rady trzymać w rękach szydełka czy drutów.
Już mogę pokazać co ostatnio zdziałałam robótkowo, chociaż to nie wszystko, bo już mam w większości wykonane prezenty na "Podaj dalej", które oczywiście pokażę jak dotrą do właścicielek. Bardzo mnie co prawda korci aby pochwalić się samodzielnie wymyśloną i wykonaną zakładkę frywolitkową, ale wytrzymam. Na razie nie mam żadnych zamówień, więc robię co chcę. Mam ochotę zabrać się za robienie płaszczyka dla siebie z owczej wełny, ale pewnie jakbym zaczęła to pojawiłoby się zaraz jakieś zlecenie..
A to ciasto, po którym już nie ma znaku. Po dłuższym czasie ugotowałam babkę
Podam Wam przepis na polewę, bo jest elastyczna, błyszcząca i co najważniejsze zawsze się udaje.
Składniki
10 dkg margaryny
10 dkg cukru pudru
2 łyżki mleka
2 łyżki kakao ( raczej czubate)
1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej
10 dkg cukru pudru
2 łyżki mleka
2 łyżki kakao ( raczej czubate)
1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej
Wykonanie
Do garnka włożyć margarynę, cukier, kakao i wlać mleko. Wszystko
podgrzewać ciągle mieszając do połączenia się
składników. Uwaga!!! - nie wolno zagotować! Zdjąć z ognia, dodać mąkę
ziemniaczaną i intensywnie mieszać aż masa będzie gładka i błyszcząca.
Wylać na ciasto.
A ktoś z boczku sam napisał o asertywności.. Ale Ty jesteś duszyczka życzliwa wszystkim.Doba ma u Ciebie pewnikiem z 50 godz. i dlatego radzisz sobie z taką ilością pracy. Najbardziej zdumiewa mnie ta spódnica...?
OdpowiedzUsuńJa chyba też skończyłam wreszcie z ogórkami.Tak mało robiłam, a mąż twierdzi,że słoików już nie ma...
Bardzo sympatyczne maleństwa wychodzą z pod Twoich łapek.Bratki takie śliczne!Ale nie tylko bratki! Uśmiechu Ci życzę - jak najwięcej:)))
Ja choruję na tę samą przypadłość i bardzooo często daję się wkręcić takie przysługi, które równie często wychodzą mi bokiem :/ Drobiazgi jak zwykle cudne!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudne drobiazgi,ALE TY JESTEŚ ZDOLNA KOBIETKO..ZAZDROSNA JESTEM.Pozdrawiam Anka
OdpowiedzUsuńPracusiu, szkoda mi Ciebie, że tak Cię wykorzystują. Spróbuj się nie dać.
OdpowiedzUsuńKolejne śliczne aniołki a gwiazda rewelacyjna! Pozdrawiam.
Chyba już wiem dlaczego Twoja doba jest dłuższa niż np. moja... Ty nie tracisz czasu na narzekanie a jeżeli już to robisz, to pracując;-)))
OdpowiedzUsuńZabieram się za szycie i zabieram... Twój post zawstydził mnie.Tyle nowych robótek.
Bardzo serdecznie pozdrawiam Cię.... i zabieram się za szycie.
Oj Janeczko... Za dobra Ty jesteś i Cię wykorzystują!
OdpowiedzUsuńAle pewien postęp już jest - choćby odmowa walki z marchwianą nawałnicą ;-)
Zgadzam się z Atą, uczynne osoby zbyt często są wykorzystywane:-(
OdpowiedzUsuńNie daj się!!!
Bardzo ciepło pozdrawiam.
u mnie taż taka marchewa ale cała idzie w piasek :)a aniołki super:)
OdpowiedzUsuńJaneczko , a może jakieś szkolonko na asertywność.
OdpowiedzUsuńNa pocieszenie powiem Ci, że miałam i oblałam.
Pozdrawiam i życzę dużo, dużo wolnego czasu.
szycie zasłon to jeszcze ok ;) , ale przerabianie robótki ...bo to - bo tamto...to już przesada ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-]
Normalnie medal powinnas dostac za swoja pracowitosc.Drobiazgi sa super i mimo ,ze na zywo nie cierpie biedronek i motyli, (owadow wogole nie znosze nawet tych uznawanych za ladne ) to Twoje sa przeslodkie :)
OdpowiedzUsuńNo własnie a propos zamówien mam już kordonek przywiozę w sobotę .
OdpowiedzUsuńAle sliczne prace! kwiatki owoce super. Pracus z Ciebie rzeczywiscie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
xxx Kasik
piękne drobiazgi...
OdpowiedzUsuńbabka mnie powaliła i bardzo zainteresowała: gotowana?
pozdrawiam
Gwiazda - coś pięknego. Szczęki pewnie jeszcze długo nie znajdę pod biurkiem ... :)
OdpowiedzUsuńVery nice :-)
OdpowiedzUsuńI like :-)
Nie będę pisać o asertywności, bo już tyle wpisów na ten temat.
OdpowiedzUsuńJa chcę pochwalić Twoje robótki. Wszystkie wspaniałe. A te szydełkowe owocki szczególnie.
Pozdrawiam.