OBSERWATORZY

czwartek, 9 września 2010

Czy ja jestem całkiem normalna????

Tytuł postu mówi sam za siebie. Ogarnęło mnie nowe szaleństwo, czyli frywolitki. Wczoraj spróbowałam po raz pierwszy i zachorowałam. Gorzej choroba rozwija się. Najchętniej cały czas trzymałabym w dłoniach igłę do frywolitek. Zaczęłam dzięki Zosi, która pokazała mi podstawy. Zrobiłam więc pierwszego kwiatka. Znowu przepraszam za jakość zdjęć, bo nie dość że zrobione komórką to jeszcze w deszczowej pogodzie. Kolory są bardzo przekłamane. Postanowiłam zrobić też coś większego. Powstaje więc to serweta
 













Ostatnio jeszcze przed frywolitkami powstało sporo prac, ale nie mogę ich pokazać, bo są przeznaczone na wymiankę, no i niektóre pokażę jak dotrą do właścicieli. Ponieważ otrzymuję zapytania o inne ozdoby choinkowe to dzisiaj przedstawiam  dzwoneczki, które zrobiłam wczoraj. Niestety, tak jak na gwiazdy nie mam na nie schematów, bo są " z głowy". W następnym poście chciałabym pokazać bombki. 




























A oprócz robótek i zapraw u mnie w domu codziennie jest tak:



27 komentarzy:

  1. Nie...całkiem normalna to nie, jesteś nadzwyczajna, a twój talent jest niesamowity :)
    Cudowne dzwonki zrobiłaś, a gdy frywolitka wciągnie Cię na dobre, to dopiero zobaczymy...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. O matko!! Jakie piękne prawusy!!

    A frywolitka bardzo udana :-)
    Jak coś, to pamiętaj o moim kursie. A poza tym zawsze służę pomocą na mailu :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. I Ty masz jeszcze czas na ciągłe mnie zapraszanie;-) Wizyty u Ciebie są cudne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale podrazniłas mnie tymi prawuskami,jutro robie wypad do lasu w moim rejonie...frywiolitki jak na początek super.Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  5. Buuuuuuu a ja nigdy nie trafiam na takie piekne grzybki. Dzwonki przepiękne.

    OdpowiedzUsuń
  6. hi , hi to typowe dla osób z pasją :) ja tak miałam jak zrobiłam pierwsze kolczyki
    grzybków to aż zazdroszczę, a jeszcze bardziej samego grzybobrania :P

    OdpowiedzUsuń
  7. A, która z nas jest "normalna"? Frywolitka bardzo udana, a ta serweta to nieźle sie zapowiada. Dzwonki to dla mnie mistrzostwo.
    Marzą mi się takie świeże grzybki na masełku.

    OdpowiedzUsuń
  8. Super frywolitka jak na początek! Piękne dzwonki, a grzybki wyglądają tak smakowicie, że niemal poczułam ich zapach. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pieknie, moim zdaniem to Jestes jak najbardziej normalna, a jaka utalentowana, co zlapie to zrobi... ja probowalam frywolitek i poleglam...

    OdpowiedzUsuń
  10. Jesteś niesamowita! Cały czas pracujesz i ciągle odkrywasz przed nami nowe talenty! Podziwiam! A pierwszą frywolitkę uważam za bardzo udaną! Życzę dużo wytrwałości we frywoleniu!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ucz się Kochana tych frywolitek, bardzo dobrze Ci idzie.
    Takiej ilości prawdziwków, nie widziałam w lesie, jak żyję:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też choruje na frywolitki, tylko czasu na zabranie się do nich nie mam.

    OdpowiedzUsuń
  13. No wiec jesli to choroba, to chyba pierwszy raz w zyciu zycze abys nie zdrowiala! Chcialabym sie nia zarazic! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Janeczko, super! Pokaż też serwetkę.
    A dzwoneczki widziałam, cudne!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. też bym chciała takie grzyby.
    a na frywolność choruj ile wlezie!

    OdpowiedzUsuń
  16. Normalna...to pojęcie względne, a ja mam nadzieję, że też "zarażę" się taką chorobą frywolitkową.
    Dzwoneczki Twoje przepiękne, zwłaszcza szare i niebieskie cieniowane - cud :)) Pozdrawiam !!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak jak napisała Beata 'która z nas jest normalna?" Dzwoneczki super:) Grzybobrania zazdroszczę bo nie mam z kim jeździć :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Moge tylko powtorzyc za Beata i Gosia "'która z nas jest normalna?" Ja zachorowalam na frywolitki daaawno, daawno temu, ale z braku czasu jeszcze sie ich do konca nie nauczylam. Jestem uparta i bede dalej walczyc z czolenkiem. I tobie rowniez zycze zawzietosci w nauce.
    Co sie tyczy dzwoneczkow. No coz moge jedynie pomarzyc. Moze kiedys...?
    A grzyby? Sama z checia je poczyscila. Do lasu w Stanach nie pojde, bo nie wiadomo co mozna tutaj znalezc i nie znam sie na nich. Ale popatrzec na taki stol pelen grzybow moge.

    OdpowiedzUsuń
  19. śliczne dzwoneczki, a frywolitka super.

    OdpowiedzUsuń
  20. jak zawsze masz rece pelne pracy :)

    a jakie grzyby sliczne! ja juz ususzylam :)
    Kiedy moge liczyc na wizyte u mnie ??

    OdpowiedzUsuń
  21. Janeczko, a jednak zaczęłaś frywolitkowac, SUPER!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Prześliczne są te Twoje dzwoneczki, bardzo fajny pomysł z ozdobieniem błyskotkami.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Gratuluję nowej umiejętności :) ale uważaj, bo frywolitki wciągają!
    Dzwoneczki piękne i jak zawsze w ilości większej niż jeden :))

    OdpowiedzUsuń
  24. Dzwoneczki są zachwycające, najbardziej podoba mi się ten w brązach:) A jeśli chodzi o frywolitkę, to ostatnio sporo kobietek zaczyna przygodę z nią, jak tak dalej pójdzie to ja chyba też się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Robótki piękne ,pozdrawiam Ela

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo tu zamieszczone:)