Tytuł postu mówi sam za siebie. Ogarnęło mnie nowe szaleństwo, czyli frywolitki. Wczoraj spróbowałam po raz pierwszy i zachorowałam. Gorzej choroba rozwija się. Najchętniej cały czas trzymałabym w dłoniach igłę do frywolitek. Zaczęłam dzięki Zosi, która pokazała mi podstawy. Zrobiłam więc pierwszego kwiatka. Znowu przepraszam za jakość zdjęć, bo nie dość że zrobione komórką to jeszcze w deszczowej pogodzie. Kolory są bardzo przekłamane. Postanowiłam zrobić też coś większego. Powstaje więc to serweta
Ostatnio jeszcze przed frywolitkami powstało sporo prac, ale nie mogę ich pokazać, bo są przeznaczone na wymiankę, no i niektóre pokażę jak dotrą do właścicieli. Ponieważ otrzymuję zapytania o inne ozdoby choinkowe to dzisiaj przedstawiam dzwoneczki, które zrobiłam wczoraj. Niestety, tak jak na gwiazdy nie mam na nie schematów, bo są " z głowy". W następnym poście chciałabym pokazać bombki.
A oprócz robótek i zapraw u mnie w domu codziennie jest tak:
Nie...całkiem normalna to nie, jesteś nadzwyczajna, a twój talent jest niesamowity :)
OdpowiedzUsuńCudowne dzwonki zrobiłaś, a gdy frywolitka wciągnie Cię na dobre, to dopiero zobaczymy...
Pozdrawiam
O matko!! Jakie piękne prawusy!!
OdpowiedzUsuńA frywolitka bardzo udana :-)
Jak coś, to pamiętaj o moim kursie. A poza tym zawsze służę pomocą na mailu :-)
I Ty masz jeszcze czas na ciągłe mnie zapraszanie;-) Wizyty u Ciebie są cudne!
OdpowiedzUsuńpiękne prace ;-))
OdpowiedzUsuńAle podrazniłas mnie tymi prawuskami,jutro robie wypad do lasu w moim rejonie...frywiolitki jak na początek super.Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńBuuuuuuu a ja nigdy nie trafiam na takie piekne grzybki. Dzwonki przepiękne.
OdpowiedzUsuńhi , hi to typowe dla osób z pasją :) ja tak miałam jak zrobiłam pierwsze kolczyki
OdpowiedzUsuńgrzybków to aż zazdroszczę, a jeszcze bardziej samego grzybobrania :P
A, która z nas jest "normalna"? Frywolitka bardzo udana, a ta serweta to nieźle sie zapowiada. Dzwonki to dla mnie mistrzostwo.
OdpowiedzUsuńMarzą mi się takie świeże grzybki na masełku.
Super frywolitka jak na początek! Piękne dzwonki, a grzybki wyglądają tak smakowicie, że niemal poczułam ich zapach. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPieknie, moim zdaniem to Jestes jak najbardziej normalna, a jaka utalentowana, co zlapie to zrobi... ja probowalam frywolitek i poleglam...
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita! Cały czas pracujesz i ciągle odkrywasz przed nami nowe talenty! Podziwiam! A pierwszą frywolitkę uważam za bardzo udaną! Życzę dużo wytrwałości we frywoleniu!
OdpowiedzUsuńcudne dzwoneczki :)))
OdpowiedzUsuńUcz się Kochana tych frywolitek, bardzo dobrze Ci idzie.
OdpowiedzUsuńTakiej ilości prawdziwków, nie widziałam w lesie, jak żyję:)))
Ja też choruje na frywolitki, tylko czasu na zabranie się do nich nie mam.
OdpowiedzUsuńNo wiec jesli to choroba, to chyba pierwszy raz w zyciu zycze abys nie zdrowiala! Chcialabym sie nia zarazic! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJaneczko, super! Pokaż też serwetkę.
OdpowiedzUsuńA dzwoneczki widziałam, cudne!
Pozdrawiam
też bym chciała takie grzyby.
OdpowiedzUsuńa na frywolność choruj ile wlezie!
Normalna...to pojęcie względne, a ja mam nadzieję, że też "zarażę" się taką chorobą frywolitkową.
OdpowiedzUsuńDzwoneczki Twoje przepiękne, zwłaszcza szare i niebieskie cieniowane - cud :)) Pozdrawiam !!!
Tak jak napisała Beata 'która z nas jest normalna?" Dzwoneczki super:) Grzybobrania zazdroszczę bo nie mam z kim jeździć :(
OdpowiedzUsuńMoge tylko powtorzyc za Beata i Gosia "'która z nas jest normalna?" Ja zachorowalam na frywolitki daaawno, daawno temu, ale z braku czasu jeszcze sie ich do konca nie nauczylam. Jestem uparta i bede dalej walczyc z czolenkiem. I tobie rowniez zycze zawzietosci w nauce.
OdpowiedzUsuńCo sie tyczy dzwoneczkow. No coz moge jedynie pomarzyc. Moze kiedys...?
A grzyby? Sama z checia je poczyscila. Do lasu w Stanach nie pojde, bo nie wiadomo co mozna tutaj znalezc i nie znam sie na nich. Ale popatrzec na taki stol pelen grzybow moge.
śliczne dzwoneczki, a frywolitka super.
OdpowiedzUsuńjak zawsze masz rece pelne pracy :)
OdpowiedzUsuńa jakie grzyby sliczne! ja juz ususzylam :)
Kiedy moge liczyc na wizyte u mnie ??
Janeczko, a jednak zaczęłaś frywolitkowac, SUPER!!!
OdpowiedzUsuńPrześliczne są te Twoje dzwoneczki, bardzo fajny pomysł z ozdobieniem błyskotkami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gratuluję nowej umiejętności :) ale uważaj, bo frywolitki wciągają!
OdpowiedzUsuńDzwoneczki piękne i jak zawsze w ilości większej niż jeden :))
Dzwoneczki są zachwycające, najbardziej podoba mi się ten w brązach:) A jeśli chodzi o frywolitkę, to ostatnio sporo kobietek zaczyna przygodę z nią, jak tak dalej pójdzie to ja chyba też się skuszę:)
OdpowiedzUsuńRobótki piękne ,pozdrawiam Ela
OdpowiedzUsuń