OBSERWATORZY

niedziela, 8 sierpnia 2010

Dom otwarty.

Od wczesnej młodości marzyłam, że mój dom będzie otwarty dla ludzi, że będę mogła gościć u siebie wiele osób. Dotychczas nie narzekałam na brak odwiedzin, ale dopiero założenie bloga i poznanie wielu interesujących ludzi sprawiło, że moje marzenia o takim domu spełniają się. Jak zbudowaliśmy z mężem ten dom czyli 10 lat temu, myślałam, że umiejscowienie na wsi i spora odległość od dużych ośrodków miejskich będzie przeszkodą, ale na szczęście myliłam się. Coraz więcej ludzi odwiedza Kaszuby latem a jesień to już tradycyjnie  przyjeżdżają grzybiarze. No i jak ktoś jest w okolicy to mnie odwiedza. Cieszę się, że jak ktoś przyjedzie raz to potem okazuje się, że to nie jest ostatnia wizyta.
Mam właśnie nadzieję, że tak będzie też z Lucyną z blogu Po nitce do kłębka. Mówi się, że szczęśliwi czasu nie liczą i tak właśnie było. Czas sobie szybko mijał a ja nie zauważałam jak długo rozmawiamy.  Lucyna bardzo dziękuję jeszcze raz za spotkania  prezenty i za bardzo miłe słowa na Twoim blogu na ten temat.
I jeszcze pochwalę się prezentami od Lucyny


















Książkę od razu schowałam, żeby mnie na razie nie kusiła. Wezmę się za nią z wielką przyjemnością jak wywiążę się z zobowiązań. Książka ucieszyła mnie bardzo, bo to rzecz z której zakupu najczęściej rezygnuję na rzecz innych potrzeb. Kordonek leży na wierzchu i mnie inspiruje. Mam w związku z nim wiele pomysłów, ale to też musi poczekać. No i jeszcze łyżka do wyjmowania jajek i pojemnik do ubijania. Lucyna nauczyła mnie nowego sposobu przygotowywania kawy przy jego wykorzystaniu. To kolejna rzecz za co chcę podziękować Lucynie. Lubię nowości. I nie tylko ja, bo w weekend odwiedziła mnie siostra z mężem i tez nowa kawa im smakowała. 
Na niedzielę upiekłam najprostsze piaskowe ciasto z jagodami.















W ogródku zakwitła fioletowa pełna datura. Po raz pierwszy udało mi się wyhodować ją z ziarenka


Robótkowo też sporo się dzieje.W szybkim tempie chcę skończyć bluzkę z elementów dla sąsiadki. Nie jestem zadowolona z szybkości jej wykonywania, bo kto robił to wie, jak niewdzięczna jest włóczka Kalinka. Potem znowu muszę się zabrać za anioły i szkatułki, bo co wykonam zamówienie, to za chwilę już jakaś cześć idzie w świat. Tak więc zapowiadam, że raczej nudno będzie i monotematycznie. Trochę martwię się o moje przesyłki wymiankowe, które wysłałam już w poniedziałek i nie mam informacji, że dotarły.  No ale muszą przewędrować prawie całą Polskę, ą nasza poczta ech.....

18 komentarzy:

  1. Twoje aniołki mnie się nie znudzą;-)
    A na spotkanie a Tobą też liczę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne takie spotkania!!!!
    Co do książki to moja ulubiona autorka!!!
    Trylogia jest świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak się cieszę, że mój sposób na kawę z pianką jest u Ciebie w użyciu. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ech, a tak blisko i ja byłam Twojego domku... ale nadrobię to następnym razem:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne prezenty dostałaś. A może coś więcej napiszesz o nowym sposobie na pyszną kawę?
    Książki... Ja też ich teraz dla siebie nie kupuję. Czasami tylko na prezent. I przed wręczeniem staram się sama je przeczytać.
    Datura ekstra. Jeszcze takiej nie widziałam.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszczę takich spotkań.
    A Twoje aniołki i szkatułki są cudne i nigdy się nie znudzą.

    OdpowiedzUsuń
  7. OGRODNICZKA Z CIEBIE NA MEDAL! PODZIWIAM: OD ZIARENKA, TAKIE CUDO...

    OdpowiedzUsuń
  8. Lgną do Ciebie Ludziska i wcale się nie dziwię ... emanuje z Ciebie ciepło i serdeczość ...
    podziwiam Cię za wszystko co robisz ... :)))
    jesteś zorganizowana na maxa ...
    a datura ... jest cudna, pierwszy raz widzę taki kolor i pełne kwiaty :)))
    pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Podziwiam daturę.Gratuluję spotkania i wszystkiego, co ma z nim związek (odrobinę "zazdraszczam").Ale cieszę się na moje wyjątkowo rodzinne wakacje tego roku.Dawno takich nie miałam!Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Eh, Janeczko gdybyś tylko była bliżej... ;) Wcale się nie dziwię, że tyle osób chętnie u ciebie gości, każdy z nas lubi szczerych, otwartych i ciepłych ludzi. Wszysttko co jest tworzone przez Twoje zdolne rączki staje się wyjątkowe, to niby najzwyklejsze ciato z jagodami wygląda po królewsku, a o kwiatach to już nie wspomnę. Chyba się odwdzięczają za troskliwą pielęgnację bo rosna i zachwycaja na potęgę! :) Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna datura, takiej jescze nie widziałam:) Jesteś bardzo sympatyczną osóbką więc nic dziwnego, że ludzie do Ciebie lgną. Super prezenty od Lucynki dostałaś, a taka kawa jest smakowita. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Janeczko, wiesz, ze przepisem na tak smacznie wygladajace ciasto, bedziesz teraz musiala sie podzielic... :)Lubie otwarte domy, i jak tylko bede w Polsce z przyjemnoscia Cie odwiedze...moze juz niedlugo. Jestes tak kochana, ciepla, otwarta osoba, ze ludzi przyciagasz do siebie i swojego domku. Zazdroszcze prezencikow od Lucynki... pozdrawiam janeczko xxx

    OdpowiedzUsuń
  13. Janeczko wszyscy się ciebie ulubili (jak mawia moja Emilka) i rozumiem dlaczego

    OdpowiedzUsuń
  14. Datura prześliczna. Jeszcze takiej nie widziałam. Bardzo zainteresował mnie ten kubek do ubijania. Możesz coś bliższego o nim napisać.

    OdpowiedzUsuń
  15. Janeczko kuferek właśnie do mnie dotarł!Czyli mam od Ciebie nie tylko wygraną w candy ale i prezent urodzinowy:)Ślicznie dziękuje za tak piękny drobiazg!pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  16. Witaj Janeczko!
    I ja nie dziwię się, że ludzie do Ciebie lgną.
    Jesteś niezwykle ciepłą i otwartą istotą;-)
    Podziwiam Twoja daturę. Też jeszcze takiej nie widziałam.
    Pięknie dziękuję za odwiedziny na moim blogu i zapraszam do rozgoszczenia się;-)
    Bardzo cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. u Ciebie nigdy nie jest monotematycznie :) Zawsze zaskoczysz czymś nowym i wspaniałym. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Janeczko śliczności tworzysz
    i dziękuję że za odwiedziny na moim blogu bo teraz mogę się zrewanżować
    a ja kochana wychowałam się w Śliwicach
    jest tam tak pięknie że jak tylko mogę wyciągnąć męża to jedziemy tam do rodzinki
    jak znajdę trochę więcej czasu to podeślę Ci kilka przepisów do shakera
    pozdrawiam gorąco :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo tu zamieszczone:)