Nareszcie jest ciepło, chociaż jak zwykle tu na Kaszubach dokucza wiatr. Wczoraj i dzisiaj zrywało mi pranie z linek. Mogę nareszcie robótkowac na powietrzu mając przed sobą ładne widoki. U nas przyroda dopiero się budzi. Zieleń jest jeszcze zielona a kolor kwiatów jaskrawy.
Jak zwykle przed każdą niedzielą zajęłam się sprzątaniem i pieczeniem. Dzisiaj są to rurki półfrancuskie z kremem. Nie miałam dobrej śmietany więc są z kremem budyniowym. Lubią je u nas wszyscy, bo nie ze wszystkimi wypiekami tak jest. Mój starszy syn nie lubi jak jest dużo bakalii, a młodszy ciasta z wiórkami kokosowymi. Chyba ich rozpuściłam. Nawet na pewno tak jest.
A tak wyglądają moje rurki. Kto się poczęstuje??
Na takie pyszności nie trzeba mnie długo namawiać :) Poczęstuję się chociaż wirutalnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
I...został Ci pusty talerz! Pycha!
OdpowiedzUsuńOj ja też poproszę! Uwielbiam słodkości :-)
OdpowiedzUsuńrurki,półfrancuskie z kremem budyniowym? oooo kobieto ty wiesz co uwielbiam, wygladają pysznie !!!!
OdpowiedzUsuńJa też poproszę jedną! Pyszności robisz! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRurki z kremem - pychotka!
OdpowiedzUsuńMNIAM:))
OdpowiedzUsuńmniam, mniam, mniam !
OdpowiedzUsuńale pyszotka ... :)
przysmak z dzieciństwa ...
przypadkowo trafiłam na Twojego bloga ...
podobało mi się u Ciebie :)
pozdrawiam serdecznie