I na jedynym okrągłym stoliku w naszym domu.
Kolejna serweta w fioletach zrobiona z tej samej niteczki ma 80 cm średnicy. I znowu najpierw zdjęcie z blokowania serwety a potem na stoliku.
Z dodatkiem fioletu powstały też 2 karteczki.
I jeszcze dla kogoś, kogo bardzo lubię i cenię za mądrość życiową, frywolitkowa zakładka też fioletowa z dodatkiem pastylki z masy perłowej
Reszta moich prac to już w innych kolorach.
Na prezent urodzinowy sznur szydełkowo koralikowy w morskich kolorach
Jeszcze jedna moja szydełkowa czarownica, ale tym razem mniejsza od tej typowej
Zrobiłam też ubranka dla lalki. Nie wiem czy będą pasowały bo nie mam żadnej styczności z małymi dziewczynkami a tym bardziej ich lalkami. Wiem tylko jak mniej więcej lala wygląda i że mierzy 38 cm. Ubranek ma być więcej, ech....Dla mojej teściowej na 87 urodziny upiekłam tort o smaku kawowym.
Dwa tygodnie temu pisałam o operacji naszej Rudej. Bardzo szybko doszła do siebie, tylko potem często pokazywała jak bardzo nie jest zadowolona z kubraczka który musiała nosić.
Absolutnie nie przeszkadzało jej to jednak zaczepiać Księcia
Ze względu na to że jest bardzo ruchliwa to po kontroli u weterynarza zadecydował, żeby nosiła ubranko przez 2 tygodnie. Tak więc w sobotę już się go pozbyła i teraz mamy w domu rude tornado. Syn próbował nakręcić filmik o niej ale po prostu się nie da, bo nikt nie może za nią nadążyć. Najbardziej cierpią moje roślinki. Mam nadzieję, że gdy ranka zarośnie futerkiem i Ruda zacznie wychodzić, to szkody w domu będą mniejsze. Aby do wiosny hahahaha..
Z całego serca dziękuję za życzenia zdrowia przesłane różnymi drogami. Powoli dochodzę do siebie. Chyba z 20 lat tak bardzo nie powaliło mnie przeziębienie. Dziękuję także za wszystkie odwiedziny i komentarze.
A teraz kończę i zmykam do obowiązków, bo trzeba nadrabiać zaległości powstałe podczas choroby. Dobrego tygodnia Wam życzę i pozdrawiam serdecznie.
to dobre wieści zostawiasz :)
OdpowiedzUsuńjeszcze raz zdrówka zyczę...
Cieszę się, że wracasz do formy :) Serwetki są super, w tym fiolecie ładnie się prezentują. Jak patrzę na nie, to gdzieś tam marzy mi się taka na stół w ananaski w ceglastym kolorze, ale czasu za mało, żeby się w ogóle wziąć za nią. Zakładka jaka pomysłowa :)
OdpowiedzUsuńDawniej fiolety kojarzyły nam się z postem i żałobą, teraz postrzegamy je inaczej, a potrafią być na prawdę piękne, zwłaszcza w lawendowych odcieniach, co pokazałaś na przepięknych serwetach. Jesteś niesamowita, po mimo choroby na pewno coś tam dłubałaś, bo pokazujesz ogrom pracy. Pozdrawiam cieplutko i nie daj się małemu perszingowi ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się że pokonałaś choróbsko :) cudne te fiolety :) chociaż to nie mój kolorek. Karteczki i biżuteria równie cudna :) udanego tygodnia życzę :)
OdpowiedzUsuńPiękne te liliowe serwety, bardzo pracochłonne:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCudności!!!A torty kawowe to ja kocham!!!!Pozdrawiam Anka
OdpowiedzUsuńJaneczko serwetki są ślicze, zakładka bardzo, bardzo mi się podoba, jeszcze piękniejsze dla mnie byłyby białe szydełkowe wyroby.
OdpowiedzUsuńZnowu kusisz słodkościami.
Koty słodziaki.... pozdrawiam Gośka
Wzory serwetek są sliczne,wolę inny kolor.Piękne ubranka dla lalek.Dobrze ,że wrocilas do zdrowia. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda stolik nakryty fioletową serwetą, zwłaszcza,że wzór piękny. Nie jest to powszechny kolor we wnętrzach, ale nie jest jaskrawy i lepiej się komponuje niż np. turkus, też modny.Zakładka urocza. Ruda w ubranku wystrzałowo się pręży. Zdrówka życzę.
OdpowiedzUsuńWspaniałe prace, bardzo ładne te fiolety!
OdpowiedzUsuńSerwety piękne i tort ogromnie smakowity . cuda twozrysz . Zdrowia życze z całego serca .
OdpowiedzUsuńJaneczko kiedy Ty to wszystko zrobiłaś. Serwety marzenie, ale najbardziej Ci "zazdroszczę":):):), że umiesz robić frywolitki. To jest moje marzenie. Może kiedyś się spełni, ale nie wiem, czy się nauczę tej trudnej stuki. Cieszę się, że wyzdrowiałaś:):):)
OdpowiedzUsuńJaneczko, serwety cudne. Wzory marzenie. Zazdroszczę Ci tej umiejętności.Pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńJaneczko, znów miałaś pracowity tydzień :) zazdroszczę Ci tej umiejętności organizacji czasu :))
OdpowiedzUsuńPiękne prace :-) Cudne fioletowe serwety - śliczne wzory.
OdpowiedzUsuńRuda kicia wygląda kwitnąco :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Ja lubię fiolety. Serwety śliczne;)
OdpowiedzUsuńYour pineapple table cloth is lovely, and love the cards and necklace and baby booties and CAKE YUM! My favorite is tatting and this purple bookmark is beautiful did you create this pattern I love it! where can I find it! have a great day!
OdpowiedzUsuńSerwety prześliczne. Reszta też oczywiście.
OdpowiedzUsuńAniołek urzekający!!!
Pozdrawiam serdecznie!
Fajne te fioletowe sewety! A co do Rudej to one tak mają, moja po operacji rozdarła, prawie pożarła, kaftanik i nie dała już sobie nic założyć.
OdpowiedzUsuńA ja kocham fioletowy, tylko stolika okrągłego nie mam. Serwety Janeczko cudowne. Ty robisz tylko cudowne rzeczy!
OdpowiedzUsuńPiękne serwety a fiolety uwielbiam:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne serwety i pozostałe prace :)
OdpowiedzUsuńCuda... Zapraszam do mnie http://pasje-jadzika.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWspaniałe prace, a serweta to prawdziwe dzieło sztuki:)
OdpowiedzUsuńPiękne te serwety:)))
OdpowiedzUsuńa tornado chętnie bym przygarnęła:))ech jak mi brakuje Franka:))myślę,że jak wrócimy z wakacji to będę się oglądała za kotkiem:)))
Piękny wzór w obu serwetach, a i reszta cudna. Dużo zdrowia życzę:)
OdpowiedzUsuńNajbardziej przypadłam mi do gustu pierwsza serweta, jest śliczna a i kolorek też piękny, taki delikatny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
jak zwykle Janeczko wszystko śliczne :) i tylko sznurów koralikowych wreszcie nie będę zazdrościć tym co dostali, bo nauczyłam się je robić :)
OdpowiedzUsuńWszystko zachwyca... a nie wiem czy wiesz uwielbiam rude koty i mam do nich wielki sentyment ze względu na mojego kotka z przeszłości!Zdrówka Janeczko!
OdpowiedzUsuńUwielbiam fiolety! Tylko w wersji nieco ciemniejszej, to mój ulubiony kolor :) Dobrze, ze dochodzisz do siebie. Pamiętam jak mnie spacyfikowała grypa jak miałam 18 lat... tydzień wypadł z życiorysu bo nie kojarzyłam niczego. Straszne, ale dobrze, że już jest lepiej
OdpowiedzUsuńA ja od zawsze jakoś lubiłam fiolet ;))Serwety ślicznie się prezentują z tych niteczek;))
OdpowiedzUsuńPrzecież miałaś chorować!!!! Oczami wyobraźni, widziałam Cię zbolałą, zagrzebaną w poduchy i pierzyny:))), a tu nagle tyle nowości! Janeczko, nieodmiennie podziwiam za całokształt:)))
OdpowiedzUsuńUściski
Janeczko jak już pokażesz swoje cudeńka to nie wiadomo które piękniejsze! :) Mnie urzekły serwety, ciekawy kordonek, a tą drugą też robiłam, piękne wzory wybrałaś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
widzę, że chorobę przepędziłaś i dobrze;
OdpowiedzUsuńzakładeczka nietuzinkowa...
pogłaskaj ode mnie swoje kiciaki
ściskam mocno Janeczko :)
Janeczko te serwetki są przeprzeprzeprzepiękne! Cała reszta także piękna, jesteś Kobietą, co najmniej, 1000 talentów!
OdpowiedzUsuńŚliczne serwetki!! życzę zdrowia i energii do dalszych wyzwań. :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze pokazujesz cudenka.
OdpowiedzUsuńJestem zaskoczona ze udalo mi sie bez problemow wejsc na Twojego bloga.
Od jakiegos roku blokowalo mi calego laptopa:(
Buziaki Lacrima
Cudowności :)
OdpowiedzUsuńpiekny obrusik,śliczna zakładka i pysznie wyglądający torcik ,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo jak zwykle piękności. Serweta urocza, w bieli byłaby jeszcze piękniejsza : ) Bombka - szopka zrobiona przez Ciebie jak co roku wzbudzała podziw i zachwyty. Zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne serwety , mi bardzo się podobają. Na torcika bym się z chęcią załapała bo jestem słodkożercą :D No i ta czarownica .... super , wygląda na dość przyjazną ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dobrze, że choroba skończyła się. Serwety fioletowe ładne - aczkolwiek mam do koloru lekki uraz - kiedyś podobał mi się - kupiłam dużo na wielki obrus. W trakcie pracy przestał podobać się kolor, który okazał się również męczący dla oka, ale trzeba było skończyć robótkę. I tak leży sobie w szufladzie i czeka na lepsze czasy. Ubranka świetne! Pogłaskaj ode mnie kocicę! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFrywolitkowa zakładka rewelacja !! Też mam dwa koty, wspaniałe,kochane stworzenia ale potrafią dać popalić hehe
OdpowiedzUsuń