Przez weekend nie miałam żadnych pilnych robótek, więc poszalałam z własnymi pomysłami. Nie wiem, czy Wy tak macie ale ja cierpię na nadmiar pomysłów. Ostatnio np zamawiałam potrzebne koraliki do wianków komunijnych. Ale przecież nie zamówię tylko jednego opakowania choćby ze względu na koszty przesyłki. Zaglądam więc co jeszcze mogę dokupić i wtedy głupieję. Mam wrażenie, że jak oglądam jakieś koraliki, to zamiast nich pojawia mi się przed oczami gotowa już praca.Podobnie mam z kordonkami i włóczką. Dobrze, że mam daleko do stacjonarnych pasmanterii i sklepów koralikowych, bo całkiem bym zgłupiała. Allegro i sklepy internetowe też jednak dostarczają mi atrakcji. Teraz więc biżuteria, którą "widziałam" zanim powstała.
Na niedzielę upiekłam chruściki. Robię je inaczej niż gospodynie z miejscowości gdzie mieszkam. Tu najczęściej są pieczone faworki z dodatkiem proszku do pieczenia. Tzw "grube". Moje są chrupiące i bez dodatku zmiękczaczy.
Obecnie robię następny wianek komunijny na zamówienie. Trzeci wianek i znowu będzie inny, bo wymyśliłam kolejny kwiatek.
Trzecia środkowa warstwa kwiatka to perełki a w środku szklany koralik.
I jeszcze zrobiłam kilka kartek okolicznościowych. Nie wszystkie zdążyłam sfotografować zanim poleciały do właścicielek
Obserwatorów wciąż przybywa. Witam serdecznie. Wygląda na to, że za jakiś czas będę szykować prezent dla 600 obserwatora. Wszystkim dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze.
by_giraffe u mnie baza do wianka to drut 1,2mm zwinięty podwójnie i owinięty dwukrotnie wstążką satynową
I to na dzisiaj tyle. Niestety obowiązki wzywają. Obiad już się robi a poniedziałek to u mnie zawsze dzień prania. Uciekam więc i pozdrawiam:)
Janeczko, jaka piękna ta Twoja fantazja, KUNSZT, w każdym calu!!!Zawsze twierdzę, że najpiękniejsze prace powstają kiedy wyobraźnia nie jest niczym ograniczona.A karteczki też śliczne, nic tylko uczyć się od Ciebie! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTwoje wianuszki są wyjątkowo piękne, takie delikatne, nietuzinkowe ... widać, że wkładasz w to serce :)
OdpowiedzUsuńa te "widzenia" to duży plus :)
faworki (chruściki) mniam :) pozdrawiam
Powiem Ci, że też tak mam z pasmanteriami. Chciałabym nadążyć z realizacja pomysłów. Cieszę się, że Tobie choć w części udało się swoje zrealizować. To, co powstało, bez wyjątku jest bardzo oryginalne! Wiedziałam, że wianuszki będą cieszyć się ogromnym zainteresowaniem, bo są przecudne. Niedługo i ja będę piekła chruściki. Miłego tygodnia!
OdpowiedzUsuńFakt szalejesz, śliczne szaleństwo.
OdpowiedzUsuńMoże podasz przepisik na Twój chruścik, skoro taki mniamniuśny?
Janeczko, dobrze, że je zrealizowałaś... super... "to zielone" jest niesamowite...
OdpowiedzUsuńA takie chruściki pamiętam z mojego domu, mama takie właśnie piekła, cieniutkie jak pergamin i chrupiące!!!
To wspaniałe , zazdroszczę Ci , ja mam odwrotnie, za nim coś zrobię to myślę o tym o wiele za długo, tak jest na przykład z firanką, pewnie zrobiłabym już kilka, ale ciągle nie mogę się zdecydować:)
OdpowiedzUsuńTen czerwony wisior piękny!!!!!!
Zielony naszyjnik jest piękny.
OdpowiedzUsuńPrzy każdym zdjęciu ocham i acham a potem w sumie jak mam wszystkie zachwyty powtórzyć, to moje pochwały wydają się takie banalne;-)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod Barabaratoja... No bo co tu powiedzieć, żeby się nie powtórzyć? słownik synonimów to już dla mnie za mało ;)
OdpowiedzUsuńAch.... :)
fajnie się przedstawiają te Twoje wizje! chruścików by się zjadło:) a karteczki fajne zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńW moich stronach robi się chruściki takie jak Twoje. I im dłużej ciasto jest wyrabiane, tym lepsze wychodzą. Może dlatego tak dawno nie robiłam...;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne rzeczy widzisz!
Pozdrowienia:)
Prace jak zwykle sliczne niesamowicie,i chruściki takie apetyczne,(ja też je robię bez proszku do pieczenia)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
jak sama nazwa wskazuje chruściki od chrustu i Ty pieczesz te oryginalne a reszta wsi ma pewnie francuskie podniebienie :D:D:D
OdpowiedzUsuńu nas zawsze takie jak u Ciebie ;-)
co do prac to wiadoma sprawa że cud miód i malina
pozdrawiam
Jak zaglądam na Twojego bloga, to opada mi szczęka i występuje u mnie ślinotok, bezdech, i przestaję mrugać, zeby jak najdłużej się napatrzeć, Wzroku oderwać nie można, słowo daję, takie cuda, wspaniałości. Chruścik wygląda apetycznie, ale nawet z niego bym zrezygnowała bez słowa, żeby móc dalej oglądać te dzieła Twoich zdolnych rąk!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wymyśleć coś to nie problem, ale sfinalizzować ten pomysł i dokońca trzymać się tego pomysłu. Ja mam wiele pomysłów, ale co z tego jak brak czasu wygrywa, a później już nie ma tej pary żeby to wykonać - dlatego ja Cię podziwiam! Co do chruścików - przecież jak sama nazwa wskazuje muszą być kruche jak chrust! Ja też nie dodaje proszku, tylko kwaśnej śmietany - nadaje chrupkości :) W Danii co prawda nie ma kwaśnej śmietany, ale do zwykłej śmietany dodaje jogurt naturalny z kulturami bakterii i efekt prawie ten sam :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHa, z tym szaleństwem tak jest: mi chyba specjalną szafę trze kupić, by umieścić wszystko, co mam "dla pomysłów".
OdpowiedzUsuńBardzo mi się spodobał zielono-perłówy komplet. I kwiatuszki: są takie delikatne!
Cudownie poszalałaś Janeczko! Ja jak widzę koraliki w sklepie to też zastanawiam się co można z nich zrobić i przeważnie po podsumowaniu zamówienie przeżywam wielki szok patrząc na jaką kwotę zamówiłam...:-D
OdpowiedzUsuńJaneczko pomysły miałaś fantastyczne, a ich realizacja jest doskonała! Na widok czerwono-zielonego wisiora z drugiego zdjęcia szczęka mi opadła i oczy zabłysły, cuuuuuuuudo!!!Uwielbiam to połączenie kolorów, a w Twoim projekcie wygląda po prostu wspaniale!
OdpowiedzUsuńJaneczko nie tylko Ty tak masz :)) że człowiek po prostu szaleje jak widzi takie cudeńka :))) a biżuteria jak zwykle śliczna :) pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńJaneczko powalasz mnie na kolana swoimi cudeńkami!Biżuteria jest tak wykonana, że aż dech zapiera!
OdpowiedzUsuńPiękne prace! Wspaniały blog! Cieszę się, że tu trafiłam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:) Ania
Tymi chruścikami to Pani narobiła tylko smaku i ochoty na zrobienie takich w domu:)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio ciągle serwuję domową pizzę:) wczoraj tez była heh:)
Очень красиво!!! Хрустики очень аппетитно выглядят!
OdpowiedzUsuńten zielony naszyjnik jest po prostu zachwycający! Pozdrawiam gorąco!:)
OdpowiedzUsuńOj, ja też tak mam z kordonkami i koralikami:) Od jakiegoś czasu jestem na "odwyku", bo pasmanterię i to najlepiej zaopatrzoną w mieście mam jeden blok dalej... Biżuteria jest cudna, a zielony komplet bardzo mnie zachwycił!!! I cieszę się, że tłusty czwartek już blisko- bo ślinka mi cieknie na widok chrustów, a u nas robimy i pączki i chrusty:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
wszystkie 3 prace które powstały zawczasu w Twojej wyobraźni są przepiękne, drugi naszyjnik o kształcie kwiatka urzekł mnie bardzo, karteczki też ładniutkie i jeszcze znalazłaś czas na faworki? podziwiam, podziwiam :)
OdpowiedzUsuńteż czasem mam "nadmiar" weny i nawet nie nadążam wszystkiego porysować czy zapisać zanim uleci z pamięci, kamienie i koraliki mają na nas dziwny wpływ :)
Pozdrawiam cieplutko
Naszyjniki wszystkie są śliczne!!
OdpowiedzUsuńA faworki chętnie bym schrupała :P
E ja tak tez mam z tym nadmiarem pomyslow:) Szczegolnie ostatnio-widac ciaza tak tworczo na mnie dziala:D Zielony naszyjnik swietny! Lece robic ciasto na chrusciki:)Pozdrawiam cieplo!
OdpowiedzUsuńCudne naszyjniki a chrusciki bardzo apetycznie wygladaja,oj bym schrupala :)
OdpowiedzUsuńserdecznosci
Oj, Janeczko złote masz ręce i na dodatek jakieś turbo- doładowanie, cokolwiek to znaczy:)Energii masz za dziesięciu, to nie dziw się,że i pomysłów więcej niż normalny śmiertelnik:). Żałuję, że moja córcia już po komunii, bo Twoje wianki przepiękne!Ja mojej Mai uplotłam wianek z gipsówki i margaretek, ale zdechł po 2 dniach:( Twoje mogą długo cieszyć kolejne dziewczynki:)
OdpowiedzUsuńpiękne prace, ale te białe kwiatuszki cudne!!!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne wszystko,a wianek zapowiada się prześlicznie!
OdpowiedzUsuńpiekne prace!!! A na chrusciki to wpadne do Ciebie!!!! Pysznosci!!!
OdpowiedzUsuńO,nieźle Janeczko Twoja fantazja poszalała :)))
OdpowiedzUsuńPiękna biżuteria.Kolejny wianek to będzie następne cudo :)
Chruściki na pewno są pyszne :)
Jejku, te wianuszki są niesamowite!
OdpowiedzUsuńA chruścików już 100 lat nie jadłam.
Kiedyś piekła je moja mamusia. Ale to było 30 lat temu... Może powinnam się odważyć...?
Piękne te twoje prace, Janeczko , a z koralikami chyba mamy wszystkie porządnego szmergla w głowie- ja zapominam o dochodach jak wchodze na strony sklepów i ktoś rozsądny musi mnie zatrzymywać, bo pewnie z torbami rodzinę bym puściła.Tyle, że ja te materiały kupuję bez żadnej wizji gotowego wyrobu,kupuję je dla ich urody- a potem miesiącami brak mi pomysłu lub umiejętności by je wykorzystać.Janeczko, nie masz ty litości nad odchudzającymi się. Te twoje przepisy skusiłyby poszczących pustelników- no akurat ja pewnie nie przytyję, bo takich jedzonek zrobić nie potrafię, ale to nie znaczy, że mnie na ich widok nie zaczyna ssać w żołądku.Żeby od tych wszystkich słodkości twoich odwrócić uwagę kombinuję czym Cię przekupić byś mi obrobiła koralikami pewien kamień-ale to dopiero taki zamysł, nie siadaj od razu do pracy. Dam znać jak podejmę decyzję-pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńps- przepraszam, to żaden komentarz, ja jestem grafomanką i nie mam umiaru w gadaniu
Cudeńka tworzysz,pyszności pieczesz,karteczek nie kupujesz...Podziwiam te śliczności:)
OdpowiedzUsuńMiało być napisane: podziwiam i Ciebie i te śliczności ,które tworzysz
OdpowiedzUsuńNaszyjniki urocze
OdpowiedzUsuńchrust apetyczny
wianek będzie śliczny
karteczki ładniutkie
Co nadaje chrupkości Twoim faworkom?
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wychodzą Ci te komunijne wianki.
piękne prace :)
OdpowiedzUsuńPiękna biżuteria "zrodziła się" z tych Twoich zakupowych wizji. Kolejny wiankowy kwiatek bardzo ciekawy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Wspaniałe naszyjniki i jaka różnorodność!!!!:)
OdpowiedzUsuńEch, nie da się opisać wrażeń!!! obejrzałam wianuszek, który pokazałas w poprzednim poście i jestem pod gigantycznym wrażeniem! a dzis prezentujesz nowe pomysły. Niesamowitą masz duszę pełną wspaniałych pomysłów. Z Twoich nowości padłam na kolana oglądając biżuterię, a komplet w zieleniach jest niebywale piękny i bardzo ciekawie zrobiony. Widzę też, że wczoraj obie serwowałyśmy chruścik, takie przygotowania do tłustego czwartku. Przesyłam moc całusów i cieplutko pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSzkoda ,że nie mam małej dziewczynki do komunii bo już by ten wianeczek był mój:))))Piękne prace:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoje serce podbiła ta zieleń:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Lacrima
Cudne pomysły rodzą się w Twojej wyobraźni :D A chruściki muszą być leciutkie jak puch więc na pewno są przepyszne :*
OdpowiedzUsuńSzalona kobieto znowu same cuda spod Twojej ręki wyszły :) Ja też tak mam, że jak wpadnę do między różne przydasie to lampki w oczach się zapalają :) Faworki wyglądają na bardzo napuchnięte, a tzn że muszą być chrupkie. Podziel się recepturą jak możesz.
OdpowiedzUsuńChruściki będę robić w czwartek:)
OdpowiedzUsuńA karteczki śliczne:)))
Wiedziałam, że tych wianków będzie znacznie więcej!
OdpowiedzUsuńCudne koralikowe dzieła; bardzo mi się podobają Twoje frywolitkowe kwiatuszki - i te tutaj i te wcześniej w wianuszki wplecione.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
zazdroszczę Ci pomysłów... ja chyba dalej w dole siedzę ....a może to starość ?
OdpowiedzUsuńKochana Duszko najmilsza, mam teraz ogromny problem przez Ciebie!!!!!!! Oczy zrobiły mi się na szypułkach!!!! Tak mi wyszły aby te zielone cudowności popodziwiać!
OdpowiedzUsuńJesteś MISTRZEM, cudo!
Cudeńka ;-))
OdpowiedzUsuń