Niedawno odwiedziła mnie pan listonosz. Bardzo się zdziwiłam, bo oczekiwałam tylko na jedną przesyłkę (zamówione koraliki) a tu dostałam oprócz niej sporą paczkę. Spojrzałam na nadawcę i od razu wiedziałam od kogo ta niespodzianka. Na Ewę trafiałam przy okazji ostatnich wymianek, więc adres jest mi znany. Ewa prowadzi blog Swiat Amalii . Wyjątkowo życzliwa duszyczka. Nie wiem czym sobie zasłużyłam na tyle dobroci. Dobroć ludzka wciąż mnie zaskakuje. Bardzo ci Ewo dziękuję. Postaram się jakoś odwdzięczyć, bo wciąż mam w pamięci słowa mojego dziadka, który często powtarzał, ze "dobro powraca". A oto co dostałam.
No i jeszcze pochwalę się nową dostawą koralików. Już planuję do czego je wykorzystam.
Powstały kolejne aniołki, bo wciąż jest na nie zapotrzebowanie.
Ciągle dużo czasu poświęcam na zaprawy. Wczoraj i dzisiaj to kolejne dni cukinii. Przerobiłam ponad 10 kg już oczyszczonej cukinii. Oprócz znanych już Wam przepisów zrobiłam .Sałatkę z cukinią. A oto przepis:
3 średnie cukinie obrać i wyczyścić z pestek
0,5 kg oczyszczonej marchwi
1 kg cebuli pokrojone w piórka
3 papryki oczyszczone z pestek i drobno pokrojone
1 szklanka wody
1 szklanka cukru
niepełna szklanka octu
sól, pieprz do smaku
Oczyszczoną cukinię i marchew rozdrobnić na tarce do buraczków. Dodać resztę składników. Wymieszać i odstawiać na co najmniej 1 godz. Potem wkładać do słoików i pasteryzować 25 min.
A teraz wracam do niektórych komentarzy
Ania ja swoje szkatułki sprzedaję jakby to nazwać prywatnie. Dostaję przeważnie maila z opisem marzeń i wymagań i staram się wtedy sprostać zamówieniu. Przed świętami wystawiam też swoje prace na allegro
niesława jak jeszcze raz mnie odwiedzisz to chętnie podszkolę Cię w szydełkowaniu
dzola31 oslun też cieszę się, że Was poznałam
Mika tłuszczu do rafaello nie trzeba rozpuszczać
dehajola tak to jest ten Karsin niedaleko Czerska
I jeszcze raz wszystkim bardzo dziękuję za miłe słowa pozostawione w komentarzach. Liczę też nadal na komentarze i życzliwość
Aniołki oczywiście urocze, prezent dostałaś rewelacyjny ;-))
OdpowiedzUsuńAniolki piekne -tradycyjnie, ale te przetwory....oczy by chcialy jesc!!!
OdpowiedzUsuńTy mróweczko pracowita ... :)))
OdpowiedzUsuńpodziwiam i chylę czoła :)))
dostałaś piękne prezenty :)
czym sobie zasłużyłaś ? a tym że jesteś
dobrą duszyczką ...
emanuje od Ciebie szczerość i życzliwość ,
a przede wszystkim radość życia ... :)))
i tym przyciągasz ludzi do siebie ...
przesyłałaś mi wczoraj promyczki słońca ...
i dzisiej są :))) przestało lać, mniejszy jest wiatr ... pozdrawiam cieplutko :)
Wspaniałe prezenty:-)
OdpowiedzUsuńA aniołki jak zawsze urocze.
I jeszcze tyyyyle słoiczków!!!
Janeczko, zdradź tajemnicę, skąd bierzesz na to czas?????
Cieplutko pozdrawiam.
Teraz ja zacytuję Ciebie: dostajesz tyle prezentów, bo Ciebie wszyscy lubią:-)
OdpowiedzUsuńŚliczne anioki! Pozdrawiam.
Gratuluję prezentów i zakupów.Anioły są ... anielsko piękne!Straszny z Ciebie pracuś:)))
OdpowiedzUsuńGratulujemy tak piękne prezenty, na pewno są zasłużone. Twój dziadek tak.
OdpowiedzUsuńPocałunki z Hiszpanii
Skąd Ty bierzesz tyle siły na to wszystko :)
OdpowiedzUsuńSuper prezent dostałaś :) Dzięki za przepis.
OdpowiedzUsuńSzykuj się na sobotę, jutro zadzwonię :)
Pozdrawiam
Dostałaś super niespodziankę, a aniołki jak zawsze cudne :).
OdpowiedzUsuńJaneczko:)zapraszam Ciebie do zabawy w co lubię:)szczegóły na moim blogu:)
OdpowiedzUsuńGood weekend.
OdpowiedzUsuńBesos.
Super niespodzianka! I oczywiście kolejny smakowity przepis. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń