Od trzech dni u nas prawdziwe babie lato. Dzisiaj było mniej słońca, ale nie można wymagać za wiele. Od razu jest większa chęć do pracy.
Bombki są już gotowe.
Zamówienia realizuję na bieżąco. Dzisiaj wysłałam dwie paczki a jutro będą do wysyłki trzy. Nie mam zaległości, tylko na razie niewiele mogę pokazać. Mam więc trochę wolnego czasu, aby zając się frywolitkami. Zwariowałam na ich punkcie całkowicie, chociaż na razie nie wychodzą tak jakbym chciała. Z niecierpliwością czekałam na dalsze instrukcje jak robić serwetę. Dzisiaj każdą wolną chwilę poświęciłam na to. Zdjęcie nie oddaje prawdy, bo mam już więcej zrobione, ale robiłam zdjęcie komórką póki było jako takie światło.
No i moje następne jesienne kwiaty.
Przepis na śmieszne kawowe ciasto (duża blacha taka z kuchenki)
Ciasto białe
7 białek
1 szkl cukru
2 łyżki mąki pszennej
4 łyżki mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżki octu
Ciasto żółte
7 żółtek
2 całe jajka
2/3 szkl cukru
2 łyżki oleju
1 łyżka octu
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 szkl mąki pszennej
zmielona kawa owoce, dowolny krem
Wykonanie
1. Białka ubić na sztywno z cukrem . Dodać mąkę pszenną i ziemniaczaną, wymieszać. Na koniec dodać proszek i ocet. Ciasto wyłożyć kupkami na blachę wyłożoną papierem . Posypać ciasto mieloną kawą
(fusiastą)
2. Żółtka, jajka i cukier roztrzepać na jednolitą masę. Dodać olej i mąkę, wymieszać. Na koniec dodać proszek i ocet. Ciasto żółte wylać na białe, wyrównać łyżką. Piec ok. pół godziny.
Jak wystygnie przekroić na pół, nałożyć pokrojone owoce np ananasy i wyłożyć na to krem. Ja ubiłam śmietanę i dodałam rozpuszczoną w mniejszej ilości wody galaretkę. Przykryć drugą warstwą ciasta.
I jeszcze trochę na temat komentarzy
Bardzo, ale to bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa. One dodają energii do pracy.
Mpenzi mam nadzieję, że dobrze się zastanowiłaś nad decyzją o rodzinie zastępczej. To ciężki kawałek chleba. My z mężem też musieliśmy przejść kurs ale on wcale nas wcale nie przygotował na to z czym zetknęliśmy się w życiu. Szczególnie dotyczy to urzędów np sądu,
bozenas tort zrobiłam w ten sposób, że upiekłam dwa biszkopty. Jeden w tortownicy a drugi w blasze do babki wielkanocnej, której dno pasowałoby wielkością do tortownicy. I dalej wszystko jak normalny tort, czyli krojenie na warstwy, ponczowanie i przekładanie kremem. Na wierzch ozdoby z masy cukrowej.
I całkiem na koniec dziękuję za życzenia urodzinowe w imieniu Brysi.
bombki są cudne :)))
OdpowiedzUsuńJasiu, jesteś niezwykle utalentowana i super zorganizowana ... podziwiam ... :)
pozdrawiam cieplutko :)
Bombki świetne, serweta też zapowiada się kapitalnie ;-))
OdpowiedzUsuńO matko jak juz duzo zrobilas tej serwety!!! Pelna podziwu jestem. Musze troche nadrobic, zebys ni miala zastoju.
OdpowiedzUsuńA bombki rewelacja!! Jak ty to robisz, ze one w srodku puste a ksztalt zostaje?
O ludzie to już czas na bombki?
OdpowiedzUsuńDzieki za przepis:)
Cóz Święta tuż tuż i faktycznie czas pomyslec o ozdobach bo czas szybko leci. Twoje bombki rewelacyjne.:))
OdpowiedzUsuńKwiaty śliczne. Natomiast Twoje prace nieustannie budzą mój niemy zachwyt!Brak mi słów!No a jak usztywnić , wypełnić taką bombkę, aby była s środku pusta i jednocześnie sztywna i kulista? Cóż musisz mieć za sposoby!
OdpowiedzUsuńJa nie ma slow ... Za co sie nie wezmiesz to wychodzi super.
OdpowiedzUsuńTwoje bombki wspolnie z mezem okrzyknelismy hitem tego roku!
A frywolitka to mnie w szok wprowadzila bo chyba dopiero sie uczysz a efekt taki piekny !
Będę się powtarzać, ale brak mi słów. Wszystko jest prześliczne:) Frywolna serwetka zapowiada się super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSerweta jeszcze nie ukończona a mnie sie już STRAŚNIE podoba
OdpowiedzUsuńPracowaliśmy!
OdpowiedzUsuńCudna serweta!
OdpowiedzUsuńAch, u Ciebie to czas jest chyba z gumy...śliczne bombki, a frywolitkowa serwetka już zachwyca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
jejku już przygotowania do świąt?
OdpowiedzUsuńBombki fantastyczne! A serweta też świetnie Ci wychodzi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Prześliczne te bombki! Takie oryginalne. Frywolitka też Ci świetnie wychodzi :) U mnie w ogrodzie też kwitnie jeszcze trochę kwiatów, choć ta deszczowa pogoda próbuje je wszystkie już uśpić ;)
OdpowiedzUsuńIm bardzięj Cię Jasiu poznaję, tym z większą siłą twierdzę,że naprawdę Jesteś Wyjatkowa!!!
OdpowiedzUsuńBombki przepiękne, takie okrąglutkie.
Jestem pod wrażeniem Twojego frywolnego zacięcia :))) Wychodzi Ci pięknie!
Goraco pozdrawiam!
Serwetka frywolitkowa JUŻ wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńBombki zrobiłaś bombowe :))
Piękne prace! Ja też marzę od jakiegoś czasu o frywolitkach, twoja serweta zapowiada się rewelacyjnie:)) Pozdrawam!!!
OdpowiedzUsuń