Lubię tylko spotkania z fajnymi ludźmi. I tak właśnie było w piątek. Odwiedziła mnie Basia. Od poprzedniej jej wizyty minęło kilka lat.
Znowu czas minął niepostrzeżenie. Basia obdarowała mnie cudowną buteleczką, samodzielnie przez nią ozdobioną. Bardzo się ucieszyłam, bo mam ogromną słabość to butelek decu. W dodatku ta była napełniona mocną i bardzo smakowitą nalewką z pigwy.
Basiu bardzo dziękuję za odwiedziny i prezent. Mój dom ma zawsze otwarte drzwi dla gości.
Robótek w tym tygodniu trochę mniej bo oprócz wizyty Basi, weekend u mnie spędziła siostra. To dla niej powstała kolejna filcowa torba z różami.
Oprócz torby filcowej wykonałam kolejną porcję zamówionych moich bombek na szydełku.
Naszyjnik śmieciowy z poprzedniego posta spodobał się. Szybko znalazł nową właścicielkę a oprócz tego dostałam zamówienie na kolejny, tym razem z dominującym kolorem żółtym.
Podczas ubiegłotygodniowych odwiedzin nie mogło zabraknąć słodkości. Zdążyłam zrobić zdjęcie tylko babce gotowanej.
I jeszcze zdjęcia kilku moich roślinek, które niestety trochę ucierpiały podczas ostatnich wiatrów.
Wszystkim bardzo dziękuję za odwiedziny na blogu i za komentarze. Pod poprzednim postem został zamieszczony 18000 komentarz. Jego autorką jest Ania. Kochana moja mam nadzieję, że tak jak wspominałam w mailu wykażesz się cierpliwością, bo najpierw muszę wywiązać się z wcześniejszych zobowiązań.
A teraz uciekam, bo w tym tygodniu muszę przyspieszyć z robótkami aby każdy kto czeka, otrzymał ode mnie przesyłkę. Życzę wszystkim udanego tygodnia i uściski przesyłam.
Masz Kochana rację ,ponieważ takie spotkania są bezcenne. W przeciwieństwie nawet do Twoich jakże przepięknych robótek, którym jednak można określić wartość.
OdpowiedzUsuńWspaniałe jest to pierwsze zdjęcie.
Serdeczności moc posyłam.
takie spotkania są najwspanialsze - cudownie wyglądacie i prezenty są również śliczne - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńJaneczko te frywolitki cudne (tylko nazwa brr... - naszyjnik śmieciowy). Ale ja chciałam się zapytać czy zebrałaś jakieś czarne maliny, czy sadzonki padły i będzie okazja do następnej przesyłki? U nas też roślinki cierpią z powodu aury. Cała wiosna bez deszczu, później kilka dni afrykańskich upałów naprzemiennie z jakimiś dziwnymi deszczami, po których ziemia pozostawałą nadal sucha. A wczoraj na rabacie, u znajomej, wypatrzyłam ogrodowe chryzantemy, które w najlepsze zaczynaja kwitnąć. Pozdrawiam i zasyłam buziaczki. Ewelina
OdpowiedzUsuńTeż bym Was obie wyściskała !!! Czemu ja mieszkam na drugim końcu Pl, jak Wszystkie fajne dziewczyny mieszkają w innych częściach :(
OdpowiedzUsuńZ całym szacunkiem Janeczko, prace fajne, ale spotkanie najpiękniejsze !!!
Buziaki :)
Bożenko... to ja mieszkam na tym bezludnym końcu PL ... chyba, że tym końców jest więcej :)
OdpowiedzUsuńJaneczko, a naleweczkę już wypiłyście?
Ta baba jest intrygująca , nigdy nie spotkałam tego typu wypiekow.Fajne sa takie spotkania .Prace cool.
OdpowiedzUsuńUrocze zdjęcie; spotkania z cudownymi ludźmi są bezcenne.
OdpowiedzUsuńWymyśliłaś fajny sposób na wykorzystanie pozostałości koralików - naszyjnik śliczny, a kwiatuszki z twoich rabatek i parapetów okiennych pachną aż u mnie:))
Buziaczki posyłam i pozdrawiam serdecznie
Prezenty i Twoje prace cudne.miłego tygodnia.
OdpowiedzUsuńAle milutkie spotkanie. O i ja tez chciałabym :))))
OdpowiedzUsuńPrezent buteleczka z zawartoscią długo będzie Ci przypominał te miłe chwile.
Janeczko jesteś wspaniała osóbką i widze kochaną siostrą. Śliczna torba z rózyczkami a naszyjnik taki słoneczny, piekny:) Pozdrawiam
Nalewka na pewno pychota! Kwiaty Janeczko masz prześliczne~Pozdrawiam Anka
OdpowiedzUsuńSuper musiało być to spotkanie,dwóch kreatywnych Kobietek :)) Janeczko, jak mogę być niecierpliwa - wszak oczekiwanie jest zawsze najpiękniejsze. :))
OdpowiedzUsuńTakie spotkania to piękna sprawa.Piekne kwiaty. Nie miałam wątpliwości, że naszyjnik sie komuś spodoba :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe spotkanie a prace rewelacja,zwłaszcza torba dla siostry
OdpowiedzUsuńPieknie razem wygladacie, piekna torba, gratulacje i pozdrowienia
OdpowiedzUsuńZ zazdrością popatrzyłam na spotkanie. Stres zajadłam babą(bo przecież nie babką taką ogromniastą), obwąchałam kwiatki i zasiadłam do cieszenia oka Twoimi cudnymi wytworami.Ach...Buziaki na odległość:)
OdpowiedzUsuńOj takie spotkania to są super :) Oby częsciej a nie za kolejnych kilka lat.
OdpowiedzUsuńA Twoje prace są cudne, torba filcowa - fantastyczna! :)
Jak zawsze interesujące wiadomości, śliczne prace, kwiatuszki, ciekawe ciasto. Zazdroszczę Basi, że ją tak ściskasz! W sobotę robiłam sobie kawę i przypomniałam sobie, że zrobiłaś mi kawę na zlocie i tak się jakoś wzruszyłam....
OdpowiedzUsuńFajnie widzieć Was obie na zdjęciu. Świetne prezenty. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper, że mogłaś spędzić fajny czas w tak miłym dla Ciebie towarzystwie ;-) Jestem pod wrażeniem i niezmiennie się zachwycam Twoimi filcowymi torbami . Pozdrawiam serdecznie .
OdpowiedzUsuńU Ciebie, jak zawsze, dużo się dzieje. Jest bogato, kolorowo, kwieciście. Tak, po prostu, domowo :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z południa Polski :)
Świetne są takie spotkania;)
OdpowiedzUsuńZachwyciły mnie Twoje ogrodowe fotki, szczególnie goździki,... ależ muszą pachnieć!!!
Pozdrawiam:)
Cudne odwiedziny, tacy goście są zawsze mile widziani. A do tego jakie prezenty, super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
byłam tu z rannym komentarzem, ale...
OdpowiedzUsuńgo wcięło...
to teraz nocne uśmiechy zostawiam:)
Ależ masz śliczne kwiaty:)))moje w większości padły przez upał:)))
OdpowiedzUsuńWspaniałe spotkanie :-)
OdpowiedzUsuńCudne prace :-) Szczególnie spodobał mi się żółty naszyjnik... jest doskonały!
Kwiaty piękne :-)
Pozdrawiam serdecznie.
What you're saying is completely true. I know that everybody must say the same thing, but I just think that you put it in a way that everyone can understand. I'm sure you'll reach so many people with what you've got to say.
OdpowiedzUsuńPiękne są dzieła rąk Twoich. A spotkania z nutką klimatu rękodzielniczego z pewnością bardzo sympatyczne i wartościowe. Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńJaneczko, jeszcze raz dziękuję za przyjęcie.
OdpowiedzUsuńBylo cudownie.
Basi nie poznałam.
OdpowiedzUsuńDopiero u niej na blogu, zobaczyłam... butelkę.:)
Wszystko cudne. Choć najbardziej intryguje mnie owa babka, gotowana oczywiście.:)
Kwiaty Cię lubią Janeczko. Prezentują się cudnie.
Goździki świetnie wyglądają. Zastanawiam się jak długo kwitną ?
Serdecznie pozdrawiam, życzę samych słonecznych dni tego lata.
Mili goście to zawsze jest przyjemność;)
OdpowiedzUsuńbuteleczka ładna a zawartość na pewno smaczna,kiedyś kosztowałam ;)
torba świetna !
Wszystko piękne, ale takie odwiedziny to są super. Żałuję że mieszkam tak daleko. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJaneczko śliczne kwiaty, babkę gotuję tylko na Wielkanoc (i chyba to jest błąd bo ją uwielbiam) no i oczywiście piękne bombeczki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam...