Niż normalnie w poniedziałek, ale to nie dlatego, że mało robiłam. Po prostu część prac to prezenty z mojego candy, które dopiero dzisiaj polecą do właścicielek (już zapakowane). Inna sprawa, że czasu też miałam trochę mniej, bo trzeba było jeździć z Brysią do Poradni Psychologiczno Pedagogicznej w Kościerzynie. Zajęło to dużo czasu, bo i dojazd to 40km w jedną stronę a jedno badanie to około 3 godzin a były potrzebne dwa (pedagog i psycholog). Dobrze jednak, że te badania zostały zrobione, bo okazało się, że Brysia będzie musiała mieć specjalnie dostosowane wymogi edukacyjne do jej możliwości intelektualnych. Niestety te możliwości są dużo poniżej średniej dla jej wieku. Czułam to, bo przecież wysiłek wkładany w przygotowanie dziewczynki do lekcji czy sprawdzianu nie miał odzwierciedlenia w wynikach. Wychowuję Brysię jak własną córkę ale niestety kłopotów mam dużo więcej niż z moimi chłopakami. Płakać mi się chce gdy pomyślę ile krzywdy wyrządzili jej najbliżsi i że ja niestety choćbym nie wiem jak się starała to niektórych deficytów nie naprawię. Nie lubię takiej bezradności. No ale dosyć na ten temat chociaż gadałbym na ten temat i gadała.
Nadszedł czas na pokazanie co powstało ostatnio. Częściowo to prezenty w moim candy a częściowo zamówienia.
Mało, co?? No cóż... A teraz pokażę Wam gdzie ostatnio robótkuję. Jeżeli tylko pogoda pozwala, a ostatnio pozwalała, większość czasu spędzam na moich schodach.
Widać nawet moje krzesło. I jeszcze trochę zdjęć z otoczenia mojego domu. Miejsca na rośliny ozdobne jest niewiele, więc wykorzystuję je jak się tylko da.
Kocimiętka, za którą wcale nie przepadają koty. Nie wiem dlaczego.
I powoli kończąc jeszcze raz bardzo dziękuję za życzenia urodzinowe. Serdecznie witam nowych obserwatorów. Dziękuję za odwiedziny a najbardziej za komentarze. Dzięki nim wiem co się podoba a i mam więcej chęci do dalszego tworzenia. Już niedługo, chociaż jeszcze nie pod tym postem zostanie napisany 12000 komentarz. Autor oczywiście otrzyma ode mnie prezent. Pewnie gdybym nie usuwała spamowych komentarzy anonimowych to stałoby się znacznie wcześniej. Nie mam zamiaru jednak wstawiać moderacji komentarzy, bo odcięłabym drogę do komentowania dla zaprzyjaźnionych anonimków .
Bożena nafilcować ozdoby nie było łatwo, bo ja słabo zorientowana, gdy po raz pierwszy zamówiłam filc na torby to okazało się, że zamówiłam filc impregnowany z drugiej strony. Efekt??? Sporo złomu z połamanych igieł, ale jakoś się dało.
Agnieszka M, Mam nadzieję, że otrzymałaś odpowiedz.
zla wampirzyca niestety nie posiadam wzoru aniołka, bo tak jak inne moje prace powstał w pewnej chwili pod szydełkiem a wzorów nie umiem i nie zapisuję
W niedziele 16 czerwca odbędzie się kolejne spotkanie robótkowe w Gdańsku. Niestety tym razem mnie nie będzie. Szkoda. Bawcie się dobrze :))))
Zaczyna się kolejny dzień. Pewnie jak zwykle będzie wypełniony pracą i przyjemnościami. Życzę wszystkim udanego, słonecznego tygodnia i zmykam do obowiązków. Jak ja już tęsknię za wakacjami. Ta nauka w szkole do końca czerwca to chyba jakaś pomyłka. Buziaki i uściski.
Jak zawsze piekne prace,wiedziedzma jest poprostu świetna:) a kwiatow u Ciebie bez liku widać oobustronną sympatie tak pieknie rosna...pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńOtrzymałam odpowiedź, bardzo dziekuję.
OdpowiedzUsuńRobótki i kwiaty przecudne :)
OdpowiedzUsuńNie zazdroszczę tych badan, sama to przechodziłam z każdym z moich dzieci, najmłodszy to już pobił rekordy bytności w tego typu poradniach, Nawet w Warszawie musiałam być, bo ciagle im bylo malo i mało, w efekcie mam papierów więcej niż w niektórych biurach i po latach doświadczeń wiem, ze takie papierki można sobie ... nie napisze lepiej co z nimi zrobic, za to napisze, ze w szkołach sa one tak respektowane, ze az strach- czyli wcale. Jedyne co to daje, to zwiekszoną ilość dodatkowych godzin dla dzieci, jeżdżenia po poradniach, badań, testów, kolejnych godzin dodatkowcyh,i kolejnych i ksiązek, ćwiczen- no bo sie człowiek nie zgodzi kupić skoro opinia jakaś jest z poradni?? No zgodzi się.I ma całe stosy ortografików i innych tego typu książek. Ale odzwierciedlenia w ocenach nie ma, bo i tak oceniają jak oceniają, a wymagają w sumie tak jak wymagali i nie dostosowują raczej niczego. Oby u Brysi było inaczej, życzę tego z całego serca, bo wiem, ile nerwów kosztuje jak sie człowiek stara, a efektów brak.I to nie z winy dziecka.
Piękne tworzysz prace.Baba Jaga jest świetna i uroczo jest wokół Twojego domu.Pozdrawiam i dobrego tygodnia.
OdpowiedzUsuńU nas w szkole podobnie jak u Edyty- nauczyciele i tak oceniają dziecko jak chcą, trzeba nadzorować ich ocenianie, bo nie każdy uwzględnia dokument z poradni. Kocham Twoje czarownice z pryszczem na nochalu. Buziaki Janeczko
OdpowiedzUsuńOj Janeczko, chciałabyś cały świat ulepszyć i wszystkich uratować - oby to się spełniło, ale chyba się nie da... Ty tak wiele dajesz temu dziecku, może ma problemy z poziomem edukacji, ale przecież cudnie daje sobie radę w tworzeniu karteczek - rozwijaj to, bo na pewno w tej kwestii jest dużo lepsza niż jej rówieśnicy - a w poradni sprawdzali takie zdolności manualne, plastyczne? Kiedyś rozmawiałam z facetem któy ma ADHD i powiedział mi coś co cały czas mam w głowie: żeby wykorzystywać swoje wady - on jest szybki, więc od małego jego mama wysyłała go na wszelkie możliwe zajęcia sportowe, zanim wybrał szkołę ponadpodstawową odbył kilkanaście praktyk, żeby sprawdzić w jakim zawodzie będzie mu dobrze (w Danii dzieci mogą zostać rok dłużej w szkole i ten rok poswięcić np na praktyki) - teraz ten facet pracuje w branży remontowej, jest strasznie szybki i doceniany.
OdpowiedzUsuńNie naprawisz zła jakie już zostało poczynione, ale na pewno możesz zrobić tak, by dziecko czuło się lepiej i nie myślało o tym, że jest gorsze.
Pozdrawiam!!!
P.S. I tak jeszcze wspomnę, że prace piekne :) I kwiatków zazdroszczę, zwłaszcza host, bo moje sukcesywnie podjadają ślimaki...
Wspaniałe prace,zwłaszcza naszyjnik w fioletach przypadł mi do gustu:)Kwiaty pięknie u Ciebie rosną,robótkowanie wśród nich to sama przyjemność:)
OdpowiedzUsuńA Brysia pod Twoimi skrzydłami będzie sobie radzić coraz lepiej.
Pozdrawiam:)
Ta Baba Jaga jest r e w e l a c y j n a..I te wszystkie szczególiki. Wszystkie prace są SASUPER, ale dzis babusia Jagusia to mój NR 1
OdpowiedzUsuńcuda cuda frywolitkowe
OdpowiedzUsuńPiękne prace, super kwiatki :)) Co do tych badań to współczuję i oby faktycznie te opinie do czegoś się przydały, bo ja i moja siostra mamy podobne doświadczenia jak moje przedmówczynie. Opinie opiniami, a panie w szkole i tak wiedzą lepiej. U mnie syn ma ADHD, w szkole podstawowej miał opinię, ale i tak ciągle byłam wzywana do szkoły, bo pani nie podobało się, że syn chodzi po klasie w trakcie lekcji. A miał przecież takie prawo... Teraz wyrósł, trenuje sporty walki i to pomaga mu rozładować nadmiar energii. A siostrzeniec jest jeszcze w szkole podstawowej i niestety mamy powtórkę z rozrywki. I co z tego, że mamy te wszystkie ośrodki, armię psychologów, pedagogów itp itd, skoro nauczyciele są wygodnicko nierefolmowalni?? I życzę Wam z Brysią, żeby takich kłopotów nie było :))
OdpowiedzUsuńJesteś cudowna kobietką :)(ogólnie za całokształt)
OdpowiedzUsuńBaba jaga jest prześliczna Janeczko.
OdpowiedzUsuńKwiatuszki od Ciebie się pięknie przyjęły. A cóż to za piękny kwiat na pierwszym planie, na Twoich schodkach Janeczko?
pozdrawiam, Marlena
Równiez i u mnie numer jeden to Jaga z Babą.Jest rewelacyjna:):):)
OdpowiedzUsuńNieważne, że badania Brysi zajmują tyle czasu.Najważniejsze, że ten czas Jej dajesz.I to jest wspaniałe.Pracę, która wykonujesz dla dziewczynki nie można do niczego porównać.I często to krok do przodu a trzy do tyłu.Ale ma Was i to w końcu zaowocuje.Nie musi być pojętnym uczniem, najważniejsze aby spod Waszych skrzydeł wyszedł wartościowy człowiek.I tego w tym trudzie Ci życzę:)
Proponuję, żebyś spotykała się z nauczycielami przedmiotów systematycznie, przedstawiając orzeczenie poradni(zrób sobie kilka kopii) i wypytywała o metody pracy (bo chcesz pomóc) i postępy dziecka. Inaczej nie będą tego respektować, bo papierek utkwi w teczce pedagoga szkolnego, a inni nawet do niego nie zajrzą. Twoje prace i kwiaty są śliczne.
OdpowiedzUsuńPiękny naszyjnik Baba Jaga niczego sobie ale te kwiaty które otaczają dom i schody są do pozazdroszczenia.Proszę nie wstawiac moderacji komentarzy ja też jestem anonimem nie mam swojego bloga chociaż podczytuje inne,podziwiając prace które kobietki wykonują.Pozdawiam Ziuta.
OdpowiedzUsuńGdyby nie te kwiaty nie poznałabym Twojego wpisu Januś ;), zupełnie jak nie Ty :)) - to wrażenia na temat mini posta :).
OdpowiedzUsuńJanuś kochana serce nie sługa i martwić się nie przestanie jednak jako osoba konsekwentna i uparta /to moje subiektywne wnioski wysupłane na podstawie systematycznie stosowanej diety - także wybacz kochana, jeśli błędne :D/ możesz sama je przekonać, że wartość człowieka to nie jego wykształcenie lecz serce i tego się trzymaj kochana! Tym bardziej, że w dzisiejszych czasach niestety, często i wykształcenie nie gwarantuje godziwego życia.
Ściskam serdecznie :*
Jakie cudne kwiaty u Ciebie,już się widzę tam na tych schodkach z kubeczkiem kawki,ej,, pomarzyć..Baba Jaga przecudnej urody,a jeżeli chodzi o Brysię,to wydaje mi się,że wszystkie braki i niedostatki nadrabiasz miłością i zainteresowaniem jakie Jej dajesz.Każda z nas chciałaby,żeby jej dziecko było geniuszem,ale tak niestety nie jest,ważne,żeby było dobrym i mądrym człowiekiem,a takim można być i bez wielkiego wykształcenia,i żeby znalazło sobie swoje miejsce w życiu,bo nie jest ważne co się robi,tylko czy się to robi z chęcią i pasją,pozdrawiam Cię serdecznie Janeczko
OdpowiedzUsuńTwoje wytworki cudne:)))a z Brysią dasz radę:)tyle już przeszłyście,tyle miłości jej dałaś:)szkołą się nie przejmuj:)nie wszyscy muszą być profesorami:)))z moją młodszą też musiałam biegać po psychologach i też to żadnego wrażenia na nauczycielkach nie robiło,ona sama miała dość i zawsze mi mówiła,że jednego kujona już miałaś(starsza siostra)to drugiego nie musisz,a ja stale o nią walczyłam ,skończyła szkołę i dziś jest kierowniczką Housa a teraz otwiera swój interes:)))tak,że na wszystko przyjdzie czas:))Brysia dorośnie,zrozumie ile serca włożyłaś w jej przyszłość i na pewno będzie Wam wdzięczna:))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękności :)
OdpowiedzUsuńI choć nie jestem za bardzo w temacie i odwiedzam Cię od niedawna, to trzymam kciuki za Ciebie i Brysię :)
Pięknie i kolorowo jest w Twoim ogrodzie :)) a pracki fikuśne :)) pozdrawiam serdecznie Viola
OdpowiedzUsuńJaneczko! Na temat poradni i badań też wiem niemało,przerabiałam to z Moniką! Reasumując- bez względu na wyniki kochajmy nasze dzieci takimi jakimi są i koniec kropka!:)Pooba mi się ta Baba Jaga i Twoje piękne "schody" pełne kwiatów!!!
OdpowiedzUsuńfajny masz Janeczko robótkowy kącik... zapewne i cienisty !
OdpowiedzUsuńna kwiaty w doniczkach lubię patrzeć ale nie lubię ich podlewać... za dużo u mnie tego ...
Wiedźminka jak najbardziej przypadła mi do gustu ! podobna do mnie... hihi
kwiaty wspaniałe,a robótki jak zwykle cudowne,
OdpowiedzUsuńsama nie wiem czy to dobrze że tak się wszyscy poddajecie,przecież Ci ludzie za coś biorą pieniądze, ponoć wykształceni są w tej dziedzinie.Jest to trudne ,mój syn nie dość że leworęczny to jeszcze ta ręka bardzo źle jest rozwinięta manualnie,wychowawczyni się zaczęła po prostu mścić,trochę pomogła pani dyrektor a na końcu wkroczyła pani kurator z oświaty,dostawał z plastyki,wszelakich rysunków stopień 1lub 2 wyżej,ale to były tylko 2 przedmioty,miałam za sobą wszakże Poradnię (a tam bardzo dobrą znajomą).Życzę cierpliwości,wszakże Dziewczynka powinna być przez nauczycieli inaczej traktowana ,chyba znają jej losy,będzie lepiej.
Witaj,Pieknosci jak zwykle Janeczko:)Napatrzec sie nie moge.A co do kwiatow to sa przesliczne,ciesze sie ze pogoda dopisuje bo u mnie niestety dzien po dniu burze i nawalnice grrr.....Buziaki
OdpowiedzUsuńJak zwykle Janeczko wszystko dopracowane w najmniejszym szczególe :)
OdpowiedzUsuńA Gabrysi i Tobie życzę, aby wszystko się układało jak najlepiej. Pozdrawiam :)
U ciebie jak zwykle pięknie i w ogrodzie i w robótkach,piekne kwiaty,piękne prace.Życzę dalszej wytrwałosci w pracy z Brysią i serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBaba Jaga jest fantastyczna , naszyjnik piękny w moim ulubionym kolorze:) a do kwiatów masz rękę dziewczyno :)Pozdrawiam cię cieplutko i wielki buziak dla Brysi :)
OdpowiedzUsuńWspółczuję problemom z Brysią. Ani Ty, ani Ona - nikt na takie coś nie zasługuje! :( Wierzę, że dacie rady!
OdpowiedzUsuńPowaliła mnie błękitna okrągła biżutka. Piękna!
Twoja fioletowa hortensja podbiła moje serce - uwielbiam te kwiaty i jeszcze w tym kolorze! Cudowna!
OdpowiedzUsuńJak zawsze same wspaniałości wyczarowałaś, no ale jak się pracuje w takim fajnym miejscu w otoczeniu tylu cudnych kwiatów to nie dzie, że powstają same cudeńka. Sił do pracy z Brysią życzę, wiadomo, że pewnych rzeczy nie da się nadrobić, ale jest otoczona miłością to jest bardzo dużo dla Niej!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMało czy dużo, ale zawsze wspaniałe prace:)
OdpowiedzUsuńKciuki trzymam za Brysię, dacie radę:)
Zapraszam na candy
http://www.zakletawrobotkach.blogspot.com/2013/06/obiecanki-niespodzianki-czyli-candy.html
Pięknotki biżuteryjne już otrzymałam i się nimi zachwycam w realu! Pięknych kwiatuszków u Ciebie moc. U mnie w tym roku kiepsko przy domu, trwają przygotowania do tynkowania domu, ale odbiję sobie na przyszły rok. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJaneczko kochana, zawsze można na Ciebie liczyć! Błyskawicznie realizujesz zamówienia :) Dziękuję Ci za czarowniczkę, wczoraj dotarła :) Jest super sympatyczna i tylko moja :) Buziaki :***
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie, kolorami otoczona robisz cudne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńMoja nagroda dotarła, bardzo Ci dziękuję :)
Pozdrawiam
No gdzie nie dotkniesz tam cudo wychodzi :)
OdpowiedzUsuńAle ty jesteś utalentowana!
OdpowiedzUsuńMasz piękny ogród, a nemezja skradła moje serce.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Fioletowy naszyjnik :-))) wspaniały!
OdpowiedzUsuńczarownice w twoim wykonaniu są przepiekne
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę pogody, bo w Warszawie to ostatnio załamac się było można.
Czarownica super :))
Pozdrawiam Ewa
Śliczne wszystkie prace. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJaneczko z uwielbieniem ogladam Twoje prace sa takie wspaniale,podziwiam,ze dajesz rade ze wszystkim i robotki i kwiaty piekne i opieka nad Brysia-jestes cudowna.Pozdrawiam Justyna Wielkopolanka:)
OdpowiedzUsuńCudne prace i w jak pięknym otoczeniu powstają:) Pozdrawiam serdecznie :) B. Ps. U nas dzieci uczą się jeszcze w 1 tygodniu lipca i wracają do szkoły w sierpniu
OdpowiedzUsuńPodziwiam biżuterię, kolorowe kwiaty w ogrodzie i oczywiście czarownicę. Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńpięknie u ciebie :)))
OdpowiedzUsuńWitaj:)))
Piękny naszyjnik, chociaż fiolety to nie moje kolory, ten bardzo mi się podoba. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń