Dzisiejsze przedpołudnie upłynęło pod znakiem poczty. Najpierw wysłałam resztę prezentów z "Podaj dalej" a potem zjawił się listonosz z pudełkami dla mnie. Jednej przesyłki się spodziewałam, bo na początku września wygrałam candy u Pyziulki a niedawno otrzymałam od niej potwierdzenie wysłania paczuszki. Wygrana owieczka jest cudowna. Od dawna podziwiam zabawki wykonane przez Pyziulkę na drutach. No i teraz jedno z nich jest moje. Ogromnie się cieszę. Wiecie, wydzierganie jakiegoś stworka na szydełku nie stanowi dla mnie trudności, ale zabawka zrobiona na drutach, to wyższa szkoła jazdy. Nigdy zresztą tego nie próbowałam. Cała paczuszka pachniała piernikami, które dołożyła Martyna do owieczki, bo przecież dziergająca owieczka przywędrowała z Torunia.
Ale druga była całkowitym zaskoczeniem. Domyślam się, że to prezent dla mnie z "Podaj dalej" od Teresy. Mam dzisiaj wspaniały dzień przez te prezenty. Wspaniałe hafty krzyżykowe. Część z nich pięknie oprawiona i jeszcze inne drobiazgi, min wspaniała zakładka wykonana haftem matematycznym. Bardzo, bardzo dziękuję. Mam nadzieję, że tym razem się nie pomyliłam co do ofiarodawcy.
W każdej wolnej chwili robię frywolitki. Agasunset podała dalszy schemat wykonania serwety, więc tylko na to czekałam i wzięłam się ostro do roboty. Obecnie moje "dzieło" wygląda tak.
Zanim zaczęłam dalszy ciąg tej serwety wymyśliłam dla siebie kolejne zakładki. Niestety wczoraj zjawiła się pewna osoba, która postanowiła je odkupić. Nie pomogły tłumaczenia, że zakładki są nieudolnie wykonane, że nie wygląda to ciekawie. Tak więc sprzedałam swoje pierwsze frywolitki.
Bardzo wszystkim dziękuję za rady dotyczące aniołka. Ten ma już ukształtowane rączki więc może trzymać tylko np kwiat, liść czy serduszko. Bardzo podoba mi się pomysł z fletem i całą orkiestrą anielską, ale najpierw musi być wymyślona koncepcja, żeby ręce ukształtować odpowiednio do trzymanego instrumentu. Byc może spróbuję coś takiego wykonać.
Janeczko przepiękne prezenty dostałaś.
OdpowiedzUsuńNadal jestem pod wrażeniem Twojego frywolitkowego Dzieła.
Gorąco pozdrawiam :)
Prześliczne prezenty Janeczko :-)
OdpowiedzUsuńA ja porzuciłam serwetę po trzecim okrążeniu.
Nie z braku czasu czy cierpliwości. Jakoś jej nie czuję...
Cieszę się, że przesyłka dotarła cała i zdrowa. Mam nadzieje, że pierniczki smakowały ;) Owieczka wygląda na bardzo zadowolona z nowego domku.
OdpowiedzUsuńpiękne prezenty dostałaś Janeczko :)))
OdpowiedzUsuńwidzę, że z frywolitką zaprzyjaźniłaś się
już na dobre :)
pozdrawiam serdecznie :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPoznajesz coraz to inne techniki, pewnie zaraz coś nowego zaczniesz, bo juz w tym co do tej pory robisz już jesteś mistrzynią! Brawo,Janeczko:)))
OdpowiedzUsuńSuper prezenty i piękna serwetka.Pozdrawiam Anka
OdpowiedzUsuńFrywolitkowa serweta pięknie się "rozrasta", a w Twoje tłumaczenia, że frywolitki twe są nieudolne, też bym nie uwierzyła- śliczne są te zakładeczki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i prezentów pięknych gratuluję.
Serweta frywolitkowa piękna:)ja niestety nie umiem frywolitki,nawet nie próbowałam:)prezenty dostałaś piękne:)))
OdpowiedzUsuńGratuluję pięknych prezencików :)
OdpowiedzUsuńSerwetka i zakładki wyglądają znakomicie - aż wierzyć się nie chce, że tak niedawno zaczęłaś przygodę z frywolitką!
Uzdolniona z Ciebie kobieta i to bardzo. Dziękuję za wspaniały upominek z "Podaj dalej", a raczej upominki. Oczywiście pochwalę się na blogu...niebawem..mam nadzieję,że uda mi się dziś.
OdpowiedzUsuńPrezenciki cudne, a Twoje frywolitki bardzo ładne!!! Szkoda, że ja nie umiem frywolitkować:)))
OdpowiedzUsuńUpominek dotarł szczęśliwie! Bardzo dziękuję za piękny maczkowy upominek! Serdecznie pozdrawiam Marzanna
OdpowiedzUsuńJaneczko, mój adres jest w poście o wymiance, pewnie niezbyt wyraźnie go napisałam;-)
OdpowiedzUsuńb.piasecka@op.pl
prezenty dotarły są śliczne ,dziękuję za nie
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty... :)
OdpowiedzUsuńA frywolitki... Cudowne.. Serweta wspaniała... Uwielbiam frywolitke ale nie potrafię tą techniką nic zdziałać... Marzę o takiej serwecie... Hmm... może kiedyś...
good lines
OdpowiedzUsuń