OBSERWATORZY

poniedziałek, 26 listopada 2012

Nadal świątecznie

Zacznę jednak nieświątecznie bo jestem po prostu zła i muszę się wygadać. Już wspominałam, że zmieniły się przepisy dotyczące rodzin zastępczych. Brysia jest u nas już 7lat. Zostaliśmy rodziną zastępczą dla naszej chrześniaczki z interwencji, po jej pobiciu. Wszystkie sprawy z tym związane są uregulowane sądownie. Trochę więc różnimy się od innych rodzin zastępczych w naszej okolicy, gdy to Centrum Pomocy Rodzinie przydziela dzieci. Do stycznia byliśmy rodziną spokrewnioną a po zmianie przepisów jesteśmy rodziną niespokrewnioną niezawodową. Obecnie uczestniczymy w kilku  kursach dla rodzin zastępczych. Szkoda, ze dopiero teraz. No i PCPR wymaga od nas zaświadczenia od lekarza o tym że możemy być rodziną zastępczą. Nasz lekarz nie chce takiego zaświadczenia wystawić bez dodatkowych badań, a szczególnie bez zaświadczenia od psychiatry albo psychologa. To jakiś absurd. Psychiatra mógłby wystawić takie zaświadczenie gdybym się leczyła u niego a jeżeli bym  się leczyła to chyba raczej mogłyby się pojawić jakieś przeciwwskazania. Wszyscy się boją po wydarzeniach w Pucku. Nie cierpię uczucia bezradności a nie wiem co robić. Brysia zajmuje w moim sercu to samo miejsce co moje chłopaki i aż mi cierpnie skóra gdy pomyślę, że mogłaby np być od nas zabrana przez takie głupstwo jak zaświadczenie o stanie zdrowia. No to tyle na temat inny niż święta i uroczystości.
Tak uroczystości czyli urodziny, imieniny, dług wdzięczności i prezent za 10000 komentarz. Nie będę już wymieniać co było dla kogo tylko ciurkiem pokażę wysłane wcześniej prezenty i kartki. Przy robieniu kartek oczywiście pomagała mi Brysia, co czsami widać.
 
 
 
 
 
Zanim jednak będzie świątecznie, muszę podziękować  Eluni za kolejne wyróżnienie. Oczywiście odpowiem na zadane mi pytania, chociaż jak zwykle wyłamię się z dalszego ciągu, który wynika z wyróżnienia czyli nominowania innych blogów.

 1.lubisz słońce czy deszcz? zawsze i wszędzie słońce, jak najwięcej słoneczka
2.kochasz robótki? robótki to moja miłość zaraz po Bogu i rodzinie
3.jak spędzasz wolny czas? nie mam wolnego czasu, zawsze jestem zajęta
4,czy jesteś śpiochem? lubię spać, ale śpię mało
5.leniwiec w tobie drzemie czy pracuś?  chciałabym czasami poleniuchować ale to coś co siedzi mi w głowie na to nie pozwala
6.uwielbiasz kwiaty?  kocham kwiaty i wszystkie rośliny, oprócz chwastów z którymi muszę walczyć
7.wierzysz w magię Świąt? zawsze staram się aby Święta były magiczne a wszystkie uroczystości wyjątkowe
8.pomagasz potrzebującym? staram się pomagać na tyle na ile mogę szczególnie darowując moje robótki bo na pomoc finansową po prostu mnie nie stać
9.jaki kolor cię uspokaja? chyba najbardziej biel w domu a zieleń w naturze
10.jaka jest twoja ulubiona piosenka? Don't worry be happy, to nie tylko piosenka ale trochę motto życiowe
11.ulubiony wykonawca? nie mam ulubionego, a właściwie mam bardzo wielu

A teraz ozdoby świąteczne. W sumie nic nowego.




I to tyle zdjęć na dzisiaj. Nie pokazuję wszystkiego co zrobiłam, bo część jest w drodze a inne to prace wymiankowe.
Aha i jeszcze zdjęcie mojego  Księcia, bo dawno gu tu nie było a w naszym domu zajmuje coraz więcej miejsca.
 
Witam serdecznie nowych obserwatorów a wszystkim do mnie zaglądającym dziękuję za odwiedziny. Najbardziej jak zwykle dziękuję za komentarze, które nie tylko sprawiają radość, poprawiają wiarę w siebie ale dają tez motywację i siły aby dalej coś tworzyć.
Elka moje bombki i dzwonki to nie są ubranka. One są puste w środku bez przezroczystego "wkładu" 

I to tyle na dzisiaj. Życzę Wam udanego tygodnia w dobrym zdrowiu i z dobrymi pomysłami. Żeby jeszcze tak doba była dłuższa to wszystkie byłybyśmy szczęśliwe. Buziaki i uściski.

66 komentarzy:

  1. Ręce opadają trzymaj się Kochana.
    A prezenty...cudowne.
    Ten czerwony wisiorek skradł moje serce.
    Pozdrawiam Lacrima

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję wyróżnienia.
    Piękne cudeńka, jestem pełna podziwu.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam wrażenie te przepisy tworzy ktoś z kosmosu...a prezenty, ozdoby świąteczne cudowne, pozdrawiam i trzymam kciuki, oby wszystko się udało:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem co ładniejsze :) Bombki czy kot :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Przykro mi, że borykasz się z problemami biurokratycznymi. Jakby nie można było podejść do każdej rodziny, każdego dziecka indywidualnie...
    A prace cudne :-)
    Już pewnie pisałam o moich zachwytach nad bombką ze Świętą Rodziną :-)
    Kot - minę ma bezbłędną :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Śmiać się czy płakać? Teraz to trzeba chyba do psychiatry czy psychologa chodzić profilaktycznie jak do ginekologa... Ja to bym się ładnie zapytała w tej mądrej instytucji, u tej osoby co kurs prowadzi, albo tej osoby która ma sie Wami zajmować, co mam zrobić. Bo rzeczywiście wielka ironia w tych przepisach. Myślę, że ta mądra instytucja powinna swojego psychologa zatrudnic do takich rozmów zeby wystawiał zaświadczenia, bo jesli jesteście rodziną zastępczą to rozmowa z takich psychologiem jest czymś normalnym.
    Bombeczki są cudowne! Bardzo mi się podobaja bombeczki z wkładką :) Cudny kociak - a wabi się Książe? Miałam kiedys kota o imieniu Lord, bo na dzień dobry rozłożył się jak Lord na fotelu :) Wygodnicki taki był :) Karteczki sa piękne, ale nie bardzo wiem co tam w nich jest takiego, że widać że robila je brysia, może ja się nie znam, ale dla mnie są śliczne!!!
    Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Och Kochana zastanawiam się bardzo często KTO (nie chcę używać obraźliwych słów) wymyśla a przede wszystkim, czym myśli tworząc często tak durne przepisy ?????????
    Do czego to podobne abyś musiała zaprzątać sobie głowę takimi sprawami.
    Skoro ta armia urzędasów nie jest w stanie pomagać to mogłaby chociaż nie przeszkadzać.
    Muszę oddać sprawiedliwość,że wśród tej armii trafiają się perełki (trafiałam sama na takowe). Niestety zdecydowanie zbyt mało i najczęściej nie tam gdzie zapadają te durne decyzje.
    Przepraszam,bo zamiast Cię uspokajać to chyba dolewam oliwy..........ale mnie poniosło.
    Natomiast jeżeli chodzi o Twoje prace, to one są zawsze tak piękne, że kiedy nie zajrzę (nawet kiedy nie pozostawiam komentarza)to mam wrażenie,że jest Święto:)))))
    Posyłam moc serdeczności i dużo cierpliwości.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ach ta biurokracja, a z drugiej strony po ostatnich wydarzeniach starają się na zimne dmuchać Janeczko, wiem ze to dla Ciebie problemy , ale z drugiej strony tyle dzieci w rodzinach zastępczych jest źle traktowanych , próbują to jakoś uporządkować. Mam nadzieję że wszystko się dobrze ułoży.
    Wytwory Twoich rąk jak zwykle urocze, wymiziaj tego kudłatego podopiecznego ode mnie:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Janeczko proszę nie martw się przecież wiesz, że psycholog nie taki straszny jak go malują (wszak nie jeden raz miałaś z nim do czynienia jak sama wspominałaś), a w Twoim przypadku co on może stwierdzić? - że jesteś dla Brysi wspaniałym wymagającym i bezgranicznie kochającym opiekunem? Janeczko nie trać pogody ducha - myślę , że wszystko się ułoży.
    Podziwiam Twoje bombki z "wkładką" - CUDOWNE. I mimo, że twierdzisz iż to nic nowego proszę o więcej :) bo napatrzeć się zwyczajnie nie można.
    Pozdrawiam i słoneczka życzę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ozdoby świąteczne cudne :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Janeczko, wiesz , ze zagladam choć nie zawsze komentuję- dzisiaj napisze Ci tylko- nasze pańswto takie jest- ze skrajnosci w skrajność. mam tylko nadzieje, ze to sie jakos ustabilizuje gdzies po środku- wierze mocno, ze wszystko będzie dobrze i ze gdzieś sa jednak mądrzy urzędnicy ...
    serdeczne
    J.

    OdpowiedzUsuń
  12. ach... ale masz zdolności Janeczko ...
    nic tylko powzdychać ...
    buziaki przesyłam

    OdpowiedzUsuń
  13. Janeczko, na pewno się ułoży. Pewnie do jakiegoś psychologa już chodziłaś, z racji bycia rodziną zastępczą. To czy ten własnie nie może Tobie takiego papieru wystawić?
    Fajnie połączyłaś różne techniki w tym czerwonym wisiorze.
    Ja jak zawsze pieję z zachwytu jak widzę Twoją bombkę z szopką.
    Buziaczki


    OdpowiedzUsuń
  14. I oto cała nasza Polska :)
    Robótki cudności :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytając to wszystko o rodzinach zastępczych, sprawkach od psychiatry tylko jedno ciśnie się na usta - na głupotę nie ma lekarstwa!!
    Trzymam kciuki i wierze, że wszystko będzie dobrze.
    Prace Twoje jak zwykle zachwycają, szczególnie te białe szydełkowe bombeczki...echhhh...cudo!

    OdpowiedzUsuń
  16. Kartki... biżuteria... ozdoby świąteczne... tyle tych cudowności, a każda jedyna i nadzwyczajna ;) Pięknie jest u Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wszystko śliczne (ja też nie bardzo widzę, gdzie pomagała Brysia), a najbardziej ostatnio podobały mi się gwiazdki z poprzedniego wpisu. A tak w ogóle, to najpiękniejszy jest Książę.
    Pozdrawiam i życzę dużo siły do walki z biurokracją.
    Ninka.

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudowne rzeczy zrobiłaś. Podziwiam i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Janeczko ozdoby piekne a moje serce podbiła bombka z gwiadorkiem jest cudowna.Problemy z biurokracja to normalka w naszym swiecie,życze aby wszystko pomyślnie sie zakończyło, duzo wytrwałości-a moje mysli sa pozytywne wiec napewno bedzie ok.
    pozdrawiam Danka

    OdpowiedzUsuń
  20. w naszym Państwie jest tyle absurdów, że się w głowie nie mieści- na pewno wszystko się dobrze ułoży! kompleciki cudne! karteczki cudne a bombki zachwycają:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Biżuteria jak zwykle zachwycająca, kartki coraz piękniejsze, a na bombki wprost brak słów. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Czerwony medalion skradł również moje serce. Śliczne kartki. Kot cudny. Życzę ci, żebyś pokonała urzędnicze absurdy.:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Trzeba wierzyć, że wszystko będzie dobrze..bo będzie..prace jak zwykle śliczne....

    OdpowiedzUsuń
  24. Cóż biurokracja w naszym kraju niestety jest strasznie bez sensowna,a Twoje prace jak zwykle piękne.

    OdpowiedzUsuń
  25. W Polsce jak zawsze. Najpierw urzędy nie robią zupełnie nic. Dopóki coś się nie stanie strasznego. Kiedy już dojdzie do najgorszego zaczyna się szaleństwo, polowanie na czarownice i na siłę szukanie dziury w całym, żeby było widać, że pracują. Niestety odbywa się to zazwyczaj kosztem porządnych ludzi, którzy w niczym nie zawinili. A na ten prawdziwy margines i tak nie zwraca się uwagi. W bloku mojej koleżanki mieszka patologiczna rodzina, piją, biją, pracy zero, dobrych chęci jeszcze mniej. Oczywiście są stałymi podopiecznymi Opieki Społecznej. Panie z Opieki, ponieważ co miesiąc płacą zasiłek, bo w domu 5-cioro dzieci, przychodzą na wizyty kontrolne, naturalnie z góry zapowiedziane. Wtedy wszystko jest w porządku: rodzice trzeźwi, dzieci umyte, mieszkanie posprzątane, jedzenie w lodówce. Zasiłek już w kieszeni, to w domu impreza i picie, a dzieci śpią na schodach w korytarzu. Kiedyś koleżanka nie wytrzymała i poszła do Opieki wyjaśnić jak naprawdę wygląda sytuacja. Panie się postarały. Szybko przyszły na następną kontrolę. Oczywiście zapowiedzianą. Mało tego-z imienia i nazwiska powiedziały skąd mają informację o dzieciach nocujących na klatce schodowej. Koleżance zabito psa i zniszczono samochód. Oczywiście policja nie była w stanie wykryć sprawcy. A potem kiedy stanie się tragedia, przyjedzie telewizja i dziennikarz w podsumowaniu powie, że panuje znieczulica społeczna i sąsiedzi udawali, że niczego nie widzą!!! Ale porządnych ludzi będą się czepiać: każą Ci przynieść tysiąc zaświadczeń, badań, opinii, chodzić na szkolenia itp. Tylko z tego powodu, że nie jesteś biologiczną matką Brysi, tak jakby ta biologia była gwarancją, że ktoś będzie z marszu rodzicem idealnym. Wystarczy włączyć tv żeby obejrzeć tych idealnych rodziców. Ale oczywiście nikt nie zwróci uwagi na przywiązanie, ciepło, opiekę, miłość i pogodny, bezpieczny dom. Liczy się papier. Mam nadzieję Janeczko, że te urzędowe barany się opamiętają i wszystko będzie w porządku. Przepraszam za ten wywód, ale strasznie się zdenerwowałam. Zawsze Cię odwiedzam, choć nie zawsze komentuję, to teraz nadrobiłam w trójnasób :) Trzymajcie się ciepło i trzymam za Was kciuki-nie dajcie się :*
    PS. Wyroby jak zawsze prześliczne, jeden w jeden!Pozdrawiam z serca.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie wiem jak mogłabym Ci pomóc w kwestii tych wszystkich wymogów,przeraża mnie cała ta biurokracja i wymogi ale wierzę,że wszystko da się jakoś ogarnąć i Brysia zostanie z Wami,przecież nie może być inaczej,Bóg do tego nie dopuści.Życzę mądrości i siły.Przepiękne prace tworzysz.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  27. Trzymaj się:))i nie poddawaj:)))nie poradzisz na głupotę naszych urzędników:))))buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  28. Janeczko mam nadzieję, że wszystko ułoży się pomyślnie :)Biżutki piękne bombeczki też i bardzo dziękuję za cudowny prezent ;)) pozdrawiam cieplutko Viola

    OdpowiedzUsuń
  29. Tu same śliczności a kociak ma taką jakąś niezadowoloną minę :PPP

    OdpowiedzUsuń
  30. Na głupotę ludzką nie mamy wpływu! Wszystko na pewno skończy się dobrze, ale rozumiem, że można się wkurzyć. To nie pierwszy i ostatni absurd.Najlepszy jest psychiatra"Jakby się pani leczyła u mnie to bym wystawił zaświadczenie...." Jaja jakieś!Ale trzeba się nie dać! Piękne prace!Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  31. O Matko! Myślałam, że macie to już za sobą :( Ciekawe tylko, dlaczego w takiej sytuacji nikt nie chce zapytać samego zainteresowanego, czyli dziecka? Czy prawo wymyślane jest szczególnie pod interesy urzędników? Żeby im, broń Boże, roboty nie zabrakło. A jeszcze wygadują się wszędzie o państwie dla ludzi. Absurd na absurdzie jedzie i absurdem pogania :( Życzę, by starczyło Wam sił i cierpliwości, i żeby ze wszystkiego wyszliście górą.
    Robótki Twoje, jak zawsze, są piękne. Miło patrzeć, jak coraz to bardziej precyzyjne stają się sutasze. Słodycz dla oczu :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Mam nadzieję, że wszystko ułoży się dobrze i nie będziesz musiała się już zamartwiać. Piękne karteczki wytworzyłyście.

    OdpowiedzUsuń
  33. Moja Droga problemy przychodzą parami, ale odchodzą w trójkę, głowa do góry będzie dobrze. Biżuteria jest piękna karteczki córci coraz ładniejsze pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  34. A mówią że wszystko będzie prościej załatwić, trzymaj się wierzę że wszystko się ułoży, szopka urocza, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  35. Wszystko się wyprostuje i będzie dobrze w końcu najważniejsze jest dobro dziecka w to wierzę.Bombki śliczne,a książe?? no cóż prawdziwy książe.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  36. Bombeczka z bałwankiem jest PRZECUDOWNA!!!!!!!!!
    Wszystko mi się bardzo podoba a Książe uroczy:)
    pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
  37. Śliczne ozdoby, bombeczka z rodzinką śliczności. Trzymaj się , na pewno wszystko będzie dobrze. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  38. Trzymam kciuki, żeby udało Ci się przebrnąć przez te wszystkie biurokratyczne wymagania.
    Prace jak zwykle zachwycające!

    OdpowiedzUsuń
  39. wierzę,że z Brysią wszystko dobrze się skończy, mogę się tylko pomodlić w tej intencji...
    co do karteczek to nie sądziłam,że ostatnia jest dla mnie !!! dziękuję za nią i za ozdobę na łapkę
    napisałam też meila

    OdpowiedzUsuń
  40. a, bombki z "wkładką" są REWELACYJNE !

    OdpowiedzUsuń
  41. co napisać, idiotyzm,ale tak na zimno, musisz niestety pójść do psychiatry i psychologa i poddać się badaniu,nie odpuszczą Ci,opowiedz to tym ludziom jak kochasz Brysię, jak o nią zawalczyłaś,na pewno otrzymasz cudowną opinię,masz warunki, masz dużo miłości.

    OdpowiedzUsuń
  42. Witaj Janeczko! Podzielę zdanie Przedmówczyń - przepisy wymyśla Ludzik z Kosmosu.. Mam w pracy taką sytuację, ze rodzona Babcia STARA się o status rodziny zastępczej dla swoich wnuków:(:( Ech.
    Bardzo Ci współczuję i życzę wytrwałości w pokonaniu tych wszystkich trudności..
    Wszystkie Twoje prace jak zawsze przecudne!
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
  43. Będzi dobrze, wierzę w to. Ale nerwów przy tym niestety nie brakuje. Trzymam kciuki.
    Prace jak zwykle cudowne. Muszę się przyznać, że zainspirowałaś mnie i też robię dzwoneczki na choinkę. Przede mną jeszcze próba "bombkowa", ale wiem, że dam radę. Przepis na usztywniacz super. Rzeczywiscie dzwonki są sztywne jak beton :-)

    OdpowiedzUsuń
  44. Janeczko, ja wiem, że pokonasz wszystkie przeszkody. Dobrym ludziom los pomaga.
    Biżuteria cudna i ozdoby świąteczne też :)
    Kotek słodki. Pozdrawiam ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  45. Janeczko, trzymam kciuki,żebyście pokonali wszystkie przeszkody
    Twoje prace są jak zwykle zachwycające
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  46. Współczuje nerwów, przytulam... Prace jak zwykle cudowne. Ja tez NIGDY nie mam wolego czasu, ciągle coś robię...

    OdpowiedzUsuń
  47. Żenada w naszym kraju, goni żenadę...
    Owszem jeżeli Ktoś obecnie stara się o dzięcko, to jestem za. Ale nie w takiej sytuacji, kiedy dziecko, jest u Was tyle lat. Na dodatek jest w tym trudnym dla człowieka,wieku.
    Współczuję Janeczko, trzymam kciuki, aby na badaniach trafił ci się Ktoś, w miarę normalny...
    Jeżeli biorą się za rodziców, dlaczego nie badają np. nauczycieli, lekarzy. Wszyscy oni, maja wpływ na rozwój naszych dzieci. Dlaczego w tym kierunku, nic nie robią.
    Dlaczego nikt nie wpadł na to, jaki wpływ na młodzież, miał wykładowca z Krakowa, o którym teraz głośno. Liczy się tylko, że chciał usunąć głowy...
    Rodzice, rodzicami, wpływ kolegów swoje, ale na lekcjach dzieci różne rzeczy od nauczycieli słyszą, widzą. Księża również, różnie się zachowują...

    Nie zamartwiaj się Janeczko, będzie dobrze, przecież nie może być inaczej.

    Gorąco pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  48. O polskim prawie wypowiadać się lepiej nie będę, bo to co chodzi mi po głowie raczej nie nadaje się do publikacji:-/
    Współczuję Ci bardzo i trzymam mocno kciuki za pomyślne rozwiązanie sprawy. Wierzę, że znajdzie się ktoś, kto zobaczy jak bardzo kochasz swoją Brysię i że jesteś właściwym dla niej opiekunem :)
    Co do prac, to jak zwykle są prześliczne, a mina kota po prostu mnie rozbroiła :D
    Życzę Ci dużo siły i wytrwałości :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  49. Czytam Twojego bloga już jakiś czas, podziwiam Twoje prace, czasem się na nich wzoruję - są piękne.
    Zawsze byłam pełna podziwu dla ludzi którzy są rodzinami zastępczymi,mogę sobie tylko wyobrazić jaki to trud.
    Rodziny zastępcze to chyba najlepsze co można dać dzieciom w zamian za "własnych biologicznych rodziców" których nie ma , albo którzy nie nadają się do bycia rodzicami.U nas jak to u nas, zamiast pomagać takim ludziom wspierać ich rzuca się im kłody pod nogi. Z własnego doświadczenia wiem ,że bidul to najgorsze co może spotkać dziecko. Chylę więc przed Tobą czoła, życzę wytrwałości i wiary ze swojej strony zapewniam o ciepłych myślach i powodzenia. Gosia.

    OdpowiedzUsuń
  50. No nie przesadzaj z tą dobą dłuższą, to i ręce musiały by nam się wydłużyć. Prace śliczne, kartki bardzo piękne. pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  51. Piękne te Twoje świąteczne prace. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży w Twojej rodzinie, trzymam kciuki, bo sama pracuję z dziećmi i wiem jak to dobrze, gdy mają spokojną rodzinę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  52. Cudne:)Trzymam kciuki za poprawę.

    OdpowiedzUsuń
  53. Twoje prace, jakżeby inaczej, są przecudne! O tym, co napisałaś na samym początku , właśnie wczoraj dyskutowałyśmy z córką odsałniając różne przepisowe absurdy tylko, że najbardziej poszkodowane wychodzą z tego dzieci.Temat rzeka, ale przecież doświadczasz wszystkiego na własnej skórze, więc jak najmniej przykrości życzę i pozdrawiam!.

    OdpowiedzUsuń
  54. Podziwiam jak zwykle Twoje prace, są niepowtarzalne i niesamowite!!! Cudne są:)
    A co do naszych przepisów to najgorsze jest to że urzędnicy nie patrzą ludzkim okiem tylko patrzą pod kątem bezdusznych przepisów, które czasami pomagają a w niektórych przypadkach mogą szkodzić, ale cóż robić?
    Dużo siły życzę!!!!

    OdpowiedzUsuń
  55. Bombka z szopką zachwycająca, pozostałe prace piękne.
    Pozdrawiam serdecznie i powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  56. maria dzien dobry pani janeczko.nie prowadze swojego bloga atoj uwielbiam.podziwiam twoje dziela a takze twoja pracowitosc.

    OdpowiedzUsuń
  57. Janeczko:)Witam bardzo goraco i serdecznie.Polskie przepisy zwalaja z nog.Juz to co tutaj sie wymysla to wola o pomste do nieba.Mam jednak nadzieje ze z Brysia sprawa zakonczy sie pomyslnie i ze dziewczynka zostanie z Toba.Mam nadzieje ze mimo wszystko zaswiadczenie dostaniesz.A jak nie to moze jakis prywatny Ci wypisze?Wiem ze to sa koszty ale mimo wszystko moze cos zdzialasz?
    Co do slodkosci to wszystkie piekne Bombki ze zlobkiem urocze a bizuteria powalila mie jak zawsze na lopatki.Janeczko zycze pogody ducha i powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  58. Witaj Janeczko! Poradzisz sobie, jak zawsze, a złość uzasadniona. Prezentowy wisior cudny.
    Piekne te Wasze karteczki. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  59. Pani Janeczka, bąbka ze świętą rodzina powaliła mnie z nóg, mój wielki szacunek cudo nad cuda rękodzieła, Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  60. Piękne... ! Nic dodać, nic ująć...

    OdpowiedzUsuń
  61. Nawet kiciusiowi się podoba!!Jak zwykle cudne!!

    OdpowiedzUsuń
  62. Masz wielkie serce, Janeczko, i nie może być inaczej, jak pomyślne zakończenie tych wszystkich trudności, o których wspominasz na wstępie. Trzymam kciuki i ślę dobre myśli w Twoją stronę :)
    To co tworzysz jest piękne w każdym calu.
    Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  63. Jestem po raz pierwszy u Ciecie Janeczko ale Ty jesteś zdolna! Gratuluję i pozdrawiam Cie gorąco.Od dzisiaj będę Twoją obserwatorką, pa pa
    Przyjmij Życzenia NOWOROCZNE
    WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM 2013 ROKU, ZDROWIA, SZCZĘŚCIA I WSZELKIEJ POMYŚLNOSCI

    OdpowiedzUsuń
  64. Mamy podobny problem. Jutro idziemy do lekarza psychiatry i mamy nadzieję, że będzie ok. Zresztą nie wyobrażamy sobie, iż będzie inaczej.
    Prace Pani są przecudne. Czy można je kupić?
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo tu zamieszczone:)