Na początek jednak coś innego. Zaczął się Adwent, więc zrobiłam stroik.
W końcu uporałam się też z zazdrostkami sztuk 3. Wymiary 250x30cm, kordonek mój ulubiony czyli Muza10 i szydełko 1,1.
Inne prace też szydełkowe to śnieżynki z Mikołajem. Są trochę inne niż robione wcześniej. Taki mój kolejny pomysł.
I dwie serwetki.
Pierwsza prostokątna o wymiarach 60x30cm z metalizowanego kordonka nowosolskiego nr 4 w kolorze srebrnym. Szydełko 1,3. Bardzo źle mi się robiło z tych nici. Zawiodłam się co do ich jakości. Miałam nadzieję że w końcu pojawił się na rynku metaliczny kordonek w dobrej jakości i przystępnej cenie. Niestety, nie wiem co jest przyczyną ale w trakcie pracy kordonek zwijał się w precelki i przez to plątał. Grubość nitki opisywana jako zbliżona do Maxi nie jest prawdą, bo jest sporo grubsza. W dodatku serwetki wykonane z tego kordonka nie dają się blokować. Ulegają tylko prasowaniu żelazkiem.
Druga okrągła o średnicy 50cm też jest zrobiona z tego kordonka
Co poza tym? Warzywa wysuszone i powstała moja przypawa. Jedynym konserwantem jest sól i to też nie w takiej ilości co w przyprawach ze sklepu. Jest mniej rozdrobniona, ale tak lubimy..
Tyle dzisiaj. Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze. Udanego tygodnia życzę i uściski przesyłam.
Piękne prace Janeczko, jak zwykle :) , ale zazdroski mimo wszystko wygrywają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola.
Piękny stroik :) a szydełkowe tworki cudnie wyglądają :) widać, że sporo pracy przy nich, ale efekt jest WOW :)
OdpowiedzUsuńOj szydełkowe dzieła są przepiękne. Zdaję sobie sprawę ile wysiłku trzeba było włożyć w takie długie zazdrostki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż podziwiam Twoje zazdrostki. Sama kiedyś ich dużo zrobiłam. Jeśli to nie tajemnica, to proszę podziel się tym, jak blokujesz gotowy wyrób. Czy upinasz szpilkami, czy tylko równo rozkładasz na płaskiej powierzchni? Ja mam z tym kłopot, bo brak wolnej przestrzeni w mieszkaniu. Więc prasuję, ale nie daje to zadowalającego mnie efektu.
OdpowiedzUsuńZazdrostki marzenie!
OdpowiedzUsuńTe serwetki prezentują się bardzo ladnie.
Same śliczności, jak zawsze-) Pięknego poniedziałku i niezapomnianego adwentowego czasu Ci życzę I buziaki przesyłam.
OdpowiedzUsuńJaneczko, jesteś jedną z najbardziej pracowitych kobiet jakie znam :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Janeczko zawsze Twoją pracowitość . Wszystko cudne , a śnieżynka z Mikołajem urocza . Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękne prace! Przyprawa świetna i samo zdrowie bez chemii.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJakie warzywka Janeczko dajesz do tej przyprawy? Sama suszysz te rozdrobnione warzywa? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCudne te zazdrostki. Serwetki również.
OdpowiedzUsuńJedynie ta jarzynka...przypomina mi że moje wysuszone. na zmielenie czekają w słoiku.
Serdecznie pozdrawiam i ciepła życzę.
Odwiedzam ten blog dla takich wspaniałych wpisów.
OdpowiedzUsuńSame cudeńka u Ciebie Janeczko.:) Jestem ciekawa jakim sposobem suszysz warzywa? Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńCudowne zazdrostki ,ogrom pracy.Wszystkie udziergi wspaniałe jak zwykle.Musze sobie też taka przyprawe zrobić w przyszłym roku.
OdpowiedzUsuńZrobiłaś przepiękne zazdrostki i całkiem spore :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękne Janeczko.
OdpowiedzUsuńPiękne te prace szydełkowe. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńśnieżynki przyciągną śnieg :-D Wszystko pięknie, ale najbardziej suszone warzywka :-) uch jaki rosołek będzie pycha :-)Dobrego tygodnia Janeczko :-)
OdpowiedzUsuńPrzecudne prace - wszystkie! Nie moge sie napatrzec na te zazdrostki.
OdpowiedzUsuńStroik bardzo mi się podoba.Zazdrostki wprost fenomenalne są:)
OdpowiedzUsuńMi takie krateczki wychodzą jakieś podłużne , a u ciebie wszystko idealnie równiuteńko:) Pozdrawiam serdecznie:)
Same cudeńka ,zazdrostki wspaniałe. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne prace, mnie tez kordonek nowosolski nie zachwycił i źle mi się z niego robi.
OdpowiedzUsuń