Jak już wcześniej wspomniałam mój mąż miał urodziny. Gości było dużo przez kilka dni. Były oczywiście prezenty. Przy okazji i ja zostałam obdarowana. To naprawdę królewski prezent, który pozwoli mi zacząć znowu coś innego. Od dawna marzyłam o kołowrotku ale nie było mnie na niego stać. Okazuje się kolejny raz, ze marzenia się spełniają.
Największa moja zaległość to jakby wymianka z Basią. Kiedyś Basia na swoim blogu wyraziła chęć posiadania dzwonka frywolitkowego. Bardzo Basię lubię, a w dodatku ostatnio nie cierpię na nadmiar pracy, więc dzwoneczek powstał szybko. Znowu według wzoru Renulka, ale tym razem w niebieskościach.
Nie oczekiwałam zadośćuczynienia za ten prezencik, więc zdziwiłam się gdy otrzymałam paczkę od Basi. W środku była cudna książka z wierszami Basi i obraz anioła miłości namalowany jej ręką. Takie prezenty chwytają za serce. Jeszcze raz dziękuję z całego serca, ale moje i tak musi byc na wierzchu.
Na małe zamówionko zrobiłam czerwone koralikowe kolczyki.
Ponieważ styczeń to dla mnie miesiąc z wieloma uroczystościami urodzinowymi, więc postało kilka kartek.
I kartka na 55 rocznicę święceń kapłańskich
I ostatnia robótka, czyli kolejny mój anioł szydełkowy w niebieskościach.
Piszę tego posta od rana. Dzisiaj niby spokojniejszy dzień ale powoli tracę cierpliwość do mojego radiowego internetu. Było już kilkanaście przerw w jego dostawie. Naprawdę można się zdenerwować.
Serdecznie witam nowych obserwatorów i żegnam, tych co odeszli Wszystkim dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze..
Rose te dłuższe włosy to też wynik mojego zabiegania i braku czasuPełnoletnia ze Skarpy będzie mi miło jeżeli zamówisz u mnie coś z bizuterii
1blusia1 bardzo odpowiada mi panujący w blogowym światku zwyczaj zwracania się do siebie po imieniu. Bardzo to lubię może także dlatego, że zatraca się różnica wieku i ułatwia porozumienie.
Tesa57 koniecznie spróbuj frywolitek, szczególnie jeżeli masz kogoś kto wprowadzi Cię w tajniki tej techniki
kreciarobota jeżeli zaplanujesz wypad na Kaszuby to daj znać koniecznie
ania.n nie wiem czy też tak masz ale gdy podczas robótki obawiam się, że nitki zabraknie, to zabraknie na pewno, a gdy chcę ją wykończyć to ciągle jest i jest. Zawsze jest na odwrót
Anna Jaskulska czarna kolia frywolitkowa ozdobiona jest różyczkami z korala i tylko takie staram się kupować
I to tyle na dzisiaj. Mam nadzieję, że za tydzień pojawię się punktualnie, że trwające ferie mnie nie rozleniwią całkowicie i będę miała więcej do pokazania. Wszystkiego dobrego Wam życzę w rozpoczynającym się tygodniu i buziaki przesyłam:)
Janeczko dobrze ,że się odezwałaś-:)
OdpowiedzUsuńBrakowało mi twojego poniedziałkowego wpisu.
Śliczny prezent dostałaś.Nic tylko patrzeć jak nowe śliczności powstaną!
U mnie też ferie się rozpoczęły,na razie niestety czarne.Pozdrawiam
No proszę to wychodzi na to, że czasami dobrze się tak zaniedbać!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że pozostaniesz przy tej długości....;)
Widziałam stare kołowrotki na chodzie ale też były drogie. Fajnie, że Twoje marzenie się spełniło!
Ściskam mocno, nawet bardzo mocno1
Janeczko, czasem trzeba odpocząć, więc dobrze, że ferie się zaczęły ;) kołowrotek przecudowny!! Dobrze jest mieć marzenia- bo są po to by się spełniały :) Pamiętaj by mieć następne ;) Pozdrawiam ciepło!!
OdpowiedzUsuńDobrze Janeczko że jesteś zdrowa i masz humor co o sobie powiedzieć nie mogę - ale co ja tu gadam prezenty śliczne i od serca , bardzo mnie te karteczki u ciebie zaintrygowały a aniołek jest uroczy - frywolitkowy dzwonek cudowny wszystko śliczne a ten kołowrotek ech - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Męża i Teściowej!!! A Ty masz ferie czy nie masz?! Trochę odpoczynku od robótek się przyda. potem ruszysz z podwojoną siłą! Buziaki i dziękuję za odwiedziny u mnie.
OdpowiedzUsuńmiło Cie znów widzieć między nami Janeczko ;)
OdpowiedzUsuńjak zwykle wszystko śliczne tu u Ciebie ;)
a gości ja też bardzo lubię przyjmować i pichcić coś w kuchni :)
pozdrwiam ciepło:)
Ja już miałam dzwonić do Ciebie wieczorem, bo już się martwiłam, że coś się stało. Widzę, że dziewczyny też czekają na poniedziałkowe wpisy jak ja. Matuchno, ten kołowrotek to cudeńko!!!! już nie mogę się doczekać co nowego wyczarujesz!!!! Buziaczki Janeczko dla Ciebie, Teściowej i Mężusia
OdpowiedzUsuńNo czasem tak jest, że większość czasu zabiera codzienność ;) Dobrze, że jesteś zdrowa i pogodna, to najważniejsze. Teraz będę niecierpliwie czekać co tez fajnego wytworzysz przy pomocy kołowrotka ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie za odpowiedź - nie spodziewałam się! Co do różyczek - nie wiedziałam, że takie są, więc muszę za nimi poszperać, chyba, że zdradzisz mi gdzie swoje nabywasz oraz gdzie kupujesz swoje drobne koraliki na bransoletki - wężyki. Napatrzyłam się na takowe w necie i mam coraz większą ochotę wypleść takową, tylko, że moje koraliki są dość nierówne :(
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że jesteś, troszkę się martwiłam o Ciebie. Czasu niestety nie rozciągniemy ani nie wydłużymy, a nudzą się tylko te osoby co nic nie robią. Wspaniałe prezenty otrzymałaś. Piękne kartki zrobiłaś. Dzwonek i aniołek są śliczne. Wszystkiego co dobre Tobie i Twoim bliskim życzę.
OdpowiedzUsuńNo to masz naprawdę świetny prezent Podobają mi się twoje prace / lubię niebieski kolor/ Zyczę zdrowia i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJaneczko piękne prezenty dostałaś :)... zazdraszczam odrobinę ale tylko jednego - tomiku Basi.
OdpowiedzUsuńWiesz taka przerwa zawsze się przydaje. Ciekawe co wyczarujesz na kołowrotku :)
Witaj przyszła Prząśniczko:) Taki kołowrotek tylko zabytkowy będę mieć po wakacjach:) Zjawiskowy dzwonek:) moim marzeniem jest zrobić go własnoręcznie!
OdpowiedzUsuńŚliczne karki a anioł jak zawsze zachwyca:) Pozdrawiam cieplutko:)
Well even if we have to wait for your posts, they are always filled with great inspirations and a gift to see! Thank you, and looks like the spinning wheel was a fun gift to receive! will be fun to see what you make of this! :)
OdpowiedzUsuńhugs from Carollyn!
Ale fajowy kołowrotek. Aniołek i frywolitkowy dzwoneczek w twoim wykonaniu jak zawsze są śliczne. Piękny prezent dostałaś taki od serca.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam Dorota
Dobrze, że jesteś Janeczko. Twoje poniedziałkowe posty to pewnik :)
OdpowiedzUsuńZachwycam się dzwonkiem i nie dziwi mnie, że dostałaś w zamian coś od serca.
Jestem ciekawa kiedy pokażesz nam wynik pracy z kołowrotkiem.
Pozdrawiam. Ola.
Kołowrotek cudny. Bardzo ładne kartki wykonałaś.
OdpowiedzUsuńMasz rację Janeczko - nic na siłę - koniecznie muszę to zapamiętać :)
OdpowiedzUsuńGdybym wiedziała, ze marzysz o kołowrotku, od lat leży taki u mnie na strychu, stary, ale jary, przywędrował do mnie z Pomorza :)
Pozdrawiam :)
Możesz być pewna, ze na pewno dam znać jak tylko pojawię się w tamtych stronach!
OdpowiedzUsuńSuperowa jest kartka na święcenia kapłańskie, zapewne kiedyś skorzystam z pomysłu; oczywiście wykonanie haftem :)
W lepsze ręce taki prezent nie mógł trafić. Już sobie wyobrażam jaki wspaniały użytej go czeka:) Twoje prace jak zwykle urocze. Zwłaszcza Twoje anioły zniewalają urodą:)
OdpowiedzUsuńMoc serdeczności posyłam.
Będziesz przędła??? Jeśli tak, to jestem ciekawa Twoich doświadczeń z tak archaicznym urządzeniem :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
Bardzo się cieszę Janeczko z tego " Twojego na wierzchu":-)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka dla Męża i buziaki dla Ciebie!
Oj długo Cię nie było. Już się martwiłam, najważniejsze że już jesteś i znowu cuda pokazujesz :) Ale prezent!!!! Najprawdziwszy kołowrotek
OdpowiedzUsuńCiesze sie ze wrocilas, intensywnie spedzilas ostatnie dni - duzo pieknych prac - karteczki sa coraz cudniejsze! Czasem przerwa w blogowaniu sie przydaje - wiesz juz ze na pewno ja na Ciebie czekam:-) pozdrawiam serdecznie i zycze udanych ferii i z tej okazji wyspania sie:-)
OdpowiedzUsuńA tak mi jakoś dziwnie dziś rano było bez Twojego posta przy porannej kawie. Poniedziałki zawsze zaczynam od kawy i Twojego wpisu, aż się zmartwiłam. Dobrze, że wszystko ok. Gratuluję prezentów - kołowrotek pewnie niedługo będzie radośnie furkotał. Super kolczyki - mają niesamowicie energetyczny kolorek, takie małe jarzębinki:) Miłego przędzenia!
OdpowiedzUsuńTez to sobie powtarzam : nic na sile. W koncu blogowanie ma byc przyjemnoscia a nie jakils jarzmem.
OdpowiedzUsuńCzekam na efekty twego "kolowrotkowania" :) Od razu mi sie przypomniala meloda "Przadki" … jak to bylo ? Krec sie krec wrzeciono, wij sie nitko wij ….
Takie piekne rzeczy robisz tu Janeczko...
OdpowiedzUsuńAż milej jak jesteś i dajesz znak, że w zdrowiu i z humorem płyną Ci dni Janeczko. Ja uspokoiłam się kiedy odwiedziłaś mnie na blogu. Dziękuję za miłe słowa, ale Twoje prace warte są najwyższego uznania. Samych radosnych chwil w życiu dla Ciebie, Męża i Teściowej. Oby kołowrotek służył Ci wyśmienicie, choć teraz relaksu z książką Ci życzę. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńU nas też ferie i mimo, że obowiązków mniej, jakoś trudniej zabrać się do pracy... chyba, przez te dzieciaki marudzące, którym trzeba co rusz znajdywać jakieś zajęcia.
OdpowiedzUsuńZa to u Ciebie pewnie już słychać turkot kołowrotka. Ciekawa jestem, czym nas jeszcze zaskoczysz :) Twoje prace jak zawsze super! Szczególnie anioł.
Pozdrawiam :)
Janeczko, a ja myślałam, że Ty na wczasy wyjechałaś. No ale fajnie, że jesteś. Anioł jak zwykle anielski, karteczki - wow! piękne. Z tego co wiem, to internet radiowy nie sprawdza się. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńO jej!!!
OdpowiedzUsuńByłam w szoku jak wspomniałaś o mnie w swoim poście. Bardzo się ucieszyłam, że tak brzydko powiem: gęba roześmiała mi się od ucha do ucha. Cieszę się również, że nie masz nic przeciwko zwracaniu się do Ciebie po umieniu.
Raduje się moje serce, bo znowu jest co oglądać u Ciebie. Zawsze z wielką ciekawością tu zaglądam.
Gratuluję udanego prezentu. Karteczki są prześliczne, kolczyki urocze, dzwoneczek - jak wszystkie Twoje prace - również, aniołek także.
Życzę powodzenia i zdrówka. :)
Odpoczynek także od netu jest czasem wręcz wskazany. :) Łap chwile lenistwa, bo to też się przydaje. A jak już to zrobisz, to uruchom kołowrotek, bo ciekawa jestem ogromnie, jakie piękne nitki na nim wyczarujesz. :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńHej, najważniejsze, ze jesteś zdrowa ! śpij, odpoczywaj, pomyśl co się będzie działo jak zaczną się komunie...
OdpowiedzUsuńJaneczko, cudnie, że sie pokazałaś. Cieszę sie, że kołowrotkiem obdarowana zostałaś.Ja na razie jestem w szoku - wiesz dlaczego. Dziekuję:)
OdpowiedzUsuńfajnie... że jesteś...
OdpowiedzUsuńśliczne robótki... a kołowrotek mam... o... i chyba nawet dwie sztuki z tym, że nie w komplecie...
pozdrawiam cieplutko Janeczko bo u mnie zima na całego... teraz na minusie 12 stopni
Świetny kołowrotek, cudowne prace jak zwykle. Raz jeszcze dziękuję za miłą niespodziankę. Wszystkiego dobrego Janeczko :)
OdpowiedzUsuńŻyczę wypoczynku w te ferie. Kołowrotek i Ty oj będzie się działo, czekam na efekty tej współpracy. :)
OdpowiedzUsuńAleż świetny kołowrotek, warto marzyć. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńAle wszystkich przyzwyczaiłaś do poniedziałkowych wpisów:) Nawet jak go nie ma, to gdy napiszesz posta, to mam wrażenie jakby ten ostatni był zaledwie wczoraj:) Bo tyle prac przedstawiasz, że głowa mała. Ciągle sobie myślę kiedy to robisz? Powiedziałby, że to tak, jakby redbull dawał Ci skrzydeł;)Pozdrawiam i trzymaj się zdrowo:)
OdpowiedzUsuńTwój post przypomniał mi dzieciństwo, jak byłam mała razem z Babcią robiłam włóczkę z owczej wełny, całkiem dobrze mi szło. potem Babcia farbowała włóczkę i robiłyśmy na krosnach kilimy. muszę odszukać kołowrotek, może się przyda. oj, zatęskniłam do tych czasów, aż zadzwoniłam do Babci czy przypomni mi jak się to robi.
OdpowiedzUsuńprzepiękny dzwoneczek :-)
Myślę, że nasze robótkowanie i Twoja tęsknota za kołowrotkiem wynika z buntu przeciwko życiu w pośpiechu i dehumanizacji naszego otoczenia. Kręć się kręć wrzeciono i dawaj ukojenie Janeczce!
OdpowiedzUsuńA jeszcze wracając do lat, to myślę, że nie ma między nami aż takiej różnicy wieku. Moje zdjęcie jest sprzed kilku lat - teraz gorzej wyglądam. Kiedyś byłam młoda i piękna - teraz tylko i zostało.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię do Ciebie zaglądać. Mam wrażenie, że u Ciebie jakiś taki spokój panuje.
Już sobie wyobrażam tych ugoszczonych gości Twoimi smakołykami:))))...i Ciebie jako prządkę:)))))buziaczki
OdpowiedzUsuńa jeszcze tak mi się skojarzyło:)
OdpowiedzUsuń"u prząśniczki siedzą jak anioł dzieweczki,przędą sobie przędą jedwabne niteczki:))))"
No prosze najpierw Cyber Julka a teraz Ty Janeczko sie za przedzenie bierzesz.Popieram z calego serduszka.Mam nadzieje ze bedzie Ci kolowrotek sprawial taka sama przyjemnosc jak szydelko w dloni:)Juz nie moge sie doczekac aby zobaczyc efekty.Tak ,tez tak mam ze jak pomysle ze nitki malo to faktycznie zawsze jest malo zawsze braknie i to w zasadzie ociupinke jakies pol metra albo cos kolo tego .Masz babo placek mysle sobie- przyciagnelas , bo to podobno mysli staja sie rzeczami a skoro mysle o braku to ten brak na mnie spada.Dodam ze zawsze w nieodpowiednim momencie i zawsze na przekor.Zeby sie dobre spelnialo tak jak zle....ech.....Janeczko oczywiscie sliczny wytworek twoich rak a specjaly ktore wyczarowalas w swojej kuchni z pewnoscia gosciom smakowaly.Nie raz i nie dwa przeciez wszystkie sie oblizujemy gdy postanawiasz nas uraczyc i poczestowac specjalami kuchennymi:0)Nie wiem czy mnie tylko sie tak nic nie chce czy Wam tez?Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZachwycam się wszystkim po kolei. Kartki takie piękne! O frywolitkach to juzpisałam ,ze podziwiam.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
piękne prace! kołowrotek fajna sprawa..ciekawa jestem pierwszej przędzionej wełenki...
OdpowiedzUsuńgratuluję prezentu,a prace sliczne
OdpowiedzUsuńAch ten czas ! Żeby można go było gdzieś dokupić :) Ważne, że zdrówko jest i można tworzyć prace tak piękne jak Twoje. I gratuluję kołowrotka !
OdpowiedzUsuńPiękny ten dzwonek i aniołek :-))) Podziwiam Twoje wielorakie umiejętności i chyba sobie coś zamówię :-)))
OdpowiedzUsuńJaneczko, niedługo moje urodziny :))) Na prezent od męża zamawiam sobie coś ręcznie robionego przez Ciebie :))) Napiszę maila ze szczegółami :)
OdpowiedzUsuńpozdrowionka od Joasi.cieszę się że nadal piszesz,lubię tu zaglądać,śliczne te Twoje frywolitki,życzę pogody ducha,czekam na to co zrobisz z kołowrotkiem...
OdpowiedzUsuńWidać czas taki, że życie realne ważniejsze od blogowego, nie tylko u Ciebie:).
OdpowiedzUsuńKołowrotek świetny, prace również. A czerwone kolczyki też bym chętnie zamówiła - są śliczne! Pozdrawiam!
Bo Basia po prostu Wielkie Serce Ma... Basia i mnie obdarowała "Pięknem odnalezionym" i Matką Pięknej Miłości swojego autorstwa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ps. kołowrotka zazdroszczę (oczywiście pozytywnie:) )
Witaj Janeczko :)
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba się oderwać od robótek i od świata blogowego...
Mnie też często to ostatnio się zdarza.
Rodzina bardziej nas potrzebuje i to jest jak najbardziej zrozumiałe ;)
Prezenty otrzymałaś cudne!!!
A Twoje prace jak zwykle mnie oczarowały :)
Pozdrawiam Cię ciepło z całego mego serducha !!! <3 <3 <3
Podziwiam wszystko jak zwykle.Już wyobrażam sobie jakie pyszności przygotowałaś dla gości.Pozdrawiam serdecznie i ciepełka życzę.
OdpowiedzUsuńKołowrotka to Ci zazdroszczę, szkoda, że nikt nie pomyśli, aby mnie obdarować takim prezentem, bo przynajmniej zawitałby do domu bez zbędnych komentarzy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Gratuluję kołowrotka! Piękny prezent! Chociaż sama teraz nic na nim nie robię, ale uwielbiam na niego spoglądać. Tym bardziej, że mam stary, sprzed wojny jeszcze.
OdpowiedzUsuńCo do aniołków... doszłaś już do pełnej perfekcji :)