Wciąż jeszcze jestem pod wrażeniem spotkania robótkowego w Gdańsku. Dużo nas było tym razem. Najważniejsze że znowu fajnie wspólnie spędziłyśmy czas. Najbardziej dziękuję moim kochanym Lucynie, Ludwice i Alutce. Zawsze cieszę się gdy mogę się z Wami zobaczyć i pogadać. Zdjęcia robiła Brysia. Wybrałam te najwyraźniejsze.
A teraz moja tygodniowa produkcja masowa. Ostatnio mam sporo zamówień, ale ja to kocham, bo im więcej pracy tym lepiej umiem się zorganizować. Najwięcej zrobiłam bombek szydełkowych. Zdjęcia pokazują kolejne zamówienia. To tak aby było zadość kronikarskiemu obowiązkowi.
Frywolitkowe spinki do włosów.
Kolczyki frywolitkowe ze srebrnej nitki jako gratis za pewne zamówienie.
Kolia koralikowa na urodzinowy prezent.
I torba filcowa na zamówienie i według wytycznych mojej siostry.
To tyle robótek. W poprzednim poście pisałam, że wybieram się na wycieczkę do Lichenia. Wycieczka była udana, ale jako przeżycie duchowe to nie dla mnie. Nie przepadam za takim przepychem. To mi wręcz przeszkadza.
Coś krótki post mi wyszedł jak na moje możliwości. Przyszła już jesień . Nie będzie więc już zdjęć kwiatów, których coraz mniej wokół domu. Serdecznie witam nowych obserwatorów i żegnam osobę, która zrezygnowała z obserwowania mojego bloga. Z całego serca dziękuję za odwiedziny i komentarze. Dziękuję także w imieniu Brysi za życzenia urodzinowe.
Gałązka bardzo dziękuję za wyróżnienie
Urszula97 już poprawiłam. Mam nadzieję, że znajdziesz teraz przepis na amerykany
kasia123 jeszcze raz baaaardzo dziękuję
ania.n druty to była moja pierwsza technika jakiej się nauczyłam, tylko mam opory aby zacząć robić serwetki. Dotychczas na okrągło to robiłam tylko skarpetki.
I to tyle na dzisiaj. Czeka mnie kolejny bardzo pracowity tydzień. Życzę Wam i sobie aby był udany i pozdrawiam:)
Janeczko podziwiam Twoje cudne dzieła (nie ma niebieskiej torby pokazanej -a cudna jest). O przepieknych kolczykach nic nie powiem, bo każde słowo to za mało. Ślicznie Brydzia poradziła sobie ze zdjęciami. Cudnie, że jesteś. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzień dobry Janeczko. Od razu lepiej gdy w poniedziałkowy ranek widzę wpis u Ciebie. Te spotkania robótkowe są wspaniałe jak widzę, bo masz samą radość w oczach. Takie wyjazdy w miejsca kultowe są bardzo uduchowione, ale masz rację....ta ilość ludzi przekreśla wszelkie możliwości skupienia. Ja dziś jestem pod ogromnym wrażeniem torby. Gdy ją widziałam w stanie "surowym" już była cudna ale teraz to normalnie wymiękam. Te kwiaty na niej są fantastyczne, zaś całość olśniewająca. Miłego i spokojnego tygodnia Janeczko. Pozdrowienia dla Rodzinki
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem bombek, chociaż i frywolitkowe dzieła podziwiam. Torebka też bardzo mi się podoba. Właściwie to nie umiem się zdecydować. Śliczności jak zawsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola.
Twoja produkcja masowa wspaniała. Ale mnie szczególnie zachwyciły pojedyncze prace - torba i kolia. Piękne. Brawo.
OdpowiedzUsuńTorba jest zachwycająca:))))Pozdrawiam Cie serdecznie!
OdpowiedzUsuńSpotkani jak zawsze zazdroszczę, i Ciebie i Lucynkę chciałabym choć raz zobaczyć:)Bombeczki Twoje są naprawdę piękne, a koralikowa kolia taka elegancka. Jednak dziś to ta torebka wzbudziła mój największy zachwyt. Jest niesamowita! Taka od początku do końca filcowana torba to moje robótkowe marzenie. Może kiedyś odważę się i ufilcuję coś większego. Tylko zastanawia mnie, ile potrzeba wełny kupić na taką jedną torbę - czy po jednym motku każdego koloru, czy więcej. Miłego tygodnia!
OdpowiedzUsuńjak zwykle same śliczności u Ciebie
OdpowiedzUsuńfajne są takie spotkania robótkowe
piękne prace...
OdpowiedzUsuńale torba najbardziej mi się podoba
Janeczko ale Ty się laska robisz! i fajnie wyglądasz w tych włosach :) dobrze ze masz zamówienia - plus nie tylko dla Ciebie ale i dla mnie, bo poogladac moge :) i ... pluć sobie w brode ze ja w polu z ozdobami... Fajne kolia - jeszcze takiej nie widziałam! I torebka... sliczna! Co do Lichenia to rozumiem, ja tam jeździłam jeszcze kiedy trwała budowa, a już wtedy przepych bił po oczach. Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńTakie spotkania twórcze dają na pewno sporo energii, chociaż u Ciebie, Janeczko, zawsze jest co obejrzeć i wybrać to co najlepsze. Przeczytałam wszystkie komentarze i kazdy decyduje się na coś innego. Bo tez wszystko piekne. Mnie zawsze urzekają ozdoby choinkowe. Czas juz zacząć myśleć o nich. Bardzo cieplutko pozdrawiam. A amerykany zrobiłam i wyszły cudnie, nie zdążyłam zrobić zdjęć.
OdpowiedzUsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńZachwyciły mnie spineczki no i bombki. Muszę kiedyś spróbować.
OdpowiedzUsuńSpotkania robótkowe to coś co daje wiele radości i dalszego zapału do życia i tworzenia. Nie mam możliwości uczestniczenia w takich spotkaniach więc tym bardziej podziwiam. Cudności u Ciebie. Torba jest wyjątkowa, takiej jeszcze nie widziałam. Frywolitkowe dzieła to prawdziwe arcydzieła. Choinkowe ozdoby są piękne.
OdpowiedzUsuńW Licheniu byłam kilkakrotnie jeszcze w czasie budowy Bazyliki, mam podobne odczucia jak Twoje, jest pięknie ale modlitwy nie potrzeba złota i przepychu.Serdecznie pozdrawiam.
Twoje prace cudne jak zawsze!!!!A spotkanie :)tylko pozazdrościć!Pozdrawiam Anka
OdpowiedzUsuńJaneczko! poraz zmienić zdjęcie profilowe!!! Wyglądasz super!!!
OdpowiedzUsuńNazwą "produkcja masowa" określa się zwykle coś, co jest wytwarzane przemysłowo i bez specjalnej dbałości o jakość. Twoje prace w żadnym wypadku nie są "produkcją masową", mimo że jest ich dużo:)))))))))))))
OdpowiedzUsuńSpineczki rewelacyjne! A czy nie myślałaś o użyciu innych spinek? Np. tych odginanych i potem zamykanych, takich "sprężynujących", nie wiem, jak one się dokładnie nazywają. Piszę o tym, bo w moich włosach zwykłe wsuwki, na dodatek malowane, nie chcą się trzymać. Chociaż muszę przyznać, że inne spinki mogą się okazać zbyt ciężkie, jeśli chodzi o wygląd.
Janeczko Twoje biżutki są cudowne, bombeczki urocze [ na czym usztywniasz?] ale torba wymiata pozdrawiam Dusia [ przepych w kościołach to moim zdaniem farsa]
OdpowiedzUsuńSpotkania, to taka możliwość konfrontacji wyobraźni z rzeczywistością i z tego co zauważyłam, w temacie robótkowym nie da się być niezadowolonym :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zwykle dużo i pięknie, życzę Ci, aby było jak najwięcej tych zamówień. Zdjęcie takie dokładne, że widzę, te bombeczki są puste, a ja zawsze myślałam, że na plastikowych naciągane :)
Pozdrawiam :)
Wszystko, co pokazujesz jest przepiękne i wcale nie jest tego mało. Najbardziej podobają mi się spinki i Twoja granatowa bluzeczka, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne praca - jak zawsze. Szczególnie szydełkowe bombki mnie urzekły, a frywolitkowe wykonania podziwiam od dawna :-) Baaaardzo chciałabym umieć robić takie cudeńka - są na mojej liście "do nauczenia się".
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i również życzę udanego tygodnia.
Piękne te bombki są :) Chciałam złożyć też spóźnione życzenia Twojej Brygidce, ona obchodziła kolejne urodziny 12 września, a ja 12 września urodziłam swoją Zuzankę, dziś kończy 11 dni, a ja wciąż nie mogę uwierzyć, że ją mam :))
OdpowiedzUsuńTakie spotkania zawsze są bardzo miłe i cieszą,śliczne bombki,spinki,kolczyki i wisiorek.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńGratuluję udanego spotkania. Prace przepiękne i tak misternie wykonane.
OdpowiedzUsuńTeż byłam w Licheniu i odniosłam podobne wrażenie, najbardziej urzekła mnie wielkość bazyliki i jej wyniosłość ale wystrój i otoczenie to przepych niepotrzebny.Pozdrawiam cieplutko.
Ło matulu!!! Jak zobaczyłam torbę filcową (zakochałam się w niej) to pomyślałam że czego się nie tkniesz to wychodzi dzieło. Zachwycam się :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak zwykle wszystko piękne i dopracowane :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w torbie wyszła pięknie ! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńW bombkach zakochana jestem od dawna ale ta torebka rzucila mnie na kolana!
OdpowiedzUsuńpieknie:) torebka powala! a do Lichenia mam takie same odczucia...
OdpowiedzUsuńNo kochana filcujesz coraz ciekawiej i widzę, że to konkretnie Ciebie wciągnęło... a jakiej czesanki używasz?
OdpowiedzUsuńTorba piękna nie mówiąc już o innych pracach pozdrowienia Ziuta.
OdpowiedzUsuńSpinki frywolitkowe są fantastyczne. Torba wyszła ślicznie, jest bogato zdobiona i wszystko w niej pasuje. Po prostu świetna:)
OdpowiedzUsuńJak zawsze zachwycasz! Ale tym razem wzniosę swoje ochy i achy nad torbą - przecież to mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia ;)
Tyle talentów kryje się w jednej osobie :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że przyszedł już czas na ozdoby świąteczne :) Bombeczki bombowe!
Pozdrawiam
Uwielbiam Twoje bombki :-)
OdpowiedzUsuńDobrego tygodnia Ci życzę.
Pozdrawiam serdecznie.
Jaka torba!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pięknie u Ciebie jak zwykle! Z tym Licheniem to masz rację!Byłam w Watykanie i Bazylika św. Piotra wydaje się "biedniejsza", ale za to ma swój właściwy dla tego miejsca klimat! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńfajnie być na takim spotkaniu , dziś spodobały mi się spinusie , cudowne
OdpowiedzUsuńsuper prace,pozdrawiam serdecznie wszystkich,szkoda że tak daleko mieszkacie
OdpowiedzUsuńbombki są extra ! Podziwiam
OdpowiedzUsuńI enjoyed watching all of your gatherings and vacation and family pictures. love your handy work Thank you for posting!
OdpowiedzUsuńteż jestem po takim spotkaniu, więc rozumiem jakie to wspaniałe...
OdpowiedzUsuńTwoje prace jak zwykle boskie !!!!!
bombeczki robisz przecudne i wcale się nie dziwię, że masz tyle zamówień :) no i super, że bardzo to lubisz :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
O tak, takie spotkania są niezwykle inspirujące i do tego niesamowicie ładują nasze wewnętrzne bateryjki :) a poznanie znajomych z bloga, poznanie takie w realu ... bezcenne ! Wiem coś o tym, bo osobiście miałam okazję uczestniczyć w takim spotkaniu ... raz odbyło się u mnie, a ostatnio byłam u naszej wspólnej znajomej ... u Elis z bloga,, Zamiast,, ! Ach ... uwielbiam te twórcze weekendy :)
OdpowiedzUsuńJaneczko kochana ... jakie Ty cudeńka dziergasz ... bombeczki zachwycające !!!
Powtarzam się, wiem, ale po raz kolejny powiadam MASZ KOCHANA ZŁOTE RĄCZKI ! Spineczki do włosów ... ach, sama bym sobie je wpięła w te moje czarne kudły :)
Torebusia ... matuchno, co w rączki złapiesz w cudeńka zmieniasz !
Patrzę i podziwiam !!!
Uściski kochana serdeczne ślę :))))
piękne prace:) Torebka jest zachwycająca:)
OdpowiedzUsuńJak zwykle jestem pełna podziwu ; piękne prace i ta różnorodność, szydełko, frywolitka, filc...... wymieniać można bez końca .Podziwiam że umiesz wszystko zorganizować i jeszcze znajdziesz czas na spotkanie. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńKurcze, byłaś tak blisko!!! Też razi mnie przepych Lichenia, ale uwielbiam spacerować po ogrodach, zakątkach, trzeba przyznać - mają dobrych architektów krajobrazu.
OdpowiedzUsuńTwoje prace cudowne, zresztą jak zwykle:)
Torba mnie powaliła, przecież Ty dopiero co zaczęłaś przygodę z filcowaniem. Mistrzostwo :)
OdpowiedzUsuńŚliczne bombki i biżuteria, a torba zachwycająca, jesteś już mistrzynią w tej technice! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna biżuteria i bombki :) a jeśli chodzi o Licheń to jest całkiem podobnie w Częstochowie ....mój mąż był z córką zaraz po komunii i był zniesmaczony tym co tam zobaczył... nastawieni są tylko na zyski :( pozdrawiam Cię cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńJaneczko, jak zwykle podziwiam Twoje cuda, cudeńka;-)
OdpowiedzUsuńPięknego tygodnia życzę.
Janeczko kochana po pierwsze malusio się Ciebie zrobiło, oj malusio. Możesz być z siebie dumna kochana, bo ja jestem z Ciebie, za Ciebie :D.
OdpowiedzUsuńW Licheniu byłam zimą, gdy były okrutne mrozy. Wszystko ogromne i puste, pozamykane, bo ziąb straszliwy.
Mimo to miejsce niezwykłe, jako wotum narodu polskiego okazałe. Natomiast sam Święty obraz Malusi.
Serdeczności posyłam :*
śliczne prace ,będzie ktoś miał piękną choineczkę z takimi bombeczkami
OdpowiedzUsuńw Licheniu też byłam i również uważam że straszny przepych i bogactwo .
wręcz kuje po oczach
nie mam pojęcia co to ma z wiarą wspólnego
ja byłam zawiedziona ,i jak się słyszy to wiele osób tak myśli
jedno trzeba przyznać że ogród jest wypielęgnowany i cudnie się spaceruje
myślę ze nikogo nie uraziłam
Zrobiło się niemal świątecznie za sprawą Twoich bombeczek ,urocze spineczki dla małej księżniczki i kolczyki jakże wysmakowane ale moje serce skradła torebka jest śliczna w przepięknych tonacjach , wydaje się pasować zarówno do małej czarnej , do czegoś w pastelach i do jeansów , podziwiam jak wyrabiasz się z taką masą roboty...Pozdrawiam najmilej..
OdpowiedzUsuńTa filcowa torebka to prawdziwe cudo!!! Oczywiście bombki zachwycają mnie niezmiennie, a frywolitkowe spinki i kolczyki są równie piękne. Ach, czego Ty nie potrafisz??? W Licheniu byłam dawno temu, jeszcze w liceum. Wtedy dopiero rozpoczęła się budowa nowej bazyliki. Wówczas stary kościółek był pełen spokoju, tajemnicy, a wejście na golgotę, to było misterium. Teraz z ciekawości chętnie odwiedziłabym to miejsce jeszcze raz, tak dla porównania. Choć nie przepadam za miejscami tak przepełnionymi pielgrzymami. Wolę nasze bliskie, małe sanktuaria
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Produkcja oszałamiająca, ale torba to po prostu mistrzostwo świata!!!! Ja w Licheniu byłam jeszcze za dawnych lat, nowej Bazyliki nie widziałam i jakoś mnie do niej nie ciągnie, choć może jeśli czas i okoliczności pozwolą, wybiorę się kiedyś żeby zobaczyć jak to teraz wygląda.
OdpowiedzUsuńTwoje bombki są piekne. Za każdym razem gdy je oglądam na Twoim blogu, to się zachwycam. Czy trudny jest wzór do zrobienia? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTakie spotkania dlugo sie pamięta ,ja w tym roku też miałam okazje poznać jedną wspaniałą osobę. Podziwiam Twój talent i wszechstronność,tyle wspaniałych prac i technik,podziwiam szczególnie frywolitki ,pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń... i znowu nie wiem na czym mam oko zawiesić... wszystko takie dopracowane i śliczne...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie Janeczko
Janeczko, same piękności.Szczególnie podziwiam frywolitkę,a to dlatego,że ostatnio do ręki wzięłam czółenko..Urzekła też mnie torebka w swej stonowanej kolorystyce.Zdolna kobitka.Serdecznie pozdrawiam i zapraszam,I :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wam dziewczyny takich spotkań w moim rejonie ich nie ma.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Janeczko, a z jakiej nitki te srebrne frywolitki? Bo ja chciałam takie gwiazdeczki zrobić na choinkę ale nie umiem dobrać odpowiedniej nitki.
OdpowiedzUsuńDziękuję
Monia
Podziwiam Twoje zdolności, jesteś wszechstronna. Szydełko, frywolitki i jeszcze filc. Torebka urzekająca.
OdpowiedzUsuńTyle pięknych rzeczy u Ciebie jak zawsze. Muszę w końcu chwycić za szydełko i trochę się poduczyć, bo zazdrośnie patrzę już na te wszystkie dzieła! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się z naszego spotkania, a dzięki Brysi przez chwile poczułam się jak aktorka pierwszego planu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Super muszą być takie spotkania aż zazdroszczę troszeczkę - torebka super ja stara babcia ale jakbym taką posiadała tobym z nią paradowała po mieście - a produkcja bombowa masz już zapasów zimowych nie lada a i uzdolniona jesteś wszechstronnie lubię takie osóbki ciepło pozdrawiam buziaki ślę Maria
OdpowiedzUsuńA widzisz Janeczko ja za to nie umiem skarpetek robic a serwetki wychodza mi jak szalone:)Jak to mowia kazdy cos innego potrafi lepiej i tak jest ok bo co by bylo gdyby wszyscy jedno i to samo umieli?Zycze przelamania lodow i tworzenia:)Janeczko alez masz fajnie z takimi spotkaniami ,musze powiedziec ze mnie bardzo brakuje tych spotkan przy robotkach ale coz robic nie zawsze sie ma to co sie chce.Tak jesien puka do drzwi i kwiatow jak na lekarstwo,u mnie cos tam jeszcze kwitnie .To cos to Astry i Chryzantemy,Miechunka tez pysznie sie czerwieni a i jeszcze przebarwiaja sie kwiaty Hortensji iWinobluszcza:)Pieknie jest w moim ogrodzie szkoda tylko ze juz zimno i ech......wlasnie brzoskwinie i sliwki poobrywalam ,i jakos tak pusto na drzewach sie zrobilo.Oczywiscie bombczasy slicznie Ci powychodzily i za glowe sie lapie KIEDY Ty to wszystko zdazylas zrobic.?Moje obliczenia wychodza tak ze Twoja doba musi miec ze 500 godzin:)Nijak inaczej sie nie da .Moje marne 24 to starczaja tylko aby sciagacz zrobic:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zycze owocnego tygodnia coby bylo co pokazac i oko nacieszyc cobysmy mogli:)
Ale żałuję, że nie wiedziałam, że wybierasz się do Lichenia. Mieszkam rzut beretem od tej miejscowości. Może miałabym zaszczyt choć na chwilke Cie spotkać. BUUUUU.....
OdpowiedzUsuńOch jak ja lubię takie spotkania, szkoda że mam tak daleko. Piękny wysyp bombek, jak wysyp tegoroczny grzybów, oby tak dalej. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO, kurczę. Znowu takie cudowności...
OdpowiedzUsuńCo do spotkania, to strasznie Wam zazdroszczę kobitki. Musiało być wspaniale :)
Twoje robótki jak zawsze fascynujące, bardzo podoba mi się torebka. Co do Lichenia to miałam takie same odczucia jak Ty. Byłam, zobaczyłam , już tam nie pojadę. Pozdrawiam cię cieplutko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zazdroszczę tego spotkania, dawno nie uczestniczyłam w czymś takim.Prace zachwycające, szczególnie te gwiazdeczki na patyku i filcowanie, ale taką biżuteria. I tak wymieniłam wszystko, bo inaczej sie nie da!
OdpowiedzUsuńTorba i kolia to balsam dla oczu..bombki sliczne .zazdroszcze Wam tych spotkan..Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńLubię ogląda Twoje prace. Torebki filcowe coraz piękniejsze! Widzą. że zaczęłaś już BN- muszę maile napisać, bo morzę o takim na swojej choince..
OdpowiedzUsuńPiękne prace! Bombki mi uświadomiły jak te letnie miesiące szybko minęły! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci,że ja też byłam zaskoczona tym przepychem w Licheniu, złoto i marmury są wszędzie ale miło tam spedziłam czas bo jest tam po prostu bardzo ładnie:) Jestem zachwycona tymi szydełkowymi bombkami, jeszcze takich nie robiłam ale chyba spróbuję:))
OdpowiedzUsuńJaneczko, zrobiłaś dokładnie taką torebkę, o jakiej marzę :)))
OdpowiedzUsuńSpinki do włosów z frywolitką - tego pomysłu jeszcze nie widziałam! Jesteś bardzo kreatywna :)
OdpowiedzUsuń