Tak, mam wielką nadzieję, że osoby obdarowane moimi pracami uśmiechną się. Zdjęcia, które dzisiaj pokażę prawie w całości zaprezentują prezenty dla Was. Najpierw jednak o dalszym ciągu zamówienia. W poprzednim poście pokazywałam obrusik szydełkowy z elementów, a dzisiaj pokażę biżuterię, którą zamówiła ta sama klientka. Elu jeszcze raz dziękuję. Musicie wiedzieć, ze realizacja tego biżuteryjnego zamówienia nie była łatwa. Otóż Ela zamawiając u mnie zdaje się prawie całkowicie na mój gust. Tak było i tym razem. Miało być koralikowo w turkusach i brązach. Oto co powstało. Wiem, że klientka zadowolona a to najważniejsze.
A teraz będą moje wytworki przeznaczone na prezenty. Prezenty te będą z różnych okazji, bo za łapanie licznika, urodzinowe a także bez okazji.
Jeszcze mam tylko jeden prezent do wykończenia i wysłania. Reszta poleciała lub poleci dzisiaj, bo już wszystko zapakowane. Wybaczcie, ze nie będę wymieniać, co, dla kogo i z jakiej okazji jest przeznaczone. Tylko od osoby obdarowanej zależy, czy będzie chciała się pochwalić. Nie zależy mi na lansowaniu, więc to nie jest konieczne. Moim zamiarem było jedynie sprawienie radości obdarowanym osobom. Mam nadzieję, ze udało mi się trafić w Wasz gust.
A teraz trochę o diecie, bo o to prosicie. Przyzwyczaiłam się już do innego jedzenia, ale przedtem mój cały świat stanął do góry nogami. Musiałam zmienić wszystkie nawyki w żywieniu i zachowaniu. No taka już jestem, że nic nie robię na pół gwizdka. Nadal mam trudności z wypijaniem dużej ilości wody (ok 2l). Dietetyczka niestety nie pozwoliła mi jeść kolacji później niż o 17.15, bo tak ma być, że głodna mam iść spać. Myślę jednak, że i to wyjdzie mi na zdrowie, bo gdy przychodzi nocny kryzys, picie wody nie pomaga i myślę tylko o jedzeniu, to po prostu szybciej niż zamierzałam, kładę się do łóżka.. Nie jest to godz 1 w nocy tylko np 23. Najtrudniej jednak było zmienić własne nastawienie do ludzi. Dotychczas myślałam przede wszystkim o rodzinie, mniej o sobie i gdy zaczęłam kupować produkty potrzebne w diecie tylko dla mnie (często niestety droższe), to pojawiły się wyrzuty sumienia. Dałam sobie z nimi radę, bo mam wsparcie w rodzinie. Ta dieta to dla mnie też trochę wyzwanie. Zrobienie z produktów, które dotychczas nie były przeze mnie lubiane, smacznego i zdrowego posiłku nie jest łatwe. Coraz częściej mi się to udaje. Cieszą mnie też efekty diety. Ja czuję się bardzo dobrze a i ludzie zaczynają u mnie zauważać zmiany, co wcale nie jest oczywiste przy tak dużej nadwadze. Osoby z którymi widuję się często i systematycznie przeważnie mówią, że wyglądam inaczej ale nie potrafią określić co się zmieniło.
Kopie diety do osób , które o to prosiły wysłałam. Bardzo proszę o potwierdzenie, czy przesyłki dotarły, gdyż wysłałam je listami zwykłymi priorytetowymi. Nowy cennik poczty mnie dobija, a chętnych było sporo. Jeżeli prosiliście o moją dietę a w tym tygodniu nie otrzymacie przesyłki, to też proszę o wiadomość, wyślę ją jeszcze raz.
I na koniec jak zwykle bardzo dziękuję za wszystkie odwiedziny i witam serdecznie nowych obserwatorów. Niestety po raz pierwszy więcej osób zrezygnowało z obserwacji mojego bloga niż przybyło nowych. Czyżbym za bardzo przynudzała?? Najbardziej jednak dziękuję za komentarze. Same dobrze wiecie ile one znaczą i jak wiele dają sił do dalszej pracy. Jestem wdzięczna za każde zamieszczone słowo.
alex niestety to byłoby zbyt piękne aby dieta była napisana tylko dla mnie. Pani dietetyczka z której usług korzystam co prawda opracowała ją sama, ale karteluszki z wydrukowaną dietą po prostu wzięła ze stosiku " dieta odchudzająca". Były tam tez inne diety np uwzględniające różne choroby.Nigdy nie przekazałabym diety takiej tylko dla mnie innym osobom, bo to by było po prostu niebezpieczne. Niestety polska rzeczywistość jest jaka jest. Ciesze się że czekałam na wizytę u dietetyka "tylko" 2 miesiące, bo z rozmów na korytarzu wiem, że bywa dużo gorzej.
Agnieszka prośba spełniona. Przepisy będą
Anula3333 tak, serwetka z elementów wykonana jest na szydełku.
I to tyle na dzisiaj. Czas budzić dzieci do szkoły. Potem wspólne śniadanie. Moje śniadanie dzisiaj to żołądki z kurczaka w galarecie z warzywami i kromka razowego chleba. Życzę wszystkim udanego tygodnia i przesyłam buziaki. Do napisania, pewnie znowu za tydzień.
Oniemiałam z wrażenia, cudowne prezenty, najbardziej zachwyciłam się biżuterią sutaszową, ale wszystko, co pokazałaś jest piękne, a co do diety - tak trzymaj, ja 12 lat temu byłam na diecie, udało mi się zgubić 20 kg, obecnie tylko ograniczyłam porcje i trzymam wagę, powodzenia
OdpowiedzUsuńJak zwykle przedstawiasz piękne prace,życzę powodzenia i wytrwałości w stosowaniu diety.Pozdrawiam Gosia.
OdpowiedzUsuńśietne prace jak zwykle Janeczko! piękne...
OdpowiedzUsuńPrzyzwyczaiłam się, że każdy poniedziałek zaczynam od kawki z mlekiem i... Twojego posta, czytanego, gdy dzieci się szykują do szkoły. Absolutnie nudno u Ciebie nie jest, jak dla mnie posty mogłyby być co najmniej dwa razy dłuższe:) A takie fajowe rzeczy pokazujesz, że nie wiadomo, gdzie oczy podziać. Zamówiony komplet bardzo oryginalny, szczególnie naszyjnik nietypowy. Szkatułka z bratkami prześliczna i oczywiście zakładki frywolitkowe super. Miłego tygodnia!
OdpowiedzUsuńJaneczko dziękuję za odpowiedź! Prezenty jak zwykle rewelacyjne, no bo Ty nie robisz nic brzydkiego. A diety gratuluję - najtrudniej , tak jak pisałaś, przyzwyczaić się. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękne prace,gratuluję wytrwałości w diecie :)
OdpowiedzUsuńJa się uśmiecham, cudowne prezenty. Diety gratuluję, ja wciąż nie mogę się zmobilizować . Pozdrawiam Ina
OdpowiedzUsuńwyobraźnia... zdecydowanie tak...
OdpowiedzUsuńJaneczko, żeby zrobic takie śliczności trzeba mieć wyobraźnię i smak...
normalnie zaniemówiłam zwłaszcza nad niebieskościami !
buziaki
wow! tak podziwiam i podziwiam i nie wiem co mi się bardziej podoba! Wszystko sliczne! A te kwiatuszki na szkatułkach - śliczne! Szkoda że dietetycy tak podchodza do swojej pracy... Poczytaj o diecie wg grupy krwi - ja dopierow wtedy zrozumiałam dlaczego nie mam potrzeby jeść mięsa, czy czemu nie toleruję niektórych warzyw, czy produktów, a już mi wymyślali wrzody, alergie itp. A po eliminacji szkodliwych produktów - nic mi nie jest! Trzymam wagę taką jaką chcę i nie chudnę nagle 10 kg - bo mało jadłam, bo żołądek bolał, a potem się męcze żeby przytyc, bo niedowagę miałam.
OdpowiedzUsuńTo w takim razie to co zrobiłaś - wysyłanie innym diety - zaoszczędziło im kilku miesięcy w kolejkach :) Pozdrawiam i trzymam kciuki za Twoje zmagania :)
Dostać od Ciebie prezent to musi być wielkie szczęście bo same wspaniałości tworzysz!!!
OdpowiedzUsuńTwoje prace jak zawsze zachwycające.
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości przy stosowaniu diety, a szczególnie efektów z jej stosowania.
Pozdrawiam i trzymam kciuki, na pewno się uda bo jesteś konsekwentna.
Nagyon fantasztikusan szép munkák !!!!
OdpowiedzUsuńMind mind gyönyörű !!!!
Az angyal különösen tetszik , imádom a angyalokat !!!!!!!!!
Same cuda ,cudeńka u ciebie jak zawsze:)pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZ Ciebie to prawdziwa nie kobieta , ale cała Instytucja. Nie dosyć, że robisz cudne rzeczy w kilkunastu różnych technikach, to jeszcze dzielisz się dietą za, którą płacisz! Niech Ci , którzy ją otrzymają pamiętają o tym!!! Pozdrawiam Janeczko i powodzenia w odchudzaniu!
OdpowiedzUsuńAleż Ci kibicuję!!!i tak Cię ściskam Janeczko!i podziwiam.jesteś dzielna,silna i piękna!:)
OdpowiedzUsuńAle piękności...
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńlubię tu zaglądać. Twój zapał Kobieto mobilizuje mnie do pracy i poprawia humor. Życzę wytrwałości w stosowaniu diety i samych radosnych chwil.
Biżuteria fajna, cieplutka.Jestem "nieaniołowa" ale tym razem nie przejdę cicho bo on mi się najnormalniej podoba.
OdpowiedzUsuńJaneczko widzę, że efekty diety rozpierają i tak Twoją dużą energię, kochasz świat.Tak trzymaj.
Pozdrawiam cieplutko:)
Aniolek jest cuny.Zreszta wszystkie dziela ktore robisz to arcydziela .Janeczko zapraszam na rozdawajke u mnie,można sobie wybrac co by sie chcialo dostac.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSame cudności!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię w tej diecie i trzymam kciuki!!!
Ja nie mam tak silnej woli!
Same wspaniałości pokazujesz! Jak zawsze zresztą :-) Najbardziej podoba mi się szkatułka z kwiatem bzu. Jest prześliczna! Życzę wytrwałości w diecie i trzymam kciuki za powodzenie.
OdpowiedzUsuńPiękne prace, a najbardziej podobają mi się szydełkowe pudełeczka - nie umiałabym wybrać, które bardziej!
OdpowiedzUsuńDobrze, że dieta daje efekty - oby tak dalej!
Pozdrawiam
Ninka.
Prezenty śliczne i wcale Janeczko nie zanudzasz.jeżeli chodzi o dietę to też by mi sie przydała,ale ja jednak nie mam tyle silnej woli i chyba bym nie dała rady.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się naszyjnik sutaszowy, ale reszta jest cudna i niezwykle dopracowana. gratuluję utrzymania diety. Mi służy dieta bezmięsna ( to bardziej filozofia) i dieta rozdzielna, ale mam słaby charakter i kieruje się tym,co Ty ( by zadowolic rodzinę). Wtedy też musze gotować dwa obiady. A to męczące. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle pracowita mróweczka z Ciebie... Tyle prac w dodatku cudownych... Wszystko śliczne ale tym razem mój wzrok zatrzymał się na dłużej na szkatułeczkach i aniołku... Cudne są po prostu... Serdeczności przesyłam... :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości, mnie jej brak. Cudne i perfekcyjne prace tworzysz. Pozdrawiam.
UsuńTwoje prace są śliczne. Frywolitkami zachwycam się już od dawna. Pudełeczka szydełkowe są bardzo ładne. Szczególnie podoba mi się ten z fioletowymi kwiatkami. Sutaszowy wisior w zieleniach jest cudowny.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne drobiazgi, jak zwykle pozostaję pod wielkim wrażeniem :)) I życzę wytrwałości na diecie, cały czas trzymam kciuki :))
OdpowiedzUsuńCudeńka na zdjęciach! Trzymam kciuki za diete, ja rowniez jestem w trakcie zrzucania kilogramów i wiem, że to nie takie proste ...
OdpowiedzUsuńPiękne prace! Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńJaneczko, myślę, że dobrze, że ludziska mają uszy bo inaczej ten uśmiech mieliby naokoło głowy :) Cudeńka po prostu
OdpowiedzUsuńAle piękności powstały!
OdpowiedzUsuńCudna biżuteria i przepiękne ozdoby!
OdpowiedzUsuńNo same cuda! Pod każdym z osobna chciałoby się napisać niesamowite! albo rewelacyjne! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Gratuluję wytrwałości w diecie,tak trzymaj.Pokazujesz przepiękne prace,obdarowane osoby będą na pewno zachwycone,w postach nie przynudzasz,też lubię je czytać.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńRobisz piękne rzecz!...a turkusowa biżuteria mnie uwiodła:)
OdpowiedzUsuńCudności natworzyłaś:)sama dieta to jeszcze nie wszystko,trzeba się napocić,żeby lepiej spalać kilogramy,wejdź sobie na youtube i wpisz Ewa Chodakowska i poćwicz razem z nią.Ćwiczenia nie są trudne i można je nawet na kanapie wykonywać a dają efekt.Trzymam kciuki za Ciebie,ja na razie 2 kg w dół,a chciała bym conajmniej 10:)))
OdpowiedzUsuńJesteś moją Muzą!!!!! To dzięki Twoim przepięknym pracom popełniłam pierwsze bransoletki: Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zawsze wszystko przepiękne a ta biżuteria turkusowa jest rewelacyjna ;)Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńale cudowności!!! oczu nie można oderwać!!!
OdpowiedzUsuńJakie śliczne cukieraski! Mnie się podoba wszyściutko! Sama nie wiem co bardziej!
OdpowiedzUsuńpiękna biżuteria Janeczko, zresztą jak wszystko co wychodzi spod Twoich rąk.
OdpowiedzUsuńWizyta na twoim blogu to prawdziwa uczta dla zmysłów, piękne prace. Trzymam kciuki Janeczko abyś wytrwała na diecie, ja kolejny raz poległam ale znowu zaczynam. Pozdrawiam cię serdecznie i dziękuję za odwiedziny.
OdpowiedzUsuńPodziwiam tą twoją biżuterię i napatrzeć się nie mogę Za każdym razem szczeka mi opada.Gratulacje.Rzadko komentuję ale często się "napatrzam".Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńśliczne prace,biżuteria jest super
OdpowiedzUsuńGdy się patrzy na te cudowności zrobione Twoimi rękami buzia uśmiecha się od ucha do ucha :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Twoje wszystkie prace są zachwycające! Gratuluję wytrwałości w utrzymywaniu diety! Trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńo rany biżuteria jest boska - każda! zwłaszcza ta na zamówienie i czarna frywolitkowa:) a te szydełkowe pudełeczka - prześliczne!!
OdpowiedzUsuńZasypujesz pracami a ja nie wiem nawet jakie mam zaległości w oglądaniu ich u Ciebie :( no :) !!
OdpowiedzUsuńWszystko jest piękne, ale te kwiatkowe pudełeczka po prostu rzuciły mnie na kolana:)
OdpowiedzUsuńWitaj Janeczko:)
OdpowiedzUsuńWiem że jesteś zapracowana ale serdecznie zapraszam do mnie po wyróżnienie:)
Piękne cudowne śliczne ! WSZYSTKO ! Zapraszam do siebie na wymiankę :)
OdpowiedzUsuńPiękna biżuteria.
OdpowiedzUsuńśliczne prace i jak zwykle zazdroszczę obdarowanym....
OdpowiedzUsuńnajbardziej podoba mi się sutaszowy wisior i aniołek.
Ty trzymaj dietę a ja będę trzymać kciuki i podziwiać konsekwencję. Pozdrawiam serdecznie.
Janeczko! już na DZIEŃ DOBRY Każdy dostaje u Ciebie uśmiech. Zrobiłas same cudeńka. Ja wiem jak to jest by w zaufaniu zdać się na Twój gust i pomysł. Jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Przesyłam całą moc buziaków i serdeczności
OdpowiedzUsuńSame śliczności!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Gałązka :)
Zachwycające podarunki.
OdpowiedzUsuńGratuluję zmiany nastawienia i życzę zadowalających rezultatów.
Postanowiłam Panią wyróżnić. Zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńPięknie Pani robi:) Od jakiegoś czasu obserwuję i podziwiam prace. Tak się składa że mieszkam niedaleko, bo w Męcikale koło Chojnic. Szkoda że do Karsina jest "trochę" daleko, a w naszej okolicy nie ma spotkań robótkowych. POZDRAWIAM Zapraszam na swój blog januszj.blogspot.com, nie ma tam cudawianek, to początek blogu i mojej pasji, jaką są druty.
OdpowiedzUsuńOj to śniadanko Twoje pewnie zjadłabym tylko tą razową kromeczkę.... ale trzymam kciuki za dalszą dietkę:) Biżuteria jak zawsze wspaniała i Aniołek i zakładki do książek śliczne :)) pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńJaneczko, to po prostu jakiś cud jest, albo Ty dobrą wróżką jesteś, która czyta w myślach i spełnia marzenia:) Czytałam wczoraj twój post i zachwycił mnie frywolitkowy niebieski naszyjnik. Pomyślałam sobie, że chciałabym taki sam i że kiedyś zamówię sobie go u Ciebie. A tu dzisiaj przyszła paczka od Ciebie, której w ogóle się nie spodziewałam... A w środku właśnie ten cudowny naszyjnik. Aż mi teraz łzy lecą bo jestem taka szczęśliwa! Kochana Janeczko, nie wiem jak mam Ci dziękować. Jesteś cudowna! Dziękuję!!!!!!!! :)
OdpowiedzUsuńjak patrzę na Twoje wytworki to zaczynam myśleć o sobie jak o największym leniuchu! :) same piękności pokazujesz :)
OdpowiedzUsuńpiękny ten turkusowy komplecik, jestem zachwycona naszyjnikiem, tym jak fajnie doczepiłaś te "kwiatuszki" :) super !!
OdpowiedzUsuńusmiechy są na 100%:-)))
OdpowiedzUsuńJaneczko, dziękuje za pamikęć, a przede wszystkim za niespodziankę. Zrobiłaś nam ogromna niespodziankę, bo i mąż przypiął się do zakładki. Obydwoje jesteśmy pożeraczami książek i codziennie wieczorem czytamy. Wyobraź sobie, ze nie mam zadnej zakładki. Mąż wykorzystuje stare zjęcie do zaznaczania, a ja wrzucam byle co. Tym bardziej przesyłamy buziaki z wielkim uśmiechem i dziękujemy!
OdpowiedzUsuńO, w końcu znów widzę Twoje szkatułki! Uwielbiam Ich! A komplet turkusowy mnie powalił. Jest piękny! Też lubisz turkus? Jako kolor, to ja niekoniecznie, ale kamień - to jest mój ulubiony. Gratuluję wygranej w walce z dietą. Wiem, jakie to trudne i tym bardziej podziwiam. Muszę się przyznać, że jak na razie, nie mam w tym zbyt dużych postępów. Ale się staram. I mam nadzieję, że dzięki Tobie też poznam smak zwycięstwa.
OdpowiedzUsuńCUDOWNE!!! Te Twoje prezenty są! Zachwycające!!!! Powodzenia w diecie!
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci wytrwałości w nowej diecie, bo nie jest to łatwe, ja nawet nie mam pojęcia (nigdy nie byłam na diecie, a przydałoby się)
OdpowiedzUsuńPrace Twoje jak zwykle zachwycają i wpędzają w kompleksy, a sutasz wręcz powala. Zachwycam się i podziwiam, jak Ty to wszystko dajesz radę zrobić!!!
Ściskam gorąco:))
Janeczko, Twoje prace jak zawsze cudowne. Jesteś niesamowitą osobą... :)
OdpowiedzUsuńWcale nie trzeba być obdarowanym,wystarczy,że się poogląda te cuda,a już się gęba śmieje,życzę powodzenia z dietą,witam w swojej zabawie,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJaneczko kochana, ja @ naklikałam i mam nadzieję, że dodarł :)
OdpowiedzUsuńAle i tak melduję, że najpiękniejsze zakładki frywolitkowe są teraz już moje :DDD. Za co najgoręcej i najmocniej Ci Światełko DZIĘKUJĘ!!!!!!!!!!! Miałam plan się podzielić ale nic z tego, za bardzo się przywiązałam do nich :). Tym bardziej, że teraz czytam dwie książki a trzecia ledwie zaczęta czeka na spokojniejszy czas :).
O nudzie z Tobą KOCHANA NIE może być mowy!!! Tyle co TY robisz w tydzień to często i miesiąc jest za mało.
Ściskam Ciebie kochana :***
no ja nie nadążam Cię chwalic , żebym ja taki motor w ręce miała łoj ale bym dziergała :)
OdpowiedzUsuńJaneczko, wszystkie prace piękne są, ale komplet turkusowo-brązowy jest obłędnie piękny! Aż serce mi szybciej zabiło :)))
OdpowiedzUsuńSzkatułki obłędne. Zawsze jak je widzę jestem pełna podziwu... Nie zapomne jak pierwszy raz je zobaczylam na wymiance na forum na zdjeciach :-) Pełen szczekospad! Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń