Dostałam nietypowe zamówienie, a że lubię wyzwania natomiast osoba zamawiająca jest mi bliska,więc nie odmówiłam. To dziwne ale po raz pierwszy w ten sposób zdobiłam pierniki. Bo właśnie pierniki zostały zamówione. Co roku piekę pierniczki. Gdy moi synowie byli mali, to lubili się bawić w ich zdobienie. Ponieważ jednak zdolnościami plastycznymi nie zostali obdzieleni, więc jedynym sposobem na zabawę z piernikami było to, że ja polewałam pierniki lukrem lub czekoladą a oni przyklejali na to cukierki,orzechy itp. Przyzwyczaili się do tego i takie całkowicie pokryte lukrem lub czekoladą do tej pory lubią najbardziej. A teraz przyszło mi ozdabiać je inaczej. Nie jestem do końca zadowolona z tego co mi wyszło ale trudno to mój pierwszy raz. Następnym razem powinno być lepiej. Całą sobotę poświęciłam na pierniczenie. Muszę sobie kupić większe foremki, bo zdobienie tych maleństw jest wyjątkowo pracochłonne. Najważniejsze, że pierniki wyszły bardzo smaczne i mięciutkie. Oto one.
A tu popakowane w folijki przed zapakowaniem do wysyłki.
W sobotę piekłam i zdobiłam pierniki ale w pozostałe dni tygodnia powstawały inne prace. Przede wszystkim wysłałam prezenty na 2 wymianki, bo terminy goniły. Po za tym oczywiście zrobiłam kolejne anioły szydełkowe.
I inne szydełkowe ozdoby świąteczne.
Razem z Brysią zrobiłyśmy pierwsze kartki świąteczne. Głównie ja podrzucałam pomysły a ona je realizowała. Prasowała, kleiła itp..Obawiam się, że w tym roku z braku czasu nie uda nam się wykonać potrzebnej ilości kartek.
Serdecznie witam kolejne 4 osoby, które dołączyły do obserwatorów mojego bloga. Wszystkim z serca dziękuję za odwiedziny i komentarze.
1blusia1 gdy mam do wykonania coś co wymaga usztywnienia, to zanim zabiorę się za dzierganie to obmyślam sposób usztywnienia, bo to czasami najtrudniejsza część pracy.
kajka niestety ostatnio śpię trochę za mało
Aurelia każda moja praca zawiera kawałeczek mojego serca
Dzisiaj trochę mniej zdjęć niż normalnie,no ale tym razem nie mogę pokazać wszystkiego co zrobiłam. Przepraszam wszystkich, którym odmówiłam przyjęcia zamówienia. Żle się z tym czuję , no ale niestety mam tylko dwie ręce i najpierw muszę wywiązać się z wcześniejszych zobowiązań. Zresztą nie mam pewności czy i to się uda. Życzę Wam udanego tygodnia i uściski przesyłam:)
Ja chyba oszaleję na widok Twoich grzybków :)
OdpowiedzUsuńTaka ilość pierniczków.... musiałaś się mocno napracować przy robieniu, zdobieniu no i ... pakowaniu.
Piękne anioły - jak zawsze.
Ja czasami najpierw robię - potem myślę. Hi hi
Pozdrawiam.
Ale się napierniczyłaś Janeczko!!!! o matusiu!!!
OdpowiedzUsuńPierniki zszokowały mnie!!! Jak to możliwe, że - po pierwsze są tak pięknie, cieniutką kreską przyozdobione????? A po drugie - jak mogły wyjść od razu miękkie???? Robię pierniczki latami - co prawda wciąż z tego samego przepisu i zawsze twardnieją. Kiedyś w czerwcu znalazłam porcję schowaną i zapomnianą i po pół roku leżenia rzeczywiście były mięciutkie. Gratulacje i siły na ostatnie zamówienia! Udanego tygodnia!
OdpowiedzUsuńA ja w lesie ze wszystkimi przygotowaniami :( na dodatek dziś wstałam z bólem , chyba coś mnie bierze :)
OdpowiedzUsuńPiękne wszystko, twoje prace rozpoznaje nawet na zagranicznych blogach :) Pozdrawiam
Dla Ciebie Janeczko nie ma rzeczy niemożliwych! Pierniczki śliczne i z ewnością pyszne! Aniołki śliczne jak zawsze, bardzo podobają mi sie Twoje muchomorki!!!
OdpowiedzUsuńZastanawiam się Janeczko czego nie robisz bo nawet jako cukiernik się sprawdzasz.Miłego tygodnia .
OdpowiedzUsuńJaneczko u Ciebie zawsze wszystko jest piękne!!!!
OdpowiedzUsuńpierniczki ...ach .....cudne!!!!!!!
karteczki wspaniałe :)))))))))
Napierniczyłaś się solidnie - piękne wyszły - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa dopiero będę się pierniczyła z piernikami ale tobie Janeczko wyszły pierniczki frywolitkowe!!! Wszystko jak zwykle cudne, nie mogę się doczekać choinki kiedy powieszę ozdóbki od Ciebie i wszyscy będą je podziwiać!!! Miłego tygodnia, pozdrawiam serdecznie!!!!
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita...taka ilość pierniczków...podziwiam szczerze:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZachwycajace pierniczki .Jak na debiutantkę to wyszly super . Anioly zawsze mnie zachwycaja .Brawo.
OdpowiedzUsuńPierniczki wyglądają bardzo smakowicie i są bardzo ładne;)
OdpowiedzUsuńspędziłam kilka chwil na oglądaniu kartek, prześlicznie wyszły. Najbardziej podobały mi się te z pingwinkiem
OdpowiedzUsuńUdanego tygodnia życzę A.
Cudeńka :) O robótkach się wypowiadać nie będę dzisiaj bo już się powtarzam takie to wszystko zawsze piękne ;-) Ale te pierniczki... Mniam... Nie dość, że pięknie wyglądają to z Twoim talentem na pewno są przepyszne :)
OdpowiedzUsuńAnielsko słodko dzisiaj u Ciebie. Pierniczki wyglądają wspaniale. Anioły to prawdziwa sztuka. Piękne karteczki. Życzę dużo zdrówka, siły i słoneczka.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Słodko i pachnąco u Ciebie Janeczko :)) i ach i och .... rozpływam się na cudami Twoimi :))
OdpowiedzUsuńPrzepysznie wyglądają te pierniczki:) i Aniołki jak zawsze piękne:) a grzyki to już naprawdę są super:)
OdpowiedzUsuńJak zawsze wszystkie Twoje robótki piękne i dopracowane.A pierniczki pięknie przyozdobione i domyślam się ile czasu to zajęło.
OdpowiedzUsuńTobie Brysia pomaga, a ja sama...
OdpowiedzUsuńJesteś Janeczko tytanem pracy, pa:-) buziaki posyłam!
Wspaniałe morze piernikowe :-) Ja w sobotę również piekłam pierniki :-)
OdpowiedzUsuńAniołki cudne :-)
Pozdrawiam serdecznie.
ale u ciebie już świątecznie
OdpowiedzUsuńPokazałam pierniczki mojej Mamie i razem sie zacwycamy. Nie mam cierpliwości do takiego zdobienia niestety.
OdpowiedzUsuńApetyczne pierniczki :) a ozdoby jak zawsze zachwycają :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPierniczki wyglądają rewelacyjnie i pewnie też tak smakują. W tym roku również postanowiłam ozdabiać pierniczki w ten sposób. Zobaczymy jak wyjdą. Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńajajaj... takie pierniczenie to ja lubię... hihihi
OdpowiedzUsuńNo, muszę wziąć z Ciebie przykład i też zacząć pierniczyć, bo czas leci a u mnie posucha, nic słodkiego. Grzybki luksio, wyglądają jak żywe, będą piękną ozdobą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Janeczko wszystko bardzo pięknie zrobiłaś a pierniczki wyglądają bardzo apetycznie. Cudnie je ozdobiłaś :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę świątecznie już u Ciebie, podziwiam ogrom pracy , jaki włożyłaś w te pierniczki :)
OdpowiedzUsuńTrzymam Janeczko kciuki z Twoje zobowiązania, abyś znalazła również chwile dla siebie.
OdpowiedzUsuńJak na pierwsze pierniczenie.:) Wyszły rewelacyjnie !!!
Do tego cudnie wyglądają w tym celofanie.
Pierniczki , tak myślę zostaną na zawsze,w świątecznych wspomnieniach mojego dziecka.
Starałam się jej zawsze piec i lukrować. Wiem jaka to ogromna praca. Wbrew przewidywaniom, lukrowanie do lekkich prac nie należy.
Moje już nieco starsze dziecko domagało się jednego roku, jak zwykle pierniczków. Czułam,że nie mam na nie siły. Niestety tu trzeba mieć dobry kręgosłup... Zachęciłam ją do tej pracy, ponieważ i ona wysiadła, na następny rok, już nie utyskiwała.
Teraz piekę, raczej piernik. Sernik czy keks, zawsze smakują , dłużej mogą leżeć.
Super ,że można tu wpaść i na czymś pięknym choć na moment oko pocieszyć.
Serdecznie pozdrawiam.:)
Ja swoje piekłam wczoraj ale jesy ich tyle, że nie mam siły ich już dekorować. Zresztą po 2 tygodniach męczarni z zatokami nie mam siły na cokolwiek ;) Pierniczki wyszły ci świetne i mocno kuszące aby je schrupać. Zyczę wyrobienia się z zamówieniami, bo na szydełku to troszę trzeba się namachać aby stworzyć takie cuda ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiekne pierniczki az bym schrupala. A Twoje dziergadelka jak zwykle piekne.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńale apetyczne pierniczki i śliczne aniołki. :)
OdpowiedzUsuńale produkcja! mała piekarnia :-)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie pierniczki cudownie ozdobione zabrałas sie do nich z takim samym wspaniałym efektem jak w ozdoby szydełkowe.Miałam w tym roku nie piec pierniczków,ale....gdy zobaczyłam Twoje,nabrałam na nie ochoty.I jeszcze jak napisałaś,że są mięciutkie...a właśnie jest gdzieś na nie przepis u Ciebie (bo zakładkach z przepisami nie widzę ?)
OdpowiedzUsuńJaneczko, podziwiam Twoje pomysły i piękne wykonanie. Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tych grzybkach na choinkę :) są urocze, muszę pomyśleć o takich w przyszłym roku :) A pierniczki wyglądają apetycznie, choć nie lubię pierniczków podziwiam piękne ozdobienie ;)
OdpowiedzUsuńJaneczko u ciebie jak zawsze wspaniale . Dużo ciekawych rzeczy. Ciasteczka wyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuńNo powaliłaś Mnie tą ilością pierników ...są przecudne takie małe dzieła sztuki, aż szkoda by Mi było je zjeść ...Pozdrowionka serdeczne .Dorcia.
OdpowiedzUsuńZa każdym razem jak Cię odwiedzam, nie mogę się nadziwić Twojej kreatywności i pracowitości!!!
OdpowiedzUsuńMatko jak u Ciebie smakowicie i świątecznie ;-)))
OdpowiedzUsuńŚlicznie i apetycznie;-) I bardzo misternie. Podziwiam nieodmiennie. Buziaki ślę.
OdpowiedzUsuńCzy jest coś, czego nie umiesz zrobić? Janeczko, jestem pod wrażeniem - jeszcze pierniczki:))
OdpowiedzUsuńO jak Ci zazdroszczę, że jesteś już po "pierniczeniu".... !!!!! Pozostałe choć nie słodkie to "słodkie" wytworki !!! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJaneczko, ależ z Ciebie pracowita mróweczka :) Te pierniczki powaliły mnie na kolana :)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak i reszta Twoich prac :)
Dziękuję również za zabawę na Twojej rozdawajce :) Dopiero zauważyłam, że wyniki już były :)
Pozdrawiam cieplutko, Agnieszka
http://kulkiniesiulki.blogspot.com
Pierniczki wyglądają smakowicie:)
OdpowiedzUsuńPierniczki....ślinka cieknie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMniam, ale tu słodkości :)
OdpowiedzUsuńAleż piernikowa produkcja! Pięknie je ozdobiłaś. Ja też od lat piekę pierniczki z dziećmi. Co prawda na końcu zostaję sama na placu boju bo oni już znudzeni ale cóż.. Pamiętam jak córka była młodsza i zapraszała do nas koleżanki, które nigdy ze swoimi mamami nie piekły pierniczków. Każda przynosiła coś co mogło się przydać a na koniec liczyły wszystkie pierniczki i dzieliły równiutko na trzy części - co do jednego :))
OdpowiedzUsuńKarteczki piękne zrobiłyście
Jestem urzeczona:) I serdeczne dzień dobry. Podoba mi się wszystko, i pierniczki, i anioły, ale muchomorki zauroczyły mnie bez reszty!
OdpowiedzUsuńJa jednak pozostanę przy "gołej" wersji pierniczków, tłumacząc innym ,że to wersja dietetyczna :) Nie mam talentu do ich ozdabiania więc szkoda je psuć byle jakim " ubiorem". Podziwiam te Twoje anioły ,które za każdym razem są piękniejsze. Grzybki też są fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńPięknie i Świątecznie u Ciebie !!
OdpowiedzUsuńwszystko idealne i czuć u Ciebie zbliżające się święta
OdpowiedzUsuńGrzybki mnie zauroczyły <3
OdpowiedzUsuń