Zima bez jesieni.

Tak się stało za sprawą pewnego świątecznego zamówienia. Zrobiło się u mnie biało a ja biel uwielbiam, więc tworzyło mi się bardzo przyjemnie.
Jako pierwsze znane już Wam moje szydełkowe bombki.

Następne są szydełkowe aniołki z frywolitkowymi skrzydełkami, aureolą i wykończeniem sukienki.

 

I w końcu frywolitkowe gwiazdki lub jak kto woli śnieżynki.

 I wszystko razem, jeszcze przed spakowaniem. Paczka dotarła, ale nie mam potwierdzenia czy zamawiająca zadowolona.

 

To oczywiście nie było wszystko co zrobiłam w ubiegłym tygodniu.  Tak więc następne zdjęcia.

Kolejny anioł szydełkowy, bo jakoś szybko wyfruwają z mojego domu do nowych właścicieli. Tym razem z wykończeniem w kolorze trawy.

Dla równowagi kolejne czarownice na szydełku.Ostatnio podobają się nawet bardziej niż anioły.

Kartki na różne okazje.

I jeszcze szkatułka szydełkowa, która dzisiaj poleci do pewnej sympatycznej osóbki wobec której mam dług wdzięczności. Ostatnio zamówień mam niewiele, więc mogę powoli je spłacać . Zdaję sobie sprawę, że tak to mi się nie uda, ale spróbuję.

Kwiatów coraz mniej ale jeszcze co nieco mogę pokazać. Jesień już niestety przybyła, był już nawet mały przymrozek. 

A dla poprawy nastroju, bo ranek bardzo chłodny zapraszam na amerykany. Jeszcze ich trochę po weekendzie zostało

Zapowiada się bardzo interesujący tydzień. Tylko nie wiem, czy będzie robótkowo. Początek tygodnia spędzę w kuchni. Trzeba coś przygotować na urodziny Brysi a także na pewną miłą wizytę. Lubię tak wszystko porobić aby potem jak najwięcej czasu móc poświecić na przyjemności, czyli wspólne spędzanie czasu i gadanie, gadanie......

Serdecznie witam nowych obserwatorów. Wszystkim dziękuję za odwiedziny a szczególnie za komentarze. Zabawa w łapanie licznika nie cieszyła się dużym zainteresowaniem Tylko jednej osobie to sie udało. Wkrótce poleci do niej prezencik.

Wilczyca Aga Strzęciwilk Jak przyjedziesz to spróbujesz pasztetu i ocenisz. Nie ukrywam, że mam tremę przed taką kucharką. Zadzwoń jeszcze przed wyjazdem, to objaśnię Ci jak najlepiej dojechać.
Gosia ja robię frywolitkę na igle
Joanna szkoda, że tak daleko mieszkasz. Byłoby fajnie, gdybyś też przyjechała, ale wierzę, że to kiedyś nastąpi
Ludwika  na spotkanie robótkowe przywiozę coś do degustacji
Artsajke nie potrzebuję dużo snu. Śpię średnio 5-6 godzin na dobę. 
ania.n przeważnie robię kilka rzeczy na raz. Np gotuję obiad, zaglądam na blogi i robótkuję.
bozenawdaniec. jeżeli lubisz Kaszuby, to mam nadzieję, że kiedyś je odwiedzisz a przy okazji i mnie

To tyle na dzisiaj. Uciekam do obowiązków. Dzisiaj w planach oprócz normalnych zajęć -  porządki wokół domu. Mam nadzieję, że pogoda na to pozwoli. Życzę udanego tygodnia i buziaki przesyłam