1. Książka czy film? książka
2. Ulubione robótki szydełko, druty czy może coś innego? chyba frywolitki
3. Kawa czy herbata? kawa w towarzystwie, herbata do posiłku
4. Wolny czas najchętniej spędzasz? przy robótkach
5. Ulubione miejsce? mój dom
6. Robótkowe zakupy w sklepie czy przez internet? przez internet
7. Ulubiony kolor? biały, niebieski
8. Spodnie czy spódnica? spódnica
9. Na zły humor najlepsze jest...? dobre towarzystwo
10. Jak mieszkać to najlepiej w mieście czy na wsi? ja mieszczuch z urodzenia wybrałam wieś do mieszkania
11. Jak coś robisz (robótkujesz) to po kolei czy wiele rzeczy na raz? różnie to bywaA teraz już na temat. Chwilami mam wrażenie, że szydełko jest zrośnięte z moją dłonią. Jestem zmęczona szydełkowaniem, ale jednocześnie odczuwam zadowolenie, że mam zamówienia. Jedno z nich jest bardzo duże. Kto szydełkuje to pozna od razu co takiego mam do zrobienia. Nie ma nic bardziej pracochłonnego.
Następne zamówienie wielkanocne , które już dotarło do właścicielki.
Zrobiłam jeszcze kolejne szkatułki z kwiatami. Mam nadzieję, że komuś przyniosą radość.
To nie wszystkie moje szydełkowce z minionego tygodnia, ale jedno zamówienie dzisiaj leci do właścicielki, więc pokaże je w następnym poście.
Żeby trochę zrobić sobie przerwę w szydełkowaniu małych elementów wykonałam wisior koralikowo frywolitkowy w bardzo energetycznym kolorze. Od dawna już kusiły mnie te pastylki z różami z masy perłowej. Kolejna praca, która prawdopodobnie zasili moje zbiory biżuteryjne w szufladzie.
I to tyle zdjęć na dzisiaj. Mam nadzieję, że coś Wam się spodoba. Bardzo dziękuję za miłe słowa na temat moich prac. To miód na moje serce. Serdecznie witam nowych obserwatorów. Proszę rozgośćcie się. A teraz kilka odpowiedzi na komentarze.
aniutka_85 przepis na ciasto z fasoli będzie w następnym poście, bo mam zamiar je znowu upiec w trochę innym wydaniu, więc będzie ze zdjęciem
Kasia szkoda, że tym razem nie mogę być na spotkaniu w Gdańsku
anza spiralki przy wianuszku to po prostu długi sznur słupków, które moczę w "Łudze" i nawinięte na patyczek od szaszłyków suszę.
ABIGAIL jeżeli się nie rozmyślisz to możesz na mnie liczyć, bo lubię robić wianki
No i to prawie koniec posta. Musze jeszcze napisać, że jestem uparta i nadal utrzymuję dietę a jaki będzie jej efekt to dowiem się pojutrze, bo tego dnia czeka mnie kolejna wizyta u dietetyczki. Dzisiaj pierwszy prawdziwy dzień ferii ale wszyscy już wstali, co bardzo mnie zdziwiło. Mąż ma swoje sprawy do załatwienia, prawie dorosły syn Maciej (jeszcze miesiąc do 18) od 5.15 jako kursant prawa jazdy ćwiczy jazdę samochodem a w domu jak zwykle zostają baby czyli ja z Brysią, na które czeka moc pracy, ale we dwie uwiniemy się szybko. Życzę Wam udanego tygodnia i pozdrawiam:))))
przepiękne prace..szkatułeczki śliczne zwłaszcza ta z lilią..
OdpowiedzUsuńOch Janeczko jak Ty znajdujesz czas na te wszystkie cudeńka ? Prześliczne prace.
OdpowiedzUsuńSzkatułki to moje hity zawsze z lubością patrze ja nie w Twoim wykonaniu. Inne prace równie piękne. Miłego tygodnia zyczę i serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjak zwykle same pieknosci! szkatułeczki są prześliczne! aż mam ochote nauczyć się szydełkować - nawet kiedyś próbowałam, więcmoże teraz pójdzie lepiej:)szydełkowy koszyczek z jajeczkami cudo!a naszyjnik jest prześliczny!!
OdpowiedzUsuńŻyczę siły i cierpliwości do zielonej , szydełkowej pracy. Trzymam kciuki za dietę !!
OdpowiedzUsuńPiękny taki koszyczek. Z całą pewnością będzie piękną wielkanocną ozdobą. Pudełeczko z lilią jest wyjątkowe. Prawdziwe cuda wychodzą spod Twojego szydełka:)
OdpowiedzUsuńJaneczko jak zwykle same śliczności :)
OdpowiedzUsuńRobota pali ci się w rękach :) Piękne rzeczy, ale ta pierwsza praca to dla mnie zagadka (chyba mało szydełkuję?, że nie wiem)Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńNuuu, łapki Twoje nie próżnują.Tyle cudeniek w jeden tydzień zrobionych ,a człowiek cieszy się z jednego mizernego biżniczka robionego dwa tygodnie:):):)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoją wytrwałość, jestem pełna podziwu bo u mnie jak w wojsku"padnij-powstań, padnij-powstań".Jestem na etapie podnoszenia:):):)
Pozdrawiam cieplutko:)
Śliczne rzeczy robisz. Wszystko mi sie podoba. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJaneczko... nie mogę wyjść z podziwu ... przepiękne szkatułki ...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
nie cos tylko wszystko :) cuda
OdpowiedzUsuńczy to jakaś bluzeczka w zieleniach powstaje? ciekawa jestem całości. Czerwony naszyjnik obłędny, a na koszyczek nabieram co raz większej chęci. Buziaki
OdpowiedzUsuńod dłuższego czasu oglądam sobie twoje prace i zastanawiam się Janeczko czy jest coś czego nie potrafisz zrobić albo czego jeszcze nie robiłaś, tak jak ty potrafisz zaskakiwać tak nikt juz tego nie potrafi-cuda
OdpowiedzUsuńUrzekł mnie koszyczek z pisankami :) Prześliczny :)
OdpowiedzUsuńŚliczne szydełkowe robótki! U nas też ferie... ciekawe jak to jest do szkoły dzieciaków dobudzić nie można, a gdy jest wolne wstają przed siódmą.
OdpowiedzUsuńNaszyjnik ,bardzo energetyzujący, świetny!
Pozdrawiam :)
Witaj. Bardzo lubię do Ciebie zaglądać, bo siejesz optymizmem aż miło się robi na duszy :). Jak zwykle piękne są Twoje prace, wszystkie razem i każda z osobna. Koszyczki robią wrażenie, też na cukier usztywnione ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
śliczny koszyczek i jajeczka i zapowiada się wspaniałe szydełkowe cacko
OdpowiedzUsuńSame śliczności świąteczne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ale fajne ozdoby świąteczne :)
OdpowiedzUsuńwpadnij do mnie ;>
oj jakieś cudo z elemencików powstaje... Lubię oglądać twoje prace! Ciekawi mnie to ciasto- chyba wypróbuje, jak podasz przepis. Powodzenia u dietetyczki!
OdpowiedzUsuńJaneczko co ten post taki krótki - ledwo zaczęłam podziwiać już się skończyło...:(
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za powodzenie w utrzymaniu diety.
Janeczko,Ty chyba bardzo rzadko odpoczywasz :)Zawsze tyle pięknych rzeczy jest u Ciebie do oglądnięcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Janeczko, czy ty w ogóle sypiasz? tyle nowości za każdym razem! Ciekawi mnie co to będzie to zielone, wygląda dość interesująco. Wszystkie pozostałe prace też piękne, podziwiam!
OdpowiedzUsuńJanuś kochana nie szydełkuję, ale podejrzewam, że te zielone cudo to będzie bluzka Pani Wiosny :))
OdpowiedzUsuńBuziaki posyłam kochana :***
Wszystko bardzo piękne! Czy to będzie bluzeczka, czy sukienka z elementów? na pewno jest to bardzo pracochłonne, ale i bardzo piękne. Naszyjnik po prostu zjawiskowy!
OdpowiedzUsuńszkatułki są śliczne, zwłaszcza ta z lilią, choć moją faworytką nadal zostaje szkatułka z bzami, którą pokazywałaś jakiś czas temu :) oj, doskonale rozumiem zmęczenie szydełkiem, ale satysfakcja po skończonej pracy wynagradza te męki ;) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńMnie zachwyca Twoja biżuteria!!!! Choć reszta prac jest równie piękna!
OdpowiedzUsuńCuda ,cudeńka!!!!
OdpowiedzUsuńAle lilia kasuje wszystko !!!!Jest fantastyczna!!!:)
Pozdrawiam serdecznie!!!
Janeczko powiedz proszę czego używasz do wianków.Chodzi mi o obręcz na głowę którą później obrabiasz.Potrzebuję zrobić wianek dla krakowianki.
OdpowiedzUsuńAch Ty pracusiu! Wiesz co, ja mam tak samo jak Ty - znudziły mi się już te moje Tildy, chętnie spróbowałabym czegoś innego, ale póki mam zamówienia, to pokornie siedzę i szyję wciąż to samo...
OdpowiedzUsuńWSZYSTKO MI SIĘ PODOBA, SZCZEGÓLNIE SZYDEŁKOWE KWIATKI, JAJECZKA, KOSZYCZKI ITP.PODZIWIAM I PODZIWIAM!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pokazujesz szkatułki, uwielbiam je. A ta bluzeczka czy kamizelka z elementów to cudo! Te liście... Marzy mi się coś takiego, ale nie zrobię, bo za leniwa jestem - denerwuje mnie łączenie elementów i pewnie wyszłoby nie tak jak bym tego chciała.
OdpowiedzUsuńŚliczne cudeńka.
OdpowiedzUsuńJejku! Te szkatułki są prześliczne!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ;)
Tym razem zachwyciła mnie ta przecudna lilijka, wyglada jak żywa, piękne prace!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŁał jakie śliczności!
OdpowiedzUsuńPodziwiam pani pracę już od jakiegoś czasu , dopiero teraz mogę to wyrazić wszystkie prace to arcydzieła . POZDRAWIAM SERDECZNIE
OdpowiedzUsuńTwoja pracowitość może wpędzić w kompleksy. Ciekawa jestem tej bluzki z elementów. Bardzo misterna robota, a te połączenia... nie zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Beata z Oruni
Życzę wytrwałości w szydełkowaniu tego pierwszego ciuszka. Misterna robota! Nie wiem czy bym się podjęła...
OdpowiedzUsuńIlość Twoich prac powala! Chyba rzeczywiście szydełko wrosło Ci w dłoń ;-).
Witaj Janeczko, przesliczne prace jak zwykle ,nie moge sie napatrzec.
OdpowiedzUsuńJak wiosennie u Ciebie Janeczko
OdpowiedzUsuńMiłego dnia
Witaj kochana, dawno nie zaglądałam bo nie miałam internetu przez długi czas. Jak dobrze jest wrócić do blogowego świata, tak strasznie tęskniłam! Za Twoim blogiem też:-)
OdpowiedzUsuńAleż u Ciebie cudeniek się napatrzę :)) Wszystkie takie śliczne i wszystkiego tak wiele :)) Pracowita z Ciebie mróweczka :)) Co do irlandki, trzymam kciuki, bo sama wiem najlepiej, ile w niej pracy potrzeba :))
OdpowiedzUsuńSame cudeńka :) Przesyłam walentynkowe ♥♥♥
OdpowiedzUsuńu Ciebie jak zawsze swietne pracki... zapraszam do mnie po odbiór wyróżnienia
OdpowiedzUsuńKochana!! Ja nawet nie przypuszczałam, że któraś z tych piękności może być moja!!!
OdpowiedzUsuńMożecie mi zazdrościć bo od wczoraj jestem szczęśliwą posiadaczką najpiękniejszej szkatułki!
Janeczko, dziękuję z całego serca!!!
jest Pani niesamowita z tym odpisywaniem ...na komentarze .... a tu ich niemało widzę
OdpowiedzUsuń