Wielki misz - masz

Znowu tyle spraw się uzbierało, że nie wiem od czego zacząć. Najlepiej chyba będzie  gdy zacznę od podziękowań. Znowu zostałam niespodziewanie obdarowana. To bardzo miłe. Pierwsza przesyłka dotarła do mnie od Julii. To jedna z osób bliższych memu sercu w blogowym światku. Bardzo Ci moja kochana dziękuję, także w imieniu Brysi. Szkoda, że nie mogłaś zobaczyć jak bardzo się cieszyła. Proszę zobaczcie co dostałyśmy.

Następne niespodziewane prezenty otrzymałam od Joanny. Oprócz prezentu i przydasi pierwsza w tym sezonie kartka świąteczna. Wszystko piękne i przydatne. Zobaczcie.

Joasi muszę podziękować nie tylko za ta przesyłkę ale także za zorganizowaną Wymiankę Świąteczną do której się zapisałam. Dzięki niej poznałam nową bardzo zdolną osobę, która była moją parą wymiankową.  Mowa tu o Brydzi. Jestem zachwycona jej pracami i szczęśliwa, że posiadam niektóre z nich. Serdecznie za nie dziękuję.  Brydzia też zadowolona, więc udała nam się ta wymianka. Oto co dostałam

W słoiczkach była własnoręcznie wykonana przez Brydzię przyprawa do piernika, orzechy i migdały.

Wspaniałe pudełko

I zachwycająca butelka.

A oto co ja wysłałam Brydzi.

 

Do bombki i dzwonka dołożyłam przydasie, ciastka z bakaliami, suszone grzyby z kaszubskich lasów a w słoiczku mój barszcz do rozrzedzania. Drugą częścią prezentu był sznur koralikowy w ulubionym kolorze Brydzi.

Będąc w temacie prezentów chcę przypomnieć, że już wkrótce na liczniku mojego bloga pojawią się same dwójeczki. Będzie więc okazja aby otrzymać ode mnie prezent. Oczywiście wykonany przeze mnie. Mam jednocześnie prośbę. Otóż bardzo proszę aby w mailu do mnie razem ze zrzutem ekranu wysłać swój adres i może jakieś podpowiedzi na temat prezentu (kolor, rodzaj). Staram się zawsze aby trafić w gust osoby obdarowanej.
No to teraz czas na pozostałe moje prace. Były przeznaczone na prezenty i zamówienia.

 

I jeszcze muszę się pochwalić pewnym zamówieniem. Mam wykonać 30 bombek a właściwie bomb dla pewnego znanego serwisu. Musiałam trochę dostosować wzór do dużej bombki. A taka jest różnica. Ta"mała " bombka ma 10-11cm średnicy.

 

Bardzo się cieszę bo ostatnio nie przepracowywałam się przy wykonywaniu zamówień. I przypominam, że jeżeli jeszcze ktoś wyrazi chęć kupienia moich ozdób świątecznych to można to jeszcze zrobić najpóźniej do 15 grudnia. Potem zajmę się przygotowaniami do świąt i wysyłaniem kartek świątecznych i nie będę realizować zamówień. Oprócz normalnych przygotowań świątecznych chcę mieć czas także na przygotowanie duchowe. W tym roku trochę eksperymentuję  i dlatego zapisałam się na rekolekcje internetowe. Myślę, że warto. Ciągle można się jeszcze zapisywać TU

I całkiem na koniec witam nowych obserwatorów. Wszystkim dziękuję za odwiedziny i budujące komentarze. A jeżeli chodzi o zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań do prowadzenia rodziny zastępczej to jeszcze nie wiem jak to się rozwiąże. Pani koordynator, która do nas zagląda obiecała zorientować się w sprawie. W sobotę byłam na kolejnym szkoleniu rodzin zastępczych. Było miło i interesująco, chociaż razem z dojazdem i powrotem z Kościerzyny zajmuje to prawie cały dzień.   U mnie ostatnio w większości miłe wiadomości więc mam powody do radości. Wam też tego życzę i znikam. Tym razem nie wiem na jak długo, bo jeżeli uda mi się zrealizować to spore zamówienie, to oprócz kopy dużych bombek nie będę miała co pokazać. No chyba, że wszystko uda mi się zrobić szybciej. Właściwie zrobić to zrobić ale to usztywnianie i suszenie to prawdziwa masakra. Ale jakoś jak zwykle dam radę. Uśmiecham się więc do Was i pozdrawiam serdecznie. Miłego tygodnia!!!!!