OBSERWATORZY

wtorek, 21 września 2010

Wciąż nie umiem odmawiac.

Znowu jestem zła na samą siebie. Jedna sąsiadka wkręciła mnie w szycie zasłon.















Druga w skracanie spódnicy. Ta wkurzyła mnie totalnie, bo kobieta nigdy w życiu nie miała drutów w rękach a zażądała wręcz, żebym skróciła jej niedawno zrobioną przeze mnie spódnicę, bo bardzo schudła. Tylko, że ta spódnica  jest robiona wzdłuż boku a nie od góry czy dołu. Jakoś sobie poradziłam, ale wściekałam się przy tym bardzo.



















Zapraw zamiast ubywać to jest coraz więcej, bo okazało się, że plony z ogrodu są niemałe. Marchew w większości jest ogromna. Zrobiłam mały bunt i kazałam tą dużą włożyć w   piasek a tylko mniejszą zrobię w słoiki. Przecież jakbym pokroiła te monstra to nie dałbym rady trzymać w rękach szydełka czy drutów.















Już mogę pokazać co ostatnio zdziałałam robótkowo, chociaż to nie  wszystko, bo już mam w większości wykonane prezenty na "Podaj dalej", które oczywiście pokażę jak dotrą do właścicielek. Bardzo  mnie co prawda korci aby pochwalić się   samodzielnie wymyśloną i wykonaną zakładkę frywolitkową, ale wytrzymam. Na razie nie mam żadnych zamówień, więc robię co chcę. Mam ochotę zabrać się za robienie płaszczyka dla siebie z owczej wełny, ale pewnie jakbym zaczęła to pojawiłoby się zaraz  jakieś zlecenie..


























































 A to ciasto, po którym już nie ma znaku. Po dłuższym czasie ugotowałam babkę



















Podam Wam przepis na polewę, bo jest elastyczna, błyszcząca i co najważniejsze zawsze się udaje.
Składniki
10 dkg margaryny
10 dkg cukru pudru
2 łyżki mleka
2 łyżki kakao ( raczej czubate)
1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej
 Wykonanie
Do  garnka włożyć margarynę, cukier, kakao i wlać mleko. Wszystko podgrzewać ciągle mieszając do  połączenia się składników. Uwaga!!! - nie wolno zagotować! Zdjąć z ognia, dodać mąkę ziemniaczaną i intensywnie mieszać aż masa będzie gładka i błyszcząca. Wylać na ciasto.

17 komentarzy:

  1. A ktoś z boczku sam napisał o asertywności.. Ale Ty jesteś duszyczka życzliwa wszystkim.Doba ma u Ciebie pewnikiem z 50 godz. i dlatego radzisz sobie z taką ilością pracy. Najbardziej zdumiewa mnie ta spódnica...?
    Ja chyba też skończyłam wreszcie z ogórkami.Tak mało robiłam, a mąż twierdzi,że słoików już nie ma...
    Bardzo sympatyczne maleństwa wychodzą z pod Twoich łapek.Bratki takie śliczne!Ale nie tylko bratki! Uśmiechu Ci życzę - jak najwięcej:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja choruję na tę samą przypadłość i bardzooo często daję się wkręcić takie przysługi, które równie często wychodzą mi bokiem :/ Drobiazgi jak zwykle cudne!!! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne drobiazgi,ALE TY JESTEŚ ZDOLNA KOBIETKO..ZAZDROSNA JESTEM.Pozdrawiam Anka

    OdpowiedzUsuń
  4. Pracusiu, szkoda mi Ciebie, że tak Cię wykorzystują. Spróbuj się nie dać.
    Kolejne śliczne aniołki a gwiazda rewelacyjna! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba już wiem dlaczego Twoja doba jest dłuższa niż np. moja... Ty nie tracisz czasu na narzekanie a jeżeli już to robisz, to pracując;-)))
    Zabieram się za szycie i zabieram... Twój post zawstydził mnie.Tyle nowych robótek.
    Bardzo serdecznie pozdrawiam Cię.... i zabieram się za szycie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj Janeczko... Za dobra Ty jesteś i Cię wykorzystują!
    Ale pewien postęp już jest - choćby odmowa walki z marchwianą nawałnicą ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się z Atą, uczynne osoby zbyt często są wykorzystywane:-(
    Nie daj się!!!
    Bardzo ciepło pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. u mnie taż taka marchewa ale cała idzie w piasek :)a aniołki super:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Janeczko , a może jakieś szkolonko na asertywność.
    Na pocieszenie powiem Ci, że miałam i oblałam.
    Pozdrawiam i życzę dużo, dużo wolnego czasu.

    OdpowiedzUsuń
  10. szycie zasłon to jeszcze ok ;) , ale przerabianie robótki ...bo to - bo tamto...to już przesada ;)
    pozdrawiam :-]

    OdpowiedzUsuń
  11. Normalnie medal powinnas dostac za swoja pracowitosc.Drobiazgi sa super i mimo ,ze na zywo nie cierpie biedronek i motyli, (owadow wogole nie znosze nawet tych uznawanych za ladne ) to Twoje sa przeslodkie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. No własnie a propos zamówien mam już kordonek przywiozę w sobotę .

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale sliczne prace! kwiatki owoce super. Pracus z Ciebie rzeczywiscie...
    Pozdrawiam serdecznie
    xxx Kasik

    OdpowiedzUsuń
  14. piękne drobiazgi...
    babka mnie powaliła i bardzo zainteresowała: gotowana?
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Gwiazda - coś pięknego. Szczęki pewnie jeszcze długo nie znajdę pod biurkiem ... :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie będę pisać o asertywności, bo już tyle wpisów na ten temat.
    Ja chcę pochwalić Twoje robótki. Wszystkie wspaniałe. A te szydełkowe owocki szczególnie.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo tu zamieszczone:)