Wiem, że wiele osób lubi wiedzieć wcześniej kiedy pojawi się u mnie kolejny post. Dlatego zachowując poniedziałkową tradycję opowiem Wam dzisiaj o swoich wspomnieniach, a robótek będzie tym razem bardzo mało. Następny poniedziałkowy post będzie już "normalny".
25 lat temu 15 października było tak.
A w minionym tygodniu było tak.
Odnowienie ślubów małżeńskich, a właściwie ich przedłużenie.
I potem w domu.
A tu widać dobrze mój nowy naszyjnik
Muszę się Wam przyznać, że i za drugim razem było to dla mnie duże przeżycie. Może trochę także dlatego, że byłam zaskoczona, gdyż nie wiedziałam, że nasz ksiądz proboszcz przeprowadzi wszystko tak bardzo uroczyście. Ale było, minęło, czas wracać do codzienności.
Chciałabym jeszcze tylko raz bardzo Wam wszystkim podziękować za życzenia z okazji naszego jubileuszu. Ciepło się robi koło serca jak człowiek wie, że tyle osób dobre nam życzy.
Ponieważ kilka osób było zainteresowanych, wiec zamieszczam przepis na roladę szpinakowo-łososiową
Składniki
-1 opakowanie mrożonego szpinaku (u mnie z Biedronki)
- 1 łyżeczka masła
- 5 jajek
- dwa serki Almette chrzanowe lub czosnkowe (lub podobne do Almette)
- 15dkg startego drobno zółtego sera
- łosoś wędzony na zimno w plastrach 15-20dkg (u mnie 1 opakowanie z Biedronki)
Wykonanie
Na patelni podsmażamy szpinak z masłem, aż odparuje i studzimy. Żółtka i starty żółty ser dodajemy do szpinaku. Białka
ubijamy na sztywną pianę i dodajemy delikatnie do szpinaku, mieszamy. Wylewamy na dużą blachę wyłożoną papierem do pieczenia i pieczemy 20 min. w nagrzanym do180 st piekarniku. Przestygnięty placek smarujemy serkiem i na to układamy po całości łososia. Zwijamy roladę i zawijamy ją ściśle w folię do żywności. Wkładamy do lodówki na kilka godzin. Potem kroimy i konsumujemy. Smacznego!!
Nie wiem czy jeszcze ktoś tak ma, ale ja ostatnio mam trochę kłopotów z blogerem. Nie mogę np dodawać linków na pasek boczny i czasami nie mogę wejść na niektóre blogi, bo wcześniej jestem proszona o wykonanie weryfikacji obrazkowej, którą mogę robić w nieskończoność a i tak nie mogę wejść tam gdzie chcę. Był moment, że nie mogłam wejść nawet na swój blog. Przez te kłopoty nie mogłam ostatnio wejść np na blog
Noire Kalima, od której otrzymałam wyróżnienie
Liebster Blog Award. Bardzo Ci moja droga dziękuję. Na pytania związane z tym wyróżnieniem oczywiście odpowiem , ale tradycyjnie już wyłamię się z pozostałych zasad.
1. Czy lubisz niespodzianki? Lubię, ale tylko te miłe.
2.Tatuaż czy piercing? Ani to, ani to.
3.Czy lubisz owady? Tylko stylizowane np w biżuterii.
4.Zumba czy pilates? Pilates.
5.Jesteś optymistką czy pesymistką? Optymistką.
6.Najgorsza potrawa z czasów dzieciństwa to...? Gotowany kalafior.
7. Co lubisz robić w deszczowe dni? Oczywiście robótkować i przyjmować gości.
8.Co wywołuje Twój uśmiech na twarzy? Nie uśmiecham się tylko wtedy, gdy płaczę.
9.Co dla Ciebie w życiu liczy się najbardziej? Zdrowie i szczęście moich bliskich.
10.Co byłoby dla Ciebie absolutnie niezbędne na bezludnej wyspie? Nie wyobrażam sobie życia bez kontaktu z ludźmi.
11.Czego nigdy w życiu nie zjesz? Czegoś co jeszcze żyje.
Ponieważ mam te kłopoty z blogerem muszę napisać jeszcze o jednej sprawie. Otóż zapisałam się na Wymiankę u Etoile - Kartka na Boże Narodzenie. Będę nadal próbować umieścić odpowiedni link na bocznym pasku ale nie wiem czy mi się uda. Po szczegóły zapraszam na blog Etoile. W imieniu organizatorki zapraszam do zapisywania się na jej wymiankę .
Od ostatniego postu skończyłam tylko jedno zamówienie, czyli pięć ogromnych skarpet.
Dawno nie było już moich kwiatów. Dzisiaj pokażę te które obecnie kwitną. Niedługo będą następne, bo mają już pąki.
Serdecznie witam nowego obserwatora.Szkoda, że nie zawsze mogę dotrzeć do bloga nowej osoby obserwującej. Najczęściej odwiedzam więc blogi osób komentujących u mnie. Bardzo dziękuję wszystkim za odwiedziny a za komentarze dziękuję najbardziej. Autorką 13000 komentarza jest Tenia. Prezent poleci do Ciebie jeszcze w tym tygodniu, bo kończę dzisiaj ostatnie zamówienie i nie wiem czy pojawią się następne.
mp zamówienia na ozdoby świąteczne przyjmuję do 10 grudnia. Na razie nie mam zaległości w zamówieniach i wykonuję je na bieżąco.
Inga Bułatewicz czarna torba z różami była wykonana na konkretne zamówienie. Obecnie pracuję nad 3 następnymi - niebieską, szarą i brązową. Wszystkie będą z różami, bo maja najwięcej zwolenniczek.
Alutka koniecznie załóż bloga. Nie przestanę Cię namawiać.
MÓJ ŚWIAT... Aby usztywnić bombki najpierw gotuję lukier pół na pół cukier z wodą, czyli np szklanka cukru na szklankę wody. Gotuję lukier aż zrobi się przezroczysty. Wtedy zdejmuję z ognia i w ten gorący lukier wrzucam wcześniej zrobione na szydełku bombki. Czekam aż ostygnie. Wtedy wyjmuję bombkę z lukru i odciskam nadmiar cieczy. Następnie w środek wkładam balonik, który nadmuchuję a potem zawiązuję. Taka bombkę suszę. Życzę powodzenia.
I to tyle na dzisiaj. Obowiązki wzywają. Życzę Wam udanego tygodnia i przesyłam uściski :))