OBSERWATORZY

poniedziałek, 27 lutego 2012

Nudno będzie

Bo znowu będą wianki. Zastanawiam się nawet, czy na jakiś czas nie przestać pokazywać tego co robię, bo ciągle będzie to samo. Niby każdy wianek inny ale tak nie zagłębiając się w szczegóły wszystkie są takie same. Dzisiaj mam do pokazania dwie sztuki, jeden dzisiaj poleci do właścicielki i jeszcze cztery w kolejce. Będę oczywiście robić sobie małe przerywniki na inne zobowiązania ale na razie królować będą wianki. Całe szczęście, że kocham frywolitki. No ale po kolei, żebym o czymś nie zapomniała.
Zlikwidowałam listę moich komentatorów. Okazało się, że wszystko jest źle liczone. Np na wynik "Kasia"złożyły się komentarze co najmniej 4 Kasieniek. Dlatego rezygnuję z tego a postaram się znaleźć inny sposób aby nagradzać moich komentatorów i obserwatorów. nawiasem mówiąc mojej  600 obserwatorce wysłałam już prezent ale nie wiem jeszcze czy dotarł.
Jakiś czas temu otrzymałam wyróżnienie od  Astahe . Dziękuję. Jest mi bardzo miło. Zajrzyjcie do niej, bo to nowy blog, ale jej dzieła naprawdę są godne podziwiania i chwalenia.

Z innych zasad jak zwykle się wyłamię, bo o sobie pisałam już wielokrotnie a blogów podziwiam zbyt wiele aby jakieś nominować. Kto chce niech się częstuje.

Następna sprawa to wymianki. W poprzednim poście poprosiłam o karteczkowe przydasie w zamian za moje pracki. Odzew był natychmiastowy i część prezencików już otrzymałam.
Najpierw niepodziewana i całkiem nieoczekiwana przesyłka od Kasi. To jest jedna z moich najbardziej zaprzyjaźnionych osób. Bardzo Ci Kasiu jeszcze raz dziękuję. Zawsze mogę na ciebie liczyć nawet nie prosząc. To dla mnie wielka sprawa, że zawsze jesteś gotowa do pomocy. A to od niej dostałam.



















Otrzymałam prezent także od Joanny. Bardzo Ci dziękuję za wszystko. Nie dostałam samych tylko obiecanych przydasi, ale także wytwory rąk Joasi. Wszystko jest śliczne. Myślę, że ta wymianka z  Joanną to początek naprawdę fajnej znajomości.















I ostatni z prezentów, to przydasie od Iwony. Bardzo, bardzo dziękuję. Niektórymi przedmiotami znajdującymi w pudełku bardzo zainteresowała się Brysia. W jej imieniu też bardzo dziękuję. Czeka ją fajna zabawa



















Prezenty ode mnie postaram się wysłać jak najszybciej, chociaż ciągle brakuje mi czasu.

Jakiś czas temu Hania zaproponowała mi prywatną wymiankę. Przepiękne prezenty od niej, już do mnie dotarły i wiem, że do Hani też. Jestem bardzo zadowolona. Pokażę Wam co dostałam, bo zdjęć moich prezentów nie mam. Szukałam, ale nie wiem, czy gdzieś zginęły, czy po prostu spiesząc się z wysyłką ich nie zrobiłam. Bardzo Ci moja droga dziękuję.

















Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam. Pokażę więc teraz co powstało ostatnio.






























I drugi wianek
















Witam wciąż przybywających nowych obserwatorów. Dziękuję wszystkim za odwiedziny a szczególnie za komentarze, które naprawdę dodają sił.
Aurelia  wkrótce na moim blogu pojawi się coś ślubnego.

U mnie za oknem pięknie świeci słońce ale jeszcze trzyma mróz. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i uciekam, bo obowiązki wzywają.

poniedziałek, 20 lutego 2012

Znowu wianek komunijny

Zanim jednak pokaże Wam kolejny, czyli trzeci wianek komunijny muszę napisać o kilku sprawach. Pierwsza to mój 600 obserwator. Aż mi się wierzyć nie chce, że tyle ludzi zagląda do mnie systematycznie. Obserwatorem, któremu chcę wysłać prezencik jest UGNA. Bardzo proszę o przysłanie adresu na mojego maila.
 Następna sprawa to moi komentatorzy. Od dłuższego czasu chciałam wiedzieć kto zostawia u mnie najwięcej komentarzy. Ręcznie liczyć to mi się nie chciało, a zrobić listy na pasku bocznym nie umiałam. Zaparłam się jednak i przy pomocy synów lista komentatorów jest. Nie wiem, jaki czas jest zliczany ale to w sumie mało ważne. Na czele listy jest Kasia. Moja kochana Kasiu Ciebie też poproszę o adres. Coś ode mnie dostaniesz.

Kolejna sprawa to moje pączki. Było sporo próśb, więc dokładnie opiszę Wam jak je robię. Jutro co prawda ostatni dzień karnawału ale może moje rady przydadzą się na pózniej.
Najpierw składniki
1kg mąki
10 żółtek
10 dkg masła
pół szkl cukru
2 szklanki mleka
kostka drożdży
skórka cytrynowa lub pomarańczowa
aromat cytrynowy lub pomarańczowy
szczypta soli
2 łyżki spirytusu
olej so smażenia
cukier puder na lukier
marmolada różana
Najpierw mleko wlewam do metalowej miski i podgrzewam. Gdy jest dobrze ciepłe ale nie gorące, odlewam trochę do garnuszka w którym będą rosły drożdże. Do tego mleka wkruszam drożdże, dodaję kopiastą łyżkę mąki i łyżeczkę cukru. Wszystko mieszam i odstawiam do wyrośnięcia. W tym czasie do ciepłego mleka w misce dodaję masło i cukier i czekam aż się rozpuści. Gdy rozczyn będzie "uciekał"  mi już z naczynia a masło będzie rozpuszczone w mleku zabieram się za robienie ciasta. Do miski z mlekiem masłem i cukrem wsypuję mąkę, żółtka i resztę składników. Mieszam a potem je "wybijam ręką". Im więcej klapsów ciasto dostanie tym lepiej. Sto to niezbędne minimum.Gotowe ciasto posypuję odrobiną mąki, przykrywam ściereczką i odstawiam do wyrośnięcia na jakieś 30-40 min. W tym czasie przygotowuję sobie talerze i tłuszcz do smażenia pączków. Wlewam olej do szerokiego garnka  na wysokość co najmniej 10cm i powoli podgrzewam. Przygotowuję także: talerz wysypany grubo mąką, talerz wyłożony ręcznikami papierowymi, talerz do lukrowania i talerz na którym pączki będą podawane. Gdy ciasto podrośnie biorę łyżkę, zanurzam ja w mące i tą łyżką odcinam kawałki ciasta, takie aby była kopiasta łyżka. Odcięty kawałek ciasta układam na talerzu z mąką. Następnie biorę ciasto do ręki stroną z mąką do dłoni i na środek nakładam marmoladę. Sklejam brzegi nad marmoladą i w dłoniach robię kulkę. Układam taką kulkę ciasta na ściereczce stroną łączenia do dołu.Tak postępuję z całym ciastem . Pieczenie zaczynam od tym pierwszych zrobionych kulek. Do rozgrzanego tłuszczu wrzucam pączki i przykrywam pokrywką.Gdy jedna strona jest już złota zdejmuję pokrywkę i odwracam pączki. Takie pieczenie powoduje że na pączkach z brzegu jest jasny pasek ciasta.Gdy pączki są upieczone wyjmuję je na talerz z ręcznikiem papierowym. Wrzucam następne pączki do pieczenia. Przekładam pączki na pusty talerz i takie gorące polewam lukrem obficie. Lukier musi być dosyć rzadki aby pozostała na pączku tylko cienka błyszcząca warstewka. Wyjmuję kolejne upieczone pączki, osuszam je, lukruję i układam na talerzu. T tak robię taśmowo aż wszystko jest zrobione. Proces robienia pączków opisałam najbardziej jak umiem łopatologicznie, bo wiem, że sporo młodych dziewczyn chciałoby spróbować a mają obawy czy dadzą radę. To nie jest trudne. Dla osoby, która weźmie się za robienie  pączków po raz pierwszy radzę robić na początek małe pączki. Jest większa szansa, że wszystko się uda i pączki nie będą surowe w środku. Powodzenia i smacznego życzę.

No to teraz czas na moje robótki. Najpierw trzeci wianek komunijny. Czwarty też już jest gotowy, ale pokażę go jak dotrze do właścicielki. Piąty wianek rozpoczęty. Naprawdę nie myślałam, że będzie takie duże zainteresowanie moimi wiankami frywolitkowymi. W najbliższym czasie trochę będę przynudzać wiankami. Na szczęście każdy jest inny. Ciekawe na ile jeszcze starczy mi pomysłów. I co jest fajne każde następne zamówienie pojawia się gdy kończę poprzednie.















Zamawiająca chciała także spinki do włosów.














A oto serwetka ze wzoru Renulka. Jestem na bieżąco i czekam na wzór kolejnego rzędu.














I w końcu ostatnie zdjęcie czyli moje ozdoby wielkanocne. Chciałam sobie przypomnieć czy nie zapomniałam jak je robić. W zeszłym roku cieszyły się sporym powodzeniem, szczególnie zające i baranki, bo te pojawiają się rzadziej niż kurki.














W związku z tym że czas przygotowania wielkanocne zacząć mam do Was prośbę i propozycję zarazem. Dotyczy to osób, które więcej zajmują się papierkami. mam zamiar zrobić i wysłać znowu kilkadziesiąt kartek świątecznych. Brysia już się dopytuje kiedy się za to weźmiemy. Same wiecie ile kosztuje przesyłka pocztą dlatego niewiele mogę przeznaczyć na zakup potrzebnych przydasi do kartek świątecznych. Może ktoś byłby chętny na wymiankę ze mną??? Ja wykonam coś z biżuterii albo coś innego na życzenie z w zamian dostałabym przydasie ?? Jestem gotowa na trzy takie wymianki..

Witam serdecznie wszystkich nowych obserwatorów. Dziękuję, że ze mną jesteście. Dziękuję za odwiedziny a najbardziej za komentarze, które dowartościowują człowieka i dają siły do dalszego działania. Dzięki Wam wierzę, że to co robię może się podobać.
Anioły Anielki  dziękuję za zaproszenie do zabawy, ale ja podobnie co Ciebie prawie nie używam kosmetyków. Środki czystości mi wystarczą i lubię ładne zapachy.
Aurelia  nasz Książe rozrabia strasznie. To jest jeszcze młody kotek w dużym ciele, więc i szkody (szczególnie w moich kwiatach) są znaczne.
Anstahe  jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem Twoich prac. Pokazuj ich jak najwięcej a ja wszystkich moich podglądaczy zachęcam do odwiedzin na Twoim blogu bo naprawdę warto.

 Dobrze mi się siedzi, pisze i zagląda do Was, ale niestety czas wracać do obowiązków. Pranie mam do powieszenia i obiad jeszcze nie zaczęty. U nas pada śnieg i świeci słońce. Pozdrawiam ciepło i życzę udanego tygodnia:))

czwartek, 16 lutego 2012

Słodkości

Jak wiadomo dzisiaj tłusty czwartek, więc od rana wzięłam się za pieczenie pączków. Nie przepadam za tą czynnością ale tradycja rzecz święta i raz w roku mogę te pączki zrobić. Oto efekt moich zmagań. Jeszcze ciepłe ale już nie wszystkie. W tyle widać, że jednocześnie jak to ja zwykle nie potrafię robić tylko jednej czynności naraz- sprzątałam.














Kolejne słodkości to dostałam od Kaprys. Agnieszka jakiś czas temu zaproponowała mi kolejną prywatną wymiankę. Oto co dostałam.





































Ode mnie Agnieszka chciała Maryjkę we fioletach na wzór mojej, która wygrała konkurs świąteczny.



















Dołożyłam jeszcze bransoletkę w ulubionym kolorze Agnieszki















Bardzo Ci Agnieszko dziękuję za kolejną wspaniałą wymiankę. Wiesz, że ja kocham Twoje dzieła z decu i bardzo Cieszę się, że jestem posiadaczką następnych.
Co robię poza tym?. W drodze są moje prezenty na dwie wymianki i trzeci już wianek komunijny. W wolnej chwili powstała kolejna biżuteria do szuflady.
Pierwszy to wisior w kolorach czerwono czarnych. Wisior to nic trudnego ale trochę zajęło mi czasu wymyślenie odpowiedniego sznura do zawieszenia. Nic mi nie pasowało. Albo za grube albo za cienkie, więc ruszyłam głową i wymyśliłam po swojemu.




































I na koniec naszyjnik frywolitkowy w podobnych kolorach. Nici Aida20 w kolorze bordowym a koraliki  czarne szlifowane Jablonexu.














I żeby zakończyć też słodko - mój Książę














Dziękuję bardzo za odwiedziny i komentarze. Bardziej niż komentarze to lubię się tylko widywać  z Wami w realu 
ANA  agawuOto składniki na moje chrusty     1kg mąki, 0,5 kostki masła,8 żółtek,szklanka gęstej śmietany, 2 łyżki spirytusu, trochę soli i cukier puder do posypania
poganka  oczywiście poczekam. Lubię gaduły.
KonKata chrupkości faworkom dodają żółtka i śmietana

A teraz czas kończyć obiad i potem mogę znowu poszaleć, bo nie mam żadnych zamówień. I dobrze i szkoda. Buziaki przesyłam:)

poniedziałek, 13 lutego 2012

Moje szaleństwa.

Przez weekend nie miałam żadnych pilnych robótek, więc poszalałam z własnymi pomysłami. Nie wiem, czy Wy tak macie ale ja cierpię na nadmiar pomysłów. Ostatnio np zamawiałam potrzebne koraliki do wianków komunijnych. Ale przecież nie zamówię tylko jednego opakowania choćby ze względu na koszty przesyłki. Zaglądam więc co jeszcze mogę dokupić i wtedy głupieję. Mam wrażenie, że jak oglądam jakieś koraliki, to zamiast nich pojawia mi się przed oczami gotowa już praca.Podobnie mam z kordonkami i włóczką. Dobrze, że mam daleko do stacjonarnych  pasmanterii i sklepów koralikowych, bo całkiem bym zgłupiała. Allegro i sklepy internetowe też jednak dostarczają mi atrakcji. Teraz więc biżuteria, którą "widziałam" zanim powstała.


































Na niedzielę upiekłam chruściki. Robię je inaczej niż gospodynie z miejscowości gdzie mieszkam. Tu najczęściej są pieczone faworki z dodatkiem proszku do pieczenia. Tzw "grube". Moje są chrupiące i bez dodatku zmiękczaczy.














Obecnie robię następny wianek komunijny na zamówienie. Trzeci wianek i znowu będzie inny, bo wymyśliłam kolejny kwiatek.



Trzecia środkowa warstwa kwiatka to perełki a w środku szklany koralik.



I jeszcze zrobiłam kilka kartek okolicznościowych. Nie wszystkie zdążyłam sfotografować zanim poleciały do właścicielek














Obserwatorów wciąż przybywa. Witam serdecznie. Wygląda na to, że za jakiś czas będę szykować prezent dla 600 obserwatora. Wszystkim dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze.

by_giraffe  u mnie baza do wianka to drut 1,2mm zwinięty podwójnie i owinięty dwukrotnie wstążką satynową

I to na dzisiaj tyle. Niestety obowiązki wzywają. Obiad już się robi a poniedziałek to u mnie zawsze dzień prania. Uciekam więc i pozdrawiam:)

czwartek, 9 lutego 2012

Biało

Za oknem biało, bo pada śnieg i u mnie biało od kolejnego wianka komunijnego. Uwielbiam biały kolor. Wianek jest inny niż poprzedni, bo z białymi perełkami. Ma też większe odstępy między kwiatkami, bo mają tam być wplecione zielone, żywe gałązki mirtu.
















Dużo się u mnie robótkowo dzieje, ale nie wszystko mogę pokazać, bo są to prace na dwie prywatne wymianki i jedną walentynkową na moim ulubionym forum "Maranciaki"
Zanim jednak pokażę, co jeszcze innego powstało, muszę się czymś pochwalić. Wczoraj listonosz przyniósł przesyłkę, której absolutnie się nie spodziewałam. Adres był mi znany ale nie znałam powodu niespodzianki. Wiem jakie cuda tworzy Edi, bo na co dzień używam pojemników na kawę i herbatę przez nią wykonanych w obcej dla mnie technice decu. Radość i zaskoczenie były ogromne. Dostałam kalendarz i karteczkę, która wyjaśniła co nieco. To jest spóźniony prezent świąteczny. Bardzo, bardzo Ci Edytko dziękuję. Pamiętałaś nawet jakie kolory mi pasują. Jesteś naprawdę kochana. Takie niespodzianki są bardzo miłe.














Mogę już pokazać co dostała Beata z "Artystycznego Bohaczykowa" za pozostawiony u mnie 7000 komentarz. Wiem, że wisior podoba się i kamień spadł mi z serca.



















Jakiś czas temu od pewnej Uli z forum "Talencik" otrzymałam bezinteresowną przesyłkę z miksem koralików. Podczas ferii Brysia zabawiła się w Kopciuszka i podzieliła różnokolorowe i różnej wielkości koraliki. W dowód wdzięczności dzisiaj do pani która mnie obdarowała poleci ta bransoletka wykonana z jej koralików.














Bawiąc się formą powstały jeszcze kolczyki na cieniowanym brązowym kordonku z fajnymi szklanymi łezkami. To kolejna praca do szuflady.



















I na koniec anioł w niebieskościach, który w najbliższym czasie poleci do kogoś na urodziny.



















Dziękuję wszystkim za odwiedziny i jak zwykle najbardziej za komentarze. Cieszą one bardzo. Potwierdzają, że to co robię jest coś warte i czasami powodują, że pojawiają się nowe pomysły.
Hania  dzisiaj poleci do Ciebie przesyłka
jolajka  bardzo staram się aby wszystkie moje prace były tylko moje, dlatego nie korzystam ze schematów
Kasia  zamówienia niby są ale nie konkretnie na teraz. Ma to też swoje dobre strony bo mogę realizować swoje nowe pomysły.
Joanna  lubię obdarowywać ludzi. Jakbyś kiedyś była w pobliżu na Kaszubach to wpadnij i wybierzesz sobie co Ci się podoba z tego co u mnie zalega

Zima nie odpuszcza, ale ja trochę z nią walczę. Mam już na parapetach posiane nasiona gazanii, niecierpków, szałwii i datur. Za jakiś czas się zazieleni i to będzie zwiastun wiosny. Chociaż lubię zimę z jej bielą to tęsknię już do wiosny, bo wtedy ludzie stają się bardziej ruchliwi. Obecnie każdy stara się spędzać czas w ciepełku własnego domu. Zaczyna mi brakować kontaktu z ludźmi, bo  przez te mrozy mniej ludzi do mnie wpada. A ja ludzi kocham bardziej niż   moje robótki. Na niedzielę upiekę faworki a w przyszłym tygodniu pączki, bo zbliża się przecież "tłusty czwartek". Może kogoś skuszę. Dzieci mnie wołają. Czas wracać do obowiązków. Buziaki przesyłam:)


wtorek, 7 lutego 2012

Trochę tego i owego

Zacznę od podziękowań. Ta ilość wspaniałych komentarzy na temat wianka komunijnego całkowicie mnie zaskoczyła. Dziękuję Wam bardzo. Taka lektura naprawdę daje kopa i siły do dalszego działania. Powstał już kolejny wianuszek, ale pokażę go jak właścicielka da znać, że dotarł. Także inne zamówienia na wianki to dowód, że moja praca naprawdę się podobała. Pod poprzednim postem został napisany 7000 komentarz. Jego autorką jest Ataboh. Prezent Beatko do Ciebie już poleciał i mam nadzieję, że się spodoba. Nie wiem czy Wy tak macie, ale ja   jak wysyłam moją pracę na zamówienie albo na prezent to zawsze mam obawy, czy się spodoba i czy spełni oczekiwania osoby zamawiającej. Na razie nie miałam wielkich problemów z reklamacjami. Kilka razy tylko zdarzyło mi się nie otrzymać zapłaty za zamówienie. Były to jednak drobiazgi i zawsze starałam się wytłumaczyć taką osobę. Niesmak jednak pozostaje. Nie podważyło to jednak mojego zaufania do Was i przeważnie nadal szybciej wysyłam zamówienie niż wpłyną pieniądze.
Ostatnio dużo zrobiłam bo przez ferie mam ograniczony dostęp do komputera, ale nie wszystko mogę jeszcze pokazać. Jako pierwszą zaprezentuję bransoletkę o której wspominałam w poprzednim poście. Ta praca spowodowała wysyp następnych pomysłów. Chociaż z koralikami działam od niedawna to mam ochotę zrobić coś większego. Może torebkę z koralików??


























Bawiąc się przezroczystymi koralikami i cieniowanymi kordonkami powstała kolejna tym razem szaro czarna bransoletka.

 













I jeszcze jedna pracka z koralików. Sznur na urodziny dla mojej sąsiadki.



















Zrobiłam też kolejne anioły, na które ciągle jest zapotrzebowanie. Tym razem ze złotymi dodatkami.




































Witam wciąż przybywających nowych obserwatorów i żegnam tych, którzy odeszli. Jeszcze raz dziękuję za wszystkie odwiedziny a najbardziej za komentarze.
Hania  nie musisz mnie długo namawiać na wymiankę. Napisz co byś chciała na maila
edi.es  nie wiem czy dałabym radę zrobić coś ślubnego. Wianek to pełna improwizacja a do czegoś większego chyba potrzebowałabym więcej wiedzy warsztatowej.
codzienna spiralki to po prostu długi sznureczek zrobiony ze słupków frywolitkowych, który namoczyłam w "Łudze" i nawinęłam na patyczek od szaszłyków.
Lacrima  napisz mi swój adres to ci wyślę jakąś bransoletkę, których pełno w szufladzie
I to tyle na dzisiaj. Uciekam do obowiązków. Jak wszystko porobię to będzie czas na robótki. Aktualnie powstają prezenty na wymiankę na forum "Maranciaki" i różności na prezenty, także dla niektórych koleżanek blogowych obchodzących swoje święta. Uściski i pozdrowienia :)